A Francuzi, z tego co wiem, znakują i rejestrują wszystkie swoje psy

- i nie jest to rzadna faszystowska akcja, tylko dobry sposób na kontrolowanie, co sie z psem dzieje, kto za niego odpowiada, kto jest właścicielem zgubionego itp.
Jeden z moich husky, Manu, pochodzi z Francji i mimo że bezrodowodowy, to ma tatuaż (teraz już chyba własnie czipują, a Manu ma 6,5 roku) i jest zarejestrowany we francuskim Krajowym Klubie Siberian Husky

Dla każdej rasy mają tam taki ogólnokrajowy klub

)