![]() |
Wilczakowate-do oddania-sprzedania
=,= no i po co ten naskok ? nie o to mi chodzilo ! nie chcialem was obrazac boze ani waszych psow ! wiecie co !? tak na mnie gadacie a sami to co !? zamiast KONRETNIE JAK KULTURALNY ROZMOWCA ZAPYTAC O CO MI CHODZI DOKLADNIE TO NIE !
chodzilo mi o to, ze DLA MNIE wydawanie + 2 tysiecy na PSA jest snobistyczne, ale NIE WYZYWAM WAS OD SNOBOW NA LITOSC BOSKA !! =,= po prostu ja rozumiem, rozumiem ze to rzadka piekna rasa ale JAK DLA MNIE - rozumiecie ? MOIM ZDANIEM - a chyba do niego KAZDY MA PRAWO, jest to z lekka snobistyczne i prosze mi tu nie wmawiac ze ja przezywam was snobami! po prostu wyrazilem SWOJE ZDANIE na temat wydawania takiej sumy na psa... co z tego ze to rzadka rasa? i to pies tak samo kochany i cudowny jak kazdy inny... to tak, jakby placic dwa razy wiecej za adopcje dziecka czarnoskorego =,= ale jak powiedzialem, to JEST MOJE ZDANIE i przepraszam was wszystkich za to, ze mnie zle zrozumieliscie i za to, ze poczuliscie sie urazeni, jak i rowniez za to, ze sie powtarzam. Naprawd enie chce tu zadnych klotni i nieporozumien, naprawde nie mialem nic zlego na mysli, ani zadnego obrazania was... i jeszcze raz z gory bardzo przepraszam. |
tu watpie ze ktos pomoze
|
Sorry, ale jesteśmy bandą snobów i uznajemy tylko takie od dwóch tysi w górę....
|
Mam nadzieje ze to zart i nie mowisz powaznie, pomijam sam fakt ze chcesz by ktos powolal do zycia takie psy jakich tysiace jest w schronisku. Moglabym naprawde wiele napisac, zjechac Ciebie za tak glupie i lekkomyslne podejscie do sprawy, ale gdzies gleboko mam nadzieje ze to zwykle trolowanie, zart
|
watpie ze zartuje :) takie uz sa te NIE snoby :)
|
:roflmao:roflmao:roflmao:roflmao:roflmao
Witaj "Dorotko"! Urzekła mnie Twoja historia.....ale cóż Ty robisz tak daleko od Kansas? :twisted:;):twisted: Quote:
Quote:
Kurcze.... nie wiem co Ci doradzić..... wysokie łapki i wilcze umaszczenie.....wilczarz! Nieeee.... one chodzą po 5-6 kafli i raczej lewizny hodowlanej nie znajdziesz.... wyżeł weimarski! Ale to tez psy dla snobów.... No... nie wiem, nie wiem.....Jestem bezradna......Nie umiem Ci pomóc i czasu nie mam -strasznie mnie absorbują moje snobistyczne psy...:twisted: Papa! .................................... Wilcze snoby, chodźcie -kolację podano! :lol: Chociaż....w zasadzie...sama przyszła... :rock_3 /Ooooo.... Gaga! Już się poczęstowałaś?!.... Ale spox -dla mnie tez starczy ;) / |
Nie nie, to musi być jakiś żart, człowieku, nie chcę tu pisac inwektywami choc mnie do tego zmuszasz. Może i ludzie na forum są snobami, ale ty też się do snobów zaliczasz, przez swój post. Nie stac cię/nie chcesz psa rasowego, Ja uważam że za pewne pochodzenie, jakąs gwarancje zdrowia i znajomośc danej rasy, takie pieniądze to nie jest wiele. Mozna wykarmić mase psów mówisz, racja, ale czy biorac szczeniaka nie zamierzasz go karmić? Nie zamierzasz w razie potrzeby zabrać go do weterynarza? Zastanowiłes sie nad tym? Właśnie dałeś popis swojego snobizmu, grunt byle pies do wilka był podobny, nawet rybki bym Ci nie sprzedała :evil:
Ps. PIES TO NIE TYLKO WYGLĄD.... |
wiesz, pies podobny do szarego psa na dlugich nogach nie potrzebuje tego, oraz nigdy nie bedzie chorowac, to nie tak jak nasze psy snobow
|
Chyba przez upadek ze śmiechu z fotela doznałam olśnienia! :twisted:
Mamy jednego, który ma para-wilczaka i też nam "jechał" od snobów.... 8) Ale już rzadko tu bywa..... wolał bardziej arystokratyczne towarzystwo.... tam nawet jego kundelka uważają za prawdziwego wilczaka.... :rock_3 Niestety, nie dam namiarów -nie skalam się namawianiem do kupna u hodoFFFców....:evil: |
Daiva, zapomniałaś napisać, że się nie ślini, nie zmienia sierści, nie brudzi, nie niszczy, przeżyje na karmie z ''biedronki'', nie potrzebuje ruchu. Taki pies ''cud miód'':twisted:
Może jakiś zjazd snobów, czy coś...a nie sorry takich zjazdów to na pęczki :rock_3 |
Szanowny Panie,
doceniam gest oddany snobom posiadającym rasowe psy, żeby nadać im/mi człowieczeństwa, w postaci rozmnożenia swojego psa w celu zaspokojenia Pana chęci posiadania. Odpowiadając na Pana pytania: mam jakąś sukę, ale fakt że zapłaciłem za nią 2 tysiące i pożałowałem karmy innym psom (a tyle by jej było) nie pozwala mi dopuścić do siebie chociażby myśli, że puknie ją jakiś inny snob z tytułami, badaniami, o burku nie wspominając. W związku z tym nie mogę Panu pomóc mając świadomość swego egosnobizmu galopującego. Pozdrawiam z nadzieją, że przemyśli Pan swoje podejście nie snobistyczne. |
psy do adopcji czesto przebywaja w domach tymczasowych gdzie sprawdzany jest ich stosunek do kotow, w wielu schroniskach rowniez jest taka mozliwosc.
Za te dwa tysiace ktore przeznaczysz na karme dla tego schroniska napewno stosunek do kotow sprawdza i wydadza Ci tylko psa akceptujacego koty. http://tablica.pl/oferta/gaja-w-typi...1b9e08f0;r:;s: http://tablica.pl/oferta/kastor-piek...e4cf8b58;r:;s: psy w domach tymczasowych, stosunek do kotow napewno sprawdza |
naprawde jeszcze raz przepraszam i przyznaje racje, możliwe że źle to wszystko sformułowałem.
|
Czy ktoś byłby tak miły i mógłby wdrożyć mnie o co chodzi? Próbowałam znaleźć coś tutaj na forum, ale nic nie ma... ;)
|
Quote:
|
Quote:
|
Quote:
|
Nie denerwuj się.... zaczynasz mieć problem z wysłowieniem w pisowni.... i tylko nie zwalaj tego na "dys-"problemy :rock_3 bo i na to są sposoby...
