Quote:
Originally Posted by Rona
Może to był przypadek, ale psiarzy nie widziałam ani rano, ani po południu, ani wieczorem.... Tak mnie to zaciekawiło, że końcu chodząc po mieście zajmowałam się głównie wypatrywaniem psów… 
|
Chyba przypadek
Quote:
Originally Posted by Rona
Może ktoś mieszkający w tamtym regionie wytłumaczy mi, co się za tym kryje -czy w centrum Białegostoku ludzie nie mają psów, czy jest to polityka miejska czy jeszcze cos innego
|
Czy ludzie mieszkający w centrum mają psy - trudno mi powiedzieć. W zasadzie to też jak chodzę po tym miescie, to żadko widuję ludzi z psami na smyczy, chyba że jest to na jakimś osiedlu wsród bloków... Być może oni po prostu wolą się nie zapuszczać z pieskiem np. na taką Lipową. Ale do Pałacu Branickich, hmm... Raczej w tamtej właśnie okolicy ludzie spacerują. Co innego na spokojnych, odciętych od zgiełku centrum osiedlach - tam można spotkać wielu psiarzy. Przynajmnije na moim starym tak było
Quote:
Originally Posted by Rona
może jest jakieś miejsce poza centrum gdzie zwyczajowo wyprowadza się psy? Tylko jak one się tam dostają skoro nie chodzą po mieście? 
|
W sumie to nie bardzo... W Białymstoku raczej nie ma żadnego miejsca, które by służyło dla psów, chyba że o takim nie wiem, ale raczej powinnam, bo mieszkałam ta prawie 14 lat

Ludzie zazwyczaj wychodzą z psami w okolicę swego zamieszkania.