Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Adopcje (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=81)
-   -   Czw bez papierow - lewy miot Cézar Lupus Bohemia Genao (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=15289)

Furia 11-09-2010 22:16

Czw bez papierow - lewy miot Cézar Lupus Bohemia Genao
 
A czy ktoś wie coś o tej psinie???
http://allegro.pl/czechoslowacki-wil...227465049.html
Ogłoszenie conajmniej dziwne "Łagodny harakter i wspaniała atrakcja gdy ktoś Cię zobaczy z wilkiem na smyczy":shock:

Karina 11-09-2010 23:12

Quote:

Originally Posted by Furia (Bericht 323559)
A czy ktoś wie coś o tej psinie???
http://allegro.pl/czechoslowacki-wil...227465049.html
Ogłoszenie conajmniej dziwne "Łagodny harakter i wspaniała atrakcja gdy ktoś Cię zobaczy z wilkiem na smyczy":shock:

A to dobre :roll:... "Wersja" dla lanserów???

Gaga 11-09-2010 23:21

I stało się, było nieuniknione. To, co było wiadome, ktoś napisał publicznie ("wspaniała atrakcja gdy ktoś Cię zobaczy z wilkiem na smyczy"). Nie od parady tyle jest na WD psów do adopcji;/
Obawiam się tylko, że te zdjęcia są kradzione...

Miru 12-09-2010 14:37

K**** a wiec tak -Gosc prowadzi mini zoo w Lisznej koło Cisnej.Co do suki to ma ona 3 lata i jest z tej k********j pseudo chodofli z
Wieliczki , została pokryta psem ze Słowacji (ma mi podesłac stronkę do hodowli:twisted:) szczeniaki sa z maja i jak mi powiedział BARDZO MIŁY pan jedna sunia pojechała aż do Gdańska, jakieś koło Poznania, a dwa na Słowacje.
Na zdjeciu jest matka.W całej Polsce jest tylko koło 200 sztuk tej rasy,rasa jest bardzo łagodna, dlatego pogranicznicy sobie z niej zrezygnowali, bo im eksperyment nie wypalił, a było to na Słowacji.Cena taka wysoka bo jest to połowiczna cena jaką proponują hodowcy.A i musiał przeczytac jaka stronę hodowlaną bo znajome mi się zdawało to co mówił że zawsze chciał mieć wilka:evil:.I chętnie zaprasza na obejrzenie zwierzat.

Miru 12-09-2010 14:40

mam strone hodowli http://wolfdogs.wbl.sk/ i co?? Jak cos to nie ja.

Gaga 12-09-2010 14:58

No tak, widać, że gość "coś tam" wie. Zinterpretował na własny użytek i radośnie rozwija drugi obieg rasy, żerując na totalnej głupocie ludzi, którzy chcą mieć przysłowiowego "blabadora" za 700 zł. Swoją drogą, jak na kundelki to cena mocno wyśrubowana :twisted:
Przypomina mi się awantura o polski miot bezpapierowych po-wilczaków, gdzie było kilkakrotnie pisane, że w takich pojedynczych, pozornie "niewinnych" przypadkach zaczyna się rozwijać efekt skali, bo szczeniaki z takiego lewego miotu pójdą do dalszego rozmnażania bez jakiejkolwiek kontroli. I stało się, było do przewidzenia:(
Z drugiej strony, jeśli prawdą jest słowacki reproduktor (btw: to jest hodowlany pies, ojciec naszej forumowej Astarte! jakoś nie chce mi się wierzyć, że hodowcy ryzykowaliby własną reputację, może w ogóle o niczym nie wiedzą? a facet bez pytania podaje ich namiary?) - jakikolwiek, to można tylko pogratulowac kolejnemu kretynowi, który własne ułomności i kompleksy leczy potencją psa i pozwala aby ten krył wszystko co się rusza :(
Ta obsesja jest chyba gorsza od imperatywu rozmnażania "mojej najcudowniejszej pod słońcem suczki" :evil:

Miru 12-09-2010 15:31

http://imgpe.trivago.com/uploadimage...5341965_l.jpeg
http://imgpe.trivago.com/uploadimage...341949_mx.jpeg
http://imgpe.trivago.com/uploadimage...6720987_l.jpeg

jefta 12-09-2010 15:37

właścicielkę Cezara miałam okazję poznać na obozie i nie wydaję mi się, żeby się na to zgodziła :? ale różnie bywa...

Narvana 12-09-2010 16:44

Ciekawe...
Gdansk powiadasz? Moze uda sie w jakis sposob "dorwac"...

Witek 12-09-2010 17:53

Kurczę, mnie szczęka opadła! Jak tylko wrócę do domu napiszę do Jany czy to prawda... Dziewczyna co prawda bardziej zajmuje się rodeo i końmi, ale też jest mi ciężko uwierzyć żeby się zgodziła na lewe krycie...
Cezar może nie jest najpiękniejszym psem, ale ma ciekawy rodowód i aż szkoda by go było na bez papierkowe krycia....

Rona 12-09-2010 18:24

Spoko... do Jany napisałam jak tylko przeczytałam te "rewelacje" :p. Jakoś nie chce mi się w nie wierzyć.
Kilka lat temu pewna pani spod K-wa, która kryła 'bez-papierowo' twierdziła, że ojcem miotu jest wybitny reproduktor z Czech, a tajemnicą poliszynela było, że był to pies z Polski :)

Miru 12-09-2010 18:27

Może nie wiedziała, nie sprawdziła czy suka ma papiery, może powiedział że jest z hodowli,no nie wiem.Ale jestem pewna że jeszcze usłyszymy o tej suce bo podobno zostawił sobie psa.:?

Miru 12-09-2010 21:28

O jeszcze jedno mi się przypomniało, a mianowicie sprawa ,,bieszczadzkich burasów'' iii jestem w 90 % przekonana że to te same psy, no chyba że u nas zaczyna się prywatna ,,po hodowlanka ''.Tylko nie pamietam , jaka tam była cena i część szczeniaków była chyba czarna ?Szkoda że na razie nie mogę się tam wybrać...:twisted:

jefta 12-09-2010 21:54

suka prezentowana jako matka ,,bieszczadzkich burasów'' była dużo ładniejsza niż ta, a ojciec stary pies w czeskim typie, więc albo sciema ze zdjęciami albo jednak konkurencja teraz się ogłasza.

Witek 12-09-2010 22:08

Ja pamiętam jednego miłego Pana leśnika do którego dzwoniłam w sprawie właśnie bezpapierkowych wilczaków i podejrzewam, że to ten sam koleś bo właśnie twierdził, że ma sukę z hodowli spod wieliczki i jechał na krycie specjalnie na słowację. Ale do głowy by mi nie przyszło, że może mu chodzić o Janę...
Cóż, zobaczymy jak ona się do tego ustosunkuje....

Gaga 13-09-2010 08:31

Quote:

Originally Posted by Miru (Bericht 323624)
Może nie wiedziała, nie sprawdziła czy suka ma papiery, może powiedział że jest z hodowli,no nie wiem.Ale jestem pewna że jeszcze usłyszymy o tej suce bo podobno zostawił sobie psa.:?

To niemożliwe:) Przy kryciu musi być wypełniona karta krycia m.in, do Zk idzie cały zestaw dokumentów. Istnieje po prostu cała procedura. Poza tym raczej musi być wiadomo czy przypadkiem oba psy nie są ze sobą spokrewnione. Więc nie ma mowy o pójściu na żywioł. (no, chyba, że mamy wpadkę, ale przy myślących, odpowiedzialnych właścicielach to zwyczajnie NIEMOŻLIWE)

Miru 13-09-2010 09:34

Jefta , popatrz na to zdjęcie suki przy wodopoju ,to ta sama suka co była przy burasach( a przynajmniej to samo zdjęcie).Boszz... jeśli to jednak nie ta suka to ja nie wiem ręce opadają:evil:

Właśnie leśnik ,bo ten pan też jest leśnikiem,więc o pomyłce nie może być mowy i to są ,,nasze'' majowe szczeniaki...

Rona 13-09-2010 12:54

Mam odpowiedź od Jany:
Quote:

moj pes Cezar isto nenakryval ziadnu suku u vas v Polsku...doteraz mal iba 2 krytia s mojou sukou Cona Velky Jarok a daslou Kirby Biely Tesák.
Z tego co zrozumiałam, zadzwoniła do gościa, żeby spytać czemu podaje jej stronę bez żadnego powodu i przyczyny, więc zaczął kręcić, że Cezar jest podobny do psa, którym krył, a gdy go "przycisnęła", oświadczył, że jego sukę pokrył dziki wilk z lasu :shock:, bo zazwyczaj ona biega sobie luzem po okolicy. Faktycznie szczeniaczki będą słodkie i łagodne i będą się baaardzo słuchać!:rock_3 Gdyby to była prawda, to prawdziwie rodzinne pieski ludzie by sobie kupili! :mdrmed

Facet miał Janę przeprosić - przyznał, że nie przyszło mu do głowy, że ta informacja może do niej dotrzeć :roll: Ciekawe tylko, czy ktoś faktycznie użyczył mu swojego czw, czy ojcem jest jakiś wilczak bez papierów z Polski lub Słowacji (moim zdaniem wersja najbardziej prawdopodobna)

Grin 13-09-2010 13:05

Quote:

Originally Posted by Rona (Bericht 323733)
nie przyszło mu do głowy, że ta informacja może do niej dotrzeć :roll:

Nie docenił Wolfdoga...

Super, w ten sposób praktycznie każdy reproduktor z zagranicy może się stać "ojcem" bezpapierowego miotu w naszym kraju. Ale co się dziwić; skoro faceta nie obchodzi ani los szczeniąt, ani przyszłych właścicieli, którzy będą nabywać u niego "super łagodne krzyżówki CSV i dzikiego wilka latającego po wsi", to raczej nie można liczyć na to, że będzie się przejmował tym, że szarga opinię rzetelnemu hodowcy.
Nóż, nie; SIEKIERA się sama w kieszeni "otwiera" :pissed

Gaga 13-09-2010 13:11

I podobnie jak nieprawdziwy jest namiar na "ojca " szczeniąt, nieprawdziwe mogą być zdjęcia- jak najbardziej ładnych i prawdziwych czw :evil: Stąd moje podejrzenia o kradzież zdjęć. Zastanawiam sie czy nei warto byłoby dac te zdjęcia na fora w innych językach i spytać, czy ktoś nie rozpoznaje swoich maluchów. Oczywiście bajka o wilku z lasu jest super wiarygodna, jak wiadomo wilki ustawiają się w kolejce do każdej suki w okolicy :D
W obecnej chwili sensownym wyjściem jest zgłoszenie naruszenia zasad do Allegro.

Miru 13-09-2010 15:38

Nie rozumiem ,jak można podać nieprawdziwe namiary. Chyba musiał przejrzeć wszystkie hodowle na Słowacji, a przynajmniej te najbliższe,lub strzelać w ciemno.I myślał że to przejdzie.
Gaga ,bo wiesz u nas wilki to prawdziwi gentelmani .:lol:
A co do zdjęć, to może faktycznie zrobić ,,międzynarodówkę'' i popytać hodowców?