Posłużę się Twoimi słowami z poprawionego pierwszego wpisu... "po co ten naskok?" -:WTF -zdziwiony? 8) "JAK KULTURALNY ROZMOWCA ZAPYTAC O CO MI CHODZI DOKLADNIE TO NIE!" -A dlaczego Ty, "jak kulturalny rozmówca powiedzieć o co Ci chodzi dokładnie to nie!" :roll: "NIE WYZYWAM WAS OD SNOBOW" -czyżby? No chyba, że nie znasz znaczenia słów przez siebie używanych....:lol: Snob- człowiek pozujący na znawcę jakiejś dziedziny lub bezkrytycznie naśladujący sposób bycia, gusty lub poglądy. Snobizm-postawa charakterystyczna dla snoba /udawanie kogoś lepszego, bardziej wykształconego, wrażliwego artystycznie/ Snobistyczny-ekskluzywny, elitarny, megalomański, nieskromny, nie dla każdego, pozerski, nadęty, zarozumiały, próżny, szpanerski, pyszałkowaty, zadufany. "NA LITOSC BOSKA !!" -to z Bogiem raczej nie ma cokolwiek wspólnego....nie ma co histeryzować... :twisted: "MOIM ZDANIEM - a chyba do niego KAZDY MA PRAWO" -masz absolutną rację. I my też skorzystaliśmy z tego prawa. Chyba nam go nie odbierasz?....;) "wyrazilem SWOJE ZDANIE na temat wydawania takiej sumy na psa..." -a znasz się na tym? Znasz rynek? Wiesz, po ile "chodzą" psy /przekrój ras, rodowodowe, "bezpapierowce", "pety", z pseudo-hodowli/? :) "to tak, jakby placic dwa razy wiecej za adopcje dziecka czarnoskorego" -tu mnie załatwiłeś..... :lol: Czy ja dobrze rozumiem? Adopcja czarnoskórego dziecka porównujesz z kupnem psa rodowodowego? To czym jest adopcja w Polsce małego białego "Lechiciątka" w kontekście kupna psa? Kupnem kundelka wyglądającego jak rasowiec, ale bez papierów rasowego? "Tatuś -nieznany, Mamusia -nieznana, odebrane z >Okna Życia<" :lol: "przepraszam was wszystkich za to, ze mnie zle zrozumieliscie i za to, ze poczuliscie sie urazeni" -8) ... W jednym "odcieniu" sprawy masz rację.... są różne pobudki kupowania psa, też psa konkretnej rasy.... jest też i próżność i snobizm -nie przeczę.... ale są i różne "odsłony" snobizmu.... jedni zabijają wilki, aby mieć trofea, drudzy chcą mieć namiastkę tych wspaniałych zwierząt..... na pewno pierwsza rzecz, jaka zauroczyła wielu z nas w wilczakach, to ich wygląd. Ale to nie wszystko. CHARAKTER wilczaka to esencja esencji.... to jest fascynacja.... Wydaliśmy dużo pieniędzy na nasze psy. To określenie jest relatywne: co dużo dla jednego, mało dla drugiego...Nie musisz znać się na cenach psów, ale zapewne znasz się jakoś tam na robieniu zakupów... dużo /zazwyczaj/ trzeba zapłacić za dobry towar, towar wysokiej jakości. Posiadanie /ohydne określenie/ psa, to swoisty komfort, luksus. A na pewno luksus w czasach kryzysu, bezrobocia i inflacji... Tak, wydaliśmy nasze pieniądze na psa chociaż mogliśmy je przeznaczyć na schroniska, na cegiełki dla umierających ludzi, na studnie w Afryce... Ale kim Ty jesteś, by wchodząc na forum pierwszy raz "jechać" nam tekstami o snobizmie? A czy chociaż przez moment pomyślałeś o czystości psich ras, o kupnie psa nie za grosze z dobrych hodowli, by nie nakręcać biznesu hodowlanym "lewakom"? I jeszcze jedno: 2.000zł za rasowego psa, to nie są duże pieniądze.... ;) Pozdrawiam -MEGA-.....snob?! :lol: /Shit!...mam też wilczarza z papierami :evil_lol....wiesz ile to bydlę kosztowało i ile żre?! O wydatkach na leczenie nie wspomnę..../ |
Ok, wydedukowałam, że zjaponizowany chce od kogoś "wilczaka" z pseudo.... jakby psów w schroniskach było mało ;)
ALE może zamiast sobie kpić i wyśmiewać - lepiej wytłumaczyć? Mało ludzi wie o tym, dlaczego kupowanie psów bez rodowodów jest złe. Jest mało źródeł, z których można się o tym dowiedzieć... w internecie owszem - są akcje i długie wypracowania na ten temat, ale trzeba chcieć je znaleźć, żeby się na nie natknąć... Napiszę mniej więcej o co w tym chodzi, zjaponizowany - może się jednak przekonasz do naszego "snobistycznego" punktu widzenia? ;) 1. Po co mi pies z rodowodem, skoro mogę dostać takiego samego za dużo mniejsze pieniądze? - Po pierwsze dlatego, że rodowód to w większości przypadków gwarancja otrzymania psa o określonych przez wzorzec cechach, a w tym również gwarancja otrzymania zdrowego szczenięcia (bo hodowcy badają swoje psy, zanim je rozmnożą). Kupując psa z pseudohodowli, od handlarza, który nie ma pojęcia o genetyce, wzorcu danej rasy itp., zwykle otrzymujemy psa, który ma jakieś problemy ze zdrowiem (genetyczne ze względu na nieudolną hodowlę, lub nabyte poprzez nieodpowiednie traktowanie w pierwszych tygodniach życia). 2. "Jak można być takim bez serca, żeby nie pomóc tym biednym, zaniedbanym szczeniętom z pseudo? Przecież jak ich nie kupię, to co z nimi będzie?" - Kupując jednego biednego szczeniaczka z pseudo, nie ocalisz reszty psów, które przez to cierpią, a jedynie napędzisz biznes rozmnażaczowi i dasz mu powód, by znów rozmnożyć sukę w następnej cieczce. Lepiej poinformować o takim handlarzu jakąś fundację zajmującą się daną rasą. Jest sporo ludzi, którzy próbują "globalnie" pomóc takim psom, ODBIERAJĄC je od "hodowców", a psiaki trafiają później do adopcji. 3. A co z kundelkami? Czy kundelki są gorsze? Nie, absolutnie nie są... ale przykro to stwierdzić - nie mamy na świecie tyle miejsca, żeby pomieścić na nim wszystkie bez namysłu spłodzone kundelki. I tak dużo ich jest już w schroniskach, nie ma sensu powoływać na świat kolejnych. Dużo ludzi uważa, że "kundle są zdrowsze" - otóż, niestety nie zawsze. Owszem, może kiedyś tak było... kiedyś, kiedy psy SAME się rozmnażały i występowała jakakolwiek selekcja naturalna. Sama mam w domu przykład takiego kundla wieloowocowego, niepodobnego do niczego, który jest psem "nie do zdarcia". Ale dziś? Dziś ludziom nie podoba się, kiedy psy biegają luzem po "wsi", dlatego te psy gniją w schroniskowych klatkach. Dlatego też coraz rzadziej mamy do czynienia z takimi "prawdziwymi kundlami". Dzisiejsze kundelki to coraz częściej wynik niespełnionego instynktu macierzyńskiego właścicieli suczki. "Co z tego, że nasz Sabcia ma problemy z sercem? MUSI mieć przynajmniej raz szczeniaczki!" - I z takiej Sabci rodzi się pokolenie psów, które niosą dalej w genach problemy z sercem... to oczywiście tylko przykład, ale mam nadzieję, że dobrze obrazuje jak przykre w skutkach może być BEZMYŚLNE rozmnażanie psów, bez odpowiedniej do tego wiedzy. Dziś kundelki wcale nie są zdrowsze niż psy rasowe, a przynajmniej - nie wszystkie. Masa jest kundelków z problemami zdrowotnymi, również bardzo poważnymi. 4. Ok - nie wolno nam rozmnażać kundelków, bo "psów jest za dużo", ale rozmnażanie rasowców jest już w porządku? Owszem, są rasy popularne, których prawdopodobnie też jest już za dużo...ale są też rasy rzadkie, które hodować trzeba, żeby nie wyginęły (lub, żeby nie utopiły się we własnym inbreedzie). Ale do rzeczy - psów rasowych ludzie hodować nie przestaną - z jednej prostej przyczyny: to poniekąd nasz dorobek kulturowy ostatnich 17 tysięcy lat. Ludzie przez cały ten czas "doskonalili" psy, które zaczęły im w pewnym momencie "życia" towarzyszyć. Psy też przystosowały się do nas w pewnej mierze "same z siebie" - selekcja naturalna odrzuciła te osobniki, które bały się ludzi, były nadmiernie agresywne itp.; Są oczywiście rasy wymyślone i stworzone niedawno, w zasadzie "po nic" (maskotki...), ale to wyjątki. Całokształt stanowią jednak w większości psy, które są świadectwem współpracy, jaka nawiązała się pomiędzy naszymi gatunkami na przestrzeni tych wszystkich lat. Nie po to człowiek wyhodował np. pięknego charta perskiego, owczarki, czy jakiekolwiek inne psy ras użytkowych, by teraz to zaprzepaścić i rzucić się w wir wesołego i bezmyślnego rozmnażania "byle czego z byle czym" (wiem, zabrzmiało okrutnie ;) ). Rasy psów to wynik naszej (ludzi i psów) wspólnej przepaści. Trzeba o to mądrze dbać - mądrze hodując. 5. Czemu psy z rodowodem muszą być takie "drogie"? Otóż... wcale nie są drogie. Wyhodowanie takiego psa to niemały koszt dla hodowcy - najpierw musi zapłacić za sukę, którą chce użyć w hodowli. Potem zdobyć uprawnienia hodowlane, a wyjazdy na wystawy do tanich nie należą. Doliczyć należy też wszystkie badania, które hodowca robi psom, zanim je rozmnozy. Później jest jeszcze cena krycia i odchowania szczęniąt (w tym szczepienia, odrobaczanie itp.). Gdyby to wszystko zsumować, okazuje się, że hodowca na tych szczeniakach naprawdę dużo nie zarabia ;) 6. Czyli skoro nie stać mnie na rasowego psa, to nie powinienem mieć żadnego? (No bo przecież kupienie psa bez papierka jest BE) Adopcja, adopcja i jeszcze raz adopcja :) Psów w schroniskach jest ogrom - do wyboru do koloru. Można znaleźć zarówno "zwykłe kundelki" jak i psy "rasowe". Są nawet specjalne fundacje zajmujące się pomaganiem psom w typie danej rasy - ułatwia to poszukiwania ludziom, którzy chcą konkretnego psa, a nie stać ich na rodowodowego szczeniaka :) _________________ Trochę długo, przepraszam - poniosło mnie :lol: Ale chodzi mi przede wszystkim o to, żebyś zrozumiał nasz punkt widzenia :) Mam nadzieję, że przekazałam to jasno (z naciskiem na mam nadzieję, bo mam niestety tendencje do niejasnego wyrażania swoich myśli :roll: ). A skoro już napisałam, dlaczego adopcja jest taka dobra, to spójrz jakiego małego pięknisia dziś znalazłam ;) Jeśli chcesz psa w typie wilczaka, to może właśnie on czeka na ciepły dom u Ciebie? Skontaktuj się z dziewczynami, które się nim opiekują, porozmawiaj z nimi o tym maluchu, spytaj o charakter itp., umów się na wizytę przed adopcyjną - a nuż? :rock_3 Nie namawiam, nie naciskam... ale skoro planujesz szukać kogoś z wilczastą suką do krycia, to może lepiej dać domek już biegającemu po tym świecie maluchowi? :) https://www.facebook.com/media/set/?...3327539&type=1 Maluch wygląda, jakby z wilczakami miał coś wspólnego, więc i charakterek może mieć diabelny :twisted: ______________________________________________ Postscriptum: A odnośnie "snobizmu" właścicieli rodowodowych psów - jest bardzo wiele osób, które poza rasowymi "księciuniami", mają też adoptowane/uratowane kundelki (lub kilka :twisted: ). Nie wszystko jest takie, na jakie wygląda na pierwszy rzut oka ;) |
Wybacz(*) Makota, ale być może ten "kaganek oświaty" nie jest potrzebny......
