Wiadomo jak jest - roznie

Stres na ten przyklad.
U nas jak sie na ringu Kaska stresowala
to gruby odwal takie numery, ze cudem nas z niego nie wywalano.
Apogeum bylo w Sztokholmie gdzie w trakcie wystawiania musilismy sie
zmienic bo gruby odmowl wspolpracy z Kasia (warczenie, lapanie za ringowke, skakanie itp)
I teraz jak go wystawiam.
Ale mimo tego jak w Bygoszczy malo sie nie
przewrocilem biegnac po mokrej trawie - od razu mi cukier skoczyl, gruby to poczul i juz byly proby lapania za ringowke.
Do czego zmierzam, wystawiajacy zestresowali sie tym, ze pies nie chce pokazac jaderek, sedzina sie na dodatek bala. Kazda proba to wiekszy stres
i wszystko skupialo sie na psie - koniec kropka.
Nie znaczy to pies jest zly i nie da sobie pokazac jaderek wogole tylko tyle, ze w tej konkretnej sytuacji zareagowal tak nie inaczej.
Nas juz kiedys posadzano, ze pies na dominuje bo w zwiazku ze stresem Kaski
byl nie do utrzymania na ringu - no ale on wlasnie tak reaguje na nasz stres, ktorego nie malo na ringu. Szczegolnie jak sie zaczyna przygode z wystawianiem.