Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Sport i szkolenie (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=26)
-   -   Na co psu kaganiec....? (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=6460)

z Peronówki 07-08-2007 09:33

Na co psu kaganiec....?
 
W Lazne Belohrad mielismy dyskusje "Na co psu kaganiec". Niestety co dziwne nawet dosyc doswiadczeni wlasciciele psow nie sa w stanie zrozumiec dlaczego psa nalezy nauczyc chodzenia w kagancu. Ze jest to jedna z podstawowych rzeczy, ktore powinien znac poprawnie zsocjalizowany pies...

Ale od poczatku.
Noszenia kaganca wymaga sie w Czechach na egzaminie ZZO. Od WSZYSTKICH psow - nawet tych super przyjaznych. Dlaczego? ZZO to egzamin podstawowego "opanowania" psa. Testowane jest tak, czy pies nadaje sie do zycia w spoleczenstwie, czy posiada umiejetnosci pozwalajace, zeby przebywal wsrod ludzi oraz czy wlasciciel posiada nad nim taka kontrole by pies byl bezprobemowym czlonkiem ludzkiego spoleczenstwa. Oczywiscie pies trzymany cale zycie w kojcu czy ogrodzie nigdy nie bedzie potrzebowal kaganca. Inaczej ma sie sprawa z psem, ktory jest czlonkiem rodziny. Tak sie sklada, ze noszenie kaganca WYMAGANE jest we wszystkich srodkach transportu, a u nas takze w miejscach publicznych. Trzeba sie wiec zmobilizowac, bo policja niestety nie da sie przekonac, ze piesek "nie gryzie". 8)

Jaki kaganiec?
Nauka noszenia kaganca nie polega na tym, zeby pies mial tak ciasno zalozony kaganiec, zeby nie byl w stanie go sciagnac. Kaganiec powinien byc odpowiednio dobrany i jak najbardziej niezauwazalny dla psa. Swietna sprawa sa tzw czeskie szczekacze - luzne, lekkie, w ktorych pies moze spokojnie dyszec i szczekac. Ich minus jest taki, ze pies musi byc nauczony ich noszenia, bo jesli chce to latwo je sciagnie. I po to sa wlasnie egzaminy - dla dobra psow. Wlasnie po to, by w kagancu nie czuly sie zaszczute i "uwiezione" ale traktowaly go tak, jak pies traktuje np szczotkowanie, czy kontrole zebow... Malo przyjemne, ale znosne...

btd 07-08-2007 12:01

Jak dla mnie kagance sa nie dla psow tylko dla glupich ludzi, ktory 'boja sie' psow. No bo faktycznie, bez kaganca przeciez pies moze pogryzc, a z kagancem nie zrobi krzywdy (co z tego ze moze nim przylozyc tak ze czlowiek sie posklada na ziemi). Dla mnie to jest konieczne zlo - Ciri bedzie wiedziala ze trzeba i jak to ma nosic, ale zakladac nie mam zamiaru (chyba ze np w autobusie)

A pisze to, z powodu paranoi jaka zapanowala w moich Tychach. Byl wypadek, ze pies kojcowy ktoremu udalo sie wydostac pogryzl gowniarza ktory wczesniej draznil go kijkiem, i jak zwykle dzialajac pod publike, debilna rada miasta uchwalila ze wszystkie psy maja chodzic w kagancach. Obojetnie jaka rasa, wiek itd. Oczywiscie egzekwować ma to straz miejska jak juz pogoni babcie sprzedajace czosnek, ktorej komendant nigdy nie zaklada smyczy, kaganca psu, nie mowiac juz o sprzatnieciu.

Dlatego dla mnie takie nakazy sa glupie. Zdrowy rozsadek i tyle, tak jak na drodze.

ps. a moze ktos dac linka jak wyglada tzw czeski szczekacz ?

Narvana 07-08-2007 12:50

Quote:

Originally Posted by btd (Bericht 100869)

ps. a moze ktos dac linka jak wyglada tzw czeski szczekacz ?

chodzi Ci o taki?
http://www.antyliga.wolfdog.org/zdjecia/kaganiecbok.JPG

anetawron 07-08-2007 12:59

Quote:

Jak dla mnie kagance sa nie dla psow tylko dla glupich ludzi, ktory 'boja sie' psow.
Szczerze? To wcale nie dziwię sie ludziom, ze boją się psów i wcale ich za głupich nie uważam. Znam i takie co nigdy nie powinny poza własny ogród wychodzić bez kagańca bo stanowią potencjalne zagrożenie. Ale to tylko wina właścicieli, że tak sobie pieski wychowali, albo nie wychowali wcale...

Ali pewnie do końca życia będzie miał na głowie ślady (całe szczęście tylko takie i że kości całe) po tym jak go za głowę złapało bullowate coś i puścić nie chciało. W środku lasu o piątej nad ranem. Luzem bez kagańca.

Kagańce powinny nosić zawsze psy agresywne (tylko kto to bedzie oceniał i stwierdzał:roll:), a w środkach komunikacji wszystkie bo jak ktoś na łapę stanie szpilką to i ja bym ugryzła :twisted:

My niedawno zakupilismy Alikowi maszera, wcześniej się buntował i nie lubił kagańca, a ten mu wcale nie przeszkadza, pomimo, że za duży jeszcze trochę i mógłby go zdjąć bez problemu.

btd 07-08-2007 13:07

No tak anetawron, ale ty mowisz o bull-costam, psie rasy agresywnej czy jakos tak no nie? Z reszta tutaj wchodzi temat kupowania przez debilnych dresiarzy psow niewiadomo skad, zeby ostry byl i bardziej gangsta sie wygladalo i tego jak jest regulowana i kontrolowana sprawa takich ras.

