Quote:
Originally Posted by trunksia&witgor
To nasza jest chyba w takim razie oazą spokoju  Jak raz była sama bez klatki to siedziała pod drzwiami i "tylko" wyła w niebo głosy 
|
Tak... te dni wspominamy z rozrzewnieniem... Kiedyś u Nas też tak było..., ale obraz wydaje się coraz bardziej zamazany
Później "Pomysłowy Dobromir" nie tylko wył (co "życzliwi" sąsiedzi nam donieśli), ale także w międzyczasie zjadł kabel od domofonu, wytukł większość talerzy w domu(właściwie to został 1 duży,1 mały i 1 głęboki

), pozrywał wszystkie płaszcze z wieszaków + częściowo zanieczyścił

, zablokował drzwi wejściowe wywróconym rowerem, wyciągnął spod zlewu i rozsypał pół 15kg worka karmy + kosz ze śmieciami, to już standard

, załatwil swoje potrzeby gdzie uznał za stosowne... Przecież ile można wyć, kiedy rozrywka jest na wyciągnięcie łapy

...
Szkód to jeszcze było...m.in. : przegryziony kabel od Internetu, przegryziony zasilacz od router'a, pogryzione Pańci dresy i ulubione jeansy + nowy golf (widocznie było mi w nim nietwarzowo...), zjedzone klapki, pogryzione buty Pana, wyjedzone pół fotela...
Także podjęta została decyzja o klatce

Ogólnie pies klatkę lubi i chętnie w niej śpi. Ważne jest dla nas to, że się w niej nie załatwia... Niestety jak ma gorszy dzień to dostaje szału zostając sama w domu
Oczywiście życzymy, aby Wasza Astarte pozostała grzeczna tak długo, jak to możliwe