Ja nie będę traktować >Zjaponizowanego< jak wiejskiego gamonia posługującego się jeszcze kamiennymi tabliczkami, bo to co napisał o tym nie świadczy.... Dobrze wydedukowałaś, że rozmówca chce szczeniaka takiego JAK wilczak. Chyba nawet -w głębi duszy -chce wilczaka.... To, że jest zorientowany w temacie, w dużym stopniu widać poprzez fakt umiejętności znalezienia forum wilczaków /sprawne posługiwanie się internetem/ i orientacji w kwestii ceny za psa /może już gdzieś do hodowców dzwonił, spytał kogoś z wilczakiem o cenę za psa.../. Jak mniemam, Rozmówcy wydawało się, że można -ot tak -wejść na forum psów rasowych /gdzie obok opiekunów są też -podkreślam -legalni hodowcy/ i wprost zapytać, czy któryś z nich ma bezpapierowca albo chce "papierową" sukę puścić z kundelkiem/rasowcem, by kupić szczeniaka za pół darmo... Jeśli ktoś chce oszczędzać pieniądze a ma wiedzę, ile rodowodowy szczeniak kosztuje trzyma się schronisk i ogłoszeń "podejrzanych". Rozmówca już rozglądał się po schroniskach i tam szczeniaka nie znalazł.... Riposty jakie się posypały, były -ni mniej ni więcej -naszym bulwersem za tak postawiona sprawę: pierwszy raz i tak bez kawy i ciasteczek obcesowo nam "przywalił"...Ale z tego co widzę, Tobie też udzieliła się "snobistyczna" kpina.... więc chyba nas rozumiesz..... ;) .............................................. " https://www.facebook.com/media/set/?...3327539&type=1 Maluch wygląda, jakby z wilczakami miał coś wspólnego, więc i charakterek może mieć diabelny" Napisałaś "wygląda", "jakby", "coś", "może mieć" -ja byłabym ostrożna z namawianiem "na" danego kundelka -to jest >niewiadoma -pewniak<. >Zjaponizowany< -ja żadnego psa Ci nie podsunę. Szukaj sam...Twoja decyzja -Twoja odpowiedzialność.... (*)-na dzisiaj limit wyczerpany ... P.S. Tak.... wielu z nas ma też i kundelaski.... to tak dla równowagi, by nie oderwać się w swoim majestacie od ziemi -mój "Rympałek" jest praaaawie labradorem..... ... |
Quote:
Dlatego też nie martwię się, że psiak trafi w niepowołane ręce ;) A cała reszta... cóż może faktycznie zbyt łagodnie do tego podeszłam, bo nie czytałam pierwszej wersji i nie mam pojęcia co w niej dokładnie było (i jak było napisane)? Ale a nuż do kogoś coś dotrze? ;) |
Quote:
Śledzę temat od początku, nawet zdążyłam jeszcze przeczytać pierwszą wersję tego, co napisał zjaponizowany, ale to, co widnieje teraz jako pierwszy post jest jeszcze lepsze. :lol: |
Quote:
W kwestii polecania.... spojrzałam na psa ze schroniska z drugiej strony: nie, że jakieś "wariatki" komuś psa dadzą albo nie dadzą..... raczej, czy oczekiwania biorcy będą zgodne z tym, co z kundelka wyrośnie....../->wygląd, charakter, zdrowie/ Quote:
|
Makota, post był z tych '' czy ktos pokryje swoja sukę jakimś psem, bo chce miec psa o wilczym kolorze i długich łapach, ale nie chce psa rasowego, za taką kase mozna wykarmić schronisko, w schronie też szukałem, ale takich nie ma''...no przynajmniej cos w tym stylu :roll:
|
-.- nie chce zadnego z pseudo! zle wydedukowałas... -.- chodzilo mi po prostu o to, aby przygarnac albo kupic zwyklego psa o masci wilczej, a nie jakies pseudo hodowle. to ze ku*a ktos nagle wyjezdza z pseudo hodowlami to nie moja wina, bo o nich nawet mowy w moim opisie nie bylo... poza tym, kazdy popelnia bledy, JESZCZE RAZ POWATARZAM ZE NIE UWAZAM WAS ZA SNOBOW!!!! i przyznalem sie do SWOJEGO BLEDU ! ZE ZLE TO WSZYSTKO UJALEM!!! i przeprosilem chyba dobrowolnie, z serca, to chyba ma jakies duze znaczenie tak ? wiec koniec tematu i moze tak wy tez wezmiecie sobie do serca moje wytlumaczenie sie, jak i przeprosiny i skonczycie to. -.- powiedzialem koniec tematu! obejdzie sie bez pomocy...
|
A mnie ciekawi jeszcze inna sprawa... "zjaponizowany" chce psa wilczakowego. Czy "Zjaponizowany" opiera swoje chęci wyłącznie na wyglądzie? Czy coś poczytał w ogóle o tej rasie i co się z nią wiążę (nawet mix wilczaka to jednak wyzwanie w wychowaniu )... Gdzie "zjaponizowany" wypatrzył tą rasę ? (to tak już z mojej prywatnej ciekawości;)
|
Oj tam czołgiem... piszę jak jest :twisted: Dziewczyny zajmujące się wydawaniem psów do adopcji często przesadzają w swoich wymaganiach... moi znajomi niedawno chcieli przygarnąć jakiegoś psa w typie cocker spaniela. Znaleźli psa, który szukał domku, ale psa nie dostali, bo (uwaga!) - nie są małżeństwem! :rock_3
Wypełniali też formularz złożony z kilkudziesięciu pytań, żeby się o tego psa ubiegać, no ale "nie zdali" :lol: Quote:
Dużo ludzi myśli, że pseudo=wielka rozmnażalnia, gdzie psy zdychają z głodu. A tymczasem KAŻDE świadome rozmnożenie nierasowego psa (czyli bez rodowodu, albo bez praw hodowlanych), nawet jeśli jest domowym niuniusiem, to PSEUDOhodowla. Quote:
A co do adopcji tego psiaka... "mądrości" polecania go itp. - on i tak do kogoś w końcu trafi... i to prawdopodobnie do kogoś, kto w ogóle nie wie o istnieniu takiej rasy jak wilczak, a tym bardziej nie wie nic o charakterze wilczaka... |
Quote:
|
Quote:
Quote:
..... >Zjaponizowany< Wracaj "Dorotko" do Kansas -pogubiłaś bajki...;) I przestań przepraszać. Swoje musisz odcierpieć -pastwienie się nad "ofiarą", to częsty "element wyposażenia" co poniektórych wilczakolubnych...... ... |
Quote:
p.s. ale tez z rodowodem :) bo inne sa z pseudohodowli |
Quote:
Ja kilka lat temu dałabym się pokroić za takie cudo do adopcji... |
Quote:
