No proszę, poszedłem wcześniej spać, a tu wrzało.
Więc na zakończenie
- poboczny wątek faktycznie trochę za bardzo się rozrósł - a i popracować niekiedy trzeba, bo z samego myślistwa w obecnych czasach się nie wyżyje:
Gaga - właśnie, właśnie....
tego nie przewidziałem

; rutyna mnie zżera, czy co?
Panodfiony -
, ale żeby nie przedłużać - masz rację; zadowolony?
Stykus - z dzikami muszę Ci przyznać
"trochę" racji (mój znajomy miał taki wypadek na polowaniu
). Diabły, szatany - nie mogę się oprzeć, żeby nie
uszczypnąć: (początek Twojego postu) - chyba nie strzelasz specjalnie w zadek dzika, żeby potem podnieść sobie adrenalinę, "dochodząć" go i ryzykując zdrowiem.
Niech zostanie, jak było - Ty będziesz polował, a ja będę przeciw. Chociaż mam także konstruktywną propozycję. Kup sobie wilczaka i chodź z nim do lasu. Same korzyści: frajda z podziwiania przyrody, a przy tym tyle zajęcia w pilnowaniu wyjątkowo aktywnego czworonoga (m.in. lubią wytarzać się w padlinie), że nie będzie czasu na strzelanie. Dodatkowo - nie wiem jak inne CSV, ale Euryś doskonale wystawia wiewiórki; każdą zauważy, pięknie to sygnalizuje, opierając się przednimi łapami o drzewo i zadzierając łeb do góry. Dla myśliwego bomba.
Pozdrawiam