Pewnie poszalec troche mozna!
u nas zwykle jak wracam po pracy to Amber jest taki naladowany ze jak go jeszcze troche podkrece to kozly by fikal
lata wtedy jak glupi po domu, wszystko podnosi, nosi, podrzuca
(PROBUJE NAWET KOTY

) skacze pionowo w gore itp
Jak chce go podkrecic to lapie go za ogon, a on tak fajnie podskakuje

na ogol na koniec gonimy sie wokol stolu lub szarpiemy sznurem
wszystko ok, ale nawet jesli jest w tym jakas "glupawka" to z pewnoscia jest to "glupawka kontrolowana" :P
twardo stoje przy tym ze nie ma takiej mozliwosci zeby pies mnie potracal, nawet w zabawie czy gryzl!!!