Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Wychowanie i charakter (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=29)
-   -   Saarloos lepszy od wilczaka... ;) (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=9640)

Galicja 27-11-2008 14:15

Saarloos lepszy od wilczaka... ;)
 
Nawiązując do tytułu tematu, oto opinia o czeskich wilkach doświadczonego sędziego.

http://www.rasy-psow.eu/art.php?art=3255

Gaga 27-11-2008 15:06

Fantastich! :lol::lol::lol:
skąd autor wziął owe rewelacje?? I nie wstydzi się ich publikować pod własnym nazwiskiem???

Gia 27-11-2008 15:59

że co?? :shock: że niby saarloos sie lepiej szkoli i przystosowuje do życia w mieście? :shock:
I jak to się ma do psów, może jeszcze młodych, ale takich jak np. mój, który tak kocha wszystkich ludzi, że dałaby się ukraść każdemu spod sklepu... to akurat nie jest dobre, ale wolę jej pilnować i mieć ufnego do ludzi psa ;)

konek 27-11-2008 16:22

O matko !!!!:shock::shock::shock::shock:
Może zaproponujemy temu Panu wycieczkę aby poznał te mało tolerancyjne psy:lol:. Ja do siebie zapraszam. Ereshka pewnie rzuci mu się od razu na szyję ciekawe tylko czy po to aby przegryźć tętnicę czy dać buziaka:love

Narvana 27-11-2008 17:01

a ja uwazam, ze nie ma sie co przejmowac tym tekstem i gadac o tym, bo samo to, ze nie zna rasy jak czechoslowacki wilczak a czeski wilk-to nie warto.
Po co sie stresowac glupotami.

btd 27-11-2008 18:38

Tzw sędzia wymyślił swoje bajeczki o tzw czeskim wilku.
Jedynie co można napisać a by nie używać niecenzuralnych słow - co za bałwan. Ciekawe czy będzie dane trafić na niego na wystawach :->

konek 27-11-2008 20:09

Wydaje mi się że gdzieś ostatnio sędziował czeskie wilki :lol:

btd 27-11-2008 20:50

Hm to ten co pisal w opisie ze czemu wilczaki maja przednie lapy nie rownolegle?

Kurcze, nie strasz ;-)

konek 27-11-2008 21:00

Jakoś to nazwisko mi się kołacze ale może się mylę, bo generalnie człowiek od rottweilerów.

wolfin 27-11-2008 23:38

please, moze ktos moze mi skopiowac ten text? please, ja widze tylko pusta strone i napis ze artikul jest w przygotowaniu :( nawet nie wiem o co hodzi.

dziekuje za pomoc

Gaga 27-11-2008 23:45

artykuł chyba zniknął i pozostało to:
Zakaz kopiowania, rozpowszechniania części lub całości bez zgody redakcji wortalu psy24.pl.

Narvana 27-11-2008 23:46

hahah, moze szanowny pan sedzia czyta forum? ;)

wolfin 27-11-2008 23:49

hmm a przez google nie dalo sie wykopac - z hystorii google, ale ja nie wiem jaka nazwa byla to sama nie znajde :(

btd 28-11-2008 07:11

proszę:
http://209.85.129.132/search?q=cache...ient=firefox-a

w necie nie da się tak łatwo uciec :->

Galicja 28-11-2008 11:09

Ogólnie na stronie psy24 zauważyłam w temacie o wilczakach nieścisłości ...tak ogólnie, bo wychwalac swoje dobre strony nie jest częste bez delikatnego mijania się z prawdą.

wolfin 28-11-2008 13:18

btd dzieki,

ale tylko mi, czy i innym wygliada na to, ze ten text jest prawie kopia textu z jakies madrej enciklopedii o wszystkie rasy FCI, ktorej autor tez wiekszej polowy opisanych psow z realu nie widzial :rock_3

GRABA 28-11-2008 13:29

Brzydki tekst :( i faktycznie można pomyśleć, że to napisane było
w oparciu o jakieś marne źródło.

Ja szyderczo mogę dodać, że jak Uni dorośnie, to pewnie zje babcię 8),
bo jako szczeniaczek ją uwielbia, pewnie potem będzie na nią patrzeć jak na apetyczną przekąskę ...

Gaga 28-11-2008 13:58

nie wiem czy czw jest lepszy od saarlosa, może tak a może nie- zależy co kto akurat ma i czego oczekuje:)
Kłopot w tym, ze autor nawet nie pofatygował się sprawdzić nazwy rasy (co na stronie FCI nie nastręcza kłopotu) ani historii jej powstania.Ja nie kojarzę aby nadrzędnym celem powstania rasy była podatność na szkolenie, ale może coś przeoczyłam???:roll:

Rona 28-11-2008 14:06

Też już kiedyś zetknęłam się z twierdzeniem, że wilczak i saarlos to są efekty "cofania się" rozwoju hodowli psów. Twierdziła tak pewna apodyktyczna starsza pani spotykana przez nas regularnie w lecznicy. Problem w tym, że my chodziliśmy tam często przez rok z 13-letnim psem, a ona - ze swoim jamnikiem od kiedy go kupiła, czyli przez całe długie 3 lata.... :p (nie, żebym miała coś przeciw jamnikom... :))

Louve 29-11-2008 23:25

Świetny tekst! Już dawno się tak nie uśmiałam. Ale to znawcy rasy chodzą po świecie... no kto by o tym wiedział! xD

wilczakrew 30-11-2008 00:25

To jest tekst na zasadzie najpierw oceń potem poznaj, a nie odwrotnie. Stereotypy przepisane żywcem z durnych stron internetowych i na dodatek mijające się z prawdą. Bo nawet daty są nie wiem z jakiego źródła wzięte. Ale to tak już jest , ze kogoś się łatwo krytykuje i ocenia i nigdy nie stara poznać. Poprostu tekst bomba, bo spotykam zwykłych ludzi co mają większą wiedzę tego tematu. Chętnie bym sobie wymienił z Tym panem poglądy na temat rasy. Najlepsze, ze zrobił ten tekst jako komentarz do opisu rasy. :D

z Peronówki 07-12-2008 15:50

Napisalam tam swoja odpowiedz i chwila moment tekstu juz nie bylo... ;)

Jednak trudno krytykowac osobe, ktora to pisala, bo choc nie jest to tekst zgodny z prawda, ale jednak taki, jaki przez lata funkcjonowal w swiecie psiarzy...

Saarloosy mialy takie ulatwienie, ze rase stworzono w Holandii i wiele osob pracowalo nad jej PRem. Byla to wiec rasa o wiele bardziej rozreklamowana - mozna ja bylo znalezc w encyklopediach, a jej wlasciciele dbali o to, aby swoje psy reklamowac jako super-hiper, natomiast wilczaki ukazywac jako psy agresywne, ktorych nie chcialo nawet wojsko... ;) To samo dotyczylo zdjec - fotki Saarloosow pokazywaly piekne wilczaste psy, fotki CzW przedstawialy czarnopyskie owczarkowate prawie-ONy (bo i tak wygladaly wlasnie wilczaki, ktore stanowily wtedy podstawe hodowli tej rasy w Holandii, Szwajcarii czy Francji).

I tak bylo w czasach, gdy zastanawialam sie nad nowa rasa... Opisy Saarloosow byly o wiele lepsze niz wilczakow i na serio mialam szczescie, ze jednak wolalam wyzwanie (psa trudnego) i wybralam CzW, a nie Saarloosa, bo drugiego psa tej rasy na 100% juz bym nie kupila... ;)

Podstawa reklamy Saarloosow bylo to, ze rase ta "stworzona do pomocy ludziom niepelnosprawnym". Psy mialy byc calkowicie pozbawione agresji, super do ludzi, i bardzo wilcze...
Jak wygladala rzeczywistosc? Saarloosy szkolono na przewodnikow, bo rasy "na nic" nie chcial uznac holenderski Zwiazek Kynologiczny. Wiec wlasnie w tym kierunku wyszkolono okolo 300 psow. Ale bylo to glownie przed wojna kiedy miasta wygladaly calkiem inaczej niz teraz. W miare ich rozwoju, wiekszej ilosci ludzi, samochodow i ruchu okazalo sie, ze Saarloosy nie spelniaja swojej roli - byly zbyt strachliwe, by towarzyszyc ludziom w takich warunkach. Dlaczego? Wlasnie z powodu tego "pozbawienia agresji" - w tym kierunku Lendert Saarloos prowadzil selekcje... Pozbawil psy "agresji"... Problem w tym, ze polegalo to na niczym innym jak na pozbawianiu ich pewnosci siebie... Wilczak (jak i kazdy pies uzytkowy) zapedzony w kozi rog lub przyparty do muru bedzie sie bronil... Saarloos zamknie w sobie i bedzie udawal martwego... ;)
I ta strachliwosc to wlasnie podstawa "wilczosci" Saarloosow. Typowy wilczak o wiele bardziej przypomina wilka niz Saarloos. Z tym, ze od CzW wymaga sie pewnego "psiego" charakteru - osobniki genetycznie strachliwe uznaje sie za nietypowe i "wadliwe". U Saarloosow uciekanie przed obcymi opisane jest jako ich cecha typowa dla rasy...

