No to muszę Cie Krzysiu zaskoczyć. O ile, na ogół dość łatwo jest odszyfrować autora (nawet jak sie ukrywa pod jakimś "Borysem" czy czymś podobnym

) o tyle w Waszym przypadku, długoletnie, niewątpliwie szczęśliwe pożycie małzeńskie spowodowało iż mówicie niemal jednym "głosem" i stylem

Tak to bywa, gdy na swiecie odnajdą się dwie połówki tej samej pomarańczki

Zatem będę zobowiązana za maleńkie, choćby sygnaturki pod postami