Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Hodowla (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=30)
-   -   Wlasnie siedzimy i podziwiamy Tatry... Jolly & Gaius (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=1492)

z Peronówki 21-09-2004 17:50

Wlasnie siedzimy i podziwiamy Tatry...
 
...ale z ich drugiej strony, bo z kafwejki w Popradzie. Wczoraj po ponad 1000km maratonie [bo jechalismy przez Gubin :eek6 ] dotarlismy na Slowacje pozna noca. Wiec czas byl tylko na krycie. Ale dzis od rana... zwiedzanie zamku w Spiszu i okolice... spacerek od rana do poznego popoludnia. Teraz chwila zasluzonego odpoczynku - nawet psy poszly spac [oprocz Jolly jest z nami jeszcze Balrog i Wiewiorka].

Zostaniemy tu do srody lub czwartku. I potem teoretycznie do domu....tzn teoretycznie, bo Alistair nam niesmialo wspomina, ze ona chyba jednak bedzie chciala jechac do swojego kawalera do Austrii... :diablotin

Gaga 21-09-2004 20:52

Re: Wlasnie siedzimy i podziwiamy Tatry...
 
Quote:

Originally Posted by Margo
...Zostaniemy tu do srody lub czwartku. I potem teoretycznie do domu....tzn teoretycznie, bo Alistair nam niesmialo wspomina, ze ona chyba jednak bedzie chciala jechac do swojego kawalera do Austrii... :diablotin

Wy to macie zdrowie ;-) podziwiam....
A skoro jesczze kryjecie Wiewiorke to musze Wam poslac wstazeczki w dwoch kolorac - zeby sie potem maluchy nie pomieszaly :mrgreen:
Jakie kolory?
pozdrawiam z nizin
Gaga

Gaga 23-09-2004 11:52

Jesienne romanse - Jolly & Gaius
 
Jakby ktos przeoczyl lub nie dopatrzyl to donosze uprzejmie, ze w zapowiedziach miotow pojawila sie informacja o planowanym miocie z Peronowki ....zobaczcie "randkowe" zdjecie Jolly i Gaiusa :love ....prawda ze pieknie wygladaja?
Margo, Przemku - przepraszam, ze sie wyrywam przed orkiestre ale tak mie sie podoba , ze nie moglam zostawic tego tylko dla siebie (calkiem jak platki Cheerios;D)

pozdrawiam Gaga

Aga 23-09-2004 17:23

Faktycznie przystojny koleś i jakie ma śliczne malutkie uszka. Widać, że Jolce bardzo się podoba - aż się dziewcze oblizuje. Aga

Ori 24-09-2004 13:11

No to masz pierwsze zdjecie na biurko :mrgreen:
nastepne za 2 miesiace !

Faktycznie ladna para!
Ale czy Jolly moze w jakims zestawieniu prezentowac sie kiepsko?
zobacz to:
www.wolfdog.org/pol/gallery/cat2007-2.html
(trzecie od gory)
ciekawe czy z TEGO cos bedzie :wink:

Gaga 24-09-2004 13:28

Quote:

Originally Posted by Ori
No to masz pierwsze zdjecie na biurko :mrgreen:
nastepne za 2 miesiace !

Faktycznie ladna para!
Ale czy Jolly moze w jakims zestawieniu prezentowac sie kiepsko?

Jakbys zgadla - mam nowa tapete na kompie w pracy :cheesy:

A z prezentowanego na zdjeciu zestawienia nie skorzystam....za stara jestem zeby sie tak nisko schylac do piesia :lol: Musi miec jednak sluszne centymetry w klebie...