Gdy przyszedl czas internetu mit Saarloosa upadl - ludzie zauwazyli, ze to CzW lepiej wygladaja, maja lepszy charakter, no i sa zdrowsze niz Saarloosy. Pamietam pierwsze wystawy klubowe w Niemczech (wtedy byl to jeszcze klub Saarloosow i CzW - dopiero potem sie rozdzielil): poczatkowo pojawiala sie masa Saarloosow i tylko kilka CzW. Widzialam panike na ringu, psy kladace sie, bo wiat poruszyl tasma okalajaca ring. Zaganialismy Saarloosy, bo zerwaly sie ze smyczy i za nic nie chcialy podejsc nawet dla wlasciciela....
Jednak z roku na rok ulegalo to zmianie - coraz wiecej ludzi przechodzilo na CzW, a obecnie Saarloosy hoduje juz tylko mala grupa ich amatorow... Tak samo stalo sie w Holandii - mioty CzW miala nawet corka Lenderta Saarloosa - Marijke...

Obecnie nastapilo jednak spore wymieszanie - coraz wiecej pojawia sie Saarloosow z dobrymi charakterami i podobnymi do wilczakow... nic dziwnego: okazalo sie, ze wielu hodowcow Saarloosow na lewo krzyzuje Saarloosy i CzW (obecnie w toku jest dochodzenie w prawie wielkiej afery dotyczacej najwiekszej francuskiej hodowli tej rasy i chodza plotki, ze masa Saarloosow moze stracic rodowody, bo badania DNA udowodnily, ze rodzice figurujacy w rodowodach nie sa prawdziwi)...
Krzyzowki z CzW poprawiaja charakter, wyglad jak i zdrowie Saarloosa. O ile pierwsze i drugiej moze poprawic dobra selekcja, o tyle problem zdrowotny jest bardzo powazny - populacja Saarloosow jest o wiele gorzej zarzadzana niz wilczakow. Spore inbreedy i "blad w hodowlii" spowodowal, ze w wielu hodowlach jest wprost tragedia jesli chodzi o PRA - chorobe oczu, ktora zwykle prowadzi do slepoty... Znam wlasciciela 4 SLEPYCH Saarloosow - liczyl, ze tym razem trafi jednak na zdrowego... Dostalismy info z Niemiecv, ze wedlug przeprowadzonych tam badan u Saarloosow jest kilka roznych "wersji" tej choroby (ktora jak dotad ominela CzW), a zinbreedowanie powoduje, ze nie ma u nich ZADNEJ zdrowej linii, ktora moglaby pomoc w walce z ta choroba. Wiec o ile nie mozna mowic, ze takie przekrety sa dobre, to jednak w przypadku Saarloosow podobno to jedna z niewielu mozliwosc poprawy tej rasy...

W kazdym o ile razie mieszanki Saarloosow i CzW moga sie podobac, bo maja fajne charaktery i wyglad, o tyle trudno nazwac typowymi Saarloosami... Typowy Saarloos - taki wzorcowy - to pies bardziej przypominajacy mieszanke ONa i Husky, o malo pewnym lub wrecz bojazliwym charakterze i niestety to pies slabo wspolpracujacy, wiec nadajacy sie na szkolenie posluszenstwa jak ... kojcowy Husky... ;)

Skrzat&Bow 08-01-2010 00:16

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 176279)
Napisalam tam swoja odpowiedz i chwila moment tekstu juz nie bylo... ;)

Jednak trudno krytykowac osobe, ktora to pisala, bo choc nie jest to tekst zgodny z prawda, ale jednak taki, jaki przez lata funkcjonowal w swiecie psiarzy...

Saarloosy mialy takie ulatwienie, ze rase stworzono w Holandii i wiele osob pracowalo nad jej PRem. Byla to wiec rasa o wiele bardziej rozreklamowana - mozna ja bylo znalezc w encyklopediach, a jej wlasciciele dbali o to, aby swoje psy reklamowac jako super-hiper, natomiast wilczaki ukazywac jako psy agresywne, ktorych nie chcialo nawet wojsko... ;) To samo dotyczylo zdjec - fotki Saarloosow pokazywaly piekne wilczaste psy, fotki CzW przedstawialy czarnopyskie owczarkowate prawie-ONy (bo i tak wygladaly wlasnie wilczaki, ktore stanowily wtedy podstawe hodowli tej rasy w Holandii, Szwajcarii czy Francji).

I tak bylo w czasach, gdy zastanawialam sie nad nowa rasa... Opisy Saarloosow byly o wiele lepsze niz wilczakow i na serio mialam szczescie, ze jednak wolalam wyzwanie (psa trudnego) i wybralam CzW, a nie Saarloosa, bo drugiego psa tej rasy na 100% juz bym nie kupila... ;)

Podstawa reklamy Saarloosow bylo to, ze rase ta "stworzona do pomocy ludziom niepelnosprawnym". Psy mialy byc calkowicie pozbawione agresji, super do ludzi, i bardzo wilcze...
Jak wygladala rzeczywistosc? Saarloosy szkolono na przewodnikow, bo rasy "na nic" nie chcial uznac holenderski Zwiazek Kynologiczny. Wiec wlasnie w tym kierunku wyszkolono okolo 300 psow. Ale bylo to glownie przed wojna kiedy miasta wygladaly calkiem inaczej niz teraz. W miare ich rozwoju, wiekszej ilosci ludzi, samochodow i ruchu okazalo sie, ze Saarloosy nie spelniaja swojej roli - byly zbyt strachliwe, by towarzyszyc ludziom w takich warunkach. Dlaczego? Wlasnie z powodu tego "pozbawienia agresji" - w tym kierunku Lendert Saarloos prowadzil selekcje... Pozbawil psy "agresji"... Problem w tym, ze polegalo to na niczym innym jak na pozbawianiu ich pewnosci siebie... Wilczak (jak i kazdy pies uzytkowy) zapedzony w kozi rog lub przyparty do muru bedzie sie bronil... Saarloos zamknie w sobie i bedzie udawal martwego... ;)
I ta strachliwosc to wlasnie podstawa "wilczosci" Saarloosow. Typowy wilczak o wiele bardziej przypomina wilka niz Saarloos. Z tym, ze od CzW wymaga sie pewnego "psiego" charakteru - osobniki genetycznie strachliwe uznaje sie za nietypowe i "wadliwe". U Saarloosow uciekanie przed obcymi opisane jest jako ich cecha typowa dla rasy...

Gdy przyszedl czas internetu mit Saarloosa upadl - ludzie zauwazyli, ze to CzW lepiej wygladaja, maja lepszy charakter, no i sa zdrowsze niz Saarloosy. Pamietam pierwsze wystawy klubowe w Niemczech (wtedy byl to jeszcze klub Saarloosow i CzW - dopiero potem sie rozdzielil): poczatkowo pojawiala sie masa Saarloosow i tylko kilka CzW. Widzialam panike na ringu, psy kladace sie, bo wiat poruszyl tasma okalajaca ring. Zaganialismy Saarloosy, bo zerwaly sie ze smyczy i za nic nie chcialy podejsc nawet dla wlasciciela....
Jednak z roku na rok ulegalo to zmianie - coraz wiecej ludzi przechodzilo na CzW, a obecnie Saarloosy hoduje juz tylko mala grupa ich amatorow... Tak samo stalo sie w Holandii - mioty CzW miala nawet corka Lenderta Saarloosa - Marijke...

