Ja muszę z ulgą stwierdzić, że Łowca (póki co) wie, że w nocy się śpi. Fakt, że około 3-ej zwykle się budzi, ale wtedy widzę, że na ogól wystarcza mu zrobienie remanentu w swoim pudle kartonowym z zabawkami. No a jeśli to za mało, zawsze ma jeszcze kota.
Taaa, kot to naprawdę dobre rozwiązanie,

choć przyznaję, bywa i tak, że pies kończy nocne hałasy, my już znowu zasypiamy, a tymczasem z wanny (tak, tak

) rozlega się nawołujące "miauu"...
Cóż, z tego co zauważyłam zabawki trzeba często zmieniać. Co wcale nie oznacza wydawanie tony pieniędzy. Różnego rodzaju kartony są np. hitem. Aha! No i maskotki kupowane w szmateksie.