Quote:
Originally Posted by secki
no ale on wlasnie tak reaguje na nasz stres, ktorego nie malo na ringu. Szczegolnie jak sie zaczyna przygode z wystawianiem.
|
Racja, ale w związku z tym tym bardziej należałoby oczekiwać od sędziego, że będzie wiedział, jak podejść do szczeniaka, który być może pierwszy, drugi raz jest w podobnej sytuacji.
Widziałam jak postępowała Daiva w Nitrze w kategorii baby; podchodziła spokojnie, głaskała, dawała nawet smaczki.
W Bytomiu sędzia nie był wprawdzie jakiś szczególnie "miziasty", ale był bardzo spokojny, nie robił nerwowych ruchów. Zanim przystąpił do... hm... dzieła, Jacek miał wystarczającą ilość czasu, aby odwrócić uwagę Łowcy. Ale może facet bardziej rozumie "faceta" w tym względzie.

Jak by mi jakiś (pardon) babsztyl tak bezpardonowo potraktował mojego niuniusia, to nie on, ale ja bym ją chyba ugryzła.