Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Kluby CzW i prawo (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=22)
-   -   Zaliczki (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=10284)

Margo 11-02-2009 12:47

Zaliczki
 
Quote:

Originally Posted by btd (Bericht 190308)
Z tego co zostało napisane, zrobiła osoba która najpierw wzięła kasę a potem nie 'dała' szczeniaka.

Nie wiem, zawsze mi się wydawało (i z mojej jednorazowej praktyki) że formalności - umowa, płacenie - są na końcu.

Dla mnie śmieszne to jest trochę. W Polsce jest raptem 5 hodowli nie 'przydomkowych' :twisted: i w sumie jak nie piszesz o jaką chodzi to rzucasz kupą we wszystkie (po za tą z której masz psa). Więc nie rozumiem po co takie 'wiem, ale nie powiem' z którego wynika że wszystkie po za jedną mogą być 'złodziejami'.

Czesto hodowcy pobieraja zaliczki. Dla hodowcy to potwierdzenie, ze dana osoba rzeczywiscie jest zainteresowana szczeniakiem. A dla wlasciciela forma upewnienia sie, ze tego szczeniaka rzeczywiscie dostanie.

btd 11-02-2009 13:12

Dla mnie słowo ważniejsze od pieniędzy :-)
Co za problem oddać kasę?

Akurat dla mnie pieniądze nie świadczą o zainteresowaniu, ale to moje zdanie, kogoś kto stawał się właścicielem wilczaka.

Margo 13-02-2009 11:57

Quote:

Originally Posted by btd (Bericht 190327)
Akurat dla mnie pieniądze nie świadczą o zainteresowaniu, ale to moje zdanie, kogoś kto stawał się właścicielem wilczaka.

Pozwole sie nie zgodzic... ;) Pieniadze SWIADCZA o zainteresowaniu:

1) Slowa, aby przelac zaliczke powoduja zwykle, ze rezygnuja osoby, ktore rezerwuja szczeniaka w porywie "milosci do CzW". Bo prosba o przeslanie pieniedzy jest troche jak kubel zimnej wody dla takiego przelotnego zainteresowania.

2) To daje hodowcy pewnosc, ze kupujacy nie porezerwowal sobie szczeniaka jeszcze w 3 innych hodowlach i dopiero teraz namysla sie, ktora wybrac.

A wszystko dlatego, ze w przypadku rezygnacji kupujacego zaliczka NIE JEST zwracana, ale przepada na rzecz hodowcy.

Nie spotkalam sie z przyjmowaniem zaliczek PRZED narodzinami szczeniakow - wlasnie z tego powodu, ze ich narodzin nie da sie zaplanowac. Zwykle zaliczki mozna przesylac dopiero po narodzinach (wiekszosc hodowcow czeka kilka dni).
Natomiast nie znam tez hodowcow, ktorzy by NIE przyjmowali zaliczek, gdy kupujacy prosi ich o przetrzymanie zarezerwowanego szczeniaka przez troche dluzszy czas....
(oczywiscie w tym wypadku nie mam na mysli przypadkow, gdzie kupujacym jest dobry znajomy hodowcy ;-))

Tyle o hodowcy. Dla kupujacego zaliczka nie jest juz tak "ciekawa" - niestety NIE JEST to zadna GWARANCJA, ze szczeniaka sie dostanie. Hodowca moze zerwac umowe i najzwyczajniej oddac otrzymane pieniadze.


I inaczej ma sie sprawa, gdy zainteresowany szczeniakiem przeleje pieniadze jako ZADATEK (a nie zaliczke). W przypadku, gdy zrezygnuje kupujacy zadatek przepada tak samo jak zaliczka...
... ALE....
...gdy to hodowca zdecyduje sie nie sprzedac szczeniaka (bo np. ktos zaoferowal mu wieksza cene (bo i tak bywalo)) musi oddac chetnemu nie "tylko" zadatek, ale zadatek w podwojnej wysokosci. A to juz mu sie zwykle nie oplaca... ;)

PS. Osobiscie sadze, ze lepiej jest, gdy zainteresowany odmowi nawet w ostatniej chwili, niz gdyby szczeniak mial trafic w rece kogos, kto do konca nie jest pewny, czy chce wlasnie CzW. Ale trudno sie dziwic, ze hodowcy wola sie jednak dodatkowo zabezpieczac...

