![]() |
Spacer z Szarym
Witam,
juz od dluzszego czasu zastanawiam sie czy by nie zafundowac sobie czegos mlodego w odcieniu szarosci, na pewno nie szybko dojdzie do realizacji tego postanowienia, ale... Mam pare pytan, ktorymi zamierzam Was troche podrczyc :D Przede wszystkim chodzi mi o spacery, nigdy nie bylem milosnikiem spacerow z psem na smyczy. Moj obecny pies (łyżew rodzice byli psami pracujacymi z tym, ze jedno bylo krotkowlose, a drugie szorstkowlose 8) ) chodzi na spacery tylko w obrozy. Nie wyobrazam sobie spacerow z psem, ktorego nie mozna spuscic ze smyczy w miejscu publicznym. Mam o tyle szczescie, ze mieszkam na osiedlu gdzie straz miejska nie istnieje, a policja wpada jak mlodociani sie szkola :cheesy: . Wlasciciele agresywnych psow chodza z nimi na smyczy, krotko mowiac sielanka :mrgreen: Zdaje sobie sprawe z tego, ze pies nie rodzi sie z genetycznym bagazem wszelakich komend i trzeba go tego nauczyc, ale czy mozna dojsc do takiego ukladu z psem, ze sie pilnuje, ze nie gania za wszystkim co sie rusza i ze na wolanie wraca??? Wiem, ze zalezy to od szkolenia i ze kazdy ma takiego psa na jakiego sobie zasluzy (wlozy odpowiednio duzo pracy w jego edukacje). Chcialbym sie dowiedziec jak u Was wygladaj spacery, szczegolnie u tych ktorzy mieszkaja na osiedlach czy spaceruja z psem na smyczy czy bydlak sobie spokojnie biega. Pozdrawiam |
Pracowac mozesz do upojenia ale wazne jaki masz psi potencjal:) Ja moge pojsc wszedzie z Giga bez smyczy ale to ONka i stosunkowo spokojna z natury. Mysle, ze wilczaka spokojnie mozesz nauczyc ale! pies ma swoje instynkty i popedy i osobiscie nie sadze abyc wypracowal sobie 100 % skutecznosci. Ja Cheitana prowadze na smyczy w okolicach ulic i miedzy blokami. Puszczam natomiast na terenach "spacerowych" - one sa w srodku miasta wiec zadna dzicz ale daja pewien komfort przestrzeni. Tak jak Ty nie lubisz smyczy ja nie cierpie kagancow a jednak przymierzam sie do zakupu takowego dla Cheya....mlody zaczyna kozaczyc i dla swietego spokoju wole sie zabezpieczyc bo nigdy nie ma sie 100 % pewniaka w nawet najlepiej wyszkolonym psie :)
|
Z naszym Vargiem (CzW) jest tak, że idąc z psem na spacer na łąkę, czy do lasu - on zawsze wtedy biega wolno bez smyczy, a na zawołanie wraca, chyba że (!) zobaczy coś bardzo interesującego, np. sarnę, wtedy oczywiście za nią leci i od razu nie wraca, a szczególnie teraz, gdy ostatnio na szkoleniu byliśmy parę dobrych miesięcy temu :? (gdy był szkolony regularnie to byłam w stanie go odwołać i wracał). Ale mam zamiar to nadrobić, bo da się. Z kolei jeśli chodzi o miasteczko - nie wyobrażam sobie, żeby Varg chodził po miasteczku razem ze mną bez smyczy, a głównie dlatego właśnie, że nie jest super karny i że mnóstwo bezpańskich psów spaceruje sobie po Supraślu, co oznacza duże ryzyko. Z kolei jeśli chodzi o miasto, to na zatloczonych ulicach itd. bałabym się puścić mojego psa wolno w obawie o jego zdrowie, dlatego po mieście zawsze chodzimy na smyczy. Zresztą ilekroć jesteśmy w mieście to Vargowi włącza się tryb olewczy, tzn. nic go nie interesuje i znudzonym wzrokiem patrzy po świecie.
|
Czesc,
to jeszcze mam takie pytanie: czy uwazacie, ze suke latwiej przystosowac do takich spacero niz psa??? Pozdrawiam |
Nie uwazamy.
I z psem i z suka trzeba pracowac tak samo, tzn. zaleznie od jego charakteru, predyspozycji, upodoban itd. Miedzy bajki nalezy wlozyc, ze suki sa latwiejsze w prowadzeniu (szczegolnie u wilczakow). U CzW dodatkowo suki sa (wbrew powszechnej opinii i przesadom - takze moim) mniej kiziaste :twisted: |
Rozumiem, ze z suka wcale nie bedzie latwiej.
