My już też w domku

Również gratulujemy wszystkim!
Dziś niestety bez pucharku, a tylko z mega zszarpanymi nerwami... Na BIS'ach Astarte niestety została dwa razy zaatakowana przez młodego ON'ka (na kolczatce, a nie na ringówce) stojącego za nią, więc musiałam próbować nakłonić ją do pozostania na ringu i w dodatku stania tyłem do owczarka, który był na tyle blisko, że prawie miał nos w jej pupie.... I jakby tego było mało to ON'ek dostał trzecie miejsce.... Ręce opadają....