Galicja 13-02-2009 12:27

Ja zaliczce mówie "TAK" ale dopiero gdy szczeniaki są na świecie.Przed ich narodzeniem (nie mówie już przed kryciem!!! ) jest tyle niewiadomych że nigdy bym się nie zdecydowała na jakiekolwiek finansowe manewry.

btd 13-02-2009 12:47

Tak, faktycznie, nie rozumiem różnicy i definicji zaliczki i zadatku :-/

Dla mnie zbyt dużo biznesu, za mało hodowli. No chyba że hodowla = biznes, ale od kogoś takiego nie brałbym żadnego psa.

Grin 13-02-2009 13:28

Quote:

Originally Posted by btd (Bericht 190674)
Dla mnie zbyt dużo biznesu, za mało hodowli. No chyba że hodowla = biznes, ale od kogoś takiego nie brałbym żadnego psa.

Nie przesadzaj, dbałość o "papierki", terminowe płatności wcale nie musi oznaczać braku pasji i miłości do "przedmiotu transakcji".
Wręcz przeciwnie. Wg mnie jeżeli ktoś nie zachowuje dbałości na jednym polu, wywołuje to podejrzenie, że może być podobnie w innych materiach.

W tym że zabezpiecza się interesy jednej i drugiej strony nie widzę nic złego.

btd 13-02-2009 13:48

Ja nie mam nic przeciwko papierom i zabezpieczaniu się. Słabi mnie tylko ciągłe podkreślanie jaka to kasa jest ważna. G... prawda.

Grin 13-02-2009 13:58

Hm, szczerze mówiąc, nie zauważyłam tu tego podkreślania, ale nie bedę się upierać. :)

Natomiast czy nam się to podoba czy nie, niezależnie od tego, jak bardzo nasze psy kochamy i jak bardzo miłość nie powinna być przeliczana na pieniądze; za szczeniaki rodowodowe się płaci i... ma to swoje dobre strony. :D

A tam gdzie w grę wchodzą pieniądze należy wg mnie zachować pewne standardy niezależnie od tego, za co płacimy. Nie od parady wymyślono powiedzenie; kochajmy się jak bracia, liczmy się jak... :D

btd 13-02-2009 14:34

Quote:

A tam gdzie w grę wchodzą pieniądze należy wg mnie zachować pewne standardy niezależnie od tego, za co płacimy. Nie od parady wymyślono powiedzenie; kochajmy się jak bracia, liczmy się jak... :lol:
Zgadzam się tutaj w 100% Reszta - kwestia człowieka.

Margo 13-02-2009 14:44

Quote:

Originally Posted by btd (Bericht 190674)
Dla mnie zbyt dużo biznesu, za mało hodowli. No chyba że hodowla = biznes, ale od kogoś takiego nie brałbym żadnego psa.

btd, czy tego chcesz czy nie hodowla oznacza PIENIADZE. A bez sensu jest nazywanie kogokolwiek biznesmenem tylko dlatego, ze liczy sie z wydatkami i hodowle planuje z olowkiem w reku... i nie boi sie mowic o kosztach i pieniadzach....