Obecnie nastapilo jednak spore wymieszanie - coraz wiecej pojawia sie Saarloosow z dobrymi charakterami i podobnymi do wilczakow... nic dziwnego: okazalo sie, ze wielu hodowcow Saarloosow na lewo krzyzuje Saarloosy i CzW (obecnie w toku jest dochodzenie w prawie wielkiej afery dotyczacej najwiekszej francuskiej hodowli tej rasy i chodza plotki, ze masa Saarloosow moze stracic rodowody, bo badania DNA udowodnily, ze rodzice figurujacy w rodowodach nie sa prawdziwi)...
Krzyzowki z CzW poprawiaja charakter, wyglad jak i zdrowie Saarloosa. O ile pierwsze i drugiej moze poprawic dobra selekcja, o tyle problem zdrowotny jest bardzo powazny - populacja Saarloosow jest o wiele gorzej zarzadzana niz wilczakow. Spore inbreedy i "blad w hodowlii" spowodowal, ze w wielu hodowlach jest wprost tragedia jesli chodzi o PRA - chorobe oczu, ktora zwykle prowadzi do slepoty... Znam wlasciciela 4 SLEPYCH Saarloosow - liczyl, ze tym razem trafi jednak na zdrowego... Dostalismy info z Niemiecv, ze wedlug przeprowadzonych tam badan u Saarloosow jest kilka roznych "wersji" tej choroby (ktora jak dotad ominela CzW), a zinbreedowanie powoduje, ze nie ma u nich ZADNEJ zdrowej linii, ktora moglaby pomoc w walce z ta choroba. Wiec o ile nie mozna mowic, ze takie przekrety sa dobre, to jednak w przypadku Saarloosow podobno to jedna z niewielu mozliwosc poprawy tej rasy...

W kazdym o ile razie mieszanki Saarloosow i CzW moga sie podobac, bo maja fajne charaktery i wyglad, o tyle trudno nazwac typowymi Saarloosami... Typowy Saarloos - taki wzorcowy - to pies bardziej przypominajacy mieszanke ONa i Husky, o malo pewnym lub wrecz bojazliwym charakterze i niestety to pies slabo wspolpracujacy, wiec nadajacy sie na szkolenie posluszenstwa jak ... kojcowy Husky... ;)

hmm... przypadkiem przegladalam archwium, dosc ostra ocena, trochę sie przejełam, a troche mi przyszlo do głowy: jak to ten 2,5 mies. cudownie przyjazny piesek dla ludzi i innych psów, który juz troche kuma z waruj, siad, noga, do mnie nie zapowiada sie wcale az tak zle, ale fakt faktem jest strachliwy i pamiętliwy. Na razie mam mnóstwo zapału i wolę nie myslec ze to raczej tylko "psi ugór" ;-)))))))
jako malo doswiadczony jeszcze w kwestii wilczaków człek bede musiala przekonac sie sama na własnej skórze, ale czy faktycznie Saarlosy mają taka kiepska opinię...? :|

z kwestii naprawde martwiacych to czy istnieje jakis sposob na wczesna diagnoze PRA? nie bardzo sie orientuje co to za choroba i czy mozna jej zapobiec...

pozdrawiam!

Grin 08-01-2010 09:49

Quote:

Originally Posted by Skrzat&BOW (Bericht 268031)
hmm... przypadkiem przegladalam archwium, dosc ostra ocena, trochę sie przejełam, a troche mi przyszlo do głowy: jak to ten 2,5 mies. cudownie przyjazny piesek dla ludzi i innych psów, który juz troche kuma z waruj, siad, noga, do mnie nie zapowiada sie wcale az tak zle, ale fakt faktem jest strachliwy i pamiętliwy. Na razie mam mnóstwo zapału i wolę nie myslec ze to raczej tylko "psi ugór" ;-)))))))
jako malo doswiadczony jeszcze w kwestii wilczaków człek bede musiala przekonac sie sama na własnej skórze, ale czy faktycznie Saarlosy mają taka kiepska opinię...? :|

Jeśli mogłabym coś doradzić, to radziłabym właśnie nie kodować się w stylu; bo saarlosy takie są i koniec i nic się na to nie poradzi. :)
Takie samo "niebezpieczeństwo zakodowania" istnieje jak najbardziej z wilczakami. Sama się parę razy złapałam na myśleniu (i łapię jeszcze czasem do tej pory), że mój pies to wilczak, a więc tego czy tamtego na pewno robił nie będzie (lub będzie w zależności od tego, czego rzecz dotyczy :p ). Pewnie, że każda rasa jest predestynowana do czegoś itd. i całkiem możliwe, że pewnych rzeczy nie uda nam się przeskoczyć; chodzi po prostu o to, że od myślenia w ten sposób tylko krok nas dzieli od pójścia na łatwiznę i usprawiedliwiania zbyt małej ilości lub jakości pracy.
Powodzenia :)

Palpatine 08-01-2010 10:41

Wklejam jako ciekawostkę.
Przypadkowo natrafiłem ostatnio na taki oto art. na WP:
http://ulubiency.wp.pl/kat,1010805,t...wiadomosc.html
Znawcą nie jestem, ale mam wrażenie, że poziom tego art. na WP jest mniej więcej taki jak Faktów na TVN...czyli mierny.

shaluka 08-01-2010 11:51

Też to czytałam i choć osobiście sarloosa nie mam, nie wiem jakie tam sa podejrzenia genetyczne, ale poznałam kilka tych psiaków z różnych i w różnych krajach. Stąd też nie uważam by były takie złe, jesli chodzi o charakter. Co zaś do wyglądu, to są sarloosy bardzo mało wilcze, ale co niektóre powalają wyglądem.
To tak okiem osoby z boku.

Skrzat&Bow 08-01-2010 13:50

cyt.
"Pozbawione własnego zdania, mało samodzielne,niepewne własnych możliwości Saarloosy są bardzo niepodatne na szkolenie. Nie z braku chęci, po prostu wobec nawet najsłabszej presji czują się jak przyparte do muru, najchętniej więc uciekają lub ewentualnie wpadają w łagodną katatonię, nie reagując przez jakiś czas na żadne bodźce.

Nadają się zatem świetnie dla osoby, które nie poradzą sobie z rasą o silnej osobowości, nie chcą z psem ćwiczyć żadnych sportów, nie zamierzają go nawet szkolić w podstawowym zakresie, na dodatek mieszkają w odludnym terenie i szukają towarzysza pieszych lub konnych wypraw. "

hm, ...i jak tu sie ma fakt ze wczoraj o 23 kiedy nieopatrznie zrezygnowalam z linki na spacerze, bo przeciez tylko szybkie ostatnie siku przed domem, moj "mało samodzielny, pozbawiony wlasnego" zdania pies "nie wierzac w swoje mozliwosci" na odgłos rumoru w smietniku zanim zauwazylam co sie dzieje pogonil w las za czyms w ksztalcie sarny:shock:...i musialam biec za nim w klapkach po sniegu....:lol:

nie ma co sie spinac, mysle sobie, pozyjemy zobaczymy:)
Houk!

shaluka 08-01-2010 14:44

Quote:

Originally Posted by Skrzat&BOW (Bericht 268105)
cyt.
"Pozbawione własnego zdania, mało samodzielne,niepewne własnych możliwości Saarloosy są bardzo niepodatne na szkolenie. Nie z braku chęci, po prostu wobec nawet najsłabszej presji czują się jak przyparte do muru, najchętniej więc uciekają lub ewentualnie wpadają w łagodną katatonię, nie reagując przez jakiś czas na żadne bodźce.

Nadają się zatem świetnie dla osoby, które nie poradzą sobie z rasą o silnej osobowości, nie chcą z psem ćwiczyć żadnych sportów, nie zamierzają go nawet szkolić w podstawowym zakresie, na dodatek mieszkają w odludnym terenie i szukają towarzysza pieszych lub konnych wypraw. "

hm, ...i jak tu sie ma fakt ze wczoraj o 23 kiedy nieopatrznie zrezygnowalam z linki na spacerze, bo przeciez tylko szybkie ostatnie siku przed domem, moj "mało samodzielny, pozbawiony wlasnego" zdania pies "nie wierzac w swoje mozliwosci" na odgłos rumoru w smietniku zanim zauwazylam co sie dzieje pogonil w las za czyms w ksztalcie sarny:shock:...i musialam biec za nim w klapkach po sniegu....:lol:

nie ma co sie spinac, mysle sobie, pozyjemy zobaczymy:)
Houk!


1. Super avatar
2. Myślę, że najlepiej by było, by właśnie na te tematy wypowiadali się właśnie ludzie, którzy mają do czynienia z tymi psiakami. Najlepiej by też było by napisali jakieś sprostowanie oparte na własnych doświadczeniach na te wszystkie portale.

AngelsDream 08-01-2010 17:08

Swego czasu utarło się, że wilczaki nie mają aportu w ogóle - póki nie pojawiły się takie, które go jednak mają. Potem było, że wilczaki nie robią sztuczek - aż się okazało, że robią. Czytałam też, że niemożliwe, żeby wilczak zainteresował się frisbee i tu też szok. Wilczak nie robi tego, tamtego i siamtego - nawet nie szczeka na komendę, bo to wilczak. Myślę, że to dość wygodna wymówka dla osób, które nie mają dość czasu albo zapału, żeby popróbować zrobić coś ze swoim psem. Nie mówię od razu o zawodach, tylko po prostu o zajęciu. Choćby o układaniu śladu.

