Do tego dochodzi ze byla sliska i ze cos (a wlasciwie ktos

) go ciagnelo w dol
jak puscilam go na dluzszej smyczy to zrobil ok
jak byl maly to troche sie bal hustawki, ale widzialam teraz ze mu przeszlo
no i duuuuzo lepiej robil opone, kiedys chcial ja omijac, a teraz trafia srodkiem
ale chyba najbardziej lubi samo skakanie przez plotki
pytalas o Twoje zdjecia
niektore byly swietne ujecia (np idealnie jak schodzi z palisady) ale niestety nieostre...
ale taki wypad to nie to samo co seminarium,tam Kaska miala dla nas kupe czasu i wszystko tlumaczyla