Miloscia psow nie nakarmisz, nie przebadasz, nie zaszczepiesz i w razie czego nie wyleczysz. Za milosc psa nie wystawiasz i miloscia nie zaplacisz za egzamin. Milosci nie wlejesz do baku, aby pojechac na krycie, a jak zaoferujesz taka zaplate wlascicielowi reproduktora to przestanie sie on smiac gdzies za rok... :rock_3

I naiwnie jest myslec, ze hodowla z pieniedzmi nie ma nic wspolnego. Ze dobrym hodowca mozna byc "za kieszonkowe", bo wiele hodowli ma same koszty wystaw wyzsze niz w ciagu roku potrafi zarobic niejedna rodzina.

Jesli ktos nie jest milionerem i musi jednak bazowac na tym ile zarabia to nie rob z niego bezdusznego handlowca jedynie dlatego, ze chce byc pewien, ze po kilku wyjazdach nadal bedzie mial srodki na zycie, czy ze chce byc pewnym, ze bedzie go stac na krycie tym psem, jakiego chce, a nie jedynie tym ze swojego podworka czy podworka obok...

btd 13-02-2009 14:54

I dlatego hodowla to nie biznes, tylko bardzo drogie hobby dla tych których na to stać.

No chyba że ktoś za bardzo się wczuje w program 'sposób na biznes' z tvn24 gdzie pokazywali 'ile można zarobić na hodowli psów'.

Margo 13-02-2009 15:15

Quote:

Originally Posted by btd (Bericht 190728)
I dlatego hodowla to nie biznes, tylko bardzo drogie hobby dla tych których na to stać.

No wlasnie niekoniecznie... :rock_3 Czy tego chcemy, czy nie jest to hobby czesciowo (w calosci) finansowane z miotow... I to dzieki tym pieniadzom wiele malych hodowli mimo, ze nie ma innych wiekszych dochodow moze sie porywac na calkiem spore wydatki i prowadzic ambitna strategie hodowlana...

Ale aby bylo wesolo najlepszym BIZNESEM sa hodowle DOMOWE. :rock_3 Tam, gdzie suczki "nie meczy" sie wystawami i szkoleniami. Z milosci kryje sie ja wlasnym pieskiem. Ze strachu o ewentualne powiklania nie robi badan. A karmi wylacznie dobrym domowym jedzonkiem. Wtedy ZYSKI z takiej hodowli sa OGROMNE. Nawet jesli hodowca ma jeden miot na 2 lata. :lol:

btd 13-02-2009 15:35

Jeszcze chwila a zacznę być wulgarny i już nie będę przepraszał.

Napisz w końcu prosto z mostu że tylko ty jesteś zajebista a reszta to cię może w tyłek całować bo nie mają podskoku i sprawa będzie jasna. A nie znowu prawie ukryte wskazówki dla innych 'tylko ja jestem dobra a inni to...'

Margo 13-02-2009 16:35

Quote:

Originally Posted by btd (Bericht 190748)
Napisz w końcu prosto z mostu że tylko ty jesteś zajebista a reszta to cię może w tyłek całować bo nie mają podskoku i sprawa będzie jasna.

Przeczytaj prosze JESZCZE raz moja odpowiedz starajac sie ZROZUMIEC co napisalam....

Huan 13-02-2009 17:03

Zamiast byc wulgarnym, wystarczy podac kontrargumenty. Normalna dyskusja polega na wymianie opinii, a nie obrazaniu innych.

Argument: hodowle tzw. "domowe", ktore oszczedzaja na wystawach, szkoleniach i kryja wlasnym psem, maja znikome koszty, wiec i zysk, ktory definiujemy jako dochod minus koszty jest wiekszy niz w przypadku innych hodowli.

Nie zgadzasz sie z tym, to wystarczy napisac, jakiego jestes zdania. Choc pewnie milo zrobilo sie Margo, ze uwazasz, ze nie oszczedza na wystawach, szkoleniach i kryciach.

