View Single Post
Old 09-12-2008, 21:00   #20
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Ja to najpierw powiedzialam by- ze najpierw trzeba zobaczyc samemu, a potem gadac o sifu do kolana.
Wiesz Daiva, ja nie muszę oglądać na żywo, wystarczy mi to :

A pokazuję malutki fragment zdjęcia.


Nie chodzi o kojce czy klatki, które pomagają czasowo zaradzić problemom (cieczka, demolki w domu itp). Rzecz w czym innym.
Na świecie mozolnie buduje się świadomość etycznego pochodzenia produktów (Fair Trade, Ethically Sourced Products czy unikania produktów pochodzących z pracy niewolniczej dzieci) po to aby pęd za towarem tańszym nie przyczyniał się do cierpienia innych ludzi lub bezmyślnego niszczenia środowiska. I analogicznie, w temacie hodowli psów, w tym przypadku- wilczaków, chodzi o to aby istniała świadomość tego, co się w niektórych z nich dzieje. A dzieje się bardzo źle jeśli psy sa traktowane właśnie jako produkty różnego sortu i te lepsze-na sprzedaż, są otoczone jakąś tam opieką, a te gorsze pozostawione same sobie, nie karmione.. skazane na smierć głodową. Czym to się różni od rozmnażalni sprzedających swoje szczeniaki pod bazarami i giełdami? Ja nie pojmuję jak można kupować szczeniaka od ludzi, którzy za ścianą skazują na głodową śmierć psy tylko dlatego, że nie da sie ich dobrze sprzedać. Taki proceder to branie na siebie odpowiedzialności za cierpienie tych nieszczęśników. Dziwi mnie, że mimo dość powszechnej wiedzy na temat sytuacji jaka panuje w takich miejscach, niewiele się robi. Nie wiem co robi klub rasy w kraju, gdzie coś takiego ma miejsce. Taki człowiek powinien sądownie dostać dożywotni zakaz posiadania jakichkolwiek zwierząt, tymczasem hoduje "niezłe" psy więc kupuje się od niego te "lepsze". To jest dokładnie to samo co kupowanie super mydła (bo świetne, niedrogie itp).. i nieważne, że produkowane jest z ludzi - więźniów obozu koncentracyjnego. Widzicie jakąś różnicę? Bo ja nie.
Teoretycznie środowisko psiarzy powinno być wrażliwe na psią niedolę.. ale czasem ważniejsza okazuje się chęć błyśnięcia, pokazania się, zaszpanowania.. więc etyczne "niuanse" udeptuje się w zarodku.

Raz na jakiś czas na innych wersjach językowych forum WD przewijają się takie tematy, zawsze podnosząc temperaturę dyskusji. Czyli problem istnieje! mało tego, jak dobrze poszukać i popytać to wiele z hodowli jest na cenzurowanym i znakomita większość hodowców powie nam (na priv oczywiscie), że dana hodowla to mordownia i nie warto jej brać pod uwagę. I nie chodzi tu o pomówienia czy konkurencję tylko o rzeczywiście skandaliczny poziom traktowania zwierząt. Ale oczywiście środowisko hodowców rządzi się pewnymi prawami rynkowymi więc oficjalnie sprawy nie ma. Bo nikt nie odważy się pójść na otwartą walkę z takim procederem.. bo wie, że oznacza to zawodową śmierć. W końcu na ochłapach wojny niejeden zbił fortunę.
Jedyne co pozostaje (jeśli kluby rasy też mają w nosie) to uświadamianie, że hodowla to nie tylko rodowód naszego przyszłego championa ale przede wszystkim całokształt warunków życia psów u danego hodowcy, jego podejście.

Budzenie świadomosci w ludziach z czasem procentuje. Ponad 5 lat temu, na obozie w Czechach, jedyne psy, jakie spały w domkach z ludźmi to były polskie psy. W polskich rękach. Szokowały obrazki wyciągania psów z przyczep samochodowych- wąskich klatek, gdzie pies mógł tylko leżeć bez możliwości zmiany pozycji. Zanim psy te poszły na spacer czy ćwiczak- miały rozmasowywane zdretwiałe łapy. Pamiętam ( i mam na zdjęciach) zszokowane miny obozowiczów z innych krajów, na widok osoby siedzącej ze swoim wilczakiem i bawiacej się w "szczeniackie zagryzanie".. gdzie obie strony miały ubaw.. a obserwator włos zjezony na głowie.
Jeśli dziś Margo pisze, że psy są wyciągane z klatek aby zrobić im foty na "ładnym tle" to oznacza dokładnie tyle, że do tych ludzi zaczyna coś docierać. I może za jakiś czas dojdą do wniosku, że warto coś zmienić... Ale jak z każdym "dobrem rynkowym" - potrzebny jest impuls ze strony nabywcy.
Więc skoro zaczynają sie pytania "laików" o wybór hodowli czy szczeniaka (a to jedno i to samo) to trzeba powiedzieć, że dobra hodowla to taka, która dba o swoje zwierzęta, wszystkie. Te mniej atrakcyjne hodowlanie też.
Jak szukałam psa zachwycały mnie psy z pewnymi przydomkami... ale choć są naprawdę piękne to wiem, że nigdy nie kupiłabym szczeniaka z takiego miejsca.. tak samo jak chcąc kryć sukę nie tknęłabym palcem nawet najpiękniejszego repa - jeśli byłby psem kogoś takiego ( no chyba, że przy okazji krycia zdecydowałabym sie na adopcję tego psa). Bo zarabianie pieniędzy na okrutnym traktowaniu zwierząt nijak nie mieści się w żadnych kategoriach moralnych.
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote