Witam,
Quote:
Zwracam się z prośbą do doświadczonych i nie tylko posiadaczy CzW . Nasz
drugi piesek mały Harry -Taro Koralov dvor ma napady zlości mniej więcej
regularnie w nocy między 01.00 a 02.00. Budzi się i rozpoczyna gryzienie
wszystkiego i wszystkich z wielką zlością i zapamiętaniem . Co prawda trwa
to dopiero tydzien od naszego przyjazdu ale nas niepokoi...... Nie pomagająani zabawy ani spokojne wyciszanie rozmową i przytulanie (zresztą się wyrywa i gryzie w twarzyczkę) ani tzw. ignorowanie . Hmmm.
|
Trudno oczywiście zdiagnozować przyczynę takiego zachowania przez internet,
ale najbardziej prawdopodobne jest chyba to, że szczeniak jest po prostu nie
wyżyty i budząc się w nocy próbuje wyładować swoją energią. W okresie
szczenięcym (później zresztą też) wilczaki to żywe srebro

- jeśli nie
dostarczy im się odpowiedniej porcji ruchu, to one same znajdą inny sposób
by dostarczyć sobie odpowiedniej "rozrywki"... A odnośnie gryzienia: nie
można tego tak po prostu zlikwidować - cechą charakterystyczną szczeniaka
jest, że poznaje wszystko zębami... Nie możemy psu zabronić gryzienia, bo to
tak jak pozbycie go jednego ze zmysłów... trzeba nauczyć go jedynie tego, by
nie gryzł nas, lecz kości czy np. bawełnianą linę.... Zabawa ze szczeniakiem
musi być też dla niego interesująca. Jeśli na przykład nie uważa on piłeczki
za coś ciekawego, to trudno wymagać, by rzucanie mu jej było dla niego
frajdą... Może jeśli jest taki energiczny, to z chęcią poprzeciąga się z
nami wspomnianą bawełnianym sznurem??? A może kawałkiem szmatki, która mu
"ucieka" (wykorzystujemy wtedy do zabawy ich instynkt łowiecki). Do tego
dochodzą jeszcze częste spacery. Trzeba po prostu przyjąć zasadę, że
spokojny wilczak, to zmęczony wilczak...

))
Pozdrowiam,
Przemek