Juz nie jest tak rozowo w stadzie. A to z dwoch wzgledow - z powodu pewnej wady genetycznej i problemow rodzinnych....
Wada genetyczna:
Powoduje, ze pies z wada czuje niesamowita potrzebe lezenia u mnie pod biurkiem przez caly czas, gdy pracuje. Klopot w tym, ze mieszcza sie tam 2 sredniej wielkosci suczki lub jeden pies.
Problemy rodzinne:
Chodzi o typowy konflikt generacji i napiecia wywolane miedzy matka a synem.
Dokladny opis sytuacji:
Mlody (w tym wypadku Camio) odziedziczyl po matce ta sama wade genetyczna. W przerwach miedzy zabawa z Belka, Draigiem czy Botisem/Balrogiem probuje wysiadywac u mnie na kolanach (troche juz wyrosl od czasu, gdy sie na nich miescil), a gdy to nie wychodzi laduje sie pod biurko. Oczywiscie wywoluje to protest lezacej tam Ali. Dodatkowe zaostrzenia sytuacji nastepuja, gdy Ali po powrocie z dworu zastaje Camio rozwalonego na JEJ miejscu. Wiec jej ulubiona zabawa w ostatnim czasie stalo sie mordowanie mlodego. Wyglada to tak, ze Ali biega po podworku, nagle widac, ze do glowy wpada jej swietny pomysl i skacze na mlodego powalajac go na ziemie. Tak wiec Camio jest teraz:
- brudny
- osliniony
- kulejacy
....ale jakos glupio szczesliwy....