A moge prosic o definicje "kiziaste"?? :| Pozdrawiam |
:cheesy:
kiziaste=gotowe do bycia glaskanymi zawsze i wszedzie Dewi, po wstepnym przywitaniu robi :bolt , gdy ktos wyciaga do niej lapki |
:cheesy: :cheesy: :cheesy: ok, definicja przyjeta i zakodowana
Pozdrawiam |
Witam ponownie,
Gaga napisala, ze niegdy nie wypracuje sie 100% skutecznosci, to prawda, pies zawsze bedzie psem kierowanym swoimi instynkatami i checia wylamania sie. W takim razie zastanawiam sie jak zachowuja sie psy po szkoleniu??? Przeciez jesli pies skonczy szkole np:PT i trenuje sie z nim systematycznie to powinna byc mozliwosc (oczywiscie do pewnego stopnia) kontrolowania jego zachowan. JAk juz pisalem sam mam psa, no nie jest to Mistrzyni posluszenstwa, ale potrafie ja odwolac gdy ma ochote zaatakowac innego psa (a raczej suke). Jak powiem "stoj" to stoi. Niestety mam taki charakter, ze nie lubie sprzeciwu u psow tzn. jesli moj bydlak wylamuje sie to wtedy nastepuje zestaw cwiczen (np: pozostawienie go w miejscu w pozycji siad na 1 min.) w celu zdyscyplinowania. Za atak dostaje czasami w trabe i tak sobie przez 13 lat radzimy, pies chodzi na smyczy tylko w bardzo zatloczonyc miejscach, lub gdy jest duzy ruch. Wilczaki podobaja mi sie od dawna, natomiast chcialbym by byla to przemyslana decyzja, wiem ze maja tyle samo wad co zalet, jestem realista wiec nie oczekuje od niego idealnego posluszenstwa, zalezy mi tylko na kilku rzeczach: 1) jak wolam do mnie to pies przychodzi, 2) mozna odwolac psa podczas ataku na innego psa, 3) moge puscic psa luzem w lesie i wiem ze nie pojdzie w las. Rozumiem, ze psa trzeba wszystkiego nauczyc i nie jest to proste. Pozdrawiam |
Tylko, ze tu mozesz czasami spotkac lub sam miec osobnika w ktorym przebije troszke wiecej charakterologicznych cech wilka i wtedy raczej wątpiłbym w 100% karnośc czy jak to zwał, a po tzw. w trąbe to możesz się zdziwic że pies zacznie tracic wtedy szacuneczek do Pańcia albo wogole nie zareaguje na Ciebie i dalej będzie się pyszczył do psa.
|
Quote:
Quote:
Pozdrawiam |
Quote:
Quote:
I o ile dla przecietnego ONa, niekoniecznie z linii pracujacej czyli z dosc oslabionymi popedami, wystarczy niezbyt intensywne szkolenie o tyle w przypadku wilczaka musisz sie naprawde napracowac, pogryzc pare razy ziemie ze zlosci, znalezc ten jedyny, najlepszy sposob abyscie satli sie kumplami. Jak juz bedziesz kumplem to bedziesz fajnieszy niz wiekszosc (NIE WSZYSTKIE) zdarzen wokol;) Quote:
Czyli czek Ci eprawdopodonie podobny rok zdziwienia"dlaczego wczesniej dzialala JEDNA komenda a teraz nie dziala???" :mrgreen: Mysle, ze aby nastawic sie na czw nalezy odciac sie od stereotypu " mialem psa wiec sobie poradze". Wilczak i tak pokaze Ci ze nie wiesz nic i albo zabierzesz sie do roboty albo bedziesz mial klopoty :D Ale zrobi to z takim wdziekiem, ze kazda przeszkode bedziesz widzial jko cos fantastycznego. A jak ja pokonasz to wtedy jest radocha! Quote:
Co do charakteru i tego co lubisz lub nie- nie chce Cie rozczarowac ale wszyscy tak mamy :cheesy: A w miescie z zasady warto trzymac potowra na smyczy - bo nigdy nie wiesz kiedy mu smyrgnie przed nosem ptak a ten pojdzie za nim nie patrzac czy leci pod kola auta.... Osobiscie nienawidze kagancow i prowadzenia psa na smyczy i ostatnie lata z Giga utwoerdzily mnie w przekonaniu ze mozna wlasnie tak. A Chey zmienil mi opcje o 18o stopni - za kagancem sie rozgladam a przy ulicahc chodzi na smyczy . I nie ma innej opcji . Quote:
ad 1. alez oczywiscie !! - tylko zawsze moze zdarzyc sie ze akurat NIE PRZYJDZIE ad 2. mozesz odwolac jak juz psa dopadnie... dowolnbego psa idacego do konkretnego celu, z pelna determinacja do jego osiagniecia- raczej nie odwolasz:) To taki myk szkoleniowcow..nie wolaja gdy pies niegnie, zawolaja gdy pies tuz przed celem na ulamek sekundy sie zatrzyma;D. Wszystklo jest kwestai pracy i vide ad 2 ad 3. jw Od lat krazy przypowiesc wsrod szkoleniowcow: spotykaja sie na jakis zawodach , ktos pyta zwyciezce : - czego ostatnio uczysz psa? - komendy "siad" Spotykaja sie po 2 latach. MIstzr ponownie zywcieza. To samo pytanie: - czego ostatnio uczysz psa? - komendy "siad" jasne? :wink: |
Gaga ja to na prawde wszystkjo rozumiem, jesli chodzi o sygnaly uspokajajace to ksiazke posiadan juz od dawn, "zapomniany jezyk psow" juz przerobilem dwa razy, Fisher rowniez nie jest mi obcy, mam jeszcze wiele ksiazek o szkoleniu psow, ale niestety z epoki dinozaurow, co prawda czasami mozna sie z nich czegos dowiedziec.
Rownie, behawioryzm i ekologia behawioralna nie jest mi obca. Pewnie, ze wiele wiedzy mi jeszcze brakuje, to nie ulega watpliwosci, juz chyba raz tu napisalem, ze im czlowiek wiecej wiedzy zdobywa, tym bardziej ma wrazenie, ze wiele jeszcze nie umie, nie zna, nie potrafi. Pies nie mysli kategoriami "wylamie sie", tu bym sie do konca nie zgodzil, wielokrotnie widzialem jak moj bydlak robil cos co mu nie wolno i sprawdzal moja reakcje. To takie sprawdzanie raz na jakis czas "a moze teraz sie uda?". :wink: I wtedy wszystko zalezy od ciebie, albo ignorujesz, albo przywracasz do porzadku, nie mowie o karaniu fizycznym. A co do mowienia ze CzV sa wyjatkowe itd. jestem z tym bardzo ostrozny. Wchodzac na forum owczarkow belgijskich tez tak mowia, na bouvierach rowniez, beaucerony to juz wyjatkowe psy dla wyjatkowych osob, z rottweiller i bullterriery to psy dla bardzo zaawansowanych osob :D Powiem tak, nie dajmy sie zwariowac, kazda rasa jest inna, byla stworzona do roznych zadani wiec roznia sie w zachowaniu i maja rozne predyspozycje. Osobiscie uwazam, ze kazda rase, ktora nas interesuje nalezy poznac, nie przejomwac sie powiedzeniami, ze ten pies jest dla takich czy innych ludzi. Kazdy pies jest wyjatkowy, kazdy jest inny i w obrebie calego gatunku i w obrebie swojej rasy. Zadajac Wam pytania staram sie wykozystac wasza wiedze i doswiadczenie w najlepszy sposob, staram sie rozwazyc za i przeciw. Pozdrawiam i dziekuje za odpowiedzi :) |
Tak, masz racje. Szalenie trudno nie wpasc w pulapke "moja rasa jest wyjatowo wyjatkowa" :mrgreen: . Zgadzam sie. To co pislam oparlam jedynie na wlasnych doswiadczeniach..byc moze inni maja je odmienne;) Ja majac ONa i Czw dopiero teraz zaczynam godzic sie z tym, ze ONka jest przewidywalna a czw niekoniecznie;) Inna sprawa, ze ONka jest dosc silnie pozbawiona popedow a Cheitan ma wszystko w normie;) Stad tez moze i roznica, ktora widze.
Wymienione przez Ciebie rasy - wszystkie wymagaja doswiadczenia, umiejetnosci.. to je laczy. Ale pytasz o wilczaki :) W jednym zdaniu : Dla mnie sa one bardzo inteligentne i cala zabawa w tym aby te inteligencje wykorzystac dla siebei a nie pozwolic obrocic przeciw nam;) A Fishera i Fennel to proponuje podpalic w kominku ew, zrobic rozpalke do grilla- sezon sie rozpoczyna :mrgreen: |
Aaaaa zapomnialam o interpretacji zachowan.... a co powiesz (zamiast " a moze sie uda" ) na walke pomiedzy sila motywujaca? Tam sarenka, inny pies, kot itp..a tu wlasnie stroszacy sie, grozacy czlowiek.. co jest atrakcyjniejze? Zycie psa dzieli sie na to co sie oplaca i na to co przynosi nieprzyjemnosc. Oportunizm a nie sprawdzanie..ja bym na to postawila :wink:
|
Quote:
Pozdrawiam |
Quote:
maria i wufi . . .____ choc fischer pisal tez artykuly i one, dla odmniany, sa WARTE czytania. swoja droga kazdy idzie swoja droga a przemoc czy chec "pokazania" psu uzaleznia, bo rozladowuje stres u wlasciciela i powoduje, ze sie on rozluznia i czuje lepiej. no to nastepnym razem juz bez zastanowienia siega po silowe metody a nie po sposobiki ;o) |
Darek
Darek! Co to za psiak w Twoim avatarze ?? :)
|
Quote:
Kojot ma dopiero 10 tyg. Wiec wielkością i rozumem nie grzeszy. Pozdrawiam Darek |
Quote:
|
All times are GMT +2. The time now is 20:08. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org