No to jestesmy.....zmeczeni ale szczesliwi
najpierw poszlismy na spacer
na koniec spaceru mlody stwierdzil ze czas stad spadac
wsiadl do samochodu, najpierw pomarudzil a potem juz tylko spal
w domu stwierdzil ze jest calkiem dorosly i nie bedzie jadl z miski dla szczeniakow
a teraz lazi , gryzie (probuje ogon Gigi) i strasznie gada, steka, marudzi..gadula z niego straszna
c.d.n....