Gustowna powiadasz...
A co powiesz na wczorajszo-dzisiejszy bilans dnia:
rozwalone 2 talerze, zjedzona ładowarka do komóry, rozszarpana 1 książka i 1 egipski papirusowy obrazek, dziura w policzku /dobrze że nie na wylot/, zmasakrowana butelka Xylometazolinu, rozpruty 15kg-owy wór z karmą mimo że metr obok stoi pełna micha. Całości dopełnia potęzny paw pełen kurzu, gąbki z koja i tego typu innego gówna w centralnie w środku mojego łóżka? Na wczoraj zmienionej na nową pościeli?!
Acha, zapomniałem dodać jeszcze jednego wyszarpanego z szafki kuchennej domowego śmietnika rozwleczonego na trasie kuchnia - przedpokój. Co z tego zeżarła wolę nie wiedzieć.
Zajebista panienka, gustowna, nie?