Tak, wilczak jest wilczakiem i ma predyspozycje rasowe do wielu zachowań - dobrych i złych - ale w praktyce to człowiek wychowuje psa i ma to, co "chce". Nie twierdzę, że wszystko da się przeskoczyć i ominąć, to na pewno nie, ale myślę, że to dotyczy również saarloosów.

atah 08-01-2010 17:33

Też słyszałam różne legendy o wilczakach od osób którym, "coś się obiło o uszy":) Najlepsze było, ze wilczak jest genetycznie (!) uwarunkowany do ucieczki od właściciela. Że są tak bojaźliwe, ze nie można ich trzymać w mieście , bo umierają ze strachu jak widzą samochód. Nawet znajomy wet dziwił się, ze chce takie trudne zwierzę i przytoczył opowieść o swojej pacjentce wilczakowej, która otwierała okna i wyrywała deski zabezpieczające, w końcu właścicielka wyjechała na wieś.
Można by rzec - nie taki wilk straszny jak go malują:) Nie ma się co nakręcać mitami na temat saarlosów czy wilczaków - wystarczy obserwować swojego psa i wiele zachowań można skorygować.

Katka 08-01-2010 18:41

Quote:

Originally Posted by Skrzat&BOW (Bericht 268105)
cyt.
"Pozbawione własnego zdania, mało samodzielne,niepewne własnych możliwości Saarloosy są bardzo niepodatne na szkolenie.

Nie wiem skąd autor wziął tą opinię skoro stronę wcześniej sam przytacza wzorzec: "Pies żywy, tryskający energią, z oznakami dumnego, niezależnego charakteru. Słucha tylko z własnej woli; nie jest uległy. W stosunku do swego pana jest oddany i niezawodny w wysokim stopniu."

z Peronówki 08-01-2010 19:40

Quote:

Originally Posted by Katka (Bericht 268198)
Nie wiem skąd autor wziął tą opinię skoro stronę wcześniej sam przytacza wzorzec: "Pies żywy, tryskający energią, z oznakami dumnego, niezależnego charakteru. Słucha tylko z własnej woli; nie jest uległy. W stosunku do swego pana jest oddany i niezawodny w wysokim stopniu."

To troche reklamy... Wszystko jest "wina" tego zapisu, ktory jako typowe zachowanie uznaje dawanie nogi" na widok nieznajomych:

"When strangers approach the Saarlooswolfdog, they should have some understanding for the behaviour of this dog, for his reserve and wish to flee, qualities which he carries as his inheritance. A forced, undesired approach by a stranger can lead to an overwhelming desire to flee."

z Peronówki 08-01-2010 19:58

8)
Quote:

Originally Posted by AngelsDream (Bericht 268179)
Swego czasu utarło się, że wilczaki nie mają aportu w ogóle - póki nie pojawiły się takie, które go jednak mają. Potem było, że wilczaki nie robią sztuczek - aż się okazało, że robią. Czytałam też, że niemożliwe, żeby wilczak zainteresował się frisbee i tu też szok. Wilczak nie robi tego, tamtego i siamtego - nawet nie szczeka na komendę, bo to wilczak. Myślę, że to dość wygodna wymówka dla osób, które nie mają dość czasu albo zapału, żeby popróbować zrobić coś ze swoim psem. Nie mówię od razu o zawodach, tylko po prostu o zajęciu. Choćby o układaniu śladu.

Nie do konca... 8) Najlatwiej wytlumaczyc to wlasnie na postawie aportu, bo wilczaki rzeczywiscie go NIE MAJA. Tzn nie jesli oceniamy je wedlug "standardow" dla urodzonych aporterow. Wytlumaczenie jest proste - wilczaki MYSLA. I to dosyc logicznie. ;)
Gdy rzucisz aport wilczak pobiegnie zobaczyc CO wyrzucilas. Moze nawet go przyniesie. Moze nawet pobiegnie drugi raz. Ale nie bedzie po niego latal jak glupi, bo WIE co wyrzucasz i PO CO ma go przynosic, skoro znow go wyrzucisz... Sama sobie lataj... ;-) Aportujacy ON nawet nie pomysli, aby zakwestionowac sensownosc Twojego postepowania. Bedzie latal i przynosil az TOBIE sie to znudzi...
Miedzy wilczakiem a typowym aporterem jest rzeczywiscie ogromna roznica...

Wilczaki NIE MAJA aportu, ale POTRAFIA aportowac i mozna je tego NAUCZYC. To madre bestie i kazdego wilczaka (ktorego potrafi sie zmotywowac) mozna nauczyc aportowania.... 8)

To samo ze szczekaniem na komende. Dla wilczaka samo w sobie nie sensu, bo dla niego szczekanie to metoda porozumiewania sie. Stad wilczaki szczekaja sporadycznie i nie maja trybu "ujadania".
I tego mozna je NAUCZYC (jak cyrkowych sztuczek), ale nie znam wilczaka, ktory spelnialby wymagania IPOwe- czyli "ujadania przez 20 sek".... Bo to dla niego.... GLUPIE ;)
(nie licze tu nasladownictwa - mam w domu ONa i czesc wilczakow nauczyla sie szczekanio-ujadania (tak jak ONy wycia). Ale ani ONy nie wyja tak pieknie jak CzW, ani wilczaki nie ujadaja bez zadnego powodu jak ONy... ;)

Jest tez pewna grupa wilczakow, ktore te czynnosci bawia... Bawi je aport, frisbee i wiele innych rzeczy... ;) Cos takiego wykonuja chetnie, z sercem i rzeczywiscie dobrze.
Pewne roznice widac jednak przy rozproszeniu - inne rasy SWIATA NIE WIDZA poza aportem, pileczka, czy dyskiem - czasem maja totalnego swira. A wilczak... to jednak wilczak... :lol:

AngelsDream 08-01-2010 20:05

To widać jednak nie mam wilczaka. Trudno. Przeżyję. ;)

Katka 08-01-2010 20:22

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 268215)
To troche reklamy... Wszystko jest "wina" tego zapisu, ktory jako typowe zachowanie uznaje dawanie nogi" na widok nieznajomych:

"When strangers approach the Saarlooswolfdog, they should have some understanding for the behaviour of this dog, for his reserve and wish to flee, qualities which he carries as his inheritance. A forced, undesired approach by a stranger can lead to an overwhelming desire to flee."

Dalej nie rozumiem jak z zapisu o płochliwości można wysnuć wniosek, że pies jest niesamodzielny i nie ma własnego zdania a jednocześnie cytować że ma niezależny charakter. :|

No ale po tym portalu nie spodziewam się rzetelności ;-)
Chociaż dobrze by było żeby sami sobie nie przeczyli jednym artykule 8)

z Peronówki 08-01-2010 20:25

Quote:

Originally Posted by Skrzat&BOW (Bericht 268031)
hmm... przypadkiem przegladalam archwium, dosc ostra ocena, trochę sie przejełam, a troche mi przyszlo do głowy: jak to ten 2,5 mies. cudownie przyjazny piesek dla ludzi i innych psów, który juz troche kuma z waruj, siad, noga, do mnie nie zapowiada sie wcale az tak zle, ale fakt faktem jest strachliwy i pamiętliwy. Na razie mam mnóstwo zapału i wolę nie myslec ze to raczej tylko "psi ugór" ;-)))))))

jako malo doswiadczony jeszcze w kwestii wilczaków człek bede musiala przekonac sie sama na własnej skórze, ale czy faktycznie Saarlosy mają taka kiepska opinię...? :|

Ocena ostra, ale stosowna do czasow... ;) Kiedy zaczynalam z CzW nie istniala np mozliwosc kupienia Saarloosa z Holandii, bo mozna bylo kupic jedynie prawo jego trzymania w domu... Serio. Placilo sie za szczeniaka, dostawalo go, ale wlascicielem samego psa byl Klub Rasy. I oczywiscie trzeba bylo go o wszystkim informowac, nie wolno bylo wywiezc szczeniaka za granice... O charakterze tamtych Saarloosow swiadczyc moze np fakt, ze jesli klub dowiedzial sie, ze spuszczasz swojego psa ze smyczy np w parku to mogl byc ci on odebrany, jako ze jestes "nieodpowiedzianym wlascicielem Saarloosa" (uznawano, ze kazdy Saarloos JEST tak strachliwy i moze wpasc w panike i uciec gdzie go nogi poniosa).

