Thread: Sulimov Dog
View Single Post
Old 09-07-2010, 14:26   #16
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Quote:
Originally Posted by Grin View Post
jedno z nas z komórką idzie w "siną dal", po drodze ewentualnie upuszczając jakąś swoją rzecz- rękawiczkę, apaszkę, czy cokolwiek (choć niekoniecznie), a drugie z psem startuje za jakiś czas.
Na początku zgodnie z instrukcją robiłam małe kroczki, co kilka kroków strzepywałam z siebie zapach, patrzyłam z której strony wieje wiatr, zostawiałam swoje rzeczy, ale potem okazało się to zupełnie niepotrzebne, po prostu jedno z nas szło zwykłym krokiem, robiło nawet "zmyłki", obchodząc kępy drzew 2 razy, idąc w bok i wracając tym samym śladem, itd. Powoli wydłużaliśmy moment rozpoczęcia tropienia nawet do kilku godzin. Ostatniego dnia poszliśmy na całość: Leszek klucząc przeszedł ok 3 km, (w tym przez jar, dwa razy przez strumień). Sucz po 4 godzinach i przy lekkiej mżawce szła jego tropem jak po sznurku, tylko ja trochę przeklinałam 'ambitną' trasę, bo omal w chaszczach nie połamałam nóg. Kiedy potem konfrontowaliśmy punkty orientacyjne, to widać było z jaką precyzją Lorka pracowała! Znajomy leśnik, który z pewnej odległości obserwował ostatnie 500 m chciał ja od nas natychmiast kupić

Oczywiście to tylko zabawa a nie jakieś tam fachowe szkolenia egzaminacyjne, ale i my i 'królewna' bawiliśmy się znakomicie, a o to przecież chodzi? Fajnie byłoby teraz nauczyć ją chodzić nie za nami, tylko za zapachem, ale .... wszystko w swoim czasie.
__________________

Rona jest offline   Reply With Quote