Quote:
Originally Posted by Rona
Quote:
Radykalny? Tak. Bo tam gdzie chodzi o uczucia - to nie ma miejsca na żarty.
|
Dlatego chyba trzeba uważać, żeby nie urazić uczuć innych 
|
Nie zamierzałem Ciebie urazić. Piłem do pewnych cech osobniczych których symtomy dało sie zauważyć. Symptom to po pierwsze tylko wskazówka, a nie dowód, po drugie chciałem zwrócic uwagę, a nie dowalić - także i Tobie. Jeśli poczułaś się urażona - wybacz proszę.
Quote:
Originally Posted by Rona
Quote:
A sama wiesz jak wielu ludzi traktuje swe zwierzaki jak mebel.
|
Niestety i to jest bardzo smutne  ale chyba nie dotyczy uczestników tego forum?
|
Będąc na spadzie w Późnej nie wszystko mi sie podobało. Mam nadzieję że to tylko zbieg okoliczności spowodował taki mój odbiór.
Quote:
Originally Posted by Rona
Quote:
Jeśli chciałbym rozpocząć taka hodowlę to lepiej bym sie nie urodził Rona.
|
No widzisz: a inni, tacy jak Margo, Przemek itd. rozpoczęli, mają świetne wyniki i wypuszczają doskonałe psy. Skąd byś wziął swoją Demolkę, gdyby nie było hodowców? 
|
a) A czy ja przypiąłem sie do Przemka i Margo?!
b) A kto powiedział że hodowla to musi być gułag?
Chodziło o metody i podejście ale Ty chyba się chcesz troszkę pokłócić, co?
Quote:
Originally Posted by Rona
Quote:
A gwarancję pokochania masz zawsze na 100% chyba że zwierzak urodzi sie nienormalny. Pytanie czy na nią zasłużysz, czy pozwolisz siebie pokochać.
|
Wymarzonego jamnika dostałam na 11 urodziny... A tu po pół roku wróciła z zagranicy moja Babcia i nagle, z dnia na dzień, mój pies przestał być moim psem - uznał Babcią za przewodnika stada i miłośc swego życia. Nawet psich emocji nie da się zaplanować. Zgodnie z Twoją teorią ona bardziej zasługiwała na jego uczucia?
|
Pora pomysleć gdzie, jako słodka 11-to latka popełniłaś błąd.
Quote:
Originally Posted by Rona
Quote:
I jeszcze jedno - pytanie jak wychowasz te swe dzieci.
|
Nie zapominaj, że są jeszcze geny 
|
Geny to predyspozycje a nie wyrok z czasem obracający sie w rzeczywistość.
a teraz uśmiechnij sie bo i ja się do Ciebie uśmiecham