I rzeczywiscie podobnie bylo na klubowkach /kiedys w Niemczech byl jeden klub dla CzW i Saarloosow/ - widac to bylo np w Soest, gdzie wymyslono, ze wystawa odbedzie sie w budynku pelnym ludzi. Uwierz mi, ale nawet jeden Saarloos nie zaprezentowal sie tam normalnie. Sukcesem byly te, ktore biegaly same z siebie i nie musialy byc na sile ciagniete po ringu, bo ze strachu kladly sie na ziemi.

Wtedy rzeczywiscie czlowiek wybuchal smiechem na widok takich psow - chodzilo o kontrast miedzy reklama a rzeczywistosci; gdy w tym samym czasie czytalo sie ich opisy w ksiazkach holenderkich autorow o doskonalych charakterach dostosowanych do ratownictwa i pomocy niewidomym. Wsrod Saarloosow, ktrore wtedy znalam nie bylo ani jednego, ktory bylby w stanie wyjsc na zatloczona ulice nawet z osoba w pelni "normalna"...

Pierwszego "normalnego" Saarloosa poznalam w Berlinie. Mial cudowny charakter i nie byl wystawiany z powodu bardzo zlego eksterieru. Byl wlasnie "moloskiem" - obecnie te bardzo ciezkie Saarloosy o masywnych glowach sa juz jak widze normalnie rozmnazane i wystawiane. Mocno odbiegaja od holnderskich Saarloosow wygladem, ale rzeczywiscie charaktery maja od nich o niebo lepsze.

Z czasem coraz czesciej spotykalam "normalne" Saarloosy. W Niemczech i Holandii mozna powiedziec, ze wprost masowo krzyzowano je z CzW. Przykladem jest chocby najwieksza hodowla Saarlosow - de Louba Tar. W Niemczech jest kilka hodowli, ktore swoje linie bazuja na krzyzowkach - w bazi widac jakie CzW posiadali... ;)

Ale zmienia sie tez podejscie. Wzorzec Saarloosa chroni psy strachliwe, bo definiuje je jako "typowe". Jednak ludzie takich psow raczej nie chca i wielu hodowcow nastawilo sie na hodowanie duzo stabilniejszych "wersji". Stad obecnie spore roznice w populacji tych psow...

Quote:

z kwestii naprawde martwiacych to czy istnieje jakis sposob na wczesna diagnoze PRA? nie bardzo sie orientuje co to za choroba i czy mozna jej zapobiec...
Tzn zwykle wymagane jest badanie rodzicow. Pies moze byc wolny od tej choroby, moze byc nosicielem lub miec PRA. Po nosicielach szczeniaki moga byc zdrowe, moga byc nosicielami, albo moga byc chore. Po zdrowych rodzicach rodza sie zdrowe szczeniaki. Po psach chorych na 100% beda chore szczeniaki. Dlatego bada sie rodzicow, a jesli sa nosicielami nie bierze ich do hodowli.
Zapobiegac sie nie da - mozna jednak przebadac szczeniaka, gdy skonczy min 18mies (badania oczu co jakis czas organizuja oddzialy ZKwP).

z Peronówki 08-01-2010 20:29

Quote:

Originally Posted by Katka (Bericht 268234)
Dalej nie rozumiem jak z zapisu o płochliwości można wysnuć wniosek, że pies jest niesamodzielny i nie ma własnego zdania a jednocześnie cytować że ma niezależny charakter. :|

Bo ta "niesamodzielnosc" rzeczywiscie jest tam bez sensu... ;)

sssmok 08-01-2010 20:32

Quote:

Originally Posted by AngelsDream (Bericht 268229)
To widać jednak nie mam wilczaka. Trudno. Przeżyję. ;)

Ja tez myslalam, ze mam ich wiecej, a tu skucha :twisted:

z Peronówki 08-01-2010 20:54

Quote:

Originally Posted by shaluka (Bericht 268072)
Też to czytałam i choć osobiście sarloosa nie mam, nie wiem jakie tam sa podejrzenia genetyczne

Podejrzen nie ma. Jest pewnosc. Wlasnie w Honderskim Klubie toczy sie sprawa (juz udowodniona), ktorej rezultatem moze byc anulowanie rodowodow wielu Saarloosow, bo ich ojcem ("dzieki wlasnie hodowli "de Louba tar" i jej "klonow") jest Chrop z Kladenske zare (http://www.wolfdog.org/pol/dbase/d646.html).

Inna dotyczy "slynnego" Skoga - tez toczy sie postepowanie, bo wyglada na to, ze to nie jest Saarloos... (wiecej mozna przeczytac m.in. na angielskim forum)

A do tego dochodzi jeszcze masa innych psow, ktore sa przodkami Saarloosow (w tym spora grupa CzW), a ktore nie widnieja w ich rodowodach.

Teraz wiele krajow wprowadza obowiazkowe badania DNA, wiec moze ten proceder zostanie wreszcie ukrocony... ;)

Quote:

Originally Posted by shaluka (Bericht 268072)
ale poznałam kilka tych psiaków z różnych i w różnych krajach. Stąd też nie uważam by były takie złe, jesli chodzi o charakter.

Zalezy co kto lubi i jakich rodzicow wybierze... Jednak rasa to rasa i wiele osob sie na tym "przejechalo"... Z pewnoscia widzialas na wilczakowych wystawach w Slowacji pieknego Saarloosa z Austrii. Jego wlasciciel probowal wlasnie "zmienic rase" - wiedzial jakie sa Saarloosy, ale myslal, ze to sprawa wychowania. Wybral dobra hodowle., starannie wybral rodzicow. Od poczatku psa maksymalnie socjalizowal.... I poczatkowo efekty byly dobre, ale w wieku kilku miesiecy pies sie "zatrzymal" - pod tego czasu nie bylo polepszenia, ale wiecej cofania. Bez zadnych zlych przezyc, przy masy pracy okazalo sie, ze Saarloos bedzie jednak Saarloosem. To nie jest obecnie strachliwy pies - mozna go zabrac na wystawe, przejdzie przez tlum ludzi. Dla mnie wydawal sie normalny, ale wlasciciel mowi, ze niestety tak nie jest, Zawsze jest to pies na "granicy" - ktory moze zdecydowanie "no to robimy odwrot"...
Mysle ze potwierdzeniem tego "eksperymentu" jest tez Speedy Eli - odebrana maluska, socjalizowana, wychowywana w miescie, przyzyczajana do dzieci, psow. I ponownie widac, ze charakteru przeskoczyc sie nie dalo i gdy dorosla stala sie typowym "holenderskim" Saarloosem...

Oczywiscie wszystkie psy sie roznia, maja wlasne charakterki. Roznia sie wychowaniem i "prowadzeniem". Ale jednak rasy charakteryzuje "typowy" dla rasy charakter. Lub raczej powinien... 8)

Gaga 08-01-2010 20:55

Quote:

Originally Posted by Katka (Bericht 268198)
Nie wiem skąd autor wziął tą opinię skoro stronę wcześniej sam przytacza wzorzec: "Pies żywy, tryskający energią, z oznakami dumnego, niezależnego charakteru. Słucha tylko z własnej woli; nie jest uległy. W stosunku do swego pana jest oddany i niezawodny w wysokim stopniu."

Bo wszystko co nie jest klasycznym "pracusiem" w typie ONa, belga czy BC ma niezależny i dumny charakter:) Przejdź się po wzorcu Chow-chowa czy dowolnego innego psa, który nie jest stworzony do ścisłej współpracy z człowiekiem a znajdziesz właśnie takie określenia :)
Quote:

Originally Posted by Margo
Najlatwiej wytlumaczyc to wlasnie na postawie aportu, bo wilczaki rzeczywiscie go NIE MAJA. Tzn nie jesli oceniamy je wedlug "standardow" dla urodzonych aporterow.

To trochę tak jak ze słoniem w cyrku-można go nauczyć sztuczek. Nie oznacza to jednak, że słonie na ogół charakteryzują się wykonywaniem sztuczek:) No i ten w cyrku nadal pozostaje słoniem.
To,że pies umie to czy tamto to oznacza tylko jedno-przewodnik chciał to wypracować i albo poszło mu łatwiej albo się mocniej zaparł.Nic więcej-nic mniej.
Starty choćby polskich wilczaków w zawodach pokazują, że można. I chwała tym wszystkim, którzy COŚ robią z psem oprócz podziwiania go na kanapie, bo oni właśnie traktują psa normalnie. A to czy mają efekty czy nie to już składowa wielu czynników.
Natomiast pewne obiegowe stwierdzenia dotyczące wilczaków ("wilczak nie ..." i tu odpowiednie wpisać) są pewnymi skrótowymi hasłami pokazującymi różnicę między psami, które standardowo widać na ćwiczakach ( ONy, BC, i wszelkiej maści owczarki) i wilczaki właśnie. I nie ma w tym nic złego bo "chcący" przewodnik zabierze się do pracy z odpowiednią motywacją i będzie pracował nie oczekując sukcesów po dwóch zajęciach. Bo wie co ma!