Gaga 13-09-2010 17:31

Quote:

Originally Posted by Miru (Bericht 323776)
Nie rozumiem ,jak można podać nieprawdziwe namiary. Chyba musiał przejrzeć wszystkie hodowle na Słowacji, a przynajmniej te najbliższe,lub strzelać w ciemno.I myślał że to przejdzie.

I prawdopodobnie przejdzie, parę razy na pewno.


Quote:

Gaga ,bo wiesz u nas wilki to prawdziwi gentelmani .:lol:
Tiaaa a wyciągając psy z łańcuchów zwracają im wolność i proponują przystanie do watahy :D
Ludzie czytają pobieżnie, nie zadają pytań..."Krzyżowaniem psa i wilka zajmował się Karel Hartl już od roku 1955 w stacji hodowlanej straży granicznej Libejovice. Pierwsze próby były nieudane - szczeniaki wilczycy "Brity" i owczarka niemieckiego "Cezara z Brizoveho haje" urodziły się dopiero 26 maja 1958 roku" dlaczego tak późno? A może m.in. dlatego, że te dwa gatunki, mimo tak dużego podobieństwa, nie krzyżują się tak łatwo jak psy między sobą? Stąd kilkuletnie próby.. Pies dla wilka prędzej jest zwierzyną do upolowania niż osobnikiem atrakcyjnym dla prokreacji. Niech pan leśnik puści sukę w las, w wilcze rewiry i zobaczymy czy będą szczeniaki czy porzucone kości. Swoją drogą jak na człowieka "lasu" to coś mu się wiedza kupy nie trzyma: łagodne charaktery i krzyżówka z wilkiem... :twisted:

Skrzat&Bow 13-09-2010 18:46

Co jest z tymi lesnikami, to juz kolejny o ktorym slysze co "z miłosci do wilków" ma zapedy do miksowania...niestety maja wiecej mozliwosci na wprowadzenie swoich marzen w zycie.

Miru 13-09-2010 19:28

Bo nikt nie będzie , przecież sprawdzał leśnika.Zawsze może wcisnąć bajeczkę o zakochanym kundlu, a raczej wilku.Zwłaszcza taki co prowadzi przykładowo mini zoo.Przecież pochodzenia takich zwierząt nikt nie sprawdzi,a nawet jeśli to tylko pobieżnie.Zal mi tylko tych szczeniaków i ich właścicieli,oby poradzili sobie. A my, za jakiś czas, nie kombinowali jak wyciągnąć kolejnego ,,po wilczaka '' ze schronu*.

*marzenie ściętej głowy

Katka 14-09-2010 16:02

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 323798)
Ludzie czytają pobieżnie, nie zadają pytań..."Krzyżowaniem psa i wilka zajmował się Karel Hartl już od roku 1955 w stacji hodowlanej straży granicznej Libejovice. Pierwsze próby były nieudane - szczeniaki wilczycy "Brity" i owczarka niemieckiego "Cezara z Brizoveho haje" urodziły się dopiero 26 maja 1958 roku" dlaczego tak późno? A może m.in. dlatego, że te dwa gatunki, mimo tak dużego podobieństwa, nie krzyżują się tak łatwo jak psy między sobą? Stąd kilkuletnie próby.. Pies dla wilka prędzej jest zwierzyną do upolowania niż osobnikiem atrakcyjnym dla prokreacji. Niech pan leśnik puści sukę w las, w wilcze rewiry i zobaczymy czy będą szczeniaki czy porzucone kości. Swoją drogą jak na człowieka "lasu" to coś mu się wiedza kupy nie trzyma: łagodne charaktery i krzyżówka z wilkiem... :twisted:

Racja, nie tak łatwo krzyżować dwa różne gatunki. Wilczyce poza tym mają cieczkę rzadziej niż u psów, jedna próba nie udana i czekasz rok na następną. Nasuwa mi się tu cytat z rozmowy z panem Hartlem http://vlcak.eu/readarticle.php?article_id=20
"Zdobyliśmy wilczycę karpacką i próbowaliśmy ją kryć wybranym psem, psem ze względu na zdrowie i poziom wyszkolenia wyśmienitym. Ale nie wiedzieliśmy jak przebiega wybór partnera wśród wilków w przyrodzie. Nikt nam tego nie mógł powiedzieć i nikt tego nie opisał, że wilczyca swojego partnera sprawdza. MB. Takie są kobiety. KH. No właśnie takie są kobiety. Puściliśmy do naszej wilczycy partnera a ona go od razu poddała testowi. Złapała go za kark no i niestety wygryzła mu kawał skóry wielkości dłoni. Pies podwinął ogon, wlazł do rogu kojca i musieliśmy go wyciągnąć. Nie mogliśmy go ponownie wpuścił bo chyba by go zagryzła. No może by go nie zabiła ale na pewno nie dopuściła go do siebie. Ten partner się nie spodobał. Następny wybrany był typowym zawadiaką, chętnie walczył, był to po prostu Pan Pies. W charakterystyce wilczego stada wydawało się nam ze nadaję się na osobnika Alfa, nadawał się na przywódcę, a na pewno o to przywództwo by walczył. Najpierw zbliżyliśmy ich do siebie przez metalową siatkę, ona warczała na niego, on na nią. Kiedy zawarczała, on się najeżył i też zawarczał. Otworzyliśmy drzwi i puściliśmy je do siebie. Chodziły wokół siebie jak czaple, najeżone, obwąchiwały się, wilczyca skoczyła i złapała go za skórę na karku. Pies się otrząsnął złapał ją za kark potrząsnął i w tym momencie wilczyca stanęła jak słup. Zwyciężył i pokazał kto jest panem. Pokrył ją kilkakrotnie i urodziły się szczeniaki. Tak rozpoczęła się hodowla."

agat 16-09-2010 22:22

Quote:

Originally Posted by Miru (Bericht 323776)
Nie rozumiem ,jak można podać nieprawdziwe namiary. Chyba musiał przejrzeć wszystkie hodowle na Słowacji, a przynajmniej te najbliższe,lub strzelać w ciemno.I myślał że to przejdzie.

Witajcie

z dużą uwagą przeczytałam Wasze opinie na temat suki i jej miotu, od leśnika z Bieszczad. Posiadam szczeniaka od niej, z tego miotu, o którym piszecie. Zanim dokonałam zakupu kontaktowałam się z p. Janą ze Słowacji, aby potwierdzić czy jej Lupus krył Tajgę. Otrzymałam od niej potwierdzenie mailem. Dziwię się więc, że obecnie zaprzecza.

Po kontakcie z p. Janą nie miałam wątpliwości co do rasy psów. Uznałam, że leśnikowi nie chciało się zabiegać o rejestrację szczeniaków w Związku Kynologicznym.

Moja sunia nie budziła i nie budzi żadnych wątpliwości co do jej rasy. Brała udział w dwóch szkoleniach, gdzie oceniona została jako bardzo dobry wzorzec rasy. Szkoleniowcy posiadają doświadczenie w pracy z Wilczakami i jeden z nich prowadzi (szkoleniowo) hodowlę Wilczaków.

Zdjęcia, które pan leśniczy umieścił na podlinkowanych przez Was aukcjach dotyczą faktycznie jego szczeniaków, tyle że robił je kilka miesięcy temu. Jeśli ktoś z Was chciałby podejrzeć zdjęcia mojej suni, zapraszam do galerii

http://picasaweb.google.com/telega.a...eat=directlink

zdjęcia, które zrobiłam u leśnika znajdziecie tutaj:

http://picasaweb.google.com/telega.a...eat=directlink

Informacje jakie uzyskałam od leśnika nt. Tajgi (matki szczeniąt) - otrzymał ją od hodowczyni z Wieliczki. Suczka była agresywna wobec innych, hodowanych przez nią psów i nie mogła sobie z nią poradzić.

z Peronówki 17-09-2010 11:56

Quote:

Originally Posted by anula (Bericht 319056)

Mnie rozklada cena - trzeba na serio byc szalonym, zeby dawac 1000ZL za kundelka, gdy w tej cenie mozna miec prawdziwego papierowego (niehodowlanego) wilczaka...
Tym bardziej, ze nie oszukujmy sie - nikt nie oddaje/sprzedaje w Czechach/Slowacji normalnych wilczakow do hodowli bezpapierowej - ida do niej jedynie te psy, ktore maja ciezka dysplazje, czyli z powodu zlego zdrowia nie sa w stanie zrobic uprawnien hodowlanych...
A dac 1000ZL za potencjalnego kaleke... chyba tylko Polak potrafi, bo w Czechach i Slowacji takie szczeniaki "prawie wilczaki" sa za darmo... ;)

O tym jak wygladaja na serio takie "doskonale wilczaki" mozecie sie przekonac tutaj:
http://www.inzercia-psov.sk/vysledok...foto=&pocet=10
Jak widac na fotkach wiekszosc sprzedawanych "wilczakow" to zwykle mieszance z owczarkami. I to wlasnie takie psy ida do nas do hodowli bezpapierowej - to te mieszanki posciagali sobie do nas ludzie: czesc psow z takich miotow jest szara jak wilczaki, ale we krwi maja tez psy owczarkopodobne. Co sie potem dziwic, ze na internecie w ogloszeniach "Czechoslowacki Wilczak bez papierow" widac fotki zwyczajnych kundelkow...

Quote:

Originally Posted by agat (Bericht 324644)
Informacje jakie uzyskałam od leśnika nt. Tajgi (matki szczeniąt) - otrzymał ją od hodowczyni z Wieliczki. Suczka była agresywna wobec innych, hodowanych przez nią psów i nie mogła sobie z nią poradzić.

Jaaasne.... :lol: Nikt nie oddaje "tak sobie" (potencjalnie) hodowlanej suki wilczaka... ;) A juz na 100% nie hodoFca... Stawiam, ze suke przebadali i wyszla tragedia ze stawami, wiec z hodowli staly sie nici i jak to hodofcy - oni nie trzymaja "bezuzytecznych pasozytow", wiec sie jej pozbyli....


Quote:

Originally Posted by agat (Bericht 324644)
z dużą uwagą przeczytałam Wasze opinie na temat suki i jej miotu, od leśnika z Bieszczad. Posiadam szczeniaka od niej, z tego miotu, o którym piszecie. Zanim dokonałam zakupu kontaktowałam się z p. Janą ze Słowacji, aby potwierdzić czy jej Lupus krył Tajgę. Otrzymałam od niej potwierdzenie mailem. Dziwię się więc, że obecnie zaprzecza..

To powazny zarzut - zachowalas moze kopie tego emaila?

Quote:

Originally Posted by agat (Bericht 324644)
Moja sunia nie budziła i nie budzi żadnych wątpliwości co do jej rasy. Brała udział w dwóch szkoleniach, gdzie oceniona została jako bardzo dobry wzorzec rasy. Szkoleniowcy posiadają doświadczenie w pracy z Wilczakami i jeden z nich prowadzi (szkoleniowo) hodowlę Wilczaków.