Co do srodkow komunikacji to jasne ze tak, tam trzeba i tyle. Szkoda ze nie da sie zalozyc niektorym wspolpasazerom na dwoch lapach ;-)

Dzieki za linka ze zdjeciem.

igienator 07-08-2007 14:11

Ja z kagańcem miałem ciężkie przeżycia.... Pierwsze założenie suce kagańca to była dwudniowa walka. Potem - szło już jakoś lepiej. Ogiar w ludziach i w kagańcach było całkiem sporo. A obecnie? Cóż - obecnie daje sobie założyć, ale ja korzystam z tego tylko gdy jest to konieczne. W pociągu jeżdżę bez kagańca, jedynie w autobusie kierowcy czasem się czepiają.

Aga 07-08-2007 14:33

Osobiście znam przypadek, że bardzo przyjazny ON chcąc się przywitać jak zwykle (pocałować w nos itd) z przyjaciółką córki właścicieli (był na spacerze w kagańcu bo akurat szlajała się w okolicach policja) niechcący złamał jej nos, przecioł wargę - rzec by można zmasakrował. Ja długo zastanawiałam się nad wyborem kagańca. Nigdy nie przymierzałam (Oskarowi):lol: szczekacza, ale wydaje mi się, że pies, który waruje i opiera szczękę o ziemię będzie miał niewygodę - a Oskar zawsze tak leży w kagańcu. Te kagańce sztywne, które mu zakładałam zawsze podczas leżenia górną (nosową) krawędzią naciskały mu na oczy. Teraz ma skórzany - nie jest idealny, a już na pewno Oskar go nie polubił - jak tylko idzie bez smyczy dostaje paraliżu przednich łap i cały spacer pełznie szorując łbem po trawie (nie zawsze czystej), krzakach, nogach przechodniów:?, piachu. Kilka razy już mnie pytano o tę bardzo poważną chorobę. Margo napisz - bo o ile pamietam macie szczekacze - jak one się układają jak pies leży głową na ziemi. Może się skuszę na szczekacza?

Agnieszka 07-08-2007 14:50

Quote:

Originally Posted by anetawron (Bericht 100884)
My niedawno zakupilismy Alikowi maszera, wcześniej się buntował i nie lubił kagańca, a ten mu wcale nie przeszkadza, pomimo, że za duży jeszcze trochę i mógłby go zdjąć bez problemu.

Jak wygląda ten maszer?

Gaga 07-08-2007 14:51

http://www.allegro.pl/item214301472_...ny_maszer.html

wkleiłam linka do aukcji z kagańcem. Aukcja zakończona ale na allegro tych kagańców bywa sporo.
Masz Aga rację- leżeć w tym kagańcu się nie da. Za to jest lekki i faktycznie pies nie usiłuje go tak bardzo zdjąć. Praktycznie nauka noszenia takiego kagańca jest banalna i trwa kilka minut:)
Za to jak wejdziesz do lasu to taki kaganiec (wymiar wilczakowy) słuzy doskonale jako koszyk do zbierania grzybów.8)

Problem z kagańcami mamy taki, że psy są prowadzane w ortalionowych opaskach- kagańcach weterynaryjnych i jest to po prostu znęcanie sie nad zwierzęciem :evil:
Te najodpowiedniejsze dla psów- "szczekacze"- są najwygodniejsze ale jednocześne robią największe wrażenie na przechodniach :D Bo pies w TAKIM kagańcu to MUSI byc super killer :D

Agnieszka 07-08-2007 14:56

Czyli maszer to coś takiego jak te czeskie szczekacze?

Gaga 07-08-2007 15:03

Tak, ale zdaje sie, że chyba lżejszy...
Cheyasty ma kaganiec firmy Dingo, naszej, polskiej i też nie jest jakis specjalnie cięższy, a rozmiar takie większe wiaderko- wiadomo :P

anetawron 07-08-2007 15:04

Quote:

Originally Posted by Agnieszka (Bericht 100908)
Czyli maszer to coś takiego jak te czeskie szczekacze?

Tak.
Nie jestem pewna czy o te chodzi, ale chopo są chyba czeskiej produkcji. Można je kupić w sklepie gappay.pl

Quote:

Problem z kagańcami mamy taki, że psy są prowadzane w ortalionowych opaskach- kagańcach weterynaryjnych i jest to po prostu znęcanie sie nad zwierzęciem :evil:
Zgadzam się w 100% :evil:
Kiedyś mnie w łydkę ugryzł pies w takiej opasce.

shaluka 07-08-2007 16:07

Hmm ten maszer to nie glupia sprawa trza sie bedzie w niego zaopatrzyc,bo tez to mam imitacje kaganca,by sie nie czepiano w busach,autobusach,na szczescie jezdze najczesciej w prawie pustych wiec ide gdzies na koniec gdzie mloda sie spokojnie uklada i zdejmuje jej czarnego dreczyciela ;) To tez jest dobre bo przyzwyczaja sie ze ma cos na pyszczku a nie szkodzi jej bo raczej ma to krotko.. ale pamietam poczatki,sekunda, dwie kaganca nie ma ale teraz juz no problema ,zobaczymy jak sie zachowa w tym maszerze..

