View Single Post
Old 06-01-2005, 22:16   #62
Agnieszka
Distinguished Member
 
Agnieszka's Avatar
 
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
Default

Quote:
Originally Posted by Klara
Zabieramy ją ze sobą wszędzie, samochód to jej drugi dom, wchodzi i od razu zasypia.
No to wspaniale, że się przyzwyczaiła do samochodu! Varg na początku źle to znosił, wymiotwał, a potem tylko się strasznie ślinił. Teraz sobie olewa tzn. kładzie głowę na fotelu lub na czyimś ramieniu i tak przebiega jazda.

Quote:
Nadal boi się obcych samochodów, rowerzystów, tłumów ludzi, szczekających psów itp. Ale jest coraz lepiej. Wczoraj byłam z nią na cmentarzu i ze strachu chciała obszczekiwać święte figury.
W takim razie powodzenia w socjalizacji. Byle z niej się wybił strach, bo później może byc źle i dla niej samej, i dla Was

Quote:
Myślałam o przedszkolu. Poszłabym gdyby było gdzieś bliżej, najbliższe jest we Wrocławiu a jechać tak ponad godzinę w jedną stronę to hmmm, sama nie wiem Na dzień dzisiejszy mamy opanowane "siad" i "zrób kupę"
A chodziłas juz kiedykolweik na PT1? Z jakimś psem? Bo jesli znasz podtsawy, wiesz, jak ta gra się toczy to sami poprobujcie. Na pewno się przyda Ogólnie, ja będąc z moim psem po PT1, polecam je wszytkim

Quote:
Zjadła świeczkę i wypruła flaki z kołdry i pióra z poduszki. Wyglądała jakby wróciła z polowania na kaczki
Varg cały czas wyrywa wnętrzności swej poduchy....
Na szczęscie innych rzeczy na ogół nie tyka

Quote:
Co wieczór idzie ze mną do łazienki, wskakuje do wanny (taka już duża ) i chce się kąpać. Jak jej nie wrzucę jej zabawek i nie odkręcę wody wtedy odkręca sobie sama a do zabawy bierze np. mydło. Kiedy już się pochlapie, wyskakuje, bierze swój ręcznik, wytatrza się w nim, zrobi siku, i dopiero wtedy idzie spać
Heh, pamietam, gdy Varg pierwszy arz zobaczył mnie w wannie, to się rozpłakał Bardzo, bardzo płakał...
A Luna... super sposób na zabawę Tylko jak ona sobie odkręca kran?

Quote:
Napady głupawki są nie do opanowania, wtedy najlepiej uciekać na sufit, gryzie po nogach, skacze, biega wkoło, piszczy, szczeka. Czy w domu, czy na spacerze, jak ją złapie wtedy istny szał.
Skąd my to znamy... Varg bywal nie dowytrzymania podczas głupawki. Po prostu tak szalał... Aż niedawałam rady go od siebie odopędzić :P Pamiętam, jak raz już tak strasznie się mnie uczepił (on wtedy znalazł frajdę w rzucaniu się do pańci do łóżka - ja go odpychałam, wywalałam z łóżka, a on hop, i hop, i gryzie, drapie cały czas), że aż musiałam na ratunek rodziców wezwać Kochany pies
Agnieszka jest offline   Reply With Quote