Jestes pewna co do rasy swojej suni? Bo ja hoduje ta rase od kilkunastu lat i mialabym przy niej powazne watpliwosci.... W Polsce spotkalam juz kilka szarych kundelkow owczarka, ktore przypominaly wilczaki. Ale nic z niemie wspolnego nie mialy.
Twoja sunia ma kolor i glowe jak wilczak, ale budowa jest czystym owczarkiem niemieckim - zerknij na ta fotke:
http://lh4.ggpht.com/_5CLuIqXH1aw/TH...0/DSC03245.JPG
To jest 100% budowa owczarka, ktorej u slowackich wilczakow WCALE sie nie spotyka - grzbiet jest opadajacy jak u owczarkow wystawowych, katowanie tak mocne, ze nawet czeskie psy takiego juz nie maja...
Jesli ojcem tego miotu jest Cezar, to jak nic mama nie jest prawdziwym wilczakiem. Musi pochodzic z jakiegos mieszanego miotu, gdzie przyplatal sie gdzies owczarek niemiecki, lub jakis podobny pies. I stad taka budowa u jej szczeniakow....

Miru 17-09-2010 12:07

Ja w tej oto chwili zwątpiłam , nic nie rozumiem i chyba rozumieć nie będę. :oops:
Tu naprawdę trzeba bić się w pierś , bo nie wiem komu wierzyć a komu nie :dontknow.

Witek 17-09-2010 12:11

Quote:

Originally Posted by agat (Bericht 324644)
Moja sunia nie budziła i nie budzi żadnych wątpliwości co do jej rasy. Brała udział w dwóch szkoleniach, gdzie oceniona została jako bardzo dobry wzorzec rasy. Szkoleniowcy posiadają doświadczenie w pracy z Wilczakami i jeden z nich prowadzi (szkoleniowo) hodowlę Wilczaków.

Odnośnie Jany nie będę się wypowiadać. Poczekam na Twoją kopię meila.
Natomiast intryguje mnie hodowla szkoleniowa. Co to w ogóle jest? Bo ja pierwszy raz o czymś takim słyszę...
Ponadto z tego co się orientuję w Polsce nie bardzo mamy specjalistów od szkoleń wilczaków. Większość sędziów FCI w Polsce ma problem z wilczkowym wzorcem, a szkoleniowcy?
Nie odbieraj tego broń Boże jako atak, tylko po prostu się dziwię....

z Peronówki 17-09-2010 12:13

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 324790)
To jest 100% budowa owczarka, ktorej u slowackich wilczakow WCALE sie nie spotyka - grzbiet jest opadajacy jak u owczarkow wystawowych, katowanie tak mocne, ze nawet czeskie psy takiego juz nie maja...

Zeby ladniej bylo widac - biorac pod uwage budowe to Twoja sunia moze byc potomkiem jednego z takich miotow jak ten:
http://www.inzercia-psov.sk/ceskoslo...vlciak/60199-/

Jak widzisz szczeniaki maja kolor jak wilczaki i wilczaki przypominaja:

http://www.inzercia-psov.sk/images/i...g/b1_60199.jpg

Ale rodzicami sa owczarek i wilczak.

http://www.inzercia-psov.sk/images/i...g/b5_60199.jpg

To by tlumaczylo taka owczarkowata budowe Twojej suni....

z Peronówki 17-09-2010 12:35

Teraz bedzie ogolnie - to co napisze KOMPLETNIE nie ma zwiazku z Jana (bo ta sprawa jest do wyjasnienia):

Quote:

Originally Posted by Miru (Bericht 324797)
Ja w tej oto chwili zwątpiłam , nic nie rozumiem i chyba rozumieć nie będę. :oops:
Tu naprawdę trzeba bić się w pierś , bo nie wiem komu wierzyć a komu nie :dontknow.

Niestety jedno mozesz jedynie zrobic: sluchac tego co sie mowi poza internetem... Czasem informacje moga na serio szokowac...

Z ciekawszych przykladow:
Jedna z hodowczyn, ktorej kilka osob robi ostatnio reklame w Polsce pousypiala swojego czasu czesc swoich psow, aby zrobic miejsce w kojcach na nowe wilczaki i nowe mioty.
Jedna z "renomowanych" zachodnich hodowli sprzedawala chore szczeniaki - okolo polowa miotow umierala juz hodowcy, reszta u nowych wlascicieli. Na internecie nie ma o tym slowa, bo dostawali nowego szczeniaka gratis w zamian za milczenie...
I u nas w Polsce masz bagienka o ktorych internet milczy, a hodowcy ci chwala sie jak wielka troska otaczaja swoje psy i ich wlascicieli...
I takich "rewelacji" opowiadanych przy ogniskach, na spotkaniach jest masa - to nie plotki, ale fakty z pierwszej reki.... Cos co jednak nigdy nie trafi w eter...

Niestety nas hodowcow obowiazuje pewna "zmowa milczenia", bo podanie takich informacji do wiadomosci ogolnej ZAWSZE rezultuje zarzutami, ze to oczernianie konkurencji powodowane zazdroscia...

Tak samo jest z tymi lewymi miotami - moge podac cala liste hodowcow, ktorzy na forach zgrywaja wielkich fanow tej rasy, a za kase pokryja wszystko co ma 4 nogi...
W Polsce nie mamy z tym wiekszego problemu - lewe krycia mialy jedynie chore psy, ktorych wlasciciele wiedzieli, ze nie maja szansy na papierowe mioty, bo ich psy nigdy nie beda hodowlane.
Ale jest to sporym problemem w Czechach i na Slowacji, jesli chodzi o wlascicieli psow... Wszystko rozbija sie o przepisy - polski zwiazek pilnuje, aby hodowcy trzymali sie zasad i za "swiadomy" lewy miot grozi wyrzucenie ze Zwiazku i wymazanie psa z ewidencji FCI, czyli "wykasowanie" mu rodowodu. Czesi i Slowacy (ale i inne kraje) tego nie maja - znam sporo psow, ktore maja lewe mioty, ale nie mozna pociagnac ich wlascicieli do odpowiedzialnosci, bo nie ma na to przepisow...

z Peronówki 17-09-2010 12:49

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 324800)
To by tlumaczylo taka owczarkowata budowe Twojej suni....

Tu masz kolejny przyklad:

http://lh4.ggpht.com/_5CLuIqXH1aw/TD...c/DSC03520.JPG

Zobacz na nogi i opadajacy grzbiet - oba szczeniaczki na pierwszym planie to owczarki. Ten po lewej to jak nic potomek wystawowego owczarka. Male wilczaki takich nog nie maja, nawet jesli pozniej sa mocniej katowane...

Bajka 17-09-2010 13:34

Ja tylko dodam, że w tym mini zoo w Bieszczadach podobno statystyczny turysta dowiaduje się,że te pseudowilczaki to wilki:lol: - ostatnio nasza rodzina była tam z dziećmi i przywiozła nam takie rewelacje. :lol:

Miru 17-09-2010 13:45

Tego to nie trudno jest się domyślić, jak i wywnioskować z odbytej rozmowy;-)

ps.Tylko czy ,,podstawiony'' turysta dał by się nabrać?

z Peronówki 17-09-2010 14:02

Quote:

Originally Posted by Aga Wó. (Bericht 324822)
Ja tylko dodam, że w tym mini zoo w Bieszczadach podobno statystyczny turysta dowiaduje się,że te pseudowilczaki to wilki:lol: - ostatnio nasza rodzina była tam z dziećmi i przywiozła nam takie rewelacje. :lol:

Ja sie zastanawiam nad odpowiedzialnoscia prawna w takich wypadkach.
Jesli pojde do salonu mercedesa i kupie MERCEDESA, a dostane malucha z naklejona gwiazdka to moge ich podac do sadu.
Jesli u jubilera kupie zloty pierscionek z diamentem, a dostane taki z tombaku i ze szkielkiem to ide z tym do sadu.

A jak wyglada to oszustwo w mini zoo i pokazywanie psow jako wilkow.

Ewentualnie jaka jest odpowiedzialnosc prawna tej aukcji na allegro - bo opis aukcji to "Czechoslowackie wilczaki" i cena sugeruja, ze to psy rasowe. Jakie szanse maja w sadzie ci oszukani przez tego pana ludzie, ktorzy kupowali "czechoslowackiego wilczaka", a jak widac dostaja jakies "owczarko-wilczaki", ktore w schroniskach mozna dostac poldarmo....?

agat 17-09-2010 16:04

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 324790)
Mnie rozklada cena - trzeba na serio byc szalonym, zeby dawac 1000ZL za kundelka, (...)

Mnie nie zależało na rodowodzie. Nie zamierzam wystawiać swojego psa. Mam go po prostu dla siebie. Nie zgadzam się również z określeniem, że jest kundlem. Jest po prostu nierodowodowa. Rasa to określenie grupy zwierząt w obrębie tego samego gatunku, które mają wspólne, dziedziczne cechy.

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 324790)
Jaaasne.... :lol: Nikt nie oddaje "tak sobie" (potencjalnie) hodowlanej suki wilczaka... ;) A juz na 100% nie hodoFca... Stawiam, ze suke przebadali i wyszla tragedia ze stawami, wiec z hodowli staly sie nici i jak to hodofcy - oni nie trzymaja "bezuzytecznych pasozytow", wiec sie jej pozbyli....

Nie mnie wyorokować o powodach oddania. Różne sytuacje mogą się wydarzyć. Macie ogrom przykładów z życia właśnie w dziale Adopcja, na tym forum.

Mnie argument agresywności przekonuje. Znam sporo osób, które nie radzą sobie z problemami mniejszego kalibru. Wszystko zależy od człowieka i sytuacji w jakiej się znajduje. Jestem przeciwna wysuwaniu osądów bez posiadania danych.


Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 324790)
To powazny zarzut - zachowalas moze kopie tego emaila?

wklejam treść maila poniżej, adres mailowy i nazwisko p. Jany wykasowałam ze względu na to, iż są to dane wrażliwe (osobowe) i wymagają stosowania się do ustawy o ochronie danych osobowych.

Dobry den.

Ano, stenata su cistokrvne a suka bola nakryta s ceskoslovenskym vlciakom Cezarom...poznam toho pana aj jeho suku menom Tajga.Viem o tom,ze sa mu narodili stenata...Informoval ma o tom,ze to bolo uspesne,,,S pozdravom Jana.


Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 324790)
Jestes pewna co do rasy swojej suni? Bo ja hoduje ta rase od kilkunastu lat i mialabym przy niej powazne watpliwosci.... W Polsce spotkalam juz kilka szarych kundelkow owczarka, ktore przypominaly wilczaki. Ale nic z niemie wspolnego nie mialy.
Twoja sunia ma kolor i glowe jak wilczak, ale budowa jest czystym owczarkiem niemieckim - zerknij na ta fotke:
http://lh4.ggpht.com/_5CLuIqXH1aw/TH...0/DSC03245.JPG

Wybrałaś fotkę, na której moja sunia stoi przednimi łapami na wzniesieniu. Stąd zjawisko, iż ma obniżony tył. Jej budowa nie ma nic z owczarka - ma zupełnie inną anatomię i motorykę. Zerknij na zdjęcia, na których stoi na równym terenie.

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 324790)
To jest 100% budowa owczarka, ktorej u slowackich wilczakow WCALE sie nie spotyka - grzbiet jest opadajacy jak u owczarkow wystawowych, katowanie tak mocne, ze nawet czeskie psy takiego juz nie maja...

Nie spotkałam jeszcze w życiu psa - mieszańca, który przód miałby jednej rasy a tył drugiej. Czasem można spotkać takie samochody ale u matki natury tego nie widziałam :)

Louve 17-09-2010 16:15

Quote:

Originally Posted by agat (Bericht 324644)
Moja sunia nie budziła i nie budzi żadnych wątpliwości co do jej rasy. Brała udział w dwóch szkoleniach, gdzie oceniona została jako bardzo dobry wzorzec rasy. Szkoleniowcy posiadają doświadczenie w pracy z Wilczakami i jeden z nich prowadzi (szkoleniowo) hodowlę Wilczaków.

:roflmao
Padłam ze śmiechu...
Obóz w Sianożętach prowadzili "moi", że tak powiem, szkoleniowcy. Tak, ekipa z Dar Mak. Ktoś kto uważał, że ma wilczaka był, z tego co Darek mi powiedział. Owszem, suka dobrze słuchała, co pochwalił - ale nic dziwnego, jak ma owczarka w rodowodzie...
Po pierwsze - tak, on pracował z wilczakami, jak już wspominałam kiedyś w innym temacie. I bynajmniej nie patrzy na psy pod względem wzorca. Tylko tago, jak się je szkoli. A że ktoś mu nagadał, że przyjdzie z wilczakiem to pewnie uważał, że jak ktoś mówi, że ma wilczaka to ma... że przyjechał kundelek nic zrobić się nie da. Szkolenie to szkolenie.
Po drugie... I tu ledwo powstrzymuję śmiech... jaka szkoleniowa hodowla wilczaków?! :D:D:D
Słuchaj... facet ma bodajże dwie suki owczarka niemieckiego, nie wiem, czy na nich hoduje. A wilczaka to on chce mieć i nie do żadnej hodowli. :D

Takie sprostowanie, bo człowieka wrabiają w jakieś... "szkoleniowe hodowle wilczaków" :D

agat 17-09-2010 16:26

Quote:

Originally Posted by Kasia&Cora (Bericht 324882)
Obóz w Sianożętach prowadzili "moi", że tak powiem, szkoleniowcy. Tak, ekipa z Dar Mak.

Tak, szkolenie w Sianożętach prowadził Darek. Wiem, że szkoli Twoje wilczaki

Quote:

Originally Posted by Kasia&Cora (Bericht 324882)
Takie sprostowanie, bo człowieka wrabiają w jakieś... "szkoleniowe hodowle wilczaków" :D

Napisałam, że ukończyła dwa szkolenia. Psie przedszkole, koło Poznania prowadzi dziewczyna, która szkoli hodowlę wilczaków. Nie jest jak napisałaś "szkoleniową hodowlą (...)" Taki termin jest mi obcy.

Louve 17-09-2010 16:30

Quote:

Originally Posted by agat (Bericht 324885)
Napisałam, że ukończyła dwa szkolenia. Psie przedszkole, koło Poznania prowadzi dziewczyna, która szkoli hodowlę wilczaków. Nie jest jak napisałaś "szkoleniową hodowlą (...)" Taki termin jest mi obcy.

Ahaa... prowadzi,w znaczeniu, że szkoli.... myślałam, że chodzi o prowadzenie, jako, że takową hodowlę ma ;) Sorry więc, źle zinterpretowałam ;)

Tak czy inaczej, R=R.

z Peronówki 17-09-2010 16:46

Quote:

Originally Posted by agat (Bericht 324880)
Mnie nie zależało na rodowodzie. Nie zamierzam wystawiać swojego psa. Mam go po prostu dla siebie. Nie zgadzam się również z określeniem, że jest kundlem. Jest po prostu nierodowodowa. Rasa to określenie grupy zwierząt w obrębie tego samego gatunku, które mają wspólne, dziedziczne cechy.

Chodzi wlasnie o to, ze nie masz najmniejszej gwarancji, ze to rzeczywiscie wilczak... Wiekszosc "bezpapierowych wilczakow" sprowadzonych do Polski bylo wlasnie takimi mieszankami roznych ras do ktorych linki podalam - glownie ONow i wilczakow, ale sa tez wilczaki z Husky i wilczaki z bialymi ONami. A budowa Twojej suni wskazywalaby, ze nie jest to czysty wilczak....

Quote:

Originally Posted by agat (Bericht 324880)
Mnie argument agresywności przekonuje. Znam sporo osób, które nie radzą sobie z problemami mniejszego kalibru. Wszystko zależy od człowieka i sytuacji w jakiej się znajduje. Jestem przeciwna wysuwaniu osądów bez posiadania danych.

Nie chodzi o osad, a o fakt, ze handlarze wymyslaja rozne historie.... Twoj "hodowca" jest tego najlepszym przykladem - kazda osoba, ktora go pyta dostaje inny opis pochodzenia jego psow, jak i inne dane o rodzicach tego miotu... Od wilka po wioskowego kundelka...
Wiec powody oddania matki tez pewnie sa zmyslone...

Quote:

Originally Posted by agat (Bericht 324880)
wklejam treść maila poniżej, adres mailowy i nazwisko p. Jany wykasowałam ze względu na to, iż są to dane wrażliwe (osobowe) i wymagają stosowania się do ustawy o ochronie danych osobowych.

To w sumie zalatwia sprawe.... Choc nie powiem, ze rozczarowuje...

Quote:

Originally Posted by agat (Bericht 324880)
Wybrałaś fotkę, na której moja sunia stoi przednimi łapami na wzniesieniu. Stąd zjawisko, iż ma obniżony tył.

Dalam ta fotke, bo najlepiej to pokazuje. Ale ta sama budowe nog jaka maja owczarki widac tez tutaj:
http://lh4.ggpht.com/_5CLuIqXH1aw/TH...0/DSC03233.JPG
i tutaj widac niesamowicie opadajacy zad i katowanie owczarka:
http://lh5.ggpht.com/_5CLuIqXH1aw/TH...0/DSC03255.JPG
a tutaj znow doskonale widac, ze nie jest to budowa wilczaka (cialo zbyt dlugie, nogi bardzo mocno przekatowane - czyli cechy bardzo charakterystyczne dla ONow):
http://lh3.ggpht.com/_5CLuIqXH1aw/TH...2/DSC03269.JPG

Quote:

Originally Posted by agat (Bericht 324880)
Nie spotkałam jeszcze w życiu psa - mieszańca, który przód miałby jednej rasy a tył drugiej. Czasem można spotkać takie samochody ale u matki natury tego nie widziałam :)

Czyzby...? Otoz zachwanie proporcji, jak i roznorodne katowanie przodu i tylu jest dosyc czesto spotykane, nie tylko u mieszancow. W Niemczech byl swojego czasu miot psa-wilczaka (oczywiscie chorego na dysplazje) i suczki czarnego owczarka niemieckiego. Czesc szczeniakow urodzila sie w kolorze wilczastym, ale miala wlasnie taka budowe - tzn tak mocno opadajacy grzbiet i tak mocne katowanie - cechy, ktore dzieci odziedziczyly po mamie ONie...
A widac, ze Twoja sunia nie jest jedynym szczeniakiem z tego miotu, ktory ma taka dziwna budowe. Skoro ojcem miotu jest Cezar, to stawiam, ze u mamy Twojej suni zaplata sie jakis oczarek lub podobny pies.

z Peronówki 17-09-2010 16:54

Wlasnie tak sobie to czytam.... :lol:

Quote:

Originally Posted by Miru (Bericht 323604)
Na zdjeciu jest matka.W całej Polsce jest tylko koło 200 sztuk tej rasy,rasa jest bardzo łagodna.

Rasa lagodna, a suke dostal, bo poprzednia wlascicielka oddala ja z powodu agresji.... :roflmao

Elentia 17-09-2010 17:21

kurcze, smutny jest fakt (o ile to prawda), że nawet hodowcy nie dbają o dobro rasy...

nie mogę też nie skomentować postawy agat, nie rozumiem, rasę wybiera się z powodu jakiś predyspozycji, charakteru, wyglądu, użytkowości, rodowód jest niejaką gwarancją, a raczej zwiększa prawdopodobieństwo, że charakter i zdrowie będzie poprawne. Jak można wydać ciężko zarobiony grosz na psa z niewiadomego źródła, i to jeszcze wiedząc, że suka była agresywna !!!! :shock:

a matka natura wiele potrafi :) znam właścicielkę mixa bokser / labrador: głowa laba ale tył zdecydowanie po ojcu

Narvana 17-09-2010 17:46

Quote:

Mnie nie zależało na rodowodzie. Nie zamierzam wystawiać swojego psa. Mam go po prostu dla siebie.
Hehe, czekalam na ten tekst :) (Margo, a nie mowilam?)

Norma z takim okresleniem. Dlatego osobiscie przez takie poglady boje sie, do kogo pojda wilczaki i co ogolnie stanie sie z ta rasa...

agat 17-09-2010 18:35

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 324790)
Rasa lagodna, a suke dostal, bo poprzednia wlascicielka oddala ja z powodu agresji....

Hmm… nie wiem „Z Peronówki” jak ci na to odpowiedzieć. Jesteś hodowcą a więc wychodzę z założenia, że znasz z autopsji pieski świat. Każdy pies jest inny. Jego zachowanie kształtuje człowiek i otoczenie, warunki w jakich żyje, czego doświadcza. Możemy mówić o predyspozycjach rasowych ale nie gwarantuje ona charakteru. „Wilczakowe” charaktery są różne i są one klasyfikowane. Na stronie hodowlni z Peronówki, we wzorcu rasy agresywność jest na liście wad dyskwalifikujących. Może to był powód oddania suczki? Mimo, że wobec mnie nie przejawiała agresji była agresywna wobec dwóch mężczyzn stojących przy jej wybiegu.

Czytając Wasze wypowiedzi w tym wątku zaczynam się gubić. Raz czytam o podejrzeniu kradzieży zdjęć, drugi raz o skundleniu.
Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 323740)
I podobnie jak nieprawdziwy jest namiar na "ojca " szczeniąt, nieprawdziwe mogą być zdjęcia- jak najbardziej ładnych i prawdziwych czw Stąd moje podejrzenia o kradzież zdjęć. Zastanawiam sie czy nei warto byłoby dac te zdjęcia na fora w innych językach i spytać, czy ktoś nie rozpoznaje swoich maluchów.

