My z Kalinką też dotarłyśmy na obóz do Osiecznej

Było naprawdę fajnie, Kalinka wreszcie oswoiła się troszkę z wilczakami. Liznęłyśmy trochę tropienia i jestem bardzo dumna, bo Pani Jola pogratulowała mi psa idealnego do tropienia

Kalinka tropienie kocha i pięknie idzie po śladzie, mam nadzieję, że teraz od czasu do czasu będziemy jeździć na ślad - jak tylko znajdziemy odpowiednie miejsce

Agility było dla kompletnie początkujących, więc nie zajmowałyśmy często miejsca, bo hopki i tunel mamy już opanowane

Bardzo podobały nam się zajęcia z PT - wreszcie zakumałam o co chodzi i że nie taki diabeł straszny jak go malują

Kalince za to spodobały się zaprzęgi

- tylko gdzie ja mam to z nią trenować??

Raz nawet ciągnęła prawie sama zaprzęg z 3 pozostałymi psami i 2 osobami. Mimo, że malutka, to serce ogromne
Codziennie Kalinka aportowała patyczki albo piłeczkę z jeziora, 3 razy byłyśmy na dłuuuugim spacerze w lesie, gdzie pięknie się mnie pilnowała, potwór błotny to właśnie Kalinka

Frisbee o dziwo wyszło super, choć bardzo się stresowałam, ponieważ frisbee sucza trenuje z Przemkiem

Zrobiłyśmy też przegląd młodych i Kalutek dostał kod: A60 E1 Og R1 P1
Obie jesteśmy wykończone, ale szczęśliwe kolejnymi postępami w wychowaniu. W domu sucza łazi za mną bo chyba odzwyczaiła się od Przemka

Ale wracamy odpoczywać dalej i popołudniem na piwko do miasta
Dziękujemy za fajnie i pożytecznie spędzony czas!!!