View Single Post
Old 14-03-2009, 12:04   #30
Rybka
Member
 
Rybka's Avatar
 
Join Date: Feb 2008
Location: Stargard
Posts: 757
Default

Dwa lata temu dostałam psa ze schroniska- miał być ślepy, ponieważ w warunkach schroniska nie było możlliwości leczyć stanu zapalnego oczu. Podawałam mu przez 6 tygodni 3 rodzaje kropli 4 razy dziennie (12kropelek miał zapuszczanych każdego dnia). Oprócz tego w międzyczasie chłopak dostał nosówki bo oczywiście nikt go nie zaszczepił i miał wstrząs anafilaktyczny po podaniu jedego leku. Pacjent ekstremalny!
Zmerzam do tego, że pies na widok mnie kucającej na podłodze i biorącej kilka buteleczek z kroplami do ręki chował ogon pod siebie i uciekał. Jedne krople były stężoną solą i piekły niemołosiernie, gdy robiłam mu zastrzyki z witamin B pies sikał z bólu i gryzł mi ręce- dodam, że był to pies w wieku 4-6 miesięcy sporo większy od wilczaka.
Po kropelkach i zastrzykach zawsze było mizianie, tulenie i smakołyki. Wychwalałam psa pod niebiosa, że jest dobry, dzielny itd.
I jakoś zapominał. Do czasu następnych kropelek (czyli na 6 godzin). Finał finałów pies ma zdrowe oczy, przezwyciężył nosówkę i nia ma między nami żadnych fochów ani złych wspomnień.
Uważam, że jeżeli w grę wchodzi zdrowie psa nie ma półśrodków. Leczenie powinno być szybkie, skuteczne i szybko zapomniane. Pies ma cieszyć się zdrowiem, a właściciel spać spokojnie. Nawet jeżeli miałoby to być kosztem kilkudniowego focha. Zawsze mamy jakiś wybór- ja nie położyłabym na szali zdrowia zwierzęcia tylko dlatego, że nie lubi kropelki w oku (te, które dostał Łowca w ogóle nie pieką).
__________________
Rybka jest offline   Reply With Quote