Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Różne (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=17)
-   -   Amra z Nemo Me Impune Lacessit (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=21648)

Padre 09-01-2012 11:28

Amra z Nemo Me Impune Lacessit
 
1 Attachment(s)
Witam w imieniu Amry. Młody przyjechał do nas z hodowli Nemo Me Impune Lacessit, od Beaty i Radka (pozdrowienia!). Jak na razie było trochę melancholii, trochę wycia za rodzeństwem i bardzo dużo zabaw, szkolenia i szczenięcych wygłupów. Jedyni niezadowoleni to kot Johnson (trzy razy sprzedał młodemu "liścia", na szczęście nie używa pazurów) i collie moich teściów (ewidentnie uważa, że jest za stary na podszczypywanie jakiegoś gnoja). Przed nami mnóstwo pracy. :D

avgrunn 09-01-2012 14:36

Witamy, dacie sobie rade, nasze koty schodza Urciowi z drogi a nasze psiaki przyzwyczaily sie do sposobu zabawy wilczaka a nawet sporo przejely, takze badzcie dobrej mysli , wszystko jest kwestia czasu :p

konek 09-01-2012 16:03

Nasz kot tk przywitał Ereshkę
http://henrykowka.wolfdog.org/galeri..._014.sized.jpg
Potem zajął jej posłanko
http://henrykowka.wolfdog.org/galeri...j_si.sized.jpg
a potem było tak
http://henrykowka.wolfdog.org/galeri..._028.sized.jpg
i z wszystkimi trzema kotami się ułożyło.
Głowa do góry!!!
Pozdrawiamy

Padre 09-01-2012 16:05

Kocur nawet podobny do naszego skubańca :)

GRABA 09-01-2012 16:59

A ten dywan, to radzę zwinąć, no chyba, że celowo leży coby panele uchronić:)

To jak mały po szczepieniach będzie, to koniecznie musicie na spotkanka stolicowych csv chodzić:)

Padre 09-01-2012 17:02

Dywan z góry spisaliśmy na straty, a tak przynajmniej Amra się nie ślizga :)

Wonderfull Wolf ES 09-01-2012 17:15

Witamy na forum :) jeszcze raz życzymy powodzenia - jakby co dawajcie znać :)
Paweł&Aga& ciociunia Wondera :)

Gia 09-01-2012 17:56

Witamy i życzymy duuuużo cierpliwości ;)

Gaga 09-01-2012 17:58

Witamy młoda krew w lekko już podstarzałym stadzie:)
Dywan zostawcie-faktycznie lepiej dla młodych stawów:) No i po kwarantannie zapraszamy do "szkoły życia" :)
Gaga i "dyżurny" Chey

anula 09-01-2012 20:32

Dobry Wujcio Biesiunio Uwielbiający Szczeniaczki (mniam :twisted:) też wita!

Gaga 09-01-2012 21:40

I do Łomiankowa na spacery będziecie mieli blisko, normalnie rzut małym aportem:)

anula 09-01-2012 21:44

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 418277)
I do Łomiankowa na spacery będziecie mieli blisko, normalnie rzut małym aportem:)

takim 1,5 metrowym, bo tylko taki szanujący sie wilczak zauważa łaskawie...

Padre 10-01-2012 12:50

Do Łomianek mamy rzeczywiście niedaleko. Chętnie spotkamy się z warszawską ekipą, ale musimy poczekać na szczepienia i jak mały podrośnie, żeby go ciocie i wujkowie nie zadeptali :) No i musimy popracować nad wychowaniem zanim puści się go między ludzi i wilki :P

anula 10-01-2012 13:33

Quote:

Originally Posted by Padre (Bericht 418334)
Do Łomianek mamy rzeczywiście niedaleko. Chętnie spotkamy się z warszawską ekipą, ale musimy poczekać na szczepienia i jak mały podrośnie, żeby go ciocie i wujkowie nie zadeptali :) No i musimy popracować nad wychowaniem zanim puści się go między ludzi i wilki :P

Uuuuu, to będziesz czekać na wspólny spacer z ciociami i wujkami do późnej starości, jeśli chcesz go najpierw podrosnąć i wychować :lol:...
Każdy z nich był kiedyś malutki i niebyt wychowany, jak zaczął wspólne spacerki, i jakoś żyje :p

Padre 10-01-2012 14:05

Do następnego szczepienia jest jeszcze kilka tygodni, więc możliwe, że nabieranie odporności i... hmmm, elementarnej ogłady elegancko się zbiegnie. Nie, żebyśmy wymagali od młodego nie wiadomo jakich umiejętności ("Nie pójdziesz na spacer, zanim nie opanujesz różniczkowania i samodzielnie nie ubijesz tura!") :D

Gipson 10-01-2012 15:41

Quote:

Originally Posted by Padre (Bericht 418348)
Do następnego szczepienia jest jeszcze kilka tygodni, więc możliwe, że nabieranie odporności i... hmmm, elementarnej ogłady elegancko się zbiegnie. Nie, żebyśmy wymagali od młodego nie wiadomo jakich umiejętności ("Nie pójdziesz na spacer, zanim nie opanujesz różniczkowania i samodzielnie nie ubijesz tura!") :D

Czego byście malucha nie nauczyli to w stadzie i tak będzie zachowywał się po swojemu a nad ogładą burych to my musimy pracować i uważać żeby za bardzo nie pokazały młodemu jaki to z niego Wielki Omega...

GRABA 10-01-2012 19:03

Quote:

Originally Posted by Padre (Bericht 418236)
Dywan z góry spisaliśmy na straty, a tak przynajmniej Amra się nie ślizga :)

Si, o to chodziła - ot, drobna prowokacja:) Powodzonka!

Padre 22-01-2012 11:56

1 Attachment(s)
Amra skończył 9 tygodni. Rośnie, bawi się i uczy, choć z tą nauką bywa różnie ;)
Małe sukcesy młodego:
  • Reaguje na imię, przychodzi, jeśli nie ma obok czegoś wyjątkowo rozpraszającego
  • Całkiem nieźle wykonuje "siad"
  • Już prawie nie broni spożywanych kości (czasem warknie, ale szybko odpuszcza)
  • Daje spać w nocy. Wystarczy jedna wycieczka na siknięcie (obecnie o 2:20) i jest spokój do 7-7:30
Ciągle pracujemy nad:
  • Zostawaniem samemu - obecny rekord to 1,5h. Na razie nie ma tragedii, Amra potrafi większą część godziny piszczeć i wyć, innym razem przeplata piski drzemkami (10-20 minut). Demolka ogranicza się do tarmoszenia posłania i "wsysu" leżącej na klatce narzutki do środka. Jutro musimy wyjść z domu na 2h, więc siłą rzeczy sprawdzimy, czy padnie nowy rekord
  • Załatwianiem się - tutaj jest różnie. Czasem daje sygnał, węsząc pod drzwiami, czasem ładuje kupsko bez ostrzeżenia (i to zaraz po spacerze). Raz udało mu się narobić na podłogę, dywan, drugi dywan i na mnie (kiedy próbowałem go podnieść) - w jednym podejściu! Cierpliwości, cierpliwości ;)
  • Gryzieniem - tu nas czeka najwięcej pracy. Amra w miarę reaguje na "Nie!", kiedy chodzi o przedmioty, za to nas kąsa bez opamiętania. Nie pomaga komenda, palec pod jęzor, palec na podniebienie. Łapanie za ryjek czasem działa, czasem jeszcze bardziej gnoja nakręca. W takich sytuacjach pozostaje tylko zdecydowane przytrzymanie i zamknięcie paszczęki z jednoczesną komendą - wtedy dopiero jest spokój.
A już za kilka tygodni pierwszy spacer z wilczakami :)

Padre 09-02-2012 11:19

1 Attachment(s)
Młody jest u nas ponad miesiąc. Kilogramów przybywa, ale w głowie dalej sieczka ;) Amra jest już po drugiej serii szczepień, trzeba się wreszcie umawiać na spacer z innymi wilczakami.

anula 09-02-2012 23:44

Quote:

Originally Posted by Padre (Bericht 422074)
Młody jest u nas ponad miesiąc. Kilogramów przybywa, ale w głowie dalej sieczka ;) Amra jest już po drugiej serii szczepień, trzeba się wreszcie umawiać na spacer z innymi wilczakami.

No to juz, w weekend cos sie szykuje, wiec mozna sie spotkac :)

Predator 10-02-2012 03:02

Padre jeśli chodzi o załatwianie to u nas błyskawicznie zadziałała następująca metoda:
1. wychodzenie co 1,5-2 godz, ostatni spacer 2-3 w nocy, następny 7-8
2. za każdym razem gdy pies robił siku na dworze powtarzałem sikaj a po skończeniu zawsze smakołyk (na początku dawałem sam smakołyk bez komendy to skończyło się tak, że 7-8 tyg szczyl po 2 dniach u nas wyciągał mnie tylko po niego ;) ). Takie same zasady dla "kupki".
3. jeśli widziałem, że zaczyna lać/kupkować w domu to go podnosiłem(momentalnie przerywał sikanie i dostawał słowny opierdol co ewidentnie działało ze względu na mój ton). Oczywiście tam gdzie go nie złapałem "na gorącym uczynku" to nawet słowa nie mówiłem lekceważyłem i z pokorą sprzątałem :lol:
4. po jakimś czasie zacząlem dawać juz nie za każdym razem(losowo kiedy nie) ale i tak zawsze w momencie skończenia załatwiania się złośliwca na dworze jest natychmiastowa pochwała.

Mały błyskawicznie sobie przekalulował i praktycznie nie załatwia się w domu (jedno moje sprzątanie na kilka dni)

Padre 10-02-2012 15:23

Quote:

Originally Posted by anula (Bericht 422210)
No to juz, w weekend cos sie szykuje, wiec mozna sie spotkac :)

Gdzie i kiedy? Myślę, że uda nam się zorganizować na spotkanie, żeby przedstawić małego towarzystwu :) ale szczegóły poproszę :)

Padre 10-02-2012 15:33

Predator, my też stosujemy system, który opisałeś, ale chyba trafiła nam się trudniejsza, mniej kumata wersja. Na razie osiągnęliśmy, że Amrarek przesypia całą noc (też wychodziliśmy na sikanie w środku nocy). Na razie mały nauczył się sygnalizować, ze chce kupę! Ale sik nadal w domu, głównie przy drzwiach (przynajmniej tyle). Amra jest dodatkowo wredny, nawet po długim spacerze, na którym było siku i kupa, potrafi tuż po powrocie do domu spompować się!! Ale jesteśmy cierpliwi i to w końcu opanuje :)

Mam pytanie do właścicieli wilczaków i kotów: jak wyglądała/wygląda u Was kwestia wykradania jedzenia z kociej miski? Teraz jedyne co możemy zrobić to krzyczeć NIE i stawiać miskę wysoko na blat, ale jak mały podrośnie, to i tak będzie mógł sam się poczęstować. Macie jakiś sprawdzony sposób na takie złodziejstwo?

Rybka 10-02-2012 16:00

Quote:

Originally Posted by Padre (Bericht 422256)
jak wyglądała/wygląda u Was kwestia wykradania jedzenia z kociej miski?

Postawić miskę wysoko i do czasu aż dorośnie do tej wysokości uczyć, że się z niej nie je. Choć i tak pod Waszą nieobecność albo jak nikt nie będzie patrzył młody miskę kota opędzluje :)
Najlepiej karmić zwierzaki w określonych godzinach, a pomiędzy nimi miski niech stoją puste.

avgrunn 10-02-2012 19:18

U nas wraz z pojawieniem sie Urcia kocie zarcie wyladowalo na schodach,a przed schodami bramka, takze jeden z kotow wyprowadzil sie na pietro ale drugi wolal lazienke wiec zrobilismy drzwiczki i w lazience tez ma zarcie. Nie mamy wyzszego miejsca by Uro nie dorwal zarcia,a koty mogly wgramolic swoje wielkie tylki dlatego nam pasowala ta opcja

Puchatek 10-02-2012 19:55

Quote:

Originally Posted by Padre (Bericht 422256)
Mam pytanie do właścicieli wilczaków i kotów: jak wyglądała/wygląda u Was kwestia wykradania jedzenia z kociej miski?

Wykrada namiętnie i z wielką przyjemnością.:lol:
Nawet, gdy jest tuż po jedzeniu.
U nas kot /z miską i posłaniem/ jest w pokoju, do którego Laila wchodzi rzadko*, ale gdy już się to stanie, a w misce coś jest, zawsze zostanie zjedzone...
Jeśli chodzi o stawianie miski wyżej**,to testowaliśmy: półka musi być wyżej niż wyciągnięty w pionie wilczak..:lol:

*-kotek nie zostaje sam na sam z Lailą, bo ta zbyt intensywnie się z nim bawi /smakowicie memli go w pysku mardając ogonem/ i obawiamy się, że skutki kiedyś mogą być nieodwracalne... :?
**-dotyczy to też mięcha w kuchni /a garnki z gotującą się "padliną"/ przykrywamy przykrywkami

Witek 10-02-2012 20:45

Szczura też wyjada więc kocie miski stoją na blacie w kuchni, bo tam Szczura ma zakaz :) A karmienie naszej kotki o wyznaczonej godzinie nie wchodzi w grę, bo płacze niemiłosiernie jeśli nie ma choć jednej chrupeczki w misi.

dorotka_z 10-02-2012 22:55

My radzimy sobie w ten sposób, że kocie miski stoją na blacie a psia na podłodze. Wszystkie w kuchni. Jedzenie sypiemy 2*dziennie. I kotom i psu. Jak mają ochotę - jedzą, jak nie - jedzenie zabieramy. Oczywiście na specjalne żądanie (wyjątkowo donośne miałczenie) kuchnia wydaje dokładki :D

Padre 11-02-2012 10:03

Widzę, że każdy przepadek kota i wilczka jest inny. My spróbujemy przenieść kocie miski do zamykanej łazienki. Miski na blacie się nie sprawują bo: Amra niedługo do nich będzie dosięgał, a kot był uczony, żeby nie chodzić po stole. Zanim zjawił się szczeniak, to kocur dostawał jeść, kiedy się tylko upomniał, wiec będzie trudno wprowadzić mu stałe posiłki. Kot będzie się musiał nauczyć jeść szybko, czasem nie zdąży jeść zanim wpadnie szczenior i mu opróżni miski :)

anula 11-02-2012 16:00

Ja mam taki system:
- koty dostaja osobno - Piegus jest na czas swojej miski zamykany w kibelku na dole, Kota w naszej sypialni (w drzwiach jest dziurka na koty). Pies dostaje wtedy albo na dworze, albo w przedpokoju. Drzwi sypialni sie zamyka, tam jest koci azyl. jak psa w domu nie ma, koty sobie stamtad same wychodzą.

Problemem jest nie tyle pies (jego na czas kociego żarcia mżna wywalić na dwór), ile Piegus Łakomczuch, który mógłby jeść na okrągło - więc nie zdąży jeszcze zjeśc swojej miski, a juz dyrda do Kocicy, przez co ona nie dojada, a on sie wylewa ze swojego futra, taki gruby jest. Pies na szczeście zjada wszystko co do okruszka, ale jak mu sie zdarzało zostawić coś na dnie, to psie jest dla Piegusa równie pyszne. Myślę, że ten kot nie dojadał w dzieciństwie, dlatego ma wdrukowane widmo głodu i silny wewnetrzny imperatyw jedzenia na zapas :evil:


All times are GMT +2. The time now is 12:20.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org