Quote:
Originally Posted by Gaga
TO małe juz umie stawiac futro na grzbiecie????? 
|
To jeszcze nic! To małe umiało tyle rzeczy wymyślić, że jako żywo przypominało wilka. Taka sprawność umysłu przy próbach uczenia w sposób standardowy da z pewnością wiele wiele opowieści na listę

)))
Młode jest niezwykle skuteczną maszynką do kombinowania (no dobrze, do myślenia). Niebywale sprawnie wyłapuje z otoczenia WSZYSTKIE możliwości i z nich korzysta. Na przykład, by dotrzeć tam, gdzie chce, lub dostać to, co chce. Taki pies nie będzie łatwy do uczenia. Przeciwnie. Powinien być bardzo trudny. Jeśli założyć, że dla takiego wilczka życiowo ważne obecnie czyli w pierwszej części życia jest reagowanie na sygnały stadne i społeczne, to jakikolwiek "błąd" w sygnalizowaniu przez człowieka oczekiwań (zamącenie ich sygnałem grożenia psu) doprowadzi do wycofania się psa. Uczenie psa powinno być tu poprzedzone nauką człowieka - odczytywania każdego sygnału dyskomfortu, submisji czy stresu. Są, to nie ma uczenia. Ja im bardzo kibicuję, bo jest ich kilka osób i jak nie jednemu, to drugiemu się uda coś osiągnąć. A jak nie, to uda się psom.

Podejrzewam, że nowa rodzinka będzie miała potężny kłopot w jasnym dawaniu psu znać, o jakie polecenie chodzi. No chyba że zaczną od nagradzania dokładnie tego, co pies zrobił. I będą używali takich samych sygnałów.
Quote:
Originally Posted by Gaga
Mario, a nie zastanawiałas sie dlaczego w bajce nie ma dziadka?? 
|
No nie... ...korniki go zżarły?
maria i wufi