a ja na podstawie mojego psa i ogólnych informacji o rasie stawierdzam, że wilczak kompletnie nie nadaje się na psa stróżującego.
przede wszystkim psy stróżujące mają wrodzoną skłonność do obrony swojego terytorioum oraz szczekają. Wilczaki nie słyną z szczekania, które u psów stróźujących jest w sumie najwazniejsze, bo po co pies stróźujący, który nie szczeka? tylko po to, by zagryźć tego, kto wejdzie na podwórko? on ma informować, że zbliża się intruz, lub go odstraszyć, a nie cichaczem się z nim rozprawić po przekroczeniu bramy. Nie mówię, że wilczak by tak zrobił, ale całkiem prawdopodobne, że albo by sie przed złodziejem schował, albo z nim zaprzyjaźnił. Moim zdaniem wilczaki nie lubią ograniczeń terytorialnych i zawsze będa starały się je sobie powiększyć, a więc niekoniecznie ogrodzenie, które mamy, jest wystarczające. To oznacza, że zamiast mieć psa stróźującego, musimy zrobić bezpieczne ogrodzenie dla psa, żeby ochronić przed nim otoczenie, i jego samego przed skutkami tego otoczenia, a to oczywiście calkowicie mija się z ideą stróżowania. Wtedy zamiast mieć psa strózującego nas, my zamieniamy się w człowieka stróżującego własnego psa. To wilczaka trzeba stróżować, niestety. Wtedy ogrodzenie robimy nie w celu ochrony, nas przed złodziejami, ale w celu ochrony otoczenia przed naszym psem, lub ochorny naszego psa przed otoczeniem.
Jeśli ktoś wie, jakiego chce psa, a Wy wiecie, że potrzebny Wam pies stróżujący, to radziłabym jednak zwrócić uwagę na inne rasy, stworzone do tego celu, bo wilczak się raczej w tej funkcji nie sprawdzi.
Szkolony wilczak zapewne potrafi wszystko, tylko czy jest sens uczyć rzeczy, które inne psy mają w naturze bez szkolenia? Inne rasy tworzono setki lat, aby pewne zachowania wpisały się w ich naturę. Wilczak nie ma takiej historii, nie był selekcjonowany w tym kierunku, nie ma nawet predyspozycji w kierunku bycia psem stróżującym.
|