Leśniczynko, nikt cię nie atakuje i dobrze, że jako "Człowiek Puszczy" przedstawiłaś nam drugą strone medalu. Tylko ta strona jest niestety barrrrdzo mała. Bo ile mamy lasów, jak sama piszesz? Niewiele! Ile dzikich zwierząt - coraz mniej....
Tak jak juz pisałam, temat jest kontrowersyjny, bo słowa "polowanie" czy "myśliwy" w powszechnym (a nie "puszczańskim') rozumeniu kojarzą się właśnie z czymś bardzo okrutnym i bezwzględnym.... przeciwko czemu przyzwoici ludzie protestuja I chyba to rozumiesz ?

A że jednocześnie zyją w lekkiej schizofrenii, bo jedzą mięso, a nasze psy są drapieznikami i też muszą jeśc mięso - to już zupełnie inna bajka.
Myślę, że w sumie łatwiej byłoby zakazać polowań dla przyjemności, niż zmienić żywieniowe nawyki prawie całej populacji naszego kraju, kontynentu i dużej części świata

Ale od czegoś trzeba zacząć..... Może nasze pra, pra, pra wnuki będą reagowały na mięsożerność tak, jak my teraz na kanibalizm?