Quote:
Originally Posted by Gaga
Rona - ja wiem, ze mluch wyciagniety z gniazda nie powinien nagle w nocy byc odizolowany- bez przesady z tym dozowaniem szoku , ale musielismy go tu, jeszcze w tym mieszkaniu jakos zabezpieczyc przed jego pomyslami
|
Myśmy niestety, nie mieli klatki
, a i czasy były bardziej przed-komputerowe, więc kabli mniej
Mały jest przyzwyczajony do klatki, bo w niej ostatnio sporo podróżował, czuje się tam bezpieczny, więc nie ma sensu, póki co, go odzwyczajać, zwłaszcza, że blisko Was nic mu do szczęścia nie brakuje. Będziesz Ty się czuła spokojniejsza jak zaczniecie ich zostawiać z Gigą samych w domu, przynajmniej na początku.
A nie mówiłam, że Giga pomoże go wychować?
Połowę roboty za Was poczciwina odwali... I to pewnie głównie we własnym dobrze pojętym interesie
A portrecik przepiękny.