Gaga 07-08-2007 16:58

Całe clou kagańca polega na tym, żeby pies mógł w nim swobodnie ziać. Najlepszym testem jest czy pies może w kagańcu ziewnąc. jesłi rozmiar namordnika nie ogranicza mu mozliwości swobodnego ziania to szybciej nastąpi akceptacja owego ustrojstwa na mordzie.;)

Gaga 07-08-2007 17:02

Własnie dziś doiedziałam sie, że pies jednego z naszych projketantów duży mieszaniec wielkości ONa) mało nie przewędrował na tamten swiat. Był w kagańcu, w lesie i cos zobaczył..puścił się galopem..odnaleźli go po ok 30 min, leżącego i półprzytomnego. Ciężko dyszał, serce waliło jak oszalałe... wypił kilka litrów wody i doszedł do siebie.. ale prawdopodobnie przyczyna był tradycyjny , skórzany kaganiec uniemożłiwiający odpowiednie oddychanie podczas szalonego biegu...:? TYm razaem, ten pies miał szczęśćie...

z Peronówki 07-08-2007 17:12

Quote:

Originally Posted by Narvana (Bericht 100882)

Dokladnie... Dobrego szczekacza poznajesz juz po pierwszej obronie... ;) Jak sie kupi slaba "podrobe" to pies moze sobie poobijac dolna szczeke... wiec warto akurat na kaganiec nie zalowac.... tym bardziej, ze zwykle jest nie do zdarcie (zjedzone paski mozna wymienic ;)).

Quote:

Originally Posted by igienator (Bericht 100896)
W pociągu jeżdżę bez kagańca, jedynie w autobusie kierowcy czasem się czepiają.

Zgadza sie. My do autobusow czesto zabieramy kagance z plastiku - zostawiaja mniejsze since gdy pies zbyt szybko odwroci glowe... ;)

Quote:

Originally Posted by btd (Bericht 100896)
Dlatego dla mnie takie nakazy sa glupie. Zdrowy rozsadek i tyle, tak jak na drodze.

Oczywiscie, ze sa. W wielu krajach kaganca w miastach sie nie uzywa i trzeba przyznac, ze my chyba pod tym wzgledem poziomem nie dogonimy Europy jeszcze dlugo. Ale skoro potrzeba aby pies potrafil nosic kaganiec to sie go tego uczy... Bo nie radze wybierac sie gdzies z wilczakiem, ktory nigdy nie mial na glowie takiej "metalowej klatki".
Cala dyskusja jednak wywiazala sie z powodu egzaminu w Czechach. Jedna z wlascicielek stwierdzila, ze ona kaganca uzywac nie bedzie, bo nie ma psa agresywnego. Krotko mowiac przylepila normalnie wychowanym i zsocjalizowanym psom etykietke "agresorow" sama chwalac sie tym, ze pod tym wzgledem akurat swoja prace z psem zawalila...

A przeciez normalnie powinno byc to co jest NORMALNE, czyli pies, ktory zostal wychowany tak, ze gdy zaistnieje taka potrzeba potrafi normalnie zachowac sie zarowno w kagancu jak i bez niego...

Joanna 07-08-2007 18:31

Ja ostatnio miałam możliwość gruntownego przetestowania szczekacza Dewi. Mamy szczekacz w 100% klasyczny, słowacki. Po pierwsze, sucz zaakceptował go bez większych problemów. Dosłownie w ciągu 7 dni zaakceptowała ustrojstwo. Brałam namordnik i smaka. Wołałam psa. Zakładałam namordnik. Dawałam smaka. Zdejmowałam namordnik.
Od tamtej pory mam spokój. Wiadomo, że gnojek nie jest zachwycony, ale kaganiec akceptuje co przetestowałam przez tydzień, podczas którego sucz co noc spał w kagańcu (zszyta łapa). Nie było żadnych cyrków. Po ułożeniu się na poduszcze góra kagańca (luźno zapiętego!) wędrowała nad psie oczy. Swoboda była zachowana do tego stopnia, że Dewi spała w nim do góry kołami.

A co do noszenia kagańca na mieście - ja zakładam go zawsze, jak jestem w większym tłumie - bazar, środki komunikacji miejskiej, jakieś publiczne zgromadzenia - po prostu mam świadomość, że KAŻDY pies, któremu nadepnie się na łąpę MOŻE spróbować się obronić. Nieważne, że do tej pory nadepnięta Dewi zawsze tylko piszczała. Zasady nie stosowałam tylko do... pekińczyka.

atah 16-01-2010 20:45

Na allegro pojawił się "szczekacz" :

http://allegro.pl/show_item.php?item=888081957

Dla wilczaka to chyba będzie pasował taki jak dla suki ONa?

Narvana 16-01-2010 22:38

moze byc dla ONka.
My mamy taki-kupilismy na suke owczarka belgijskiego malinois.

aneta1 16-01-2010 22:41

Ja i na Herę i na Zygzaka kupiłam dla suki ON pasują idealnie . Wcześniej zamówiłam rozmiar dla psa ON i się załamałam wielkością :)

GRABA 16-01-2010 23:20

Quote:

Originally Posted by aneta1 (Bericht 270210)
Ja i na Herę i na Zygzaka kupiłam dla suki ON pasują idealnie . Wcześniej zamówiłam rozmiar dla psa ON i się załamałam wielkością :)

Ja kupiłam w zoosklepie niby dla On-ka i d.....:| - a kupiłam zupełnie bez przemyślenia ( w sensie Unka w sklepie) na wyjazd do Niemiec.... - no ja bym chciała mieć taki na "wszelki wypadek" (czyli wyjazd gdzieś) jak Herka, to gdzie najlepiej kupić?

Gia 17-01-2010 00:43

Ja zamawiałam na allegro - podawałam rozmiary w cm kufy psa, szerokość, długość. Rozmiar wyszedł jak dla suki malinois :)

aneta1 17-01-2010 09:24

Graba Wydaje mi się że na allegro tylko rozmiar dla suki ON ;)

Hanka 18-01-2010 12:13

Agusia, napiš mi a já ti koupím ;-)

atah 18-01-2010 19:58

A jaką długość kufy ma suka wilczakowa 5-6 msc?
Planuje trochę wycieczek wiosennych , a ludzie reagują czasem panicznie na klapiącego szczeniora. W każdym razie w pensjonacie musi chodzić w kagańcu. No i zbawienne będzie ograniczenie pożerania liści , korzonków i rożnych smakowitych śmieci:)

Gia 18-01-2010 20:54

Trudno powiedzieć, ale jak dla mnie rozmiar na sukę OB malinois jest odpowiedni. ON-kowe kagańce są większe mimo wszystko ;)

Karina 21-01-2010 15:13

mhm... ja chyba też pomyślę o tym "szczekaczu". z 3 tygodnie temu kupiliśmy małej taki materiałowy kagańczyk, ale już z niego zaczyna wyrastać. a niestety w mpk nie ma zmiłuj :? jak już jesteśmy w tym temacie... bardzo ciężko mi się Radochnie zakłada kaganiec, ponieważ strasznie się szarpie i ledwo w dwie osoby dajemy radę - może ktoś mógłby mi doradzić jak spróbować ją przekonać do kagańca...? chociaż okropnie nie lubię jej tego robić :(

Gaga 21-01-2010 15:28

Młoda się buntuje i ja się wcale nie dziwię, bo te materiałowe opaski to jest masakra dla psa. Pies zieje paszczą a w tym celu ma ją mieć otwartą. Te weterynaryjne opaski ortalionowe obwiązują psi pysk uniemożliwiając mu dyszenie. A pies nie dyszy tylko z upału.
Powinni tego zakazać :(

Karina 21-01-2010 15:36

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 271295)
Młoda się buntuje i ja się wcale nie dziwię, bo te materiałowe opaski to jest masakra dla psa. Pies zieje paszczą a w tym celu ma ją mieć otwartą. Te weterynaryjne opaski ortalionowe obwiązują psi pysk uniemożliwiając mu dyszenie. A pies nie dyszy tylko z upału.
Powinni tego zakazać :(

fakt, chyba ją kupiliśmy bez pomyślunku zupełnie :? poza tym na szczęście może z 4 razy na chwilkę miała ją założoną.... a kupiliśmy dlatego, że tylko ona pasowała na jej pyszczek z tego co kojarzę :roll: na pewno więc na dniach będę zamawiać z allegro, może dzięki takiemu kagańcu przestanie się buntować lub będzie to robić w mniejszym stopniu i nie będzie to dla niej katorga jak z tą opaską. heh, wybacz nam Radochnuś :( ...

Gia 21-01-2010 16:10

Póki jest mała, używaj kantarka jako kagańca - ja tak robiłam. Motorniczy widząc małego szkraba wykazywali się zrozumieniem, że do kagańca jeszcze nie dorosła, a kantarek w razie czego spełniał swoją funkcję ;)

Witek 21-01-2010 16:34

Quote:

Originally Posted by Gia (Bericht 271316)
Póki jest mała, używaj kantarka jako kagańca - ja tak robiłam. Motorniczy widząc małego szkraba wykazywali się zrozumieniem, że do kagańca jeszcze nie dorosła, a kantarek w razie czego spełniał swoją funkcję ;)

My do tej pory używamy kantarka jako kaganca. Tak naprawde mało kto to rozróżnia, u nas wszyscy myślą że nasza jest w kagańcu, a jak słyszą że to kantarek robią wielkie oczy:lol:

Karina 21-01-2010 16:50

Quote:

Originally Posted by trunksia&witgor (Bericht 271329)
My do tej pory używamy kantarka jako kaganca. Tak naprawde mało kto to rozróżnia, u nas wszyscy myślą że nasza jest w kagańcu, a jak słyszą że to kantarek robią wielkie oczy:lol:

sprytnie :D aczkolwiek już się kontaktowałam z państwem od kagańca fizjologicznego i znajdzie się również taki dla wilczakowych maluszków - trzeba tylko podać długość noska i obwód kufy :)

Grin 21-01-2010 16:59

Quote:

Originally Posted by Karina (Bericht 271336)
już się kontaktowałam z państwem od kagańca fizjologicznego i znajdzie się również taki dla wilczakowych maluszków - trzeba tylko podać długość noska i obwód kufy :)

Słusznie. :) Ja tam uważam, że jeśli nie trzeba, nie "wsadzać" młodej w kantarek ;)

Gia 21-01-2010 17:59

A w czym kantarek gorszy od kagańca? Lepiej młode w kaganiec wsadzić?? :shock: Poza tym kaganiec wystarczy góra na miesiąc w tym wieku, więc bez sensu kupować teraz, kiedy małe rośnie.
Ja kantarka używam teraz sporadycznie, ale przy małym psie bardzo się sprawdzić, zresztą pomógł w nauce nieciągnięcia ;)

Grin 21-01-2010 18:16

Quote:

Originally Posted by Gia (Bericht 271361)
A w czym kantarek gorszy od kagańca? Lepiej młode w kaganiec wsadzić?? :shock: Poza tym kaganiec wystarczy góra na miesiąc w tym wieku, więc bez sensu kupować teraz, kiedy małe rośnie.
Ja kantarka używam teraz sporadycznie, ale przy małym psie bardzo się sprawdzić, zresztą pomógł w nauce nieciągnięcia ;)

Co do kagańca, to sama nie wiem. Łowca do tej pory jeszcze nie miał i nie ma takowego :oops: i wcale mi się do tego nie spieszy. Argument z rośnięciem psa jest jak najbardziej słuszny - nie pomyślałam o tym. ;) Natomiast co do kantarka, to temat duuuugi jak rzeka. ;) Jego wartość w nauce nieciągnięcia jest dyskusyjna; u jednych psów (i właścicieli) się sprawdza, u innych nie, a jeżeli to co wypisują na Dogo na temat jego urazowości jest choćby w połowie prawdą, to ja mam wątpliwości.
Osobiście będę się trzymała zdania, że jeśli u psa w tym wieku, w jakim jest w tej chwili Radochna, dołoży się starań, aby go (w tym wypadku - jej) NIE nauczyć ciągnąć, to jest spore prawdopodobieństwo, że nie trzeba będzie później kantarka.
Jednak broń Boże nie potępiam tych, którzy kantarki stosują.

Grin 21-01-2010 18:29

A tu może przy okazji przewrotny "Antyporadnik" autorstwa p. Zofii Mrzewińskiej. W sam raz dla właścicieli szczeniaków. ;) http://pies.onet.pl/37039,13,16,pora...e,artykul.html

Gia 21-01-2010 18:31

Grin, ja też bynajmniej na Ciebie nie napadam. Nie jestem jakoś specjalnie przekonana, że tylko kantarek jest słuszny. Z moich informacji i doświadczenia wynika, że niebezpieczny i urazowy może być tylko i wyłącznie w przypadku ostrych szarpnięć i stosowania do niego flexi. Krótka smycz i pies w okolicach nóg nie ma szans na uszkodzenie psa ;) Sama testowałam różne wybryki Kalinki. Tego co jest na Dogo nawet nie czytałam, bo tak jak jest to skarbnica wiedzy, tak wiele bzdur też można znaleźć, jak choćby taką, że obroża powoduje uszkodzenie kręgów szyjnych u psa, dlatego należy używać wyłącznie szelek :twisted: W materii kantarka mogę polecać, bo sama tego doświadczyłam :) Mało tego, pies już przy kantarku uczy się mieć coś na nosie, więc jak przyjdzie wreszcie założyć kaganiec to będfzie łatwiejsza nauka ;)

Gaga 21-01-2010 19:38

Kantarek, jakkolwiek ładnie wygląda i jest ze wszech miar słuszny gdy mamy do czynienia z gigantyczną dysproporcją (babinka prowadząca rosłego mastifa:roll:) to jest potwornie silnym narzędziem, sprawiającym psu dyskomfort, głownie psychiczny. nie chodzi o to aby rozpoczynać niekończącą się dyskusję (jak wspomniała Grin) o halti, kolcach itp. Chodzi tylko o to aby mieć świadomość, że ta ładna tasiemka nie jest taka, na jaką wygląda.
Najlepiej świadczy o tym fakt, że działa lepiej niż kolce-nie siłą magiczną przecież :twisted:. My-ludzie mamy ogromną łatwość do tworzenia wygodnych nam ideologii, bo tak łatwiej. Każdy traktuje swojego psa wg własnych zasad i w zgodzie z własnym sumieniem. Ja osobiście prędzej zastanowiłabym się na słusznością wyboru dużego psa, skoro zmuszona jestem do ubierania go w halti, niż założyła to własnemu psu (zresztą podobnie jak kolce, łańcuszek zaciskowy czy prąd).
Karina-kagańce "szczekacze", "fizjologiczne" - te o których wyżej m była mowa, są łatwo akceptowalne przez psy. Sama mam w domu dla Cheya taki "koszyk na zakupy" (NB doskonały na grzybobranie:) ) bo czasem trza potwora zaklatkować (komunikacja miejska choćby) i nie ma afer ze ściąganiem-smaczki przez pręty i jest OK. Ale te kagańce nie ściskają psiej kufy (warto przypomnieć, że chwyt za kufę jest w wilczakowym języku bardzo silnym sygnałem!), nie ograniczają swobodnego oddychania.
http://cheitan.zperonowki.com/blog/uploads/na-lawce.jpg
wtedy był kupiny "na wyrost" dzis już pies dorósl do rozmiaru ;)

Gia 21-01-2010 19:50

Mój pies ma na odwrót jakoś... lekki, luźny kantar znosi spokojnie, ale szczekacza cały czas próbuje ściągać, albo wali po nogach...

GRABA 21-01-2010 20:06

Quote:

Originally Posted by Gia (Bericht 271396)
Mój pies ma na odwrót jakoś... lekki, luźny kantar znosi spokojnie, ale szczekacza cały czas próbuje ściągać, albo wali po nogach...

Właśnie zauważyłam, to samo. Fakt, do kantarka sucysko szybciutko przywykło, kaganiec natomiast (fakt, że był sporadycznie zakładany), to niemal wielkie zło:rock_3

Gaga 21-01-2010 20:10

"Historycznie" rzecz ujmując-halter zagościł wśród psiarzy dzięki klikerowcom, w czasach kiedy próbowano rysować bardzo wyraźna krechę pomiedzy "jedynym słusznym" szkoleniem klikerem a "oprawcami", którzy używają kolczatek, poszarpuja psy itp. Więc niejako naturalnie zostal uznany jako bardzo humanitarne narzędzie do prowadzenia psa, tak bez zastanowienia...
Na szczęście dzisiaj nie ma już szkoleniowych "sekt" a i behawioryści pochylili się nad cudownymi, miękkimi, bezbolesnymi tasiemkami :twisted:...efekty wyszły lekko zaskakujące niestety.

AngelsDream 23-01-2010 01:18

Baaj został nauczony kagańca jeszcze jako szczeniak i była to z naszej strony dobra decyzja - nie było problemu w pociągu, nie było u weterynarza przed zabiegiem, a przy tym w końcu kupiliśmy kaganiec fizjologiczny, więc i pobiegać w nim można bezpiecznie.

Kantarek kagańcem nie jest chyba nawet z punktu widzenia przepisów, ponieważ nie uniemożliwia ugryzienia, ale tu nie jestem pewna, czy to faktycznie regulacja, czy raczej "mit prawny".

Kantarek - podobnie jak kolczatka zresztą i wszystko inne - jest narzędziem i można z niego korzystać, a nawet trzeba, pod warunkiem, że robi się to mądrze, a nie byle jak. Osobiście, kiedy widzę połączenie flexi z kantarkiem lub kolczatką, dostaję dreszczy, ale każdy ma swój mózg, wiedza na temat nie jest zakazana, więc...

Rona 23-01-2010 10:56

Wg mnie absolutny rekord głupoty w tej materii wykazują właściciele, którzy przyprowadzają na Błonia (i nie tylko!) psy w kolczatkach. Problem w tym, że nie tylko nie zdejmują ich z psa którego puszczają luzem, ale odwracają kolczatkę kolcami do góry.:evil:

Na bardzo delikatne (sic!) zwrócenie uwagi, że kolce mogą pokaleczyć inne psy z którymi ich Pusio się bawi odpowiadają: "I dobrze, nie pozwolę, żeby jakieś psika zagryzały mojego, jak się raz czy drugi porządnie pokaleczą, to oduczą się łapania za kark":twisted:

Po prostu brak słów, że o argumentach nie wspomnę:evil:.

AngelsDream 23-01-2010 11:40

Tak, ostatnio właśnie tak ubrany pies uderzył mnie w udo - miałam siniaki, ale właściciela nawet nie było na horyzoncie. Z dwojga złego cieszyłam się, że to była moja noga w zimowej cebulce, a nie oko czy bok Celara, z którym spacerowałam wtedy. Pies latał bez kontroli, najmniejszego dozoru i podbiegł do mojego - na szczęście Celar to Celar i jego odwołać od psa to nie kłopot [gorzej od chleba dla gołębi, ale to inny temat]. Jeśli używałam kolczatki, nie puszczałam w niej psa nigdy. Łatwo zrobić krzywdzę cudzemu psu i jeszcze łatwiej własnemu. Ale i kagańcem pies może zrobić wiele złego. Czworonóg z osiedla jest nie do końca sprawny po sytuacji z owczarkiem niemieckim, który kagańcem zgruchotał mu biodro... Wszystko może zrobić krzywdę psu - naszemu lub cudzemu - niestety nie unikniemy każdej sytuacji. Ja widziałam husky, który na kantarze biegł przy rowerze na napiętej smyczy, widziałam też w letnie upały psa w całkowcie ściśniętej materiałowej tubce. Ludzie śmiesznie reagują na "wiaderko" Baaja, ale wtedy mówię, że on w tym kagańcu może otworzyć pysk i zwykle na twarzach pojawia się zrozumienie. Celarko też dostał fizjologiczny, ale ten jego już nie jest dobrany aż tak dobrze, bo proporcje głowy i pysia nie są typowe - jednak różnicę widać od razu. Nie lubi go nosić, ale nie próbuje go zdjąć co chwilę, jak wcześniejsze z tworzywa.

Rona 23-01-2010 12:55

Quote:

Originally Posted by AngelsDream (Bericht 271694)
Tak, ostatnio właśnie tak ubrany pies uderzył mnie w udo - miałam siniaki, ale właściciela nawet nie było na horyzoncie. Z dwojga złego cieszyłam się, że to była moja noga w zimowej cebulce, a nie oko czy bok Celara, z którym spacerowałam wtedy. .

Naturalną reakcją wszystkich "normalnych" właścicieli w takiej sytuacji jest odwołanie własnych psów i wzięcie ich na linkę... A biedny Puś nie może zrozumieć dlaczego pieski przez chwilą tak fajnie brykały, a z nim nie chcą.... :(

Na szczęście takich "niedzielnych" właścicieli jest stosunkowo niewielu ;) Potrafią też czasem palnąć kazanie, że każdy pies zawsze powinien być na smyczy I w kagańcu :lol:, albo wydrzeć się "Proszę wziąć te agresywne bestie na smycz" - kiedy ich pies prowadzony na smyczy rzuca się z warkotem na bawiące się psiaki, które w ogóle nie zwracają na niego uwagi...:lol:

Można się naprawdę napatrzeć i nasłuchać masy "rewelacji"!:lol: Ostatnio jakiś młody człowiek stwierdził, że do ukończenia 4 roku życia szelki są zabójcze dla stawów i Lorka na pewno ma już poważną dysplazję! ;-) Ktoś inny wyjaśniał, ze nie powinno się podawać surowego mięsa, żeby pies nie znał jego smaku - wtedy ponoć staje się agresywny, a kiedy ugryzie człowieka, to będzie od razu chciał go skonsumować.:twisted: Nie wolno też psu dawać pluszaków do zabawy, bo wtedy będzie zagryzał małe pieski... Słyszałam też, że kości szkodzą na żołądek, a sokoły i inne duże ptaki które czasem latają nad Błoniami polują na yorki, itd. itp.