Wydaje mi się, że jego oczekiwania mogą ewoluować. On jest na etapie zauroczenia, tak jak wielu z nas na początku. Następnym krokiem jest zachwyt nad charakterem /czasami jest to równoległe/.... Jeśli poczyta nasze "piania" na temat charakteru wilczaka, jak nic zapragnie by jego piesek był i w tym podobny do wilczaków... I tutaj jest pytanie: czy piesek w "typie" wyrośnie na wilczaka charakterem czy nie? O tej chorobie, to sobie zażartowałam...:lol::twisted::lol:.... przecież problemy z sercem nie są jeszcze naszą cechą rasy...Ale jakby tak dostał dysplazji, to wilczak jak nic -"choroba" rasy , jak "malowanie" /uwaga, nadal żartuję!.......na wszelki wypadek wolę to zaznaczyć 8)/. Jakoś "ni cholery" nie wierzę, że >Zjaponizowany< chce ładnego kundelka... on nie po to wszedł tutaj na forum...:lol: Quote:
.... Im dłużej siedzę w tym temacie, tym bardziej moje rogate myśli ewoluują w kierunku zmiany nick-a na coś z "intrygą"..."Bezglutenowa" albo "Bezjajeczna"..."Bura" jest taka bezbarwna...:?.../z wierzchu, oczywiście....:twisted:/ |
Quote:
zwykłego psa czyli? bo nie bardzo rozumiem.... zwykły pies, nie rasowy to dla mnie kundelek, a po takie do schroniska się zazwyczaj udajemy lub fundacji zajmujących się adopcją psów ;) a, no i kwestia pseudo: każde hodowanie, rozmnażanie, sprzedawanie zwierząt nie rasowych, czyli nie rodowodowych, ściślej (dla mnie) bez rodowodu FCI i Polskiego Związku Kynologicznego to pseudohodowla, czy Ci się to podoba czy nie. Nie istnieje coś takiego jak rasowy piesek bez rodowodu, za 500zł ! Zapamiętaj to, prawdziwe rasowe zwierzęta to niestety ale wysoki koszt, z tym, że za te pieniądze dostajesz to czego od psa oczekujesz, czyli 100% pewność co do tego, że pies będzie miał takie a nie inne cechy i tu już nie ważne jaka rasa Cie interesuje. Każdy RASOWY (=RODOWODOWY) pies to kosz od 1500zł w górę i ta suma to dopiero początek wydatków na psa, skoro Cie na nią nie stać to może trzeba się zastanowić co dalej, jeśli okaże się, że potrzeba szkoleń, albo pokrycia szkód, które pies może zrobić... Jak chcesz pieska w typie, za darmo, lub za zwrot kosztów transportu/sterylizacji (tak jest to aktualnie wymóg podczas adopcji żeby ludziom nie przychodziły do glowy glupie pomysły typu 'rozmnoże i oddam/sprzedam jako taka i taka rase") to poszukaj na facebooku, po schroniskach, tam jest pełno psów PODOBNYCH Z WYGLĄDU do wilczaków 1 2 PS. Możesz nazywać mnie snobem, ale dla mnie przyjaciel i członek rodziny jest warty KAŻDYCH pieniędzy. |
Quote:
Quote:
|
Quote:
Quote:
Aczkolwiek znane są stosunkowo często przypadki, gdy opiekun się NIE DOPATRZY /tego, co sobie wymarzył/ i wtedy piesek ze względu na niespełnienie oczekiwań wraca do schronu.......To chyba wtedy też /nie uogólniam/ wymyśla się narodziny dziecka, nagle objawiają się alergie/płaskostopia/łysienia plackowate, umiera chomik ->przyjaciel rodziny<. I inne dramaty.... Quote:
Ale nie bądź dla siebie zbyt surowa....... :roll: |
noo ja zaczelam od kundli :) tz od lajki bez rodowodu i mixa koli i NO. ale ich dostalam za darmo od znajomych nie kupowalam. ale i majac je marzylam o psa z rodowodem i wiedzialam jakim on bedzie :)
moze to snobizm, nie wiem, ale i Bura i Makota maja racje :) |
Pierwszego mialam kundelka, zupelne niedopasowanie , meczylismy sie ze soba wzajemnie. Potem rodzice (dopoki byli decyzyjni, nastepnie ja) wrocicilismy do psow rasowych i wszyskie mialy oczekiwane wady i zalety wiec bylismy zadowoleni. Ale ja teraz biore pod uwage rowniez kundelka tyle ze doroslego-o znanym charakterze. Wici mam rozeslane, jak sie trafi kundelek przeciez nie zniknie moj snobizm bede wszem i wobec opowiadac ze jest rasowy za 2000.
|
Może zjaponizowany zdecyduje się na prawdziwego wilczaka. Nie wiem czy ogłoszenie jest jeszcze aktualne, ale wstawione niedawno - warto podpytać.
Cena też pewnie będzie do negocjacji! http://www.psy.elk.pl/ogloszenia/188...hoslowacki.htm |
Quote:
Jefta napisała: >oczekiwane< w kontekście psów rasowych -to jest świadomość i dojrzałość. I ta świadomość jest też u Niej w przypadku kundelka, którego myśli wziąć. :) "Zjaponizowany" wpadł "jak po ogień", rzucił tekstem o naszych wadach /?/, zaćwierkał o długich łapkach, a Ty go potraktowałaś serio? :shock: "długie szare łapki -raz!!! Proszę zapakować" :lol: Jeśli /!!!/ to nie żart/"podpucha", to zgadzam się z opinią grupy poważnych rektorów, że młodzi Polacy /gros -zaznaczam!/, to bezmózgowcy(*).... nie wiem.... może za mało czytają książek /takich zwykłych -papierowych 8)/ a ich świat to gry komputerowe i internet.....nie wiem.... może myślą, że świat ma być na ich warunkach i nie dopuszczają do siebie alternatyw, innych punktów widzenia, innych "prawd". Ale jedno jest pewne: świat zszedł na psy, skoro tak /obrzydliwie banalnie konsumpcyjnie :?/ organizuje się dla siebie Przyjaciela na całe życie... ... Mój "labek+" im starszy, tym coraz mniej labkowany..... ostał nam się ino..... wiecznie głodny przewód pokarmowy ze słuchem wybiórczym i mentalnością szczeniaka..... a chłop dobija już 12 roczku..... skaranie boskie z tą łajzą :lol: ... (*) -tylko "nożyce" się odezwą :lol::twisted::lol: |
Quote:
Coraz bardziej przeraza mnie z jaka latwoscia ludzie biora wilczaka, niby sie gada ze to trzeba sie poswiecic, niby ludzie rozumieja, a tu jednak nie bardzo :( |
Quote:
Wypatrzyłam to ogłoszenie dzisiaj, warto tę informację rozpowszechnić i szukać dla psiaka nowego domu - tyle każdy z nas może zrobić! Hodowca też z pewnością się zaangażuje:) |
Quote:
|
Quote:
Jak znam Radka, na pewno zostali poinformowani o forum. Ale jest to wolna wola czlowieka - co robi, i gdzie funkcjonuje w sieci. Takie sytuacje to dla mnie kolejny powod, dla ktorego nie chce sie przyczyniac do popularyzacji rasy - to trudne psy, nie kazdy daje rade sprostac temu wyzwaniu, jakim jest wychowanie wilczaka. Po co wiec mnozyc je bardziej, niz to potrzebne... Tutaj podaz nie powinna przewyzszac popytu, ze sie tak brzydko wyraze w kategoriach handlowych |
