Oj tak

Ile nerwów kosztowały mnie różne sytuacje ( teraz się przyzwyczaiłam ) gdy Baldur chcąc się bawić z innym psem, wydawał z siebie ''groźne'' woofanie i warkotliwe pomruki. Większość ludzi robiła mi awanturę, że przecież mój pies warczy i chce zagryźć ich psa, że taki ''agresor'' powinien chodzić w kagańcu itd. Zresztą nie raz ludzie chcieli wzywać straż miejską jak Baldur tarmosił się na łące z Tamlinem. Obaj są bardzo ''gadatliwi''

Musiałam tłumaczyć, że oba psy są moje i właśnie się bawią a nie mordują


Obecnie ulubienicą Baldiego jest drobna jamniczka, którą Baldi kocha ''turlać'' po trawie, a ona kocha ''wieszać'' mu się na kryzie