A Ty Eluniu teraz mi zazdrosc - masz pojecie jakie beda cudniaste szczeniakai po tej parze ? :twisted:
ucalowania
Gaga

z Peronówki 25-09-2004 09:24

Quote:

Originally Posted by Ori
zobacz to:
www.wolfdog.org/pol/gallery/cat2007-2.html
(trzecie od gory)
ciekawe czy z TEGO cos bedzie :wink:

Mowisz o Bobiku?
http://dl.wolfdog.org/pics/gallery/m...0040805-27.JPG

Raczej nic z tego nie bedzie - to byla tylko taka wakacyjna milostka... Zreszta Bobik to byl prawdziwy lamacz serc - Jolka byla tylko jedna z wielu..... :wink: :mrgreen:

z Peronówki 25-09-2004 18:47

...okazalo sie, ze wakacje przeciagnely sie nam do piatku... Wracamy zmeczeni, przeziebieni, ale misja spelniona... ;)

Pozwiedzalismy sobie jeszcze jaskinie, ruiny zamkow. Bedac kolo Popradu wpadlismy na pomysl wycieczki do Zakopanego. Nie byla to najlepsza idea. Tzn miasto jest OK. Ruch jak w centrum Berlina, ale w kazdym hotelu i pensjonacie wilczaki (i inne psy) byly mile widziane. Nawet nie musielismy za nie dodatkowo placic. Straz miejska super mila. Ludzie tez. Wreszcie czulismy sie po ludzku spacerujac po centrum. Na kazdym kroku slyszelismy: "o, wilki". Co prawda trafil sie jeden pan, ktory podszedl z pytaniem: "to husky?", ale zgasil go smiech gorali... ;) W pewnym momencie dogonila nas staruszka. Okazalo sie, ze jej rodzine napadly na Sybirze wilki. Udalo im sie ukryc. Mowila, ze wygladaly dokladnie tak jak te nasze.
Ogolnie milo zaskoczylo nas nastawienie ludzi do burych. Jak najbardziej pozytywnie. Nawet zaplanowalismy sobie, ze w przyszlym roku zamiast jechac na obozy to zapakujemy bure do auta, kupimy sztuczne choinki, stroje Czerwonego Kapturka w roznych rozmiarach i staniemy przy Gubalowce, aby ludzie mogli sobie robic fotki. Juz teraz pobierajac nawet symboliczna oplate za kazda zrobiona fotke mielibysmy na paliwo do domu... ;)
Sielanka zakonczyla sie, gdy postanowilismy ruszyc w gory. Kolejka oczywiscie nie mozna. Na kazdym wejsciu pod gore ogromne plakaty: "zakaz wstepu z psami". No to dalismy TPNowi ostatnia szanse - ruszamy nad Morskie Oko. Dojechalismy na parking, gdzie powiedziano nam: wejscie jest, ale bez czworonogow. A my? Albo idziemy calym stadem, albo wcale. Wrzucilismy wsteczny, obralismy kierunek Lysa Polana, slowacka granica i Stary Smokovec. Inny swiat. Cisza, spokoj, turystow niet (a raczej byli, ale nie potrzebna byla sygnalizacja swietlna do kierowania ruchem na szlakach). Z psami chodzic mozna, trasy ladne i malownicze. Zyc, nie umierac.

Tak wiec: popagacja rasy i imprezowanie w Polsce. Spacery po gorach i wypoczynek na Slowacji....

Quote:

A skoro jesczze kryjecie Wiewiorke to musze Wam poslac wstazeczki w dwoch kolorac - zeby sie potem maluchy nie pomieszaly
Eh....Wiewiorek powiedzial, ze jeszcze ma czas. Pewnie czeka na mniej odpowiednia pore... ;)

Ori 25-09-2004 20:29

Oj Gaga ! ale tekst :lol:
popatrz tu:
http://www.wolfdog.org/pol/gallery/cat400-3.html
odswiez pamiec kobieto!

no i zobacz co wyszlo:
http://www.wolfdog.org/pol/gallery/cat899-0.html

a to tylko jeden z szesciu :mrgreen:

Gaga 25-09-2004 21:05

Ech wstreciuch jeden ..ale ja sie teraz tak latwo nie dam- kazdy perfekcjonista dazy do doskonalosci - Amber to pierwszy etap - ja celuje na trzeci...zeby tylko Margo z Przemkiem potwierdzili ze sa perfekcjonistami :D

pozdrawiam
Gaga

Ori 26-09-2004 11:11

No coz mozesz liczyc najwyzej na ..... resztki :o
to co najlepsze juz za nami :twisted:

Gaga 26-09-2004 15:18

Cholercia! Chciałam sobie "podymić na forum a tu mi zrobiono przykrosc i zablokowano temat :banghead teraz chyba musze sama przebiec 100 km zeby dac upuist nagromadzonej adrenalinie...no ale do rzeczy :
po 1 witamy w kraju ;-) po 2 proponuje do spolki z Ela zalozyc firme "foto z bajki na zyczenie" ;-) motyw czerwonego kapturka Ela umiescila na stronie jantarowej....a ja coz........ie doczepie na bezczela :mrgreen:
Ew. moge skombinowac kaies gustowne tlo ( las noca ze swiecacymi oczkami stada wilkow czy co ;-)
Z tym wejsciem psow na teren parku narodowego to wynlazek od kwietnia tego roku i nie ma wybacz nie wpuszczaja :evil:
Nam to wlasciwie zalatwia wyjazdy w Bieszczady i pare innych miejsc;( A straca na tym ludzie prowadzacy agroturystyke itp...nasz kraj jest jednak momentami wybitny !
Slowakom jak widac psy jakos specjalnie gor nie zniszcza - to kasa poplynie do obcych ....rewelacja! :evil:

WItajcie w domu
pozdrawiam
Gaga

Wrath 26-09-2004 17:29

Ok, do parku nie wpuszczaja..ale gdyby zrobic psu szkolenie w TOPR?
Ktos moze juz sie dowiadywal?

Gaga 26-09-2004 18:36

Z tego co mi sie wydaje to TOPR jedzie na wlasnych psach i jeszcze bierze sponsoring - ktos tam funduje buty albo karme dla psiakow.
I bedzie tak poty, poki glupki beda lazily po grach tam i wtedy gdzie nei wolno :evil:
STORAT tez zdaje sie bez dotacji wiec albo wchodzisz w grupe i posiwecasz sie naprawde czestym ciwczeniom albo ....nie ..
Gaga

Yule 27-09-2004 01:56

Tjaaaaa...
TPN od kad pamietam, zawsze potrafil zabrylowac jakims swietnym pomyslem...
Ja tam przewaznie mialam ich przepisy w wielkim powazaniu i nigdy nie zdazylo mi sie uiscic oplaty na wstepie do parku :wink:
To i z psem jakos przejdzie 8)

A tu cos apropos szkolenia psow ratowniczych:

http://www.e-gory.pl/egory_new/muzyk...arasek_psy.mp3

Zastanawiam sie czy w Horskiej Sluzbie, prucz Onow i Labradorow, sa jakies Wilczaki, w koncu to Czecho Slowacka rasa. :roll:

Pozdrawiam
Julia.

Gaga 27-09-2004 09:00

Rzecz nie w obchodzeniu przepisów tylko odpowiedzialnosci , wedrowalam ze swoja suka po Bieszczadach i tak gdzie byl nakza prowadzenia na smyczy - byla na lince. Ona co prawda i tak chodzi tuz przy nas ale przepis jest przepis.
Gdyby nie bylo zlych doswiadczen z nieodpowiedzialnymi wlascicielami psow w parkach narodowych ( zakaz jest ustawowy i nie dotyczy tylko TPN-u) to dzis moglibysmy z tymi psami wchodzic.
Wtopa jest w tym, ze w stosunku dopsow wydano zakaz i uwaza sie problem za rozwiazany a w stosunkudo ludzi nie moga sobie poradzic...a starca na ty7m lokalne spolecznosci bo psiarze , ktorzy coraz czesciej wakacjuja z psami - pojada gdzie indziej.

pozdrawiam
Gagal

Narvana 30-09-2004 15:13

Jolly & Gaius
 
Margo powiedz mi czy sa jeszcze jakies wolne szczeniaki po tym miocie?
Moi rodzice sie zgodzili na psa juz mialam brac po Irze i Amberku a tu... ech, szkoda slow.