Quote:
|
Quote:
Z tego co zauwazylam to najgorszy jest wlasnie ludzki zachwyt, nie zapomne, jak w Sopocie jakis pan zatrzymal sie prawie z piskiem opon, nie dosc ze wyklocal sie o nazwe (bo przeciez ja jako wlasciciel nie wiem co mam, a internet ma racje) to jeszcze jak uslyszalam ze synek jest wikingiem i fajnie by razem wygladali i jak piesek nie bedzie niszczyl w domu to on chetnie wezmie, wtedy mi kompletnie szczeka opadla. |
Quote:
Najlepszy przyklad byl z miesiac temu ze sprawa Ziry. |
3 Attachment(s)
O głoszeniu oddania Atmana dowiedzieliśmy się przed chwilą od naszych czujnych znajomych, dziękujemy za info. Dzwoniłem do Pani, która zamieściła ogłoszenie i cała sprawa wygląda bardzo skomplikowanie, ale zmierza w dobrym kierunku. Człowiek, któremu sprzedaliśmy psa oddał go na przechowanie ludziom nieznającym tej rasy, niedługo po odebraniu od nas. Zdjęcia, które nam wysyłał i rozmowy z nim (do lipca, bo później kontakt się urwał, mimo starań z naszej strony i tymczasowych właścicieli, pan Michał wyparował) wskazywały na to, że pies mieszka cały czas z Michałem, a pies był już u nowych, tymczasowych właścicieli. Ludzie Ci nie znają się na rasie, ale wychowywali pieska bardzo dobrze, nie jest agresywny, mieszka z dzieckiem i kotem (je z kotem z jednej miski). Pojawił się jednak problem ucieczek. Zwrócili się zatem z prośbą do psiego psychologa, który im doradził trzymać psa na łańcuchu (!!!!). Po długiej, telefonicznej rozmowie ze mną, w której wyjaśniłem Pani po krótce co i jak z tymi ucieczkami zrobić i jak wygląda życie z wilczakiem, zaoferowałem Pani swoją pomoc i wsparcie, oraz to że inni właściciele csw też bardzo chętnie podzielą się swoimi doświadczeniami, postanowiliśmy dać sobie jeszcze trochę czasu. Państwo mają w najbliższych dniach podjąć ostateczną decyzję, czy Atmanek u nich zostanie. Wszystkie sprawy związane z umową itp też dopilnujemy, mamy nadzieję że Atman zostanie w tym domu. Dostaliśmy przed chwilą kilka fotek, ma naprawdę ciepłych właścicieli, ale nie bardzo zorientowanych w temacie wilczaka, chociaż wychowali go praktycznie od szczeniaka. Trzymajcie kciuki, damy znać jak już wszystko się wyjaśni do końca.
|
Miał chłopak szczęście, że oddany, trafił na taką fajną rodzinę. Jeśli Atman jest jak Amra czy Argos-to rzeczywiście, wielki słodziak.
(I jak ciężko pracuje! Aż łopata odpadła ze zmęczenia:)) Myślę sobie, że jeśli ludzie mieli tyle serca i fajnego podejścia, aby przez blisko rok wychowywać Atmana, to jest szansa, że przy ogarnięciu ucieczek, postanowią aby z nimi został. Trzymamy kciuki! |
Quote:
A zdarza się tak, że wyrasta na takiego??jak zakładamy, że chcemy konkretny "egzemplarz" to już na starcie nie dajemy szansy zwierzęciu. To żywe stworzenie, które poznaje, uczy się reagować, ma własną wrażliwość. Z moich doświadczeń Wondera jest psem rasy, o której marzyłem, ale jej sobie nie wymarzyłem. Jej się uczę, ona uczy się mnie, co dzień mamy nowe wyzwania. Ona stała się moją najlepszą przyjaciółką, jakiej bym sobie nie wymarzył nigdy. Może to jest ta różnica...?? Za Atmanka kciuki mocno zaciśnięta ;) !!!! |
Radek, mam nadzieję że cała sytuacja Atmana się skończy dobrze i że zostanie ze swoimi dotychczasowymi opiekunami. Nigdy, nie wyobrażałam sobie sytuacji w której można by było wziąć psa, oddać na przechowanie i tak bezczelnie kłamać, a później się ulotnić. Jestem tez dumna z zachowania tych ludzi, przygarnęli psa, który pewnie miał zostać u nich tylko na chwile. Bez żadnej wiedzy o rasie, wychowali od małego, trzymam kciuki żeby podjęli dobrą decyzję, nie tylko dla was, ale tez dla młodego :)
|
Czy Atman nie mial byc w trojmiescie? Pamietam ze mielismy sie ugadac na spacer bo ten pan mial prace blisko wioski w ktorej mieszkamy i nagle dostalam wiadomosc ze spacer niewazny bo wyjezdzaja za granice. Ehh, szkoda gadac. Ciesze sie ze juz jest kontakt i da sie sytuacje rozwiazac :)
Quote:
|
Quote:
|
Radku, trzymamy kciuki za Atmana! Miał chłopak szczęście, że oddany trafił do osób które miały dla niego serce. Wierzymy, że się cała sytuacja skończy dobrze dla chłopaka:)
|
W czwartek jedziemy do Inowrocławia odebrać Atmana. Nowi właściciele nie poradzili sobie z młodym wilczakiem, powodem oddania psa są jego nieustanne ucieczki i związane z tym problemy. Atman został postrzelony, zawiesił się na płocie, sąsiedzi są bardzo uprzedzeni do psa. Od czwartku będzie mieszkał u nas, będziemy szukać dla niego domu. Atman pozostawiony sam w domu bardzo rozrabia, nie może też przebywać sam na podwórku, nic nie wiemy o innych jego problemach, jest bardzo przyjacielski dla domowników, wychowany w domu z dzieckiem i kotem.
Zainteresowanych wilczakiem prosimy o kontakt telefoniczny. |
Kurcze mocno trzymamy kciuki!!! Radek daj znać co i jak, napewno znajdzie odpowiedni domek!!
|
Jak to został postrzelony??? ...
Trzymam kciuki za chłopaka. |
Straszne z tym postrzeleniem, ja bym chyba nogi z tylka wyrwala temu kto to zrobil. Atman sporo przezyl, a taki mlody psiak :(
Dobrze by bylo gdybym zainteresowal sie nim ktos kto ma zrownowazonego psa w domu, takiego ktory ceni sobie bliskosc rodziny, ale nie lamentuje gdy jej nie ma, no i chetnego do zabawy. Wiem ze to glupio brzmi (biorac pod uwage sytuacje mlodzienca) ale sama widze jaki wplyw maja nasze starszaki na mojego diabla, chcac nie chcac on bardzo kopiuje ich zachowania. Trzymamy kciuki za Atmana |
Szukamy domu tymczasowego dla FREDZI, młodej suczki husky.