Czasem zastanawiam się kto te miejskie legendy wymyśla i po co.....:lol:

AngelsDream 23-01-2010 13:40

Quote:

Ktoś inny wyjaśniał, ze nie powinno się podawać surowego mięsa, żeby pies nie znał jego smaku - wtedy ponoć staje się agresywny, a kiedy ugryzie człowieka, to będzie od razu chciał go skonsumować.
Efekt BARFa? ;) http://www.youtube.com/watch?v=rYtoDF0wcPE ?

U nas na osiedlu większość psów nosi kaganiec z powodu wyrzucanych resztek jedzenia. Wyjątkiem jest akita, która nosi go dla bezpieczeństwa i na wszelki wypadek. W autobusie często ludzie mnie pytają o agresję Celara, bo to on głównie korzysta z komunikacji miejskiej... Bardzo cierpliwie tłumaczę, że taki jest przepis i pies ma kaganiec z tego powodu. Myślę, że o Baaja nikt by nie zapytał. ;)

atah 24-01-2010 14:20

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 271402)
Na szczęście dzisiaj nie ma już szkoleniowych "sekt" a i behawioryści pochylili się nad cudownymi, miękkimi, bezbolesnymi tasiemkami :twisted:...efekty wyszły lekko zaskakujące niestety.

Co to za tasiemki i jakie efekty?

atah 24-01-2010 14:29

Quote:

Originally Posted by AngelsDream (Bericht 271666)
Kantarek kagańcem nie jest chyba nawet z punktu widzenia przepisów, ponieważ nie uniemożliwia ugryzienia, ale tu nie jestem pewna, czy to faktycznie regulacja, czy raczej "mit prawny".

Kagańcem nie jest, ale odrobinie perswazji można kanarowi w autobusie wmówić , że jest:) Zanim Aszczurek dorośnie do koszyka - jeździ w kantarku i nikt się nie czepia.

AngelsDream 24-01-2010 14:36

Quote:

1.Dzięki pętli okalającej kufę łatwo i bez użycia siły można kontrolować ruch głowy psa, podobnie jak to ma miejsce w przypadku uzd stosowanych dla dużych zwierząt np. koni. Większość psów potrzebuje bardzo krotkiego czasu by zakceptować obecność pętli na nosie, jeśli właściciele będą nagradzać psa i odwracać jego uwagę od obroży.
2. Nacisk wokół kufy powodowany przez obrożę uzdową wykorzystuje instynktowną reakcję psa na zachowania dyscyplinujące jakie stosowała jego matka. W wilczym stadzie starsze rangą i wiekiem osobniki, by uspokoić lub zdyscyplinować osobniki młodsze, ściskają delikatnie ich kufy swoimi zębami. Podobnie postepuje psia matka chcąc np. uciszyć szczekające szczenię. W ten sposób działanie obroży uzdowej wyzwala niewymuszoną, instynktowną reakcję uspokojenia i podporządkowania.
3. Z kolei druga pętla obroży umieszczona na szyji psa powoduje nacisk na grzbietową jej część. To wyzwala drugą instynktowną reakcję wyuczoną w dzieciństwie - szczenię uspokaja się natychmiast gdy suka chwyta je za kark i podnosi np. by przenieść je w inne miejsce.
Andrzej Kłosiński - psycholog, behawiorysta - specjalista terapii zachowania zwierząt towarzyszących DipCABT(Coape)NOCN

Ze strony: http://www.karusek.com.pl/poradnik-obroza-ozdobna.php

W skrócie chodzi właśnie o to, ale myk polega na tym, że kantarek nie zastąpi normalnej obroży i jest "sygnałowo" naprawdę bardzo silny.

Gaga 24-01-2010 15:10

Quote:

Originally Posted by atah (Bericht 271850)
Co to za tasiemki i jakie efekty?

Powyżej wyjaśnione cytatem, ze zwróceniem uwagi właśnie na siłę sygnałów (nie fizyczną bynajmniej). A "tasiemka" to to co widać na psim pysku - halter/kantar/uzda.. użyłam w opozycji do działania ;)
Nie mogę znaleźć tłumaczenia badania ale był tam watek o nagłym gaśnięciu psa, któremu zakładano halter na pysk, co dowodzi psychicznego działania ustrojstwa. Oczywiście co pies to charakter i nie wszystkie da się podstawić pod sztancę ale warto chyba mieć świadomość jak to działa:)

AngelsDream 24-01-2010 15:21

Obecnie jest wielka moda na halterki/uzdy (czy jak kto tam to nazwie), ale mało się mówi o tym, że powinno się z psem w kantarku pracować - tak, żeby to wygaszenie nie gniotło kompletnie bezsensownie psychiki zwierzaka. Bez przeniesienia bodźców na obrożę, to jest dokładnie takie samo działanie jak przypięcie flexi do kolczatki i zdziwienie się, że pies przestaje reagować na jakiekolwiek sygnały smyczowe. Marketing brzmi świetnie - delikatna metoda, bezbolesna, niesamowita i och! i ach!, ale w praktyce kantarek może psu zaszkodzić. Nie tylko fizycznie, ale również psychicznie.

