Wilczaki to takie wredne i chytre bestie, że trzeba z nimi zaczynać najlepiej jak najwcześniej

.
Ja z moi Vargiem rozpoczęłam PT1 (kurs na Psa Towarzyszącego stopień I, czyli takie podstawowe komendy potrzebne w życiu codziennym, typu "noga, "do mnie", "równaj" itd.) w wieku ok. 5 - 6 mies. No i gdybym wiedziała, to bym zaczęła wcześniej, o wieeele


. Bym z nim chodziła jeszcze do przedszkola, ale przez brak doświadczenia - nie chodziłam. Najlepiej, niech Gaga opisze, jak szkoli i od kiedy swojego Cheitanka - bo to, co ona robi z Cheitanem to dla mnie całkowita rewelacja, bo nie dość, że wczesnie zaczeli, to jeszce mają super metody. A wracając do nas, jak skończyliśmy PT1, to zapisaliśmy się na IPO. Mój Varg był wtedy młodym psem i znów (przez brak dokladnej wiedzy) zaczelismy źle - bo przy IPO trzebaby by z CzW poczekać do gdzies tak drugiego roku zycia, z tego przynajmniej, co wiem. W każdym bądź razie później jeszcze pare miesięcy chodziliśmy na PT2, czyli rozszerzone PT1, no i jakieś tam elementy Obedience też nam się przewineły w naszej "karierze", ale to raczej dośc skromne rzeczy

. Nawet byliśmy raz na zawodach, ale to uuuufffffff.... dłuuuga i ciężka historia

.
Ale już mówiąc poważnie, najlepiej, żebyś swojego psa przeszkoliła na Obedience lub PT1. Oczywiście wszytko będzie zależeć od tego, na jaki trawisz plac, ale dobrze jest ze swoim wilczakiem robić więcej rzeczy, niż tlyko pójść na kurs, nauczyć się, zdać, wrocic do domu i olać sprawę, bo przecież pies już jest po szkoleniu...
Pzdr.
PS
Quote:
A moze pozniej, jak juz spowaznialy?
|
Dodam jeszcze, że "poźniej" to byś już miala raczej fatalną sytuacje, jesli Twoj CzW nie bylby szkolony do np. 2 roku zycia. ajlepiej po prostu zczynac jeszcze zamlymi, mlodymi psami.