Raczej OT
Czuję sie tak troche wywołana do tablicy - ja wczoraj własnie po raz pierwszy w życiu zobaczyłam wilczaki, nie będąc "psiarą" - zakochałam się i faktycznie pierwsza myśl jaka mnie naszła to było "Czy mnie kiedykolwiek będzie stać na takiego psa?"
Nie myśląc wiele pogrzebałam w googlach (wiele rzeczy robię pod wpływem impulsu) i na skypie grzecznie się przedstawiłam i zadałam pytanie o cenę (wszystko w jednym zdaniu) własnie Margo.
Dzis troszkę mądrzejsza (dzięki temu forum), ale i też z lekka oszołomiona natłokiem informacji, przepraszam za wczorajszy wyskok

. I pomimo wszystkich utrzymanych w ostrzegawczym tonie postów, wiem już, że pewnie nie w tym roku, chyba nie w następnym, ale kto wie, może za dwa lata pojawi się na świecie wilczak który będzie dla mnie a ja dla niego.
<oddala się studiować dalej forum>