Rona 24-01-2010 21:17

Na szczęście nasza straż miejska wykazuje resztki rozsądku i kantarki na "placu zabaw" robią za kagańce. Tzn. zakłada się psu kantarek, spuszcza z linki, a kiedy po wybieganiu i wybawieniu zapina - kantarek wędruje do kieszeni.
O dziwo, większość psich stałych bywalców Błoń zaakceptowała to rozwiązanie i kiedy Lorka widzi, że biorę kantarek, szaleje z radości, że idziemy poszaleć z kumplami.8) W każdym razie nie wygląda na psa ze zgniecioną psychiką ;-):
http://lh4.ggpht.com/_bAyOqInM93Q/Sy...2009%20208.jpg

http://lh4.ggpht.com/_bAyOqInM93Q/Sy...2009%20305.jpg

Nie mam jednak sumienia zostawiać mokrego od pary i zamarzniętego na kość kantarka na psim pysku, ostatnio więc... ryzykujemy mandat.:p Bywając tam prawie codziennie i tak wcześniej lub później wpadniemy! Póki co, albo mamy szczęście, albo .... strażnicy boja się wilków. :lol:

AngelsDream 24-01-2010 21:25

Rona, ale ona nie ma do niego dopiętej smyczy prawda? I pisałaś, że jakąś część nadgryzła. Poza tym nie jest tak, że z psa żywego i kontaktowego kantarek zrobi zamkniętego na świat i obojętnego, ale na delikatną psychikę może oddziaływać źle i trzeba się z tym liczyć. Wasza suczka ma kantarek skojarzony z bieganiem z psami, więc nie dziwne, że jej psychicznie nie gniecie. Jednak nadużyciem byłoby stwierdzenie, że to dla psa obojętna sprawa czy obrożę uzdową ma na sobie czy jej nie ma.

Znajoma dostała mandat w pociągu za to właśnie, że suka miała kantarek, a nie kaganiec, ale w większości przypadków uzda świetnie udaje kaganiec. ;)

Rona 24-01-2010 22:06

Quote:

Originally Posted by AngelsDream (Bericht 271929)
Znajoma dostała mandat w pociągu za to właśnie, że suka miała kantarek, a nie kaganiec, ale w większości przypadków uzda świetnie udaje kaganiec. ;)

W tramwaju czy autobusie Lorka nosi zawsze porządny, powlekany metalowy kaganiec; nie szczekacz, ale taki, w którym też może swobodnie ziać i otwierać pysk. Głównie po to, żeby nie straszyć ludzi! 8)

anetawron 24-01-2010 22:24

Quote:

Originally Posted by AngelsDream (Bericht 271855)
1.Dzięki pętli okalającej kufę łatwo i bez użycia siły można kontrolować ruch głowy psa, podobnie jak to ma miejsce w przypadku uzd stosowanych dla dużych zwierząt np. koni. Większość psów potrzebuje bardzo krotkiego czasu by zakceptować obecność pętli na nosie,

Andrzej Kłosiński - psycholog, behawiorysta - specjalista terapii zachowania zwierząt towarzyszących DipCABT(Coape)NOCN

Wydaje mi, że porównanie do np. koni jest tu chyba trochę przesadzone. Po pierwsze, sama końska głowa waży tyle ile czasem cały pies z kantarkiem i smyczą :), dlatego siła z jaką zadziałamy w ekstremalnym przypadku dla konia będzie ledwo odczuwalna a psa w dobrym wypadku tylko obróci o 180 stopni ... He no i zawsze myślałam, że uzda to dawne określenie ogłowia wędzidłowego, a kantar nie jest rodzajem uzdy... dlatego zastanawia mnie wymienne stosowanie nazewnictwa "kantarek" i "obroża uzdowa" :?

Gia 24-01-2010 23:09

Ja woziłam w komunikacji miejskiej ze sobą opakowanie, bo przepisy nie precyzują jaki ma być kaganiec. Na opakowaniu było napisane, "kaganiec uzdowy". Na kanara zadziałało.

Ale miałam raz nieprzyjemną sytuację. Upał, ja stoję pod OBI z psem w kantarku, pies na chwilę przestał ziajać, a wychodzący klient rzucił się na mnie ze słowami "to bestialstwo takie coś psu w upały na pysk zakładać!!!!! Nawet ziajać nie może!!!" więc mu zademonstrowałam, że właśnie może :twisted:

Rona 25-01-2010 10:40

Quote:

Originally Posted by Gia (Bericht 271951)
Ja woziłam w komunikacji miejskiej ze sobą opakowanie, bo przepisy nie precyzują jaki ma być kaganiec. Na opakowaniu było napisane, "kaganiec uzdowy". Na kanara zadziałało.

Genialny pomysł!!! Bardzo się przyda jako argument dla kilku nadgorliwych strażników miejskich! :p Dziś uderzam do zaprzyjaźnionego sklepu i jeśli pozwolisz, podaruję ten pomysł współspacerowiczom!
Ostatnio zrzucaliśmy się na mandat dla pewnej emerytki, której małemu pieskowi (NB uratowanemu z azylu!) w zabawie zsunął się z pyska kantarek!:evil:

Gia 25-01-2010 13:10

Rona, pewnie, korzystajcie :)


All times are GMT +2. The time now is 23:59.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org