ja tez baaaaardzo chce podzenkowac Margo Przemku i ich rodzicom za spanaly wekend.
wrocziliszmi do domu tylko o 4 rano i za 4 godziny ja malam posle tego spotkania nie wilczaka a Kvazimoda (jak z ksiazki Hugo

)) bo po krotkim spotkaniu z zebami Irrisiaka Harce spokla pol glowy. Biedna dziewczynka nawet jednym okem niewidziala

)
ale dzisziaj jusz lepej tylko ona jeszcze gra w bardzo chora zeby wszystkie ja glaskali i gadali jaka ona bedna.
bardzo jestem zadowolona ze znalazwam duzo nowych znajomych (jak tam morze?

)) i spotkalam sie z starymi swoimi kumplami (Tomas niewybacze ciebie tej Becherowki)
teraz jusz krotce spotkami sie z niektorimi z nich na wystawe w Lodzi.