Miru wspominała o jakiejś „hodowli” spod Wieliczki. Chętnie poznam więcej faktów z historii tej hodowli.

Quote:

Originally Posted by Elentia (Bericht 324896)
(…) nie rozumiem, rasę wybiera się z powodu jakiś predyspozycji, charakteru, wyglądu, użytkowości, rodowód jest niejaką gwarancją, a raczej zwiększa prawdopodobieństwo, że charakter i zdrowie będzie poprawne.

Dla mnie Elentio rodowód nie stanowi gwarancji dobrego zdrowia czy charakteru. Nie wiem jak jest dzisiaj, ale przed laty rodowód otrzymywały tylko pierwsze cztery szczenięta w miocie. Reszta już nie. Miałam w swoim życiu dwa rodowodowe psy, kilka rasowych bez rodowodu i kilka mieszańców. Żadnego ze swoich psów nie wystawiałam i nigdy nie to było moim celem. Owszem, decydując się na wybór rasy kieruję się opisem predyspozycji charakterologicznych. Ważne jest dla mnie abyśmy (pies i ja) czerpali radość z wzajemnych aktywności a nie męczyli się ze sobą.

Quote:

Originally Posted by Narvana (Bericht 324897)
Hehe, czekalam na ten tekst :) (Margo, a nie mowilam?)

Norma z takim okresleniem. Dlatego osobiscie przez takie poglady boje sie, do kogo pojda wilczaki i co ogolnie stanie sie z ta rasa...

Narvana co ma wnieść w dyskusję Twoja aluzja? Skonkretyzuj swoją wypowiedź.

z Peronówki 17-09-2010 19:07

Quote:

Originally Posted by agat (Bericht 324901)
Na stronie hodowlni z Peronówki, we wzorcu rasy agresywność jest na liście wad dyskwalifikujących. Może to był powód oddania suczki? Mimo, że wobec mnie nie przejawiała agresji była agresywna wobec dwóch mężczyzn stojących przy jej wybiegu.

Czytalas moze podobny temat tu na forum? Kilka lat temu byl miot wlasnie po takiej suczce (tez z okolic Krakowa) i tez byli tu wlasciciele szczeniakow po niej. Suczka nie miala praw hodowlanych wlasnie z powodu agresji.... I pewnie tez wiesz jakie bylo tego zakonczenie - zaden z tych psow nie jest juz u swojego wlasciciela, bo wszystkie zostaly oddane. Dwa wyladowaly w schroniskach, po reszcie sluch zaginal. Powod... zawsze ten sam - rzucanie sie na ludzi, w tym wlascicieli bez zadnego powodu...
Na serio jest powod dla jakiego psy niepoczytalne sa wycofywane z hodowli....

Quote:

Originally Posted by agat (Bericht 324901)
Owszem, decydując się na wybór rasy kieruję się opisem predyspozycji charakterologicznych. Ważne jest dla mnie abyśmy (pies i ja) czerpali radość z wzajemnych aktywności a nie męczyli się ze sobą.

Teoria dobra. Pytanie: predyspozycje jakiej rasy bedzie miala Twoja sunia? Wilczaka? Owczarka? moze w jej zylach plynie krew huskiego? Nie ma mowy w tym wypadku o predyspozycjach jakiejs rasy: jest ruletka....rosyjska.

Quote:

Originally Posted by agat (Bericht 324901)
Quote:

Originally Posted by agat
Mnie nie zależało na rodowodzie. Nie zamierzam wystawiać swojego psa. Mam go po prostu dla siebie.

Narvana co ma wnieść w dyskusję Twoja aluzja? Skonkretyzuj swoją wypowiedź.

Chodzi o to, ze pewne zwroty zawsze sa takie same... Pojawiaja sie w tych samych sytuacjach.
Rodowod nie ma NIC wspolnego z wystawami. Rodowod ma czlowiek DLA SIEBIE. Jest jedynie potwierdzeniem, ze dany pies jest rasowy. Ze jego rodzice, dziadkowie, pradziadkowie(...) byli wilczakami. Rodowod nie zmusza do wystawiania, szkolenia czy hodowanie. Po prostu jest.....
To jest cos czego niestety nigdy nie bedziesz pewna - hodowca Twojej suni kreci na calego. A jedyna hodowla w Polsce jaka miala w tamtym rejonie wilczaki to hodowla tej pani-handlary, ktora sprowadzala rowniez szczeniaki z Czech - wlasnie te mieszance (gdzies na forum powinien byc o niej temat, bo oglaszala sie w gazetach publikujac fotki szczeniat, gdzie tez bylo widac, ze maja domieszke ONow - potem w schroniskach w Krakowie pojawialy sie wlasnie podobne psy).
A ta linia grzbietu i katowanie Čárki na serio wskazuja, ze nie jest to czysty wilczak....

Gaga 17-09-2010 19:15

Nie istnieje co takiego jak mądry głupek, tak samo jak pies rasowy bez rodowodu. Mając prze tyle lat psy, powinnaś była zainteresować się choć odrobinę losem tych wspaniałych zwierząt, zamiast spełniać tylko własne zachcianki. Za każdym razem, jak popatrzysz na swoją ukochaną sunię, pomyśl, że swoim uczynkiem, jednym ruchem ręki, przyczyniłaś się do cierpień uwięzienia, głodzenia, powieszenia w lesie, wyrzucenia z samochodu...przynajmniej kilku innych psów. Bo tak właśnie działa haniebny proceder rozmnażania psów, który dumnie wsparłaś. Trzeba nie mieć sumienia aby przyczyniać się do czegoś takiego;/
Cała historia tego miotu to stek kłamstw, Twoich kilka wypowiedzi też musiało być zweryfikowanych.. zastanawiam się więc czy prawdą jest "odpowiedź" Jany. Z całą pewnością warto to zweryfikować.


Zastanawiam się dlaczego wybrałaś wilczaka, skoro Twoja wiedza na temat psów, hodowlanek, rodowodów jest tak mizerna?

A do uwagi Narvany brakuje mi tylko stwierdzenia, że jesteśmy bandą snobów i nie kochamy kundelków :twisted:

Miru 17-09-2010 19:29

Co prawda nie mam żadnych zdjęć Miruśki , oczywiscie nie była wilczakiem , ale tak dla sprostowania opisze jak wyglądała .Nie była wilczakiem , nawet w swoim jak by to powiedziec ,,rodowodzie'' nie miała wilczaka.Była po prostu mieszańcem Husky i ONa. Miała postawe ONa choć zabrakło jej typowego kątowania , właśnie dzięki Husky. Sierść odziedziczyła po matce ale tylko kolorem ,bo co do jej obfitości to bardziej po owczarku tak samo głowa.Więc matka natura potrafi kombinować, bo gdybym wcześniej nie spotkała się z rasą wilczaka, to pewnie teraz chodziła bym jak paw ,bo mam wilka ( szczególnie zimą) w typie włoskim:lol:.*

* te na przedłużonym włosie.

z Peronówki 17-09-2010 19:48

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 324909)
Za każdym razem, jak popatrzysz na swoją ukochaną sunię, pomyśl, że swoim uczynkiem, jednym ruchem ręki, przyczyniłaś się do cierpień uwięzienia, głodzenia, powieszenia w lesie, wyrzucenia z samochodu...przynajmniej kilku innych psów. Bo tak właśnie działa haniebny proceder rozmnażania psów, który dumnie wsparłaś. Trzeba nie mieć sumienia aby przyczyniać się do czegoś takiego;/

To jeszcze inny aspekt tej sprawy....

Sorry, ale jak sie oglada takie zdjecia rodem z albumow o Oswiecimiu to noz sie w kieszeni otwiera... :x

Buda z przeswitami nie chroniaca szczeniakow przed niczym. Ogrodzenie pod napieciem, aby sie szczeniaki nie "rozlazily"...
Biedna suka, ktora jest ZWIERZECIEM STADNYM zamknieta na obskurnym wybiegu, "sprzedawana" jako wilk...

http://lh6.ggpht.com/_5CLuIqXH1aw/TD...0/DSC03468.JPG

http://lh6.ggpht.com/_5CLuIqXH1aw/TD...0/DSC03490.JPG

W schroniskach psy maja O NIEBO lepsze warunki...

Wybacz agat, ale kazdy, kto ma choc troche wspolczucia dla psow, kto posiada choc troche empatii na taki widok powinien brac nogi za pas. A nie nakrecac taki biznes....

Miru 17-09-2010 19:52

Ja jestem ciekawa czy ona tak ,cały rok tak siedzi za tym pastuchem??

Gaga 17-09-2010 19:54

Widzisz Margo - z takich miejsc ludzie kupują szczeniaki z dwóch powodów: bo tanio, albo z litości. Obie wersje cieszą właściciela, bo jest kasa i interes się kręci. A ten co tanio kupił idzie w świat i opowiada banialuki, że ma rasowego:/ i śpi spokojnie, mimo tego, że jego bezmyślna decyzja przyczyniła się do cierpienia innych psów, w tym suki, która w wieku 9-10 lat, z wypadającą macicą, wyrzucana jest z samochodu na pewną śmierć:cry:

Witek 17-09-2010 19:54

Ja bardzo długo też nie wiedziałam po co ludziom psy rodowodowe. Ale wsytarczyło trochę poczytać by wiedzieć, że RASOWY=RODOWODOWY. Jak również troszkę szperania wystarczyło do tego by posiąść wiedzę o pseudohodowlach i skutkach jakie wynikają z ich działalności.
Nie nazwałabym też Twojego psa kundlem. Jest to pies w typie rasy. Choć jak i już tłumaczyła Z Peronówki nie do końca w typie...
Masz dowód osobisty prawda? A czemu pies takiego nie ma mieć?

Gaga 17-09-2010 20:02

Trunksia: kundel nie oznacza nic złego. To taki sam pies, jak każdy inny, wart miłości, opieki...Nie jest tylko psem rasowym. Nie stawia go to niżej. Jeśli juz to ludzi, których nieodpowiedzialne, samolubne i głupie zachowanie doprowadza do potwornej ilości psich nieszczęść.
Dla mnie szukanie rasy w swoim nierasowym psie, wmawianie ludziom, że ma się psa rasowego- świadczy o tym, że człowiek ma na bakier z normalnymi wartosciami. Jak spodnie z bazaru (sprzed 20 lat) z naszytą metką Wrangler, kupioną na tymże samym bazarze:) Tylko tam nie było to kosztem innych istnień.

Karina 17-09-2010 20:11

Quote:

Originally Posted by trunksia&witgor (Bericht 324927)
Ja bardzo długo też nie wiedziałam po co ludziom psy rodowodowe. Ale wsytarczyło trochę poczytać by wiedzieć, że RASOWY=RODOWODOWY. Jak również troszkę szperania wystarczyło do tego by posiąść wiedzę o pseudohodowlach i skutkach jakie wynikają z ich działalności.

Przyznam, że początkowo szukałam "wilczaka" bez rodowodu. Mój tok myślenia był zupełnie inny... Na szczęście w tamtym okresie nie znalazłam żadnego lewego miotu (chociaż pewnie byłabym przekonana, że to psy rasowe) a że bardzo mi zależało na jak najszybszym przygarnięciu wilczakówny to trafiłam na miot A z Wilczej Sagii ^^ I tak się zaczęło - szukając miotu, zaczęłam się zagłębiać uważnie w temat rodowodów i szybko pojęłam jakie znaczenie ma ten dokument. Dzięki Bogom!

Narvana 17-09-2010 20:51

No i Margo ladnie za mnie odpowiedziala :)

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 324909)
A do uwagi Narvany brakuje mi tylko stwierdzenia, że jesteśmy bandą snobów i nie kochamy kundelków :twisted:

:twisted:

Jesli cos jeszcze ode mnie: zle, ze sa rozmnazane wilczaki bez papierow, zle, ze takie rzeczy sie dzieja po prostu.
Ale jakby nie bylo: Agat-zycze Tobie wspanialych chwil z nowym przyjacielem, nowych super przygod, ciaglego zdrowia i jak najmniej problemow :)

Bo, mam nadzieje, ze niektorych slow nie odbierasz zbytnio do siebie. Blad zrobil przede wszystkim "hodowca". A Ty kupilas psa... Co do kupna i calej reszty; po co dyskutowac? To sie nie przedyskutuje... A teraz najwazniejsze sa szczeniaki...
Wiesz moze, jak trafila reszta? Czy w ogole poszla do nowych domow?

Mam tylko nadzieje, ze jesli chodzi o bieszczadzkiego hodowce, nie ujdzie to jakos bez echa. Zalezy mi (i pewnie wiekszosci osobom na tym forum, lub tylko czytajacym) na rasie bardzo mocno. A dla rasy takie skoki w bok sa zlem, nie dobrem.

Karina 17-09-2010 20:56

Quote:

Originally Posted by Narvana (Bericht 324941)
Zalezy mi (i pewnie wiekszosci osobom na tym forum, lub tylko czytajacym) na rasie bardzo mocno. A dla rasy takie skoki w bok sa zlem, nie dobrem.

Pięknie to ujęłaś. Również podpisuję się pod życzeniami :)

Miru 17-09-2010 20:56

Narwana wiem że został jeden piesek, domu szuka suczka , ta na 1 zdjęciu.

agat 17-09-2010 21:02

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 324909)
(…) pomyśl, że (…) przyczyniłaś się do cierpień uwięzienia, głodzenia, powieszenia w lesie, wyrzucenia z samochodu...przynajmniej kilku innych psów. Bo tak właśnie działa haniebny proceder rozmnażania psów, który dumnie wsparłaś. Trzeba nie mieć sumienia aby przyczyniać się do czegoś takiego;/

Nie robię wobec Twojej osoby osobistych „wycieczek” i proszę abyś nie szafowała wobec mnie takimi oskarżeniami. To, co piszesz nazywa się szantażem emocjonalnym, a ja go sobie nie życzę.

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 324909)
A do uwagi Narvany brakuje mi tylko stwierdzenia, że jesteśmy bandą snobów i nie kochamy kundelków :twisted:

Mierzysz ludzi własną miarą. Masz do tego prawo ale nie artykułuj za mnie swoich własnych osądów.

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 324919)
To jeszcze inny aspekt tej sprawy....

Sorry, ale jak sie oglada takie zdjecia rodem z albumow o Oswiecimiu to noz sie w kieszeni otwiera... :x
(…)
Buda z przeswitami nie chroniaca szczeniakow przed niczym. Ogrodzenie pod napieciem, aby sie szczeniaki nie "rozlazily"...
Biedna suka, ktora jest ZWIERZECIEM STADNYM zamknieta na obskurnym wybiegu, "sprzedawana" jako wilk...
(…)
W schroniskach psy maja O NIEBO lepsze warunki...

Wybieg jest bardzo duży a ogrodzenie nie jest pod napięciem. Nie ma tam również pieca krematoryjnego ani nic na jego podobieństwo. Niejednego „hodowcę” spotkałam, którego psy marzyłyby o takim wybiegu. Nie wspomnę o tragicznych często, warunkach w schronisku.
Widzę, że dyskusja mocno zaczyna zmierzać w kierunku ostrych osądów. Wiele rzeczy zaczynacie sobie dopowiadać, wyobrażać. Chcę wierzyć w to, że za tymi wszystkimi gorzkimi słowami, które wychodzą spod Waszych palców kryje się jedynie troska o zwierzęta. Te u leśniczego mają czysto na wybiegach i w klatkach. Czyste miski, świeżą wodę, jedzenia pod dostatkiem. Jeśli ktoś z Was ma jakiekolwiek wątpliwości może udać się tam osobiście. Jeśli coś wzbudzi Wasz niepokój działajcie. Według mnie to najlepsze co można zrobić. Pisanie dla pisania, wylewanie żółci nic nie zmieni. Chyba, że ma to jakiś inny cel (?).
Quote:

Originally Posted by Narvana (Bericht 324941)
Co do kupna i calej reszty; po co dyskutowac? To sie nie przedyskutuje...

Dziękuję Narvana. Zgadzam się z Tobą.

Chętnie poczytam informacje na forum ale te merytoryczne, oparte na wiedzy i doświadczeniu. Nie chcę i nie będę odnosić się do sądów nad kimkolwiek i wróżeniu z fusów. Wolę ten czas spędzić ze swoimi psami.

Quote:

Originally Posted by Narvana (Bericht 324941)
Wiesz moze, jak trafila reszta? Czy w ogole poszla do nowych domow?

Nie, nie wiem nic więcej poza tym co już powiedzieliście na forum. Jednego mam ja, dwa pojechały na Słowację, jeden został u leśniczego. Losów reszty nie znam.

Miru 17-09-2010 21:08

A ile w sumie ich było??
1 u Ciebie, jeden w Gdańsku , 2 na Słowacji,pies został,a i jeszcze Poznań ...

agat 17-09-2010 21:15

Quote:

Originally Posted by Miru (Bericht 324945)
A ile w sumie ich było??
1 u Ciebie, jeden w Gdańsku , 2 na Słowacji,pies został,a i jeszcze Poznań ...

Szczeniaków było osiem.

Poznań to ja :) a w zasadzie jego okolice

Grin 17-09-2010 21:16

Quote:

Originally Posted by agat (Bericht 324880)
Macie ogrom przykładów z życia właśnie w dziale Adopcja, na tym forum.

Ja tylko chciałam dodać, że ten "ogrom" tylko z pozoru jest taki ogromny (chociaż oczywiście i tak za duży :( ). Ile tam jest w sumie psów? Kilkanaście? Kilknaście przypadków z "całego świata" to chyba nie jest aż tak źle w porównaniu z innymi rasami. To właśnie m.in. dzięki bazie wolfdoga możliwe jest znalezienie odpowiednich domów dla wilczaków, które nie są łatwe, zwłaszcza "po przejściach". Ale to jest możliwe tylko dlatego, że te wilczaki są "zarejestrowane", wiadomo kim są ich hodowcy i wlaściciele. Hodowcy (jeśli są prawdziwymi hodowcami) włączają się w poszukiwanie nowych domów dla psów, które z różnych przyczyn są oddawane.
Po psach hodowanych "na lewo" ślad ginie bardzo szybko. Czy Twój "pan leśniczy" pomoże nabywcom swoich szczeniąt znaleźć nowe domy, gdyby okazało się to konieczne?

Witek 17-09-2010 21:20

Ja wiem, że zawsze chce się bronić swojego hodowcy (bądź hodoFcy), bo w końcu dzięki niemu ma się najwspanialsze stworzenie pod słońcem. Ale we wszystkim trzeba zachować zdrowy rozsądek. Jeśli ojcem psów bez rodowodu jest Cezar to ja osobiście stracę szacunek do Jany :(

jefta 17-09-2010 21:21

Quote:

Originally Posted by agat (Bericht 324944)

Wybieg jest bardzo duży a ogrodzenie nie jest pod napięciem.

czemu tak zacięcie brobisz tego człowieka?

http://lh6.ggpht.com/_5CLuIqXH1aw/TD...0/DSC03490.JPG
w prawym górnym roku i poniżej wyraźnie widać izolatory i druty od pastucha. nie pod napięciem? sam płotek to jest jedno chapsnięcie dużego psa.

Gaga 17-09-2010 21:38

Quote:

Originally Posted by agat (Bericht 324944)
Nie robię wobec Twojej osoby osobistych „wycieczek” i proszę abyś nie szafowała wobec mnie takimi oskarżeniami. To, co piszesz nazywa się szantażem emocjonalnym, a ja go sobie nie życzę.

Mam Cię pogłaskać po główce za napędzanie procederu rozmnażania psów i traktowania ich w podły sposób? Przejrzyj na oczy, przejdź się do schroniska i popatrz. Może to Cię ruszy.


Quote:

Mierzysz ludzi własną miarą. Masz do tego prawo ale nie artykułuj za mnie swoich własnych osądów.
Nie unoś się, bo słowa są gorzkie, po prostu pomyśl, nie tylko o sobie. Pomyśl o tym o czym pisałam, bo to nie są bajki a ponura rzeczywistość. Ktoś jest za nią odpowiedzialny, prawda?

Quote:

Jeśli coś wzbudzi Wasz niepokój działajcie. Według mnie to najlepsze co można zrobić. Pisanie dla pisania, wylewanie żółci nic nie zmieni. Chyba, że ma to jakiś inny cel (?).
Ma, owszem. Myślałam, że to jasne, ale jak widać- nie:(
1.Kupowanie psa z takich rozmnażalni to napędzanie całej potwornej karuzeli, o której już pisałam.
2. Opowiadanie ludziom, że ma się psa rasowego bez papierów to kłamstwo, wprowadzanie w błąd, upodlenie pracy hodowców i woda na młyn wspomnianych rozmnażaczy.
3. Twierdzenia, jak to na wybiegu psom dobrze z miską jedzenia i picia, to totalny brak zrozumienia dla potrzeb tych zwierząt, które maja zaspokojone tylko potrzeby egzystencjalne. O pozostałych-tak ważnych dla rozwoju kazdego ssaka (psychicznych, afiliacyjnych) chyba ktoś zapomniał?

Kochać zwierzęta też trzeba odpowiedzialnie, a nie dla zaspokajania kaprysów.
A w zamkniętym ogrodzie najlepiej wyglądają-krasnale, są kolorowe i nie oczekują niczego.

Grin 17-09-2010 22:01

Swoją drogę przedsiębiorczość i pomysłowość tego pana robi wrażenie; od turystów kasuje pieniądze za oglądanie... wilczycy, a chętnym na "atrakcję w postaci wilka na smyczy o łagodnym harakterze" (cytat z ogłoszenia na allegro) sprzedaje jej szczenięta jako wilczaki czechoslowackie. A mowa jest cały czas o tej samej suczce... Polak potrafi...

Rybka 17-09-2010 22:12

W Polsce mamy problem. Problem ogromny i na dzisiejszą chwilę nie do rozwiązania. Problemem tym jest bezdomność zwierząt i ich zbyt duża populacja. Czyli krótko mówiąc psów jest więcej niż ludzi, którzy sa w stanie je przygarnąć. Z resztą wystarczy pójść na wycieczkę do najbliższego schroniska, żeby się przekonać ile nieszczęscia jest wokół nas. Pomijam psy, które giną pod kołami samochodów, zdychają chore bez pomocy weterynaryjnej czy są zabijane (wieszane w lesie itp.).
Proponuję pomyśleć dlaczego tak jest... Odpowiedź jest prosta- zbyt wiele ludzi ma chęć rozmnażania swoich psów. Wychodzą z założenia, że ich psy są na tyle wyjątkowe, że powinny mieć potomstwo, któym cieszyć się będą kolejni ludzie... Jednak staje się inaczej.
Teraz przyjrzyjmy się ludziom, którzy te psy rozmnażają. Możemy ich podzielić na trzy grupy:
1. Moja Pusia/ mój Azorek jest piękny, zadbany, mądry i MUSI mieć dzieci (bo suka zgłupieje bez dzieci, a pies nie poczuje pełni życia jak nie zazna bzykanka- BZDURA! Piszę to jako lekarz weterynarii i wiem o czym piszę- to jest MIT). Więc mamy grupę ludzi, którzy mają w swoim domu psa nierasowego, często bardzo ładnego, a jego dążenie do posiadania potomstwa jest powodowana chęcią posiadania małych słodkich kluseczek- klonów kochanego psa, któe potem odda w dobre ręce (co często kończy się na założeniu bo nie wiemy w jakie ręce trafi pies).
2. Pseudohodowcy- znienwidzona grupa "hodowców" samozwańców, którzy często kupują psy do złudzenia przypominające daną rasę lub wręcz "zaopatrują" się w psy rasowe, lecz nie wyrabiają im rodowodu bo to kosztuje, bo wystawy są be, bo po co, bo to nie potrzebne, bo... (itd.- tu fantazja nie zna granic i można usłyszeć milion powodów). Takie psy są nieprzebadane (wiele ras niestety jest obarczona chorobami, które są przenoszone na potomstwo- również wilczaki), kojarzone są bez przemyślenia, przypadkowo, najczęściej psem, który po prostu się "nawinie" (czyli szukają "rasowego" psa, któy pokryje daną sukę- wystarczy spojrzeć na serwisy ogłoszeniowe, gdzie oferują się pieski do krycia, czy szuka się "reproduktora" dla swojej suczki).
Pieski takie są sprzedawane właśnie jako rasowe bez rodowodu w zasadzie każdemu, kto jesy w stanie zapłącić często niemałą sumę. Tu ważna jest jedna rzecz- psy często przebywają w złych warunkach, nie mają odpowiednich szczepień, a "hodowcy" nie mają pojęcia o chorobach genetycznych i podstawowej choćby wiedzy o rasie, nie są zainteresowani gdzie piesek trafi, szczeniak nie jest socjalizowany, nie dostje wyprawki ani żadnych dokumentów- ot przyjeżdża człowiek, wciska mu się bajkę o cudownym pochodzeniu, człowiek kłądzie kasę na stół, zabiera psa szczęśliwy, że ma rasowca za pół darmo i odjeżdża... Często potem pojawiają się prblemy lub wyrasa nam pies, który rasy nie przypomina, a jak mamy szczęście i pies będzie zdrowy i "rasowy" to stajemy się właścielami- patrz punkt 1.
3. Hodowcy- ludzie, którzy hodują psy danej rasy, znają jej wzorzec i dążą do jego ciągłego poprawiania lub w najgorszym wypadku nie dopuszczają do jej zepsucia przez bezmyślne kojarzenia. Dlaczego wilczak wygląda jak wilk? Bo hodowcy od lat o to dbają- pary hodowlane są wybierane tak aby niedoskonałości suki (np. za ciemne oczy, za długie uszy, złe kątowanie łap) poprawić dobraniem reproduktora, który tych wad nie ma. Bo jeżdża na wystawy, gdzie sędziowie oceniają zgodność psa z wzorcem i robią selekcję- którego psa dopuścić do hodwoli, którego nie- psy o złym charakterze, nieprawidłowym zgryzie czy z innymi wadami są wyłączane z hodowli. Ci ludzie potrafią jechać tysiące km z suką do psa, który jest idealnym tatusiem dla przyszłych szczeniaków. A to kosztuje, stad cena rasowego psa. Ale się opłaca :) Psa dostaje się z wyprawką, szczepieniami, paszportem, metryczką i świadomością, że jego rodzice są zdrowymi, szczęśliwymi psami.

Kupując psa musimy wiedzieć czego chcemy. Jeżeli chcemy psa rasowego to kupmy na litość boską psa RASOWEGO, a nie "rasowego". Jeżeli mamy w nosie "papierek" to weżmy psa w typie rasy ze schroniska lub zapytajmy hodowców gdzie można dostać za darmo lub małe pieniądze psa w potrzebie- często rasowego ale niehodowlanego (np. pies bez jąderka lub ze złym zgryzem). Jeżeli nie planujemy rozmnażania psa i nie potrzebujemy papierka to mamy schrony, mamy psy niehodowlane prawie za darmo! A nie pieski od "hodowców" numer 2.
Kupując szczeniaki od pseudohodowców niweczymy wieloletnią pracę hodowców i przyczyniamy się do wspierania tych "rozmnażalni".

Kupując psy świadomie serio możemy zmniejszyć populację psów bezdomnych w Polsce- pseudo przestaną "hodować" jak nie będzie dla kogo, właściciele numer 1 przestaną mnożyć swoje Pusie i Azorki bo nikt ich nie będzie chciał wziąć. Tylko musimy wiedzieć czego chcemy- psa RASOWEGO z HODOWLI czy kundelka- wtedy zapraszam do schroniska- one tam czekają i bardzo tęsknią za swoim człowiekiem.

Agat- życzę dużo zdrówka i pociechy z malucha, a w przyszłości bardziej świadomych wyborów :)

P.S. proponuję "uzupełnienie" lektury tu: http://www.stoppseudohodowcom.org/in...nosc-zwierzat/

hubsen 18-09-2010 23:52

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 324790)
Mnie rozklada cena - trzeba na serio byc szalonym, zeby dawac 1000ZL za kundelka, gdy w tej cenie mozna miec prawdziwego papierowego (niehodowlanego) wilczaka...
Tym bardziej, ze nie oszukujmy sie - nikt nie oddaje/sprzedaje w Czechach/Slowacji normalnych wilczakow do hodowli bezpapierowej - ida do niej jedynie te psy, ktore maja ciezka dysplazje, czyli z powodu zlego zdrowia nie sa w stanie zrobic uprawnien hodowlanych...
A dac 1000ZL za potencjalnego kaleke... chyba tylko Polak potrafi, bo w Czechach i Slowacji takie szczeniaki "prawie wilczaki" sa za darmo... ;)

O tym jak wygladaja na serio takie "doskonale wilczaki" mozecie sie przekonac tutaj:
http://www.inzercia-psov.sk/vysledok...foto=&pocet=10
Jak widac na fotkach wiekszosc sprzedawanych "wilczakow" to zwykle mieszance z owczarkami. I to wlasnie takie psy ida do nas do hodowli bezpapierowej - to te mieszanki posciagali sobie do nas ludzie: czesc psow z takich miotow jest szara jak wilczaki, ale we krwi maja tez psy owczarkopodobne. Co sie potem dziwic, ze na internecie w ogloszeniach "Czechoslowacki Wilczak bez papierow" widac fotki zwyczajnych kundelkow...



Jaaasne.... :lol: Nikt nie oddaje "tak sobie" (potencjalnie) hodowlanej suki wilczaka... ;) A juz na 100% nie hodoFca... Stawiam, ze suke przebadali i wyszla tragedia ze stawami, wiec z hodowli staly sie nici i jak to hodofcy - oni nie trzymaja "bezuzytecznych pasozytow", wiec sie jej pozbyli....




To powazny zarzut - zachowalas moze kopie tego emaila?



Jestes pewna co do rasy swojej suni? Bo ja hoduje ta rase od kilkunastu lat i mialabym przy niej powazne watpliwosci.... W Polsce spotkalam juz kilka szarych kundelkow owczarka, ktore przypominaly wilczaki. Ale nic z niemie wspolnego nie mialy.
Twoja sunia ma kolor i glowe jak wilczak, ale budowa jest czystym owczarkiem niemieckim - zerknij na ta fotke:
http://lh4.ggpht.com/_5CLuIqXH1aw/TH...0/DSC03245.JPG
To jest 100% budowa owczarka, ktorej u slowackich wilczakow WCALE sie nie spotyka - grzbiet jest opadajacy jak u owczarkow wystawowych, katowanie tak mocne, ze nawet czeskie psy takiego juz nie maja...
Jesli ojcem tego miotu jest Cezar, to jak nic mama nie jest prawdziwym wilczakiem. Musi pochodzic z jakiegos mieszanego miotu, gdzie przyplatal sie gdzies owczarek niemiecki, lub jakis podobny pies. I stad taka budowa u jej szczeniakow....

Oooooo bożeeeee co za głupoty!!!!!!!!!! Dawno mnie tak nikt nie rozmieszył!!!!!

Grin 19-09-2010 07:27

Quote:

Originally Posted by hubsen (Bericht 325067)
Oooooo bożeeeee co za głupoty!!!!!!!!!! Dawno mnie tak nikt nie rozmieszył!!!!!

No jasne; "Właściciele bezpapierowych wilczaków łączcie się" :D :D :D

btd 19-09-2010 12:05

Argumenty wysoko rozwiniete, tak jak z reszta totalne lamerstwo: cytat calego posta po to zeby dopisac jedno zdanie.

hubsen 19-09-2010 12:29

Quote:

Originally Posted by btd (Bericht 325091)
Argumenty wysoko rozwiniete, tak jak z reszta totalne lamerstwo: cytat calego posta po to zeby dopisac jedno zdanie.

Sorry ale nie dałem rady zmieścic cytatów prawie wszystkich postów z tego forum!!:lol:

Rona 19-09-2010 12:30

Quote:

Originally Posted by hubsen (Bericht 325067)
Oooooo bożeeeee co za głupoty!!!!!!!!!! Dawno mnie tak nikt nie rozmieszył!!!!!

