View Single Post
Old 23-04-2010, 09:53   #8
Palpatine
Junior Member
 
Palpatine's Avatar
 
Join Date: Aug 2009
Location: Wolne Miasto Gdańsk
Posts: 212
Default

Zgadzam się z przedmówcami. Pomimo małego wciąż doświadczenia mogę zapewnić że wilczak to praca na 150% etatu. My jesteśmy w takiej sytuacji, że musimy zostawiać Nyx'a na 7h dziennie samego. Początki były bardzo trudne, szczególnie dla sąsiadów. Teraz wydaję się być lepiej. Nikt się nie skarży, wpadam z pracy do domu o różnych porach 12/14/16/17 i nigdy płaczu czy wycia nie słyszałem. Mam dużą nadzieję, że mały się przyzwyczaił do tego, że zostaje sam. Uczyliśmy do zostawać samego jak skończył 10 tyg. Początkowo 1 min była problemem, wycie w niebogłosy, my na klatce z zegarkiem w ręku, dziwne spojrzenia sąsiadów .
Natomiast cały pozostały czas doby trzeba poświęcić psu bezgranicznie. Spacery rano, popołudniu, w weekendy szkolenie, plus las czy jezioro do momentu kiedy pies nie padnie na pysk. Piękny jest widok zmęczonego/szczęśliwego wilczaka. Musieliśmy przemeblować całe swoje życie. Pies stał się najważniejszy, na inne zajęcia czy hobby poprostu brakuje czasu. Swoich ulubionych seriali nawet nie sciągam już z netu bo nie łudzę się, że je obejrzę. W kinie nie byliśmy od miesięcy. Mimo to jesteśmy szczęśliwi i cieszymy się że nasze życie się zmieniło o 180stopni.
Jest dokładnie tak jak napisała Szasztin. Każdy weekend zajęty po granicę wytrzymałości psa czy nasze, robimy rzeczy, o których nie mieliśmy pojęcia. I pokora! My się jej dopiero uczymy!
Palpatine jest offline   Reply With Quote