nie jest tak źle na spacerach... na razie przynajmniej. Najgorsze, co nas do tej pory spotyka, to mylenie rąk i nóg pańciostwa z zabawkami do gryzienia - jak się Biesu w zabawie zapamięta, to się zapomina niestety
Nie mialabym sumienia odmawiać mu radosci spaceru...