Marzeniem byliby RODZICE ADOPCYJNI, na stałe, ale ponieważ sprawa jest bardzo pilna!!!, szukamy rozwiązań doraźnych. Fredzia jest szczenna:(.Zostanie poddana sterylizacji aborcyjnej i po zabiegu powinna mieć odpowiednie warunki, aby szybko wrócić do formy. Jest ładna ( teraz pięknie "ofutrzona"), łagodna, bez oporów wchodzi do domu,wykonuje podstawowe komendy "siad", "do mnie", lubi - jak to husky, dalekie wędrówki. Sunia zostanie wysterylizowana i zaszczepiona na koszt Fundacji "Przytul Psa" - www.przytulpsa.pl Roześlijcie, proszę, wici. To wyzwanie na miarę WILCZAKOWCA:) Kontakt: p. Anna 602-534-213 Fundacja: p. Elżbieta Lipińska 503 069 502 lub do mnie 502-474-953 http://eury.zperonowki.com/galeria/d.../fredzia+1.jpg http://eury.zperonowki.com/galeria/d.../fredzia+3.jpg http://eury.zperonowki.com/galeria/d.../fredzia+4.jpg |
piękna:) bardzo żałuję,że nie mam teraz warunków na posiadanie psa...
|
Quote:
Do pewnego momentu żyłam w błogim przekonaniu, że chociaż wilczaki (w końcu takie trochę wilki, czyli okazy zdrowia, nie?) są rasą dość zdrową, ale po przeczytaniu tu na forum, że młody wilczak kategorycznie nie powinien wchodzić przednimi łapami do wanny, bo mu stawy siądą, zwątpiłam. Quote:
|
Quote:
Owszem, ZALECA SIĘ, żeby na WSZELKI WYPADEK nie pozwalać szczeniakowi na nie wiadomo jakie ewolucje, bo można psu zaoszczędzić bólu w przyszłości. Ale to nie jest tak, że pies, który w dzieciństwie wszedł do wanny i ma dajmy na to dysplazję HD-D, nie miałby jej, gdyby do tej wanny nie wszedł (mógłby ją mieć po prostu w lżejszym stopniu) i na odwrót też to działa - pies, który ma genetycznie zdrowe stawy, nie nabawi się ciężkiej dysplazji przez chodzenie po śliskiej nawierzchni. Jeśli się mylę, to niech mnie ktoś poprawi... Nie wiem zatem, jak poprzez zalecenia, by jednak na szczeniaki nieco uważać, można wysnuć wniosek, że nawet wilczaki nie są zdrową rasą :roll: Jeśli chodzi o pseudo - zgadzam się z Tobą w 100%, ale nie uważam, żeby moja wcześniejsza wypowiedź wykluczała to, o czym napisałaś ;) |
Behemotka; co do pseudo i tzw. "chodofcuf papierowych", nie napisałaś niczego, czego byśmy nie byli świadomi.
Jeśli chodzi o wilczaki myślę, że z nimi (jeszcze) jest inaczej. Co nie znaczy oczywiście, że nie istnieje zagrożenie, iż w przyszłości nie podzielą smutknego losu innych ras. Całkiem możliwe, że za -naście, -dzieścia lat i tutaj wyodrębnią się linie wystawowych puchatych, wielkich, spokojnych niuniusiów i linie użytkowe. Póki co dalej twierdzę, że na tle innych ras, wilczaki SĄ zdrowe. Może przez swój temperament i ciekawość są bardziej podatne na wypadki, ale psów cierpiących np. na dysplazję przynajmniej w naszym kraju jest chyba naprawdę niewiele (o ile w ogóle w tej chwili są). Nie należy mylić ostrożności i obaw (czasem może nawet przesadnych) właścicieli z kiepskim zdrowiem psów. Nie wiem, jak to jest u innych, ale (tfu, tfu, odpukać) my się z weterynarzem np. widujemy raz w roku na szczepieniu i oby tak dalej... |
Quote:
Co do stawow, to tak jak Makota napisala. Dodam ze ma menda sie nie oszczedzala, skoki, ewolucje, przeskakiwanie przez nasze psy, niestety nasze podlogi nie sa idealne, a bardzo szybko Smrodziach zrobil sie na tyle duzy ze sam musial zasuwac z waskich drewnianych schodow, stawy ma zdrowe. Bo tak naprawde stawy to jednak troche loteria, zreszta jak wszystko. Co do hodowli i zdrowia, owszem to ze hodowca jest w ZKwP nie oznacza ze pies bedzie zdrowy, ale wiesz co i jak z jego pochodzeniem, nie masz czarnej dziury i znakow zapytania w formie jego przodkow. Tak na marginesie, nie chcesz rasowego, nikt Ci go nie bedzie wciskal :) P.S. My sie z weterynarzem widzimy czesciej bo jam hipochondryk :D |
Quote:
Tam akurat bodaj szło o picie z wanny, więc włażenie częste. No i rozsiana panika, że to śliskie, że nienaturalny ruch, że stawy, że w żadnym razie nie wolno, że krzywdę się zrobi... Jeśli to tylko nieliczna grupa opiekunów, którym się aktywne, silne, wytrzymałe psy pokićkały ze szklanymi figurkami, to miło. Właśnie mam podobne zdanie: dobre stawy to takie, które pies użytkuje intensywnie przez całe życie, a one sprawują się przyzwoicie. Rozumiem trochę ostrożności, ale bez przesady. Quote:
Już mnie trochę denerwuje mit 'słuszności' rozmnażania jedynie rasowych. Zwłaszcza jak rozmawiam z sąsiadem z budynku z naprzeciwka, który ma laba z jak najbardziej papierowej pseudohodowli. Cztery wiosny na karku, artretyczne dwie łapy oraz ogon z piórem prosto od goldena. Planowana partnerka zwierza ma lat trzy i dysplazję w obu stawach biodrowych. Będą rozmnażane. Papierowo. Cacy. Quote:
Właśnie chwilowo mam kundla. Co nie zmienia faktu, że zabujałam się w wilczakach na amen i prędzej czy później co najmniej jeden zamieszka w moim domu. Co prawda najprawdopodobniej będzie z odzysku, ale wciąż interesuje mnie temat zdrowia rasy. Po dotychczasowej lekturze jestem w sumie dobrej myśli, acz ostrożność pozostaje :) |
Quote:
Uświadamiam Ci, że chcąc spuścić parę z jakiś swoich niefajnych emocji sprawiasz przykrość ludziom, którzy hodują uczciwie i postępują fair, bo są skądinąd porządnymi ludźmi. Sorry, ale mnie się to nie podoba. PS Nie byłam, nie jestem i nie planuję być hodowcą.:| |
Quote:
Po prostu wyszliśmy z założenia, że budowa psów została ukształtowana w specyficznych warunkach, gdzie np. nie było śliskich powierzchni, do których nie da się wbić pazurów, albo np. schodów. |
Quote:
Quote:
.... Czy jeśli jest rasa psów baaardzo długonogich, w której szczeniakom odradza się chodzenie po schodach /w naturze wszak schodów nie ma/, to czy traktować tę rasą jako "porcelanki"? |
Quote:
Wiem, że istnieją uczciwi hodowcy. Jaki procent - nie podejmuję się zgadywać, nigdy nie prowadziłam badań, widzę tylko, co chodzi po ulicach i co wygrywa na wystawach. Akurat odniosłam wrażenie, że z wilczakami jest na tym polu dość dobrze. Chociaż, skoro już poruszasz temat... Z ręką na sercu: Ilu znasz hodowców, co to opisując sukcesy i walory linii wspomną pradziadka naszego pieszczocha, który w dobrym zdrowiu dożył siedemnastki, kuzynkę, która pracuje w ratownictwie, za to całkiem zapomną o BIS-ie ojca, bo takie pierdoły jak wygląd wylatują im z głowy? 8) Quote:
[Uprzedzając ew. oburzenie: NIE, NIE krytykuję tych, którzy wybierają kupno. To moje prywatne odczucie, którego wcale nie narzucam innym :)] Po dwa: Zasadniczo wolę wziąć dorosłego zwierza, z już wykształconym charakterem, temperamentem, popędami etc. Quote:
Swoją drogą nie rozumiem, dlaczego zainteresowanie psychiką ma stać w sprzeczności do zainteresowania zdrowiem. Tym bardziej że jednak - wyłącznie ze względu na stosunkowo dobrą opinię o stanie hodowli wilczaków - gdzieś na dnie świadomości rozważam również szczeniaka. Quote:
Schodzenie skądinąd rozumiem - naprawdę silne obciążenie przednich łap, tym bardziej, że szczeniak więcej biega niż chodzi, a w dół łatwo zbiegać. Wchodzenie to trochę inna para kaloszy, szczególnie spokojne... Na marginesie, w naturze wszak psy nie przybijają piątki ani nie proszą na dwóch łapach (ergo - wysoce nienaturalny ruch stawów), a jakoś nie widzę kampanii w celu zaprzestania tych tortur :lol: |
Quote:
|
Quote:
Przypuszczam, że 'podawanie łapy' i 'przybijanie piątki' to czynność wyłapana przez człowieka i ukształtowana na komendę. Obserwując psy z pewnością zauważysz, ze często używają łap w komunikacji, miedzy sobą i wobec ludzi. |
Quote:
Nudziłam się trochę i pobieżnie "przeleciałam" Twoje wypowiedzi /chociaż z uwagą -z racji "braterstwa w rasie", bo ciągle się uczę -prześledziłam wypowiedzi Twoich "adwersarzy"/ -ot, zwykła ciekawość. .... I tak -psy komunikują się także łapami. A jak pięknie stają na łapach, gdy na drzewie siedzi ptak/kot..... .... |
Quote:
i od małego we krwi to mają:)))) Potrafią pokazać "powstrzymanie" https://lh3.googleusercontent.com/-i...0/100_9567.JPG i uczą ludzkie baby jak sprać chłopa po pysku:)))) https://lh3.googleusercontent.com/-W...0/100_9566.JPG Quote:
https://lh4.googleusercontent.com/-c...0/100_1096.JPG albo polując na ptaka https://lh3.googleusercontent.com/-r...0/100_8299.JPG |
Quote:
Po drugie zdajemy sobie sprawę z tego, że dobre hodowanie nie kończy się na "rozmnożeniu", czyli powołaniu na świat możliwie najlepiej rokujących szczeniąt, ale także na odpowiedzialności hodowcy za to, co dzieje się ze szczeniakiem później. Przez te kilka ostatnich lat za pośrednictwem WD byłam "świadkiem" sytuacji, w których hodowcy odzyskiwali (niekiedy z dużym nakładem kasy nie mówiąc o czasie) już dorosłe psy ze swojej hodowli, szukali im nowych domów, gdy w "starych" źle im się działo lub właściciel z różnych względów nie mógł im zapewnić odpowiedniej opieki i miłości, a czasem zostawiali takiego psa z odzysku u siebie. Czy znasz pseudo, którzy biorą taką odpowiedzialność za powołane przez siebie na świat psy? Czy jest to reguła? |
Grin -lubię to!
/A czasami takie szukanie nowego domu, to nie lada wyzwanie dla hodowcy patrząc na zdarzające się u wilczaka traumy "ze skutkami ubocznymi"...../ ... Graba, ciekawe, czy suczydło biorąc gazetę zastanawiało się, jak zgubny wpływ na jego stawy ma ta pozycja.....;-) .... ja na przykład przyuważyłam, że Lelut skacząc z sukcesem za tasiorami ma na pysku frasunek, czy przypadkiem sobie biodra nie skręci..... myśląca swołocz łajdacka, oj myśląca.....:roll: ... Czy ktoś wspominał już o tym, że są psy walczące głównie/często na tylnych łapach? Nie wspomnę nawet o psach, które za zapachem cieczki przejdą /nie "skokowo" lecz "wspinaczkowo"/ prawie każdą przeszkodę /naturalną i zbudowaną przez człowieka/, by zaspokoić instynkt..... ... |
|
|
Quote:
Wilczak nie jest zdrową rasą - charakteryzuje się wręcz chorobliwą ciekawością poznawania świata, patologicznym wścibstwem oraz skłonnością do ryzykowania - co wpędza go w rozliczne kłopoty, również natury zdrowotnej. Jestem zatem przeciwna rozmnażaniu ich bez nadmiernej potrzeby - to wszystko dla ich dobra oczywiście :p |
Zwierzeta w naturze robia wiele niebezpiecznych rzeczy. Wieku rozmnażania dozywaja tylko najlepsze z nich. A nie chcemy tego dla ukochanego szczeniaka! Dlatego sie trzęsiemy, nie pozwalamy schodzić po schodach, ślizgać sie po paletach/lodzie (co tam kto uwaza za ryzykowne) by nie okazalo sie, ze pies ktorego kochamy byl tym slabszym ktoremu pisano dysplazje, choroby kregoslupa, ukladu ruchu itd.
|
Quote:
|
Quote:
|
All times are GMT +2. The time now is 20:24. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org