Kradzione, bo Kora to Garuda

Raz na jakiś czas dzieciaki robią coś takiego. Jedni ich ścigają-inni-nie. Cheya kiedyś tak "wirtualnie zaadoptowała" jedna z z fanek i znajomych wilczaków, całkiem realna
p.s za długo pisałam i Narvana sama się przyznała do Garudy :P