Margo przytoczyla jedynie przyklad, ze nie wszystko co "domowe" musi byc lepsze. Oczywiscie zarowno wsrod malych jak i wiekszych hodowli trafiaja sie te lepsze i gorsze. Pieniadze nie sa najwazniejsze, ale bez nich hodowac nie sposob. Prawda, hodowla to pasja i do tego kosztowna, ale dlaczego hodowca ma ponosic wszystkie koszty. Przyszly wlasciciel tez powinnien wynagrodzic hodowcy sam fakt, ze posiada od niego wlasnie tego wymarzonego psa. Skoro pieniadze nie maja znaczenia, to jaki problem dla wlasciciela wydac te "grosze" (bo sa to grosze w porownaniu do utrzymania psa przez kolejne kilkanascie lat). Piszac to oczywiscie nikt nie zabroni hodowcom rozdawac psy za darmo. Kazdy robi, co chce. Przeciez nie musisz traktowac ceny szczeniaka, jako haraczu dla hodowcy, ktory za Twoje ciezko zarobione pieniadze kupi sobie nowe LCD. Moze jakis tak zrobi, ale prawdziwemu hodowcy takie pieniadze moga pozwolic, jeszcze bardziej poswiecic sie hodowli. Pojechac jeszcze dalej na krycie, wystawic na kolejnej prestizowej wystawie, sprowadzic ciekawa krew z drugiego konca Europy czy tez podarowac szczeniaka za darmo komus, kto wydaje sie wyjatkowo wartosciowy. Ale aby bylo hodowce stac na taki gest - musi poczynic inwestycje, ktore czesciowo sie zwroca.

DanielZ 13-02-2009 18:45

Ja osobiście uważam że kasa akurat jest ważna i to bardo i już pisze dlaczego.
Przykłady mamy namacalne , dzieje się to na naszych oczach .
Jak pies kosztuje 200-300zł to można go łatwo wyrzucić jak nam się znudzi czy przeszkadza nam gdy chcemy wyjechać na urlop czy na święta.
Jak za psa trzeba będzie zapłacić 2-3tyś, to trochę boli wywalić taką kase bo nam się pies znudził.
Namacalne dowody to psy porzucane w lasach , przy drogach i przepełnione schroniska, gdzie zwierzaki umierają w agonii.
Ile % jest psów rasowych w schroniskach bo kosztowały kilka tysięcy, a ile kundelków bo kosztował 200-300zł i się znudził.

GRABA 13-02-2009 20:32

Włączam się, bo się tak całuśnie zrobiło.....(żart;-))

Podoba mi się podejście Magdaleny do sprawy, aczkolwiek ja jestem przeciw dawaniu kaski..... - niestety życie uczy. Kiedyś daliśmy zaliczkę (nie zadatek - chociaż niewiele by to zmieniło) facetowi na ogrodzenie:evil:, koleś przyjechał zdemontował starą siatkę i ............ zostawił nas na ponad pół roku bez ogrodzenia:evil:okazał się potem niewypłacalny, a zaliczka niezwracalna (pozdro dla Żelisławic:twisted:). Ja czekałam na odbiór mojej na "słowo" i Hanka mi zaufała;-)

Sariel 14-02-2009 10:31

Quote:

Originally Posted by Przemek (Bericht 190771)
Zamiast byc wulgarnym, wystarczy podac kontrargumenty. Normalna dyskusja polega na wymianie opinii, a nie obrazaniu innych.

nie każdy łapie o co chodzi , niestety

florena 16-02-2009 18:22

Quote:

Originally Posted by btd (Bericht 190748)
Jeszcze chwila a zacznę być wulgarny i już nie będę przepraszał.

Napisz w końcu prosto z mostu że tylko ty jesteś zajebista a reszta to cię może w tyłek całować bo nie mają podskoku i sprawa będzie jasna. A nie znowu prawie ukryte wskazówki dla innych 'tylko ja jestem dobra a inni to...'

Mówisz ,że potrafisz być wulgarny , prawdziwy "twardziel" z ciebie , przy klawiaturze to na pewno , zobaczymy co pokaże życie.


All times are GMT +2. The time now is 07:48.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org