Witam!
Jestem pierwszy raz aktywnym uczestnikiem forum /uczę się, jak to działa/
i dlatego może mi się uda,może nie.Najpierw krótki wstęp a potem rozwinięcie tematu.
Wiele nasłuchałam się o wystawach i dlatego też tak późno na nich pojawiliśmy się.Wg mnie,w przypadku wielu osób,załatwianie sobie tytułów na wystawach,to podwyższanie swojej samooceny i dopieszczanie liniejącego ego. Pies w tym wszystkim jest jak czerwone porsche u podstarzałego, zwiędłego playboy"a /wiadomo,że nie mówię o wielu uczciwych, których psy są wyjątkowe/.Dziwię się tylko sędziom.Dlaczego kupczą wynikami i wcale się z tym nie kryją.Tak bardzo są pewni swoich pozycji?!W naszym przypadku powalił nas tekst sędziego, że nasz wilczak podoba mu się najbardziej,ale cóż,złoto dostanie inny pies.Ja oczywiście wiem, że nasza Laila jest najwspanialszym psem świata /dzięki Daiva!/,
a urodziwa jak Lupus z Milo /hmmm...kocham ją nad życie,stąd tak skromny profil malutkiej/,ale będąc człowiekiem mającym wręczać "palmę pierwszeństwa" nie mówi się takich rzeczy.To wstyd dla jurora!
Cóż, odbębnimy te parę wystaw i darujemy sobie tę żenadę. A-ha: bardzo podoba mi się pomysł z czarną listą, ale na współtworzenie jej pozwolą sobie tylko osoby z pozycją Margo /psy z Peronówki sa wzorcowe i mają ustaloną pozycję/.Pozostali poszemrają,przytakną i wycofają się.Ot,taki klasyczny polski charakter...
|