A żeby było w temacie (Saarloosów) - myślę, że świadomi i pełni zapału przewodnicy wydobędą ze swych psów niejeden talent, bo nie usiądą i nie zrezygnują ze stwierdzeniem "bo on tak juz ma" :) Czego Skrzatowi życzę:)

z Peronówki 08-01-2010 20:56

Quote:

Originally Posted by sssmok (Bericht 268241)
Ja tez myslalam, ze mam ich wiecej, a tu skucha :twisted:

Masz owczarka niemieckiego? 8) Belga?

Nie chodzi mi o jedna cecha, bo jesli na niej bysmy bazowali to ja mam np. chihuahue, wiewiorke i kleszcza. Ale cala trojka to jak najbardziej typowe wilczaki... ;)

z Peronówki 08-01-2010 21:00

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 268251)
A żeby było w temacie (Saarloosów) - myślę, że świadomi i pełni zapału przewodnicy wydobędą ze swych psów niejeden talent, bo nie usiądą i nie zrezygnują ze stwierdzeniem "bo on tak juz ma" :) Czego Skrzatowi życzę:)

No i jest jeszcze selekcja... Obecni wlasciciele/hodowcy nie musi lubic tego co Saarloos...
Wzorzec jest oczywiscie wzorcem, ale te zapisy o strachliwosci to wlasnie wedlug mnie takie uzasadnienie "NicNieRobienia". A co gorsze - osobom hodujacym normalne "stabilne" Saarloosy moze grozic zarzut, ze hoduja psy z nietypowymi dla rasy charakterami... ;)

Gaga 08-01-2010 21:12

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 268254)
Wzorzec jest oczywiscie wzorcem, ale te zapisy o strachliwosci to wlasnie wedlug mnie takie uzasadnienie "NicNieRobienia". A co gorsze - osobom hodujacym normalne "stabilne" Saarloosy moze grozic zarzut, ze hoduja psy z nietypowymi dla rasy charakterami... ;)

Ano właśnie :)Stosując się ściśle do tego, co słyszałam nie mogłabym spokojnie spacerowac po miejskim-zaludnionym i zapsionym parku z psem bez smyczy:) Bo przecież z wilczakiem sie NIE DA:D
Jedni chcą a innym wygodnie z zasłyszanymi i przeczytanymi hasłami pod pachą :twisted:

shaluka 08-01-2010 21:49

Idąc tropem Eli, to jest tam też przecież Abel, który zdaje się ostatnio zdobył PT. Według mnie jakby tak patrzeć, to strachliwość, jest, ale i takie wilczaki spotykałam. Ludzie(wlasciciele sarloosow) nie wypierają się tego, zdecydowali sie na to, jednak potrafia pokazac i docenic inne zalety tej rasy, ktorych nie posiadaja inne rasy.
Jesli chodzi o mnie to na podstawie Abela czy Speedy, ale także spotkanych za granicą ich rodzeństwa, oraz innych przedstawicieli tej rasy(nie koniecznie na wystawach) uwazam, ze psiaki te sa ogolnie bardziej spokojne, wyciszone i moze po prostu, a moze przez strachliwosc bardziej przy czlowieku.

Co do CsV to pewnie nigdy bym sie na nie nie zdecydowała gdybym słuchała co powiadaja o rasie. Bo dzieci i ludzi zagryzają, absolutne agresory i uciekinierzy, nie do wychowania. Ciągła chec dominacji itd. Oczywiscie to bzdura.

Sama nie zdecyduje sie na Srloosa, ale uwazam, ze to troche jakby nie fair dyskutowac tu o tym, gdy tak naprawde 99% z nas nigdy nie mialo takiego psiaka, albo stycznosc z nim ograniczala sie do minimum. Fakt, ze kazdy pies ma lepszy i gorszy dzien, to tez sie liczy. Jednak wedlug mnei glownie o tym powinni wypowiadac sie wlasciciele.
Niech opisuja jak u nich idzie, jak sie psiaki rozwijaja, jak ich socjalizacja. Niech porównują je z opisem wzorca. To duzo pracy, ale byloby czyms pomocnym dla nas, dla naszej wiedzy i przyszlych niezdecydowanych.
Bo szczerze mysle, ze tu duzo ma znaczenie tez to, iż ostatnio tak wzroslo nimi zainteresowanie...
To chyba tyle z mojej strony, powiedzialam, co myslalam. Wiecej nie ma sensu sie wypowiadac. Udanej dyskusji ;)

P.S. To ja mam diabła tasmańskiego, ksieżniczkę i leniwca i zero wilczaka tylko made in ;)

Gaga 08-01-2010 22:03

Quote:

Originally Posted by shaluka (Bericht 268266)
dzieci i ludzi zagryzają, absolutne agresory i uciekinierzy, nie do wychowania. Ciągła chec dominacji itd. Oczywiscie to bzdura.

Nie popadajmy w skrajności bo jak na razie to niezbyt dobra opinia o rasie uratowała niejednego psa. I nie przekłamujmy ich natury w żadną stronę. Wychowany wilczak to nie to samo co wilczak pozbawiony naturalnej ostrości, czujności i szybkości reakcji. Oraz pies z natury dominujący (nie mylić z teoria dominacji wg Fischera:twisted:).
Nigdy w życiu nie będę tak czujna ze statystycznym, dobrze wychowanym ONem jak z wychowanym wilczakiem.
Zdrowe spojrzenie na tę niełatwą rasę odda tym psom największą przysługę, podobnie zresztą jak Saarloosom.

sssmok 08-01-2010 22:10

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 268252)
Masz owczarka niemieckiego? 8) Belga?

Nie chodzi mi o jedna cecha, bo jesli na niej bysmy bazowali to ja mam np. chihuahue, wiewiorke i kleszcza. Ale cala trojka to jak najbardziej typowe wilczaki...

Fakt faktem - to sa tylko pojedyncze cechy i u kazdego psa inna ;)

Mam tylko jedno nurtujace mnie pytanie - kto jest kleszczem :shock:

shaluka 08-01-2010 22:20

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 268279)
Zdrowe spojrzenie na tę niełatwą rasę odda tym psom największą przysługę, podobnie zresztą jak Saarloosom.

I z tym się zgadzam.
Według mnie nie można oczerniać, ani uskrzydlać i dorabiać aureolki, żadnej rasie. Trzeba wiedzieć na co się decydujemy.

Skrzat&Bow 08-01-2010 22:22

"Ocena ostra, ale stosowna do czasow... ;)" (pisala Margo chyba)
A propos oceny, od razu wzielam pod uwagę fakt kiedy byla napisana i jakby domyslam sie ze i czasy i opinie sie zmieniaja:) po doswiadczeniach własnie.
Ja jesli chodzi o Bow'a widze w nim sporo zachowan, a raczej skłonnosci które pojawiaja sie w opisach rasy ale rowniez z wieloma sprawami sie nie zgadzam, albo raczej zadaje sobie pytanie na jakiej podstawie tan ktos tak uwaza - mam tu na mysli np pana z WP.
To pierwszy moj wilczak, pierwszy saarloos, wybór swiadomy, na miarę mojej wiedzy jaka udało mi sie zgromadzic przed wycieczką do Czech, ale trudno jak na razie mi sie zgadzac lub nie tak na 100% bo jak na razie mam 2,5 miesiecznego "bobasa" i tak jak w przypadku mysle nas ludzi nie powinno sie mowic o osobowosci i stalych cechach dopoki nie osiagnie się pewego wieku... wiec poki co ciesze sie z kazdego sukcesu, nowej umiejetnosci i kroku na przod i no i czekam co przyniesie nowy dzien...:) liczac ze nauka nie pojdzie w las:twisted:...doslownie i w przenosni... hehehhe


no ale kazda opinia, opis, opowiesc jest dla mnie cenna bo moge jakos tako sie "przygotowac" na to co mnie moze czekac (mam nadzieje ze nie bedzie to nagorsza wersja z WP :lol:) stad moja w ogole reakcja na ten archiwalny post. Jestem na etapie pożeracza informacji, nadrabiam zaległosci ;)

Margo napisala:
"osobom hodujacym normalne "stabilne" Saarloosy moze grozic zarzut, ze hoduja psy z nietypowymi dla rasy charakterami... ;)"

a o tym to nie pomyslalam, kurde faktycznie...:)

co do doswiadczen to chetnie bede sie dzielić,
A i dzieki za dobre słowo GAGA:)

sssmok 08-01-2010 22:24

Quote:

Originally Posted by shaluka (Bericht 268266)
Bo dzieci i ludzi zagryzają, absolutne agresory i uciekinierzy, nie do wychowania. Ciągła chec dominacji itd. Oczywiscie to bzdura.