To może w tej swojej wielkiej mądrości i wesołości weźmiesz do domu Izydora? Czeka od kwietnia na adopcję w krakowskim schronisku i zgodnie z Twoimi preferencjami - nie ma papierów...:( Podobno bardzo miłe psisko z niego!

http://www.schronisko.krakow.pl/gall...43bed25c0ea3df

hubsen 19-09-2010 12:36

Quote:

Originally Posted by Rona (Bericht 325096)
To może w tej swojej wielkiej mądrości i wesołości weźmiesz do domu Izydora? Czeka od kwietnia na adopcję w krakowskim schronisku i zgodnie z Twoimi preferencjami - nie ma papierów...:( Podobno bardzo miłe psisko z niego!

http://www.schronisko.krakow.pl/gall...43bed25c0ea3df

Bardzo chętnie gdybym tylko nie miał aż pięciu psów bez papierów!! Ale popytam znajomych..może akurat!

God Of War 19-09-2010 12:38

Quote:

Originally Posted by hubsen (Bericht 325067)
Oooooo bożeeeee co za głupoty!!!!!!!!!! Dawno mnie tak nikt nie rozmieszył!!!!!

Ja na miejscu kogoś, kto w porównaniu do Z Peronówki ma prawie zerowe doświadczenie z CzW poważnie bym się zastanowił, czy to takie "głupoty", wg mnie osoba ta zna się "nieco" lepiej na rasie niż Ty... A przynajmniej nie pisałbym takich rzeczy na forum ośmieszając się.

wolfin 19-09-2010 16:03

Quote:

Originally Posted by trunksia&witgor (Bericht 324948)
Ja Jeśli ojcem psów bez rodowodu jest Cezar to ja osobiście stracę szacunek do Jany :(

jedno proste slowo DNA. i bedzie koniec plotkom.
co do reszty - mam nadzieje ze ta suczka nie bedzie rozmnazana bo ona nie jest wilczakem. dla czego - juz inne forumowcy odpowiedziely.

maria 19-09-2010 21:38

"Wybieg jest bardzo duży a ogrodzenie nie jest pod napięciem."

jeśli nie był pod napięciem w chwili, gdy oglądane były szczeniaki, to tylko po to, by nie pokopać prądem kontrahentów podczas prezentacji. w jakim innym celu jak nie po to by płynął w nich prąd, jest założony widoczny na zdjęciach pastuch elektryczny?
ponadto, jeśli jak twierdzisz, nie płynie w tym ogrodzeniu nigdy prąd, to jeśli siedzi w nim pies, byłby to dla mnie kolejny dowód, że ta suka nie jest wilczakiem :D

Puchatek 23-09-2010 09:01

"ponadto, jeśli jak twierdzisz, nie płynie w tym ogrodzeniu nigdy prąd, to jeśli siedzi w nim pies, byłby to dla mnie kolejny dowód, że ta suka nie jest wilczakiem"

Bardzo ciekawy wywód, bo prowadzi do pytań...
-Jeśli ktoś zakłada pastucha POD PRĄDEM, to znaczy, że ma /uogólniając w temacie kynologicznym/ ...wilczaka...
-Jeśli ma pastucha BEZ PRĄDU, to /jw w temacie/ nie ma wilczaka...
-Hmmm... to trzeba mi było kupić psa z mazowieckiej hodowli /była tam... SUKA!/, gdzie teren był ogrodzony pastuchem z prądem?
...
Cholera! To CO ja kupiłam?
W "mojej" hodowli teren był bez pastucha, a prąd tylko w kontaktach, psia mać!!! :twisted:
...
Strach pomyśleć, do czego taka teza prowadzi... za chwilę może paść argument, że kto ma psa w klatce, to tym psem jest wilczak... :twisted:
O Jezu, boję się zadawać więcej pytań....

sssmok 23-09-2010 09:19

Podejrzewam, ze chodzilo bardziej o to, ze jesli ta suka jest wilczakiem kojcowym (marny kontakt z ludzkim stadem), to juz dawno wyszlaby przez to ogrodzenie i nawiala w lepsze miejsce, gdyby nie prad. Taki plotek nawet moje kozy przejda ;)
Pamietaj Puchatku, ze Ty nie masz psow kojcowych - to zupelnie inna sytuacja. Tamta suka robi za wilka, wiec raczej spedza zycie w kojcu.

jefta 23-09-2010 09:32

ja myślę, że chodziło o jakość tego ogrodzenia. takie druciki (siatka do grodzenia leśnych szkółek) to dla wilczaka kilka sekund, jeśli nie są pod prądem :p.

Puchatek 23-09-2010 14:03

"Tamta suka robi za wilka, wiec raczej spędza życie w kojcu"
Sssmoku, czy ja dobrze rozumiem... czyli chodzi o złapanie frajera bez kasy /wystarczającej na kupno rodowodowego/ "na wilka"?
A może to ulitowanie się nad bidulkiem za ogrodzeniem... /a przy okazji somsiad niech się zaślini, że u mnie hasa wilk z Lasów Państwowych!/
Ale...w sumie...to też nie ma co "rąbać" tych, którzy kupują "parerasa".
To chyba w dużym stopniu wina systemu i kasy w państwie.
Może gdyby była przymusowa sterylizacja suk, to w końcu proceder by się urwał. Aaaaa..... i zakaz /pod groźbą egzekwowanych kar finansowych/ produkcji takich miotów też by pomógł.
...
Jefta: jesteś teraz w państwie bardziej cywilizowanym niż Ojczyzna ma... czy w Niemczech są jakieś regulacje prawne dot. kundelków? Bo wspomniałaś /jeśli się nie mylę/, że na ulicach ich nie widać...
...
Co do siatek, to siatka leśna siatce leśnej nierówna: są takie do grodzenia szkółek, są do ochrony przez zajączkami, ale są też takie do ochrony przed dzikami i jeleniami...

jefta 23-09-2010 14:27

Quote:

Originally Posted by Puchatek (Bericht 326258)
Jefta: jesteś teraz w państwie bardziej cywilizowanym niż Ojczyzna ma... czy w Niemczech są jakieś regulacje prawne dot. kundelków? Bo wspomniałaś /jeśli się nie mylę/, że na ulicach ich nie widać...

uregulowania dotyczące kundelków? nie sądzę by gdziekolwiek były ;-)

Puchatek 23-09-2010 15:01

Konkretnie, to chodzi mi o przymusową sterylizację /lub "sezonowe" rabaty mające zachęcić do sterylizacji mniej posażnych opiekunów/, odławianie bezpańskich, system działania schronisk, rozmnażanie np. bezpapierowych ras niebezpiecznych u hodoFców /i możliwość publicznego mówienia "z imienia i nazwiska" o danej "linii produkcyjnej"/...
...
Jako ciekawostka specyfiki polskiej /zasłyszana od "moich" weterynarzy/:
u nas na wsiach, na przykład, nie ma problemu z regularnym szczepieniem na wściekliznę wszystkich psów. A dlaczego każdy wybuli te parę złotych na wszystkie psy? "Bo wiedzą sąsiedzi, jak kto siedzi" i zaraz uprzejmy donosiciel powiadomi odpowiednie organa, ile w rzeczywistości piesków ma chłop za płotem...
...

sssmok 23-09-2010 16:09

Quote:

Originally Posted by Puchatek (Bericht 326258)
"Tamta suka robi za wilka, wiec raczej spędza życie w kojcu"
Sssmoku, czy ja dobrze rozumiem... czyli chodzi o złapanie frajera bez kasy /wystarczającej na kupno rodowodowego/ "na wilka"?

Nie znam sytuacji ani czlowieka, ale tak wnioskuje z tego co przeczytalam w tym temacie.

Quote:

Originally Posted by Puchatek (Bericht 326281)
Jako ciekawostka specyfiki polskiej /zasłyszana od "moich" weterynarzy/:
u nas na wsiach, na przykład, nie ma problemu z regularnym szczepieniem na wściekliznę wszystkich psów. A dlaczego każdy wybuli te parę złotych na wszystkie psy? "Bo wiedzą sąsiedzi, jak kto siedzi" i zaraz uprzejmy donosiciel powiadomi odpowiednie organa, ile w rzeczywistości piesków ma chłop za płotem...
...

U nas normalne jest, ze weterynarz raz w roku objezdza gospodarstwa we wsi i szczepi wszystkie psy ;) Wszystkie - oprocz naszych, bo terminy nam sie nie pokrywaja, wiec jest na dwa razy 8)
P.S. Nawet jakbym chciala, to ciezko byloby mi sie doliczyc ile psow ma soltys :D

Bajka 23-09-2010 16:25

Quote:

Originally Posted by sssmok (Bericht 326294)
Nawet jakbym chciala, to ciezko byloby mi sie doliczyc ile psow ma soltys :D

A mnie zorientować się które są czyje, bo jesteśmy jednymi z nielicznych którzy mają płot;)

Miru 23-09-2010 16:35

U nas szczepią 2 razy w roku , z tym że panuje dziwna zasada pomocy sąsiedzkiej ( jeśli weterynarz przyjeżdża do psa sąsiada to automatycznie ląduje też u mnie:ehmmm).

A propos warunków

  1. Hodowca ma obowiązek:

a).otoczyć opieką posiadane psy, zapewnić im higieniczne warunki utrzymania i należytą pielęgnację, właściwie żywić, chronić przed przypadkowym kryciem, poddawać szczepieniom ochronnym,



Wielu myśli że, jak zostawi psa na ogrodzonym terenie i raz dziennie walnie coś do miski to, pies ma suuuper opiekę.Hodowca to nie tylko ten który ma psy rasowe ,ale każdy kto posiada psa,unie się nim zająć i przestrzega pewnych zasad...( to tak wg. mnie).

sssmok 23-09-2010 18:24

Quote:

Originally Posted by Aga Wó. (Bericht 326298)
A mnie zorientować się które są czyje, bo jesteśmy jednymi z nielicznych którzy mają płot;)

U mnie ploty ma wiekszosc, ale tylko my bez dziur 8)
No i zamykamy brame :D

Rybka 13-10-2010 21:45

Czy ktoś pisał do właścicielki domniemanego ojca szczeniąt z prośbą o wyjaśnienie? Czy ustosunkowała się do tej sprawy?

maria 14-10-2010 00:09

Quote:

Originally Posted by Puchatek (Bericht 326189)
Bardzo ciekawy wywód, bo prowadzi do pytań...
-Jeśli ktoś zakłada pastucha POD PRĄDEM, to znaczy, że ma /uogólniając w temacie kynologicznym/ ...wilczaka...
-Jeśli ma pastucha BEZ PRĄDU, to /jw w temacie/ nie ma wilczaka...
-Hmmm... to trzeba mi było kupić psa z mazowieckiej hodowli /była tam... SUKA!/, gdzie teren był ogrodzony pastuchem z prądem?
...
Cholera! To CO ja kupiłam?
W "mojej" hodowli teren był bez pastucha, a prąd tylko w kontaktach, psia mać!!! :twisted:
...
Strach pomyśleć, do czego taka teza prowadzi... za chwilę może paść argument, że kto ma psa w klatce, to tym psem jest wilczak... :twisted:
O Jezu, boję się zadawać więcej pytań....

mój tekst miał charakter ironiczny i nie była to żadna teza. Jefta i Sssmok prawidłowo to zinterpretowały.


All times are GMT +2. The time now is 04:39.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org