Quote:
Originally Posted by z Peronówki
Niestety wszystko zalezy od ludzi... Nawet wsrod mysliwych sa psiarze - kiedys mielismy tutaj prawdziwa wojne, gdy mysliwy-idiota zastrzelil psa mysliwego-psiarza.... Dopiero wtedy ladnie zarysowala sie roznica wsrod samych mysliwych... Z podzialem na myslacych i polglowkow...
Niestety, gdzie czynnik ludzki ma znaczenie tam nie mozna nie oczekowac, ze nie trafi sie taki, ktory IQ mocno odbiega od norm...
Z drugiej strony nie mozna sie tez dziwic, ze prawo takie sie pojawilo... Sporo chodzimy po lesie z burymi - nie raz spotykalismy psy z wiosek polujace na sarny... Bure nie cierpia, aby ktokolwiek ganial ICH sarny, wiec te "nasze" maja spokoj... Ale moge sobie wyobrazic co jest w miejscach, gdzie i psow jest wiecej i saren oraz mniejsc do ukrycia mniej.... Ludzie bez pomyslunku sa nie tylko wsrod mysliwych.... 
|
U mnie tak jest, że sobie ma motorach jeżdżą po polach.Chciało by się powiedzieć że ludzie w wieku 20 kilku lat są poważni,bardziej dojrzalsi ,ale tego sie powiedziec nie da.
Bo jest tak że, biorą motory i jeżdżą za chmarą saren.Ale na tym się nie kończy, bo czasami są też jeszcze psy.Można sobie tylko wyobrazić ,jaki stres przechodzą zwierzeta, kiedy banda idiotow na motorach i ujadające psy je ścigają. W tym roku tak jezdzili zaraz po koceniach saren.Mój tato wzioł pastucha i ogrodził cały nasz teren (w sumie kilkanascie arów pol).To nie stanowi dla zwierzat żadnej przeszkody, nawet kiedy jest pod napieciem, bo sarna jak chce to i tak przejdzie.A i z zającami i innymi zwierzętami niema problemu bo im krzywdy nie robi.Ale komuś najwyrażniej przeszkadzało ,bo w zeszłym tygodniu po prostu zdjeli druty.I co? dalej sobie jeżdżą.