[quote=zubrzyca;232598]
Quote:
Originally Posted by wilczakrew
Możliwe, ze te psy zakradają sie tam notorycznie i wybijają mu te gołębie. Mozliwe, ze miał już tego dość. Możliwe, możliwe, możliwe ......
I jakie ma znaczenie, że ów pan miał dość takich sytuacji? czyli mógł zabić psa z tego powodu?
Wg tego co napisałeś, to jak ktoś ma dosyć notorycznych sytuacji, to może sam podjąć działania likwidujące problem? (chyba zacznę zabijac gapowiczów w autobusach).
Gdyby takie sytuacje miały często miejsce, to np. mógł dodatkowo ograniczyć dostęp do tej części za pomocą ogrodzenia. A jak się okazało, staruszek był pod wplywem alkoholu i zabił psa z niezbyt jasnych oklicznościach.
Nawet taki myśliwy musi mieć zgodę na odstrzał psa i to takiego, który znajduje się na terenie łowieckim i zdziczałego, a nie każdego.
Dla mnie nie ma żadnego wytłumaczenia do zabicia psa.
Pozdrawiam!
|
Nie chodziło mi o fakt, ze jak Ci się nie podobają gapowicze to mozesz ich wystrzelać. Chciałem zwrócić uwagę na fakt aby nie podawać przykładów ludzkiej bezmyślności i na dodatek z czyiś przekazów. Nie sa one tak do końca obiektywne i nie dają obrazu sytuacji. Zawsze trzeba starać się zrozumieć obie strony. Nie bronię starca bo to, ze był pod wpływem alkoholu go nie usprawiedliwia i z pewnoscią poniesie za to odpowiednią karę. Psu też nikt życia nie przywróci .
Piszesz co mógł zrobić ten Pan aby zabezpieczyć te gołębie, a moze nalezało by zapytać co zrobili własciciele psa aby do takiej sytuacji nie dopuścić.
Niestety takie przypadki zdarzają się przez naszą bezmyślnosć i nigdy wina nie jest tylko po jednej stronie. Więc jeśli potępiamy to obie strony.
Zawsze jak komuś ginie pies z ręki pseudo myśliwego jest rozgoryczenie i złosć. Jednak nikt nie zadaje sobie wtedy pytania czy zrobił wszytko aby takiej sytuacji uniknąć.