Spotkanie jak co roku super

W tym bylo jednak wyjatkowe - moze to te lampiony, a moze rozmowy do 4 rano... a moze to, ze tym razem bylismy w powiekszonym skladzie i Gaja uczestniczyla nawet w zajeciach z obrony

Zdjecia powoli wrzucam na wolfdoga - jakos niewiele ich mam w tym roku - nie bylo kiedy robic :P
Ech... Czekamy juz na nastepne spotkanie.
I jak zwykle przyjedziemy wczesniej pomagac i robic bigos :P
Dla nas to juz tradycja