| 
				 koniec demolki 
 
			
			Udział Maxa w wystawie na dzień dzisiejszy stoi pod znakiem zapytania.Zdaniem wetów złapał jakąś infekcję. Ma na grzbiecie wygolone dwie rany i
 niebardzo nadaje sie do pokazywania. Jest podrażniony i ciągle sie drapie.
 Bardzo nam go szkoda bo biedaczysko ciągle biega i patrzy nam w oczy
 szukając pomocy. Jeżeli stan jego zdrowia sie poprawi to przyjedziemy ale
 chyba tylko jako widzowie.
 Pozdrawiamy Bożena & Mariusz i Max
 |