Ynk 01-10-2004 00:02

Osobiście dołączam się do zapytania jako kolejny z tych którzy czekali na słodkie dziecięta Amberka.
Pozdrowienia - Maciej & Mat

Ynk 01-10-2004 01:39

Gaga, osobiście uważam że jesteś w błędzie. U nas ten problem nie wystąpi. Ze wzgl. na brak funduszy dla np. służby zdrowia nasz kochany rząd wprowadzi ustawowy podatek roczny od psa w wys. 1dkg=100zł. i problem sam wygaśnie, a te latające cholerne dzikie kundle to poprostu się powystrzela i będzie spokój. Najwyzej będzie mozna czasem spotkać jak jakaś np. starsza pani bedzie szła sobie ulicą z takim słodkim "tamagochi" w kieszonce bluzeczki które to dzis nazywamy ratlerkiem czy jakoś tak... :-)
To co za problem te tabiczki że z sobaką nie lzia dalsze?
Chodźmy na piwo sie zrelaksować bo tylko tyle chyba nam zostało..
Na Słowacji mają dobre chłe chłe!

z Peronówki 04-10-2004 14:05

...zapomnialam o swistakach... :) Oczywiscie pobyt w Zakopanym przeznaczylismy na socjalizacje naszych nowych psiakow - takich tlumow to nie ma nawet w Zielonej na deptaku. I wszystko byloby OK, gdyby nie swistaki... To bylo dla Wiewiorki za duzo - po krotkim czasie miala juz dosyc ich gwizdow, a tu co stoisko sprzedawano caly komplet. Pluszowe swistaki male i duze, jasne i ciemne. I kazdy co chwila swistal....Juz mialam ochote jedenego jej kupic w prezentcie....

....ale....

....kupilam wilka. Tu plus dla gorali. Na Slowacji chodzilam po sklepach z pamiatkami i byly owce, orly, niedzwiedzie + inne takie, ale wilka ni sladu. Wreszcie w malym sklepiku w Popradzie udalo nam sie znalezc wyjacego wilka stojacego kolo popielniczki. To samo postanowilismy sprawdzic po polskiej stronie. I tu mile zaskoczenie, bo moze jednak o wiele wiecej jest owiec i kozic (o orlach nie wspominajac), ale i wilkow znajdzie sie duzy zestaw. Milo jest wiedziec, ze i one reklamuja teraz gory... :) Co sie dziwic - przyciagaja turystow rownie mocno co obecnosc niedzwiedzi.

Quote:

Nam to wlasciwie zalatwia wyjazdy w Bieszczady i pare innych miejsc;( A straca na tym ludzie prowadzacy agroturystyke itp...nasz kraj jest jednak momentami wybitny !
Niestety... :( To strasznie dziala na nerwy - i nie chodzi tylko o wyjscia w gory, ale o zwyczajne podejscie do psow. Na Slowacji bedac z psem moge wiele - nie ma problemu z wejsciem na zamki (czasem nawet i do muzeum wpuszcza), pochodze po gorach, pozwiedzam. A u nas: w gory - nie, do zamku - nie, do ogrodow - nie, w miescie jeszcze gorzej, bo sa perelki, ze trzeba nie tylko na smyczy, ale i w kagancu. I coraz to glupsze przepisy sie pojawiaja... :(

Quote:

Slowakom jak widac psy jakos specjalnie gor nie zniszcza - to kasa poplynie do obcych ....rewelacja
I Slowacy maja swoj problem - MYSLIWI. Starczyloby, gdybym napisalam ze maja gorszych niz my... ;) Caly kontrast ladnie bylo widac podczas obozu w Podkonicach: wlasciciel schroniska byl z nas bardzo zadowolony (bo byly pieniadze w czasie, gdy jest tam pusto, no i nie bylo z nami problemow). Miasteczko bylo z nas bardzo zadowolone (bo czesc kasy poszla do nich, no a dodatkowo bylo troche ruchu). Mysliwi NIE byli z nas zadowoleni - co jakis czas przyjezdzal ich szef robic afere - Sona miala z nim naprawde ciezka prace. Przeszkadzalo mu, ze w schronisku sa psy, ze psy szczekaja, ze psy biegaja bez smyczy (dla tego, kto tam nie byl - schronisko bylo na szczacie gory, gdzie nie bylo nikogo oprocz nas). Gadali, ze takie psy poluja na zwierzyne - to juz podchodzilo pod fobie maniakalno-przesladowcza, bo kolo schroniska na pastwisku paslo sie stado krow, a co ranek przez 'plac szkoleniowy' przeganiano nam owce, ale nie bylo nawet jednego drasnietego zwierzecia, nawet jednego wypadku pogryzienia krowy, czy owcy. Pasterze pili co jakis czas w schronisku piwko i psy im nie przeszkadzaly, ale mysliwi byli bardziej swieci od papieza. I niestery z nim ciagle to samo....

Quote:

Nam to wlasciwie zalatwia wyjazdy w Bieszczady i pare innych miejsc;( A I bedzie tak poty, poki glupki beda lazily po grach tam i wtedy gdzie nei wolno
No z tego co pamietam, to ludzie z TPR tlumaczyli zakaz tym, ze niedzwiedzie chodza za psami... HEH? Mozliwe, ze prasa namieszala, ale nadal nie widze zadnego logicznego powodu takiego zakazu. Bo nie mam pojecia jakie zagrozenie moze stanowic pies (np. prowadzony na smyczy), bo jesli chodzi o turystow to moge podac dluuuuga liste...

Quote:

Ja tam przewaznie mialam ich przepisy w wielkim powazaniu i nigdy nie zdazylo mi sie uiscic oplaty na wstepie do parku. To i z psem jakos przejdzie
Niestety na wiekszosc szlakow (najlepszy przyklad Morskie Oko) trzeba wejsc przez bramki, gdzie stoja straznicy. Majbym miala duuuuzo czasu, to w gory ruszylabym od slowackiej strony....tylko po co wtedy maszerowac na polska strone, skoro piekne stawy sa tez po ich stronie... ;)

Quote:

Zastanawiam sie czy w Horskiej Sluzbie, prucz Onow i Labradorow, sa jakies Wilczaki, w koncu to Czecho Slowacka rasa.
Z tego co wiem, to nie ma. Jeden z ratownikow byl zainteresowany psem, ale nie wiem jak to wyglada teraz. O CzW w Czechach tez nie jest wiadomo. Sa za to w brygadach ratowniczych we Wloszech. I szkola tam nastepne szczeniaki... :)
http://www.wolfdog.org/pol/gallery/cat10.html

Quote:

Gdyby nie bylo zlych doswiadczen z nieodpowiedzialnymi wlascicielami psow w parkach narodowych ( zakaz jest ustawowy i nie dotyczy tylko TPN-u) to dzis moglibysmy z tymi psami wchodzic.
Ooooo - wlasnie. Jakos nigdzie nie znalazlam informacji, co do zlych doswiadczen z psami-turystami w parkach. Cos tam gadali o psach klusownikach, ale co ma piernik do wiatraka? Jesli chodzi o zdziczale psy, to z tego co wiem, to czytac nie potrafia i do parku i tak wejda. Ale jakos nie chce mi sie wierzyc, ze rodzinka, ktora wziela swojego Pimpusia na wczasy pozwala mu polowac na niedzwiedzie i sarny po tatrzanskich graniach. Taki psiak albo idzie na smyczy, albo jesli sie slucha maszeruje na wolno. Bralismy udzial w kilku takich spacerach po gorach wraz z banda kilkudziesieciu CzW (w Slowacji), ale nie uciekl ani jeden pies, ani jeden sie nie oddalil, a na koncu zgubilismy jedynie Holendrow... ;)

z Peronówki 04-10-2004 15:36

Quote:

Originally Posted by Narvana
Margo powiedz mi czy sa jeszcze jakies wolne szczeniaki po tym miocie?

Tzn. mamy juz szereg rezerwacji i na dzien dzisiejszy mozliwe jest tylko zapisanie sie na "liste rezerwowa" - wszystko wyjasni sie bowiem dopiero, gdy male przyjda na swiat (a wiec bedzie wiadomo ile jest szczeniat, ile jest psow, a ile suczek), a przyszli wlasciciele potwierdza swoje rezerwacje.

Quote:

Originally Posted by Narvana
Moi rodzice sie zgodzili na psa juz mialam brac po Irze i Amberku a tu... ech, szkoda slow.

Tu decyzja nalezy do Ciebie - z tego co wiem wlasciciel Iry nadal zainteresowany jest kryciem Amberkiem (ze wzgledu na ilosc chetnych na szczeniaki po nim), a Ira bedzie miala pewnie cieczke za okolo pol roku. Mozna wiec poczekac na psiaka z tego skojarzenia.

Quote:

Originally Posted by Ori
Margo jedzie na zebranie Klubu do Czech i jak wroci wszystko wyjasni, o Amberku i o swoich planach

Tzn plany sa juz przygotowane. W sumie sa dwie mozliwosci:

1 - kupic szczeniaka w Polsce
To szybkie, tanie i wygodne rozwiazanie. W tym roku mioty beda u nas (Jolly i Alistair), dwa u Daniela (Andariel i Irris). Moze dolaczy jeszcze Iowa, Fany i/lub Pegi? Gdyby tak sie stalo bedzie calkiem niezly zestaw szczeniaczkow, tak pod wzgledem eksterieru, jak i charakteru...

2 - kupic szczeniaczka za granica
Oczywiscie nie ma zbytnio sensu jechac za granice i kupowac tam szczeniaka z taka sama krwia jak mamy w Polsce. Ale w tym roku w Czechach i na Slowacji zaplanowane jest kilka miotow, ktora maja calkiem inne rodowody i szczeniaki z ktorych pasowalyby do naszych psow. Czyli np. pies z takiego miotu bylby dla nas (hodowli w Polsce) cennym nabytkiem - szczegolnie jesli wlasciciel bylby aktywny... :)

W kazdym razie miotow jest/bedzie "do wyboru, do koloru". Kazdy nabywca ma troche inne preferencje, kazdy zwraca uwage na konkretna ceche. Jedna osoba chce psa do szkolenia - lepiej wiec wybrac mioty dobrze sie zapowiadajace, niz sprawdzac takie, gdzie szanse na dobrego psa sa niewielkie. Jesli natomiast ktos chce psa wystawowego, to nie ma co patrzec na hodowle, gdzie "grasuje" ciemna maska, czy owczarkowata budowa ciala, bo z takim psem na wystawy nie ma co jechac. Ktos, kto chce dobrego stroza, ten potrzebuje psa troche mocniejszego, a osoba szukajaca sportowca zdecydowanie lzejszego...

Jesli wiec potrzebujecie pomocy w wyborze miotu dla nas to wystarczy sie kontaktowac. Znamy w zasadzie wszystkie psy i wiemy, ze nie wszystko zloto co sie swieci... ;) A czasem bardzo interesujacy jest miot, mimo, ze rