View Single Post
Old 07-04-2009, 19:06   #32
wilczakrew
Senior Member
 
Join Date: Dec 2007
Posts: 1,265
Default

Większość z was trochę przesadza.
Nie mozna obwinić myśliwych o strzelanie bo taka mają pracę. Ich zadaniem jest eliminowanie osobników slabych, chorych, czy tych co zagrażają ekosystemowi.
Ja również chodzę na spacery do lasu i nikt jeszcze do mnie i do mojego psa nigdy nie strzelał. Pies chodzi luzem ale nie biega jak oszalały za zwierzyną. Zresztą jej jest coraz mniej w naszych lasach, a miejsce saren, zajęcy, czy bażantów zajmują sterty śmieci.
To nie chodzi kto ma racje czy kto jest lepszy. Bezpańskie psy są dużym zagrozeniem i bardziej one powinny być odstrzeliwane.Wiadomo tak samo jak i u myśliwych są różni ludzie tak samo i u psiarzy. To nie jest tak do końca, ze wszyscy ludzie siedzący na tym forum sa odpowiedzialni o czym można było się przekonać wielokrotnie. Nieodpowiedzialni właściciele psów są większym zagrożeniem tak samo jak bezmyślni ludzie dla lesnego ekosystemu. Znam osobiście wielu ludzi, których psy praktycznie siedzą tylko w domu, sa agresywne i dla nich wyjazd do lasu i poszukiwanie zwierzyny jest jedyną atrakcją. Wtedy taki piesek wraca z wywalonym jęzorem, włąściciel z uśmiechniętą miną, a kilka zajęcy straciło np. życie lub zaraz straci je jakaś sarna. ( najlepiej jest wtedy jak pies ma jeszcze ślady krwi na pysku )
Takim samym zagrożeniem sa osoby zachowujące się bezmyślnie w lesie- pikniki, grzybiarze, wysypiska śmieci.
Nie potępiajmy myśliwych bo tak samo jak my mają swoje argumenty i sa one słuszne.
Tak jak zostało to już zacytowane wszystkie zwierzęta mają takie same prawa, a to, ze my jesteśmy trochę bardziej inteligentni nie czyni nas od nich lepszymi.

To sa kwestie, których nie da się rozstrzygnać jedną petycją ale potrzebna jest długa i żmudna droga by uświadamiać i uczyć , a zaczynajać już od dzieci.
U nas w kraju praktycznie żadna organizacja nie robi nic. ZKwP też nie robi nic w tej sprawie. Bo Zwiazek swoje, Państwo swoje, myśliwi swoje, a samorządy swoje.
Nie jest to problem nie do rozwiazania.
Jesli wprowadzony by został obowiązek bezwględnego rejestrowania narodzin, obowiązkowa sterylizacja lub odpowiedzialnosć włascicieli co jej nie chcą robić, znakowanie wszystkich nowo narodzonych zwierzaków i pełna nad tym kontrola to już byłby osiągnięty jakiś cel.
Oczywiście nie moze sie zająć tym zwiazek kynologiczny bo on nie ma nic do psów bezpapierowych i bardziej zależy mu na dobrej organizacji wystaw niz na dobru zwierząt.
Wtedy mozna by było powołać specjalną organizacje, wyznaczyć do tego lecznice weterynaryjne, dać odpowiednie uprawnienia strażnikom lesnym, straży miejskiej, Wtedy skończyło by sie sprzedawanie psów po 50 zł na bazarach . Prawo mozna by tutaj było egzekwować bardzo skutecznie.
Oczywiście zostają jeszcze kwestie schronisk i organizacji zajmujących sie prawami zwierząt ale to jest już oddzielny temat.
Dalszym rozwiazaniem całkiem sensownym było by wyznaczenie przez gminy określonych miejsc na specjalne wybiegi dla psów. Postawieniem tam koszy na odchody i zapewnienie odpowiednich ku temu warunków. Mozna by było zrobić specjalne place szkoleniowe, Wprowadzić opłąte roczną np w wysokości 100 zł i wydawać legitymacje uprawniające do wejścia na takie tereny. Kazdy z włąścicieli byłby zobligowany do sprzątania i dbania o nalezyty spokój i porządek w takich miejscach.

Mozna bardzo precyzyjnie skonstruować przepisy w materii psów czy kotów, przepisy odnosnie tego na jakich warunkach mozna z psem wchodzić do lasu i jakie są konsekwencje niezastosowania się do takich przepisów - nie trzeba strzelać wystarczy mandat i raczej nikt nie jest w stanie wyprzeć sie swojego psa bo pies nie wyprze sie nas i jest to bardzo proste do udowodnienia. Tak samo przepisy jak nalezy się poruszać z psem w mieście i nie koniecznie muszą być to az takie obostrzenia - kaganiec, smycz ( najlepiej pod prądem ) i broń boże centrum miasta.

Kwestia że tym nikt nie chce się zająć bo tak właściwie to nikomu na tym nie zalezy.
My właściciele wystawowych blokersów dbamy o to aby nasze pieski wypadły jak najlepiej na wystawie bo to sie liczy najbardziej. Jesteśmy gotowi prawie zabić jak wygrywa ktoś inny.
Zwiazek zapewnia nam ten konfort i praktycznie co tydzień robi nam taką rozrywke nie robiąc nic w materii rozwiazywania poważnych kwestii na drodze zwierzęta - Państwo.
Myśliwi maja swoją rozrywkę i właściwie jak nie ma do czego strzelac bo już mało co w lesie zostało to strzelają to tego co sie ruszy i nie wyglada jak człowiek.
Państwo , a własciwie urzędnicy są tak zajęci grzaniem swoich .... na stołkach, ze innych spraw dla nich nieistotnych nie zauwarzają tworząc potem absurdalne przepisy

Jest to duze uproszczenie i mam nadzieje, ze tym nikogo nie uraże bo nie jest to do nikogo konkretnie skierowane.

Kazdy z nas ma jakieś swoje racje tylko czy te racje są słuszne.

Last edited by wilczakrew; 07-04-2009 at 19:32. Reason: zmiana z lesnicy na myśliwi
wilczakrew jest offline   Reply With Quote