View Single Post
Old 02-08-2005, 23:58   #80
Klara_i_Luna
Junior Member
 
Klara_i_Luna's Avatar
 
Join Date: Oct 2004
Location: Góry Sowie
Posts: 133
Send a message via Skype™ to Klara_i_Luna Send Message via Gadu Gadu to Klara_i_Luna
Default

Od ostatniej naszej wizyty, tak sobie zerkam że ponad pół roku, trochę się podziało. Tyle historii że można książkę pisać, ale że ja talentu nie mam to ciężko mi jest teraz sobie wszystko przypomnieć.
Panna urosła, w tym miesiącu skończy 11 miesięcy, jest jak dla jej pani oczywiście , śliczna, dzika, i cholernie inteligentna. Przechodziła już nieraz okres buntu i przechodzi nadal pokazując coraz to nowe oblicze. Na swoim koncie ma mnóstwo szkód, o których postaram się napisać w osobnym wątku.
Prawie zanikło u niej tchórzostwo, które było dość znaczne i bałam się że socjalizacja nie przebiegnie pomyślnie. Opanowałyśmy strach przed samochodoami, częściowo ludźmi i psami, bardzo dużo razem podróżujemy, na czym najbardziej ucierpiał niewinny samochód, częsciowo zjedzony.
Raz w tygodniu dreptamy sobie do szkółki, ponieważ jak do tej pory nie było dnia żeby wilczyca zachowywała się na lekcji na tyle poprawnie żeby można pomyśleć o egzaminie. Ale nigdzie na razie się nie spieszymy. Zobaczymy co będzie dalej.
To nic że na spacerach nadal wszystko jest ważniejsze, co zrobić kiedy instykt jest silniejszy od głupich komend.
Największą radością życia są kąpiele, czy to w wodzie, czy błocie, byle mokro. Pierwszy pies jakiego spotkałam który tak nurkuje, i zawsze wywlecze coś ciekawego.
Zmorą jest mania tarzania. Z pożeraniem fekaliowatych różności w miarę sobie poradziłyśmy, z załatwianiem potrzeb raczej też (ostatni numer zrobiła miesiąc temu kiedy chyba zapomniała na spacerku zrobić kupę, że nie zapiszczy to już wiemy, ale nie narobiła tradycyjnie w przedpokoju tylko polazła na strych...) Namiętne tarzanie się w smrodach to przekleństwo. Wynajduje takie cuda, że później tydzień czasu nie mogę jej domyć. A Luna szczęśliwa że ma nowe perfumy, co tam reklamy o 12-godzinnym działaniu, ona to dopiero ma!
Kulą u nogi jest to że nie zostanie sama w domu. Podobnie jak opowieści o Halli. Nie mogę jej zostawić na chwilę bo zaraz skacze na drzwi, piszczy, a po chwili zamienia się w terrorystę, niszczy co popadnie, otwiera wszystkie drzwi pozamykane na klamki, i wyjściowe na łucznik. Po prostu sobie wychodzi i idzie do lasu.
Instykt drapieżcy przewyższa wszelkie inne zachowania Luny. Nie ma dla niej możliwości zeby nie pobiegła za zwierzyną. Ale co najgorsze to robi sobie świadomie wycieczki i idzie np. na kaczki. Na swoim koncie ma 15 kaczek i 4 kury. Przedwczoraj zamordowała małą sarenkę, a wczoraj złapała młodego zająca. Do tej pory słyszę krzyk tych zwierzątek Mam ogromne wyrzuty że nic nie byłam w stanie zrobić, i boję się że sytuacje będą się powtarzać. Po prostu zachowuje się jak wilk, zabija i już...
Czasem jest odważna że aż głupia. Oswoiła się z końmi. Do obcych koni czuje respekt, ale to mojej klaczy zero, mimo że dostała już kopa to wciąż bawi się w owczarka, zagania, szczeka, łapie za ogon
Myślałam żeby wybrać się na jakąś wystawę. Problem w tym, że nigdy nie wystawiałam psa i nie wiem z czym to się je. No i jak z takim dzikusem? Myślałam nawet poważnie o krajówce w Legnicy, tak żeby daleko nie jeździć, ale do niedzieli nic nie zdziałamy, najwyżej pojedziemy jako widownia. I jesteśmy zapisane na międzynarodową do Wrocławia, ale kto wie czy się lada dzień nie wypiszemy, chyba że coś/ktoś nas oświeci.

Nie rozpisuję się więcej bo nikomu nie będzie chciało się tego czytać. I tak to jeden wielki bałagan. Postaram się wkleić wkrótce jakieś zdjęcia. I będę pisać jak mi się coś przypomni albo nowego wydarzy.

Pozdrawiam wszystkich forumowiczów i wczasowiczów też
Klara_i_Luna jest offline   Reply With Quote