To nie jest bzdura tylko generalizowanie - jest w tym czesc prawdy.
Inni twierdza, ze wilczak jest super lagodny, kocha dzieci, nigdy nie ucieka i nigdy nawet zebow nie pokaze. To tez generalizowanie, bo nie kazdy wilczak jest taki.
Jesli mowi sie o wlasnym psie czy znajomym - to ok, ale nie mozna uogolniac do calej rasy, bo spotyka sie psy zarowno lagodne jak i agresywne i cala mase uciekajacych. Sa psy, ktore nie cierpia dzieci i kropka. Mozna nad tym pracowac, ale punkt wyjsciowy jest jaki jest.

Czesto to wina ludzi, ale jesli pies ma trudniejszy charakter - to latwiej go zepsuc.

To odnosi sie tez do kazdej innej rasy, ale sa cechy, ktore czesciej spotyka sie u wilczakow, a np. u husky juz w mniejszym natezeniu.

Huan 09-01-2010 00:12

Quote:

opowieść o swojej pacjentce wilczakowej, która otwierała okna i wyrywała deski zabezpieczające, w końcu właścicielka wyjechała na wieś.
Niestety jest to prawdziwa historia, a tego wilczaka nie ma juz wsrod nas. Zostal zastrzelony, gdy ktoregos dnia znow uciekl. :/

Co do robienia opini wilczakom, to uwazam, ze trzeba dmuchac na zimne. Sam dzisiaj odradzilem jednej osobie nawet zastanawianie sie nad wilczakiem, jako psem dla dzieci, a przeciez moglbym powiedziec, ze sa stworzone do dogoterapii, bo jakis tam ma na to papiery ;) Warto pamietac, jak wyglada srednia rasy i nie wierzyc, ze "wyjatek stanowi regule". To samo dotyczy sie Saarlosow, nie wiem, jak wyglada sytuacja z ich charakterem teraz, ale jeszcze jakies 6-7 lat temu, gdy widzialem je na klubowych wystawach w Niemczech, to byla to krotko mowiac porazka :( Psy baly sie szarf, ktorymi ogrodzony byl ring, a gdy jeden Saarlos uciekl, to w grupie kilku osob robilismy na niego oblawe, bo nie reagowal na jakiekolwiek sygnaly - byl w skrajnej panice i pozostawalo jedynie zagonienie go w miejsce, gdzie da sie zlapac. Ale zaznaczam - tak to wygladalo kilka lat temu, jak bedzie wygladac rasa w przyszlosci zalezy od hodowcow i wlascicieli.

jefta 09-01-2010 00:57

jak ja oglądałam pierwszy raz wilczaki (czw) to miałam wrażenie, że wystawa to traumatyczne przeżycie dla tych biednych istotek :| dużo się zmieniło w tej materii ale nie oszukujmy nadal patrząc na ring czw znajdziemy wiele skrajnie przerażonych i wyłączonych psów. Kładącego się na ringu championa nie zobaczymy łatwo wśród innych ras użytkowych czy nawet ozdobnych, a wilczaka jak najbardziej :?

Tyle, że hodowcy sarloosów trudno zarzucić, że źle robi hodując takie psy, bo ma świetny argument-wzorzec (dopisek o strachliwości, z automatu wpisany, się kupy nie trzyma 8))

sssmok 09-01-2010 01:01

Quote:

Originally Posted by Huan (Bericht 268306)
Warto pamietac, jak wyglada srednia rasy i nie wierzyc, ze "wyjatek stanowi regule".

Dokladnie o to chodzi - o usrednienie.

Co do Saarloosow - widzialam ich sporo i wiekszosc byla mocno wycofana.
Nanuk i Abel wydawaly mi sie bardziej wyluzowane.

Quote:

Originally Posted by jefta (Bericht 268314)
jak ja oglądałam pierwszy raz wilczaki (czw) to miałam wrażenie, że wystawa to traumatyczne przeżycie dla tych biednych istotek :|

W 2006 na swiatowce w Poznaniu, obok ringu CzW wystawiano wlasnie SW. Roznica w zachowaniu byla porazajaca. Gdzies mam nawet zdjecia...
Nawet strachliwy wilczak wygladal na super pewnego siebie przy SW.

Gaga 09-01-2010 01:01

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 268250)
Podejrzen nie ma. Jest pewnosc. Wlasnie w Honderskim Klubie toczy sie sprawa (juz udowodniona), ktorej rezultatem moze byc anulowanie rodowodow wielu Saarloosow, bo ich ojcem ("dzieki wlasnie hodowli "de Louba tar" i jej "klonow") jest Chrop z Kladenske zare (http://www.wolfdog.org/pol/dbase/d646.html).

Inna dotyczy "slynnego" Skoga - tez toczy sie postepowanie, bo wyglada na to, ze to nie jest Saarloos... (wiecej mozna przeczytac m.in. na angielskim forum)

A do tego dochodzi jeszcze masa innych psow, ktore sa przodkami Saarloosow (w tym spora grupa CzW), a ktore nie widnieja w ich rodowodach.

Paradoksalnie ów "przekręt" może być dobrem dla rasy Saarloosów. I ja bym się zastanawiała czy przypadkiem nie uznać tego (choć podobno prawo nie działa wstecz) za całkiem niezłe posunięcie. W końcu parę dzisiejszych ras (choćby czernysze) powstało w wyniku dolewek innych ras. Jeśli uznać, że dolewki CzW miały wyrównać charakter Saarlosów (na logikę: po to chyba były robione) i faktycznie, wg tego co piszecie, widać różnicę na przestrzeni lat, to wydarzyło się więcej dobrego niz złego:) Mogę się tylko domyślać, że optimum stanowiłby złoty środek pomiędzy łagodnością, brakiem agresji u Saarloosów i jakąś pewnością siebie, pewną siłą charakteru u CzW:)
Nie wiem czy warto wylewać dziecko z kąpielą, w końcu nie chodzi o to jak będzie wyglądał Saarloos (zgięty w pół czy wyprostowany) a jak będzie się czuł. Bo strach to nie jest komfortowy stan istnienia.

AngelsDream 09-01-2010 03:27

W praktyce jestem bardzo daleka od gloryfikowania jakiejkolwiek rasy, w przypływie szczerości mogę nawet stwierdzić, że Celar jest psem o niesamowitym potencjalne, przy którym wiele rasowych pracusiów się umywa, ale nie o to chodzi. I nie chodzi mi wcale o pisanie, jakie to genialne są wilczaki, bo swoją drogą nie są, a o to, że obie rasy stworzono do pracy, a w praktyce wszędzie się słyszy, że wilczak tego nie zrobi, tamtego nie potrafi, to go nudzi, tamto przerasta, a jeszcze inne zbytnio ekscytuje. Sądzę - może nawinie - że te kilka saarloosów, które sprowadzono ostatnio do Polski ma szasnę coś wnieść do rasy i tego serdecznie właścicielom życzę. Byle to były same pożyteczne rzeczy. I moim zdaniem potencjał do pracy u czechosłowackich wilczaków, o którym wspomniałam wcześniej ma się nijak do tego, jak traktują dzieci, obcych lub cokolwiek innego, ale może jestem dziwna.

Skrzat&Bow 09-01-2010 10:20

Jestem ciekawa jak bedzie sie rozwijac rasa (SWH), pierwotne predyspozycje genetyczne sa poza nasza kontrola, wychowanie/srodowisko w jakim sie wychowuje jak najbardziej, tyle ze to raczej nie wystarczy zeby trwale zmieniac charakter w rasie, trzeba by dokonywac selekcji a to okazalo by sie sprzeniewierzeniem wzorcowi.

Ale moze sie zdarzyc ze ludzie ktorym stan strachu i zagrozenia rownie bardzo perzeszkadza co ich psom beda chetniej wybierac psy o zrownowazonej psychice i ich potomstwo, co moze nie byc oficjalnym ale takim "cichym" przyzwoleniu na odstepstwa od szanownego Wzorca;-) i dopiero za pare, parenascie lat bedzie sie trzeba zastanowic , byc moze, o ile zmiany zajda co zrobic z Saarlosami ktore nie sa lękliwe, czy nadal Saarloosami są;-) to oczywiscie taki szeroko zakrojony skrót ewolucyjny;-) ale byc moze prawdopodobny?:confused2

A tak mi przyszlo do głowy, moze zapis o "strachliwosci" jest tak naprawde ratunkiem dla tej rasy, biorac pod uwagę błędy przeszłosci twórcy, ludziom ktorzy obserwuja te psyy na ringu automatycznie wlacza sie lampka, cos jest z tym psem nie tak, ale z pomoca przychodzi FCI i ...trzeba uznac ze saarloos jaki jest każdy widzi i ma do tego prawo.

z Peronówki 09-01-2010 11:25

Quote:

Originally Posted by Skrzat&BOW (Bericht 268288)
To pierwszy moj wilczak, pierwszy saarloos, wybór swiadomy, na miarę mojej wiedzy jaka udało mi sie zgromadzic przed wycieczką do Czech, ale trudno jak na razie mi sie zgadzac lub nie tak na 100% bo jak na razie mam 2,5 miesiecznego "bobasa" i tak jak w przypadku mysle nas ludzi nie powinno sie mowic o osobowosci i stalych cechach dopoki nie osiagnie się pewego wieku... wiec poki co ciesze sie z kazdego sukcesu, nowej umiejetnosci i kroku na przod i no i czekam co przyniesie nowy dzien...:) liczac ze nauka nie pojdzie w las:twisted:...doslownie i w przenosni... hehehhe

no ale kazda opinia, opis, opowiesc jest dla mnie cenna bo moge jakos tako sie "przygotowac" na to co mnie moze czekac (mam nadzieje ze nie bedzie to nagorsza wersja z WP :lol:) stad moja w ogole reakcja na ten archiwalny post. Jestem na etapie pożeracza informacji, nadrabiam zaległosci ;)

Jestes w takim samym punkcie co ja, gdy kupowalam pierwszego wilczaka. 8) W Polsce kompletnie nikt o nich nie slyszal, nikt nie mial pojecia z czym to sie "je". Co bardziej "oswieceni" podciagali je pod opowiesci o amerykanskich wolfdogach. W angielskim internecie byly tylko wzorce i historia rasy, a w ksiazkach dwa diametralnie rozne opisy:
1) ze to kynologiczna pomylka, psy nie nadajace sie do szkolenia, ekstremalnie strachliwe, o charaktrerze kota, dobre jedynie dla "dzieci lasu"
2) ze to pewne siebie, dominujace psy, szybko sie uczace, niesamowicie przywiazane do wlasciciela

No i badz tu madry co mialo byc prawda... ;)

Wiedza o tym jakie rzeczywiscie sa przyszla z kazdym kolejnym poznanym psem. I dopiero po jakims czasu udalo sie poskladac to w opis jaki jest "przecietny" wilczak....

Teraz jest juz o wiele latwiej. Ale musze powiedziec, ze najbardziej pomaga nie REKLAMA, ale krytyka rasy i pisanie o jej wadach. Bo czlowiek moze sie na to nastawiac. Wiele bledow, ktore popelniaja inni, ktore popelnilam ja podczas wychowania mogla byc bardzo latwo ominieta, gdyby czlowiek wiedzial, ze cos takiego moze sie przytrafic i wczesniej temu zapobiegl... :rock_3

z Peronówki 09-01-2010 11:31

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 268316)
Paradoksalnie ów "przekręt" może być dobrem dla rasy Saarloosów. I ja bym się zastanawiała czy przypadkiem nie uznać tego (choć podobno prawo nie działa wstecz) za całkiem niezłe posunięcie. W końcu parę dzisiejszych ras (choćby czernysze) powstało w wyniku dolewek innych ras.

Klopot z przekretami jest taki, ze nikt ich nie kontroluje... Trudno wiec ocenic, czy byl na plus, czy na minus... Czy Chop byl dobry do polepszania charakteru? A moze bylo 500 innych wilczakow, ktore by o wiele lepiej pasowaly, a Chopa pani hodowczyni uzyla jedynie dlatego, ze to byl jedyny wilczak biegajacy po jej podworku... Zreszta dzieci Chropa moze i mialy fajne (lepsze) charaktery, ale jako Saarloosy byly kiepskie - Chrop popsul im maski (pojawilo sie sporo Saarloosow czarnopyskich), zepsul kolor oka... Dal sporo wad... Czy dal dobre charaktery? Moze nie az tak - moze porownujac plusy i minusy to wiecej popsul niz poprawil?

Dolewanie krwi jest dobre jedynie gdy jest kontrolowane. Bo inaczej dochodzi do partactwa... Zobacz nawsze wilczakowe Mutary - ich potomkowie sa niesamowicie kiepscy, psy sa najzwyczajnie nietypowe, ale ciagnie sie to dalej, bo skoro pewni hodowlcy maja na podworku pieska i suczke, to chocby byly to najgorsze i najbardziej schorowane i nietypowe CzW to i tak beda je rozmnazac...

z Peronówki 09-01-2010 11:54

Quote:

Originally Posted by sssmok (Bericht 268315)
Quote:

Originally Posted by Huan
Warto pamietac, jak wyglada srednia rasy i nie wierzyc, ze "wyjatek stanowi regule".

Dokladnie o to chodzi - o usrednienie.

Tzn trzeba rozdzielic dwa pojecia "jaki jest PRZECIETNY wilczak" i "jaki POWINIEN BYC" przecietny wilczak... 8)


Mowimy o roznych zachowaniach, ale obowiazuje ta sama zasady, co w przypadku wygladu - WILCZAK POWINIEN BYC ZGODNY ZE WZORCEM.

Wzorzec mowi, ze wilczak ma przypominac wilka. Oczywiscie widzimy psy, ktore do wilka sa mniej lub bardziej podobne. Wniosek jest jednak nie taki, ze wilczaki sa ROZNORODNE jesli chodzi o wyglad. Ale taki: ze istnieja wilczaki bardziej i mniej odpowiadajace wzorcowi.

To samo dotyczy charakteru.
Wzorzec mowi:
"Żywy, bardzo aktywny, wytrzymały, posłuszny, szybko reagujący, nieustraszony i odważny. Nieufny. Swojemu właścicielowi okazuje nadzwyczajną wierność. Odporny na trudne warunki pogodowe. Wszechstronny."

Taki POWINIEN byc wilczak. Wilczak strachliwy nie jest jedna z "opcji" charakeru wilczaka, ale charakterem nieprawidlowym. To samo jednak dotyczy psow wybitnie spokojnych - te spiace "ciapy" to tez NIEPRAWIDLOWY typ charakteru. Tak samo dalej - NIETYPOWE sa wilczaki, ktore::
- maja zadyszke po przebiegnieciu 5km
- sa anemiczne, nic im sie nie chce
- kochaja caly swiat i rzucaja sie "o objecia" kazdej obcej osobie
- kompletnie nie zwracaja uwagi na rodzine i wlasciciela (nie maja wiezi ze swoim "stadem" - i nie mam na mysli nie sluchania przywolania)
- powolne i ospale
- strachliwe
- "tepe" (slabo sie uczace nowych rzeczy)

Wiec pies leniwy, niechetnie sie ruszajacy, przesypiajace cala noc (podczas, gdy zlodzieje wynosia pol domu), kochajacy swiat jak labrador to NIE JEST inna "wersja" wilczaka, ale wilczakiem o NIETYPOWYM, NIEPRAWIDLOWYM charakterze...

Katka 09-01-2010 15:52

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 268256)
Ano właśnie :)Stosując się ściśle do tego, co słyszałam nie mogłabym spokojnie spacerowac po miejskim-zaludnionym i zapsionym parku z psem bez smyczy:) Bo przecież z wilczakiem sie NIE DA:D
Jedni chcą a innym wygodnie z zasłyszanymi i przeczytanymi hasłami pod pachą :twisted:

Kiedyś na spacerze spotkałam starszego pana który twierdził że wilczaki bardzo krótko żyją, najwyżej 7 lat. Tak mówiła jego znajoma a ona się zna. Po chwili doszliśmy do tego że jednak pomylił wilczaki z wilczarzami. Następnego dnia powiedział, że poczytał o rasie i miałam rację, wilczaki żyją 11 lat. Poza tym potrzebują dokładnie 3 godziny spaceru dziennie, w domu mogą zostać same tylko na godzinę i nie mogę Atki spuszczać ze smyczy na ulicy, jak on swoją sukę (mix ONa). I w ogóle to jej nie wychowam.
No i na co mi było przez rok czytać forum, artykuły o wilczakach, jeździć na wystawy zanim kupiłam psa... Jemu wystarczyło 15 minut przed internetem i jest mądrzejszy ode mnie.


All times are GMT +2. The time now is 05:14.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org