Quote:
Originally Posted by GRABA
Ja mam taką myśl, bardziej faktycznie myśl do rozważenia.
Macie sytuację bardzo trudną, tym bardziej, że w domu jest dzieciątko.
Skoro sytuacja ciągle się powtarza, to może być kiedyś tak, że matka stanie przed wyborem: pilnowanie dziecka, czy pogoń za uciekinierką  trudne...
Gdyby jednak behawior nie dał rady (nie każdy daje radę z wilczakami), to może warto też rozważyć przygarnięcie drugiego, czterołapnego towarzysza - jakiegoś niewielkiego stróża i z nim zamykać suczkę - poczucie więzi z drugim psiakiem powinno załagodzić smutek spowodowany rozstawaniem.
Tylko, że tu znów dochodzi wychowywanie malucha.... 
|
U nas to rozwiązanie się sprawdziło. Czyli zostawanie z drugim psem. Jednak nigdy nie udało nam się zostawić psa zamkniętego w domu - zawsze przed domem, na lince. Teraz potrafi już zostawać sama, tzn. bez drugiego psa, ale nadal na zewnątrz, na lince. Wszelkie próby zamykania psa w domu, kończyły się groźnie, z wybijaniem szyb w oknach włącznie.