Odnoszę wrażenie że nikt tutaj nie pomyślał o czymś takim jak pójście do szkoły na PT.
Przyłożyć się dobrze do pracy, zdać porządnie egzamin wewnętrzny i potem cały czas ćwiczyć. Dużo daje psu, ale przede wszystkim jego przewodnikowi i razem tworzą zgraną parę. Przede wszystkim jak się przyłożyło do pracy to się rozumie z psem.
My ćwiczymy z Ciri jak się da, z dziećmi znajomych też, i jak na razie nie ma problemów. Zobaczymy jak będzie dalej. Na razie jest ok.
Ostatnie spotkanie:
http://flickr.com/photos/berserkr/se...7607298063396/
Bez nacisków, jak Ciri chciała przerwy to odchodziła, małą też przytrzymywaliśmy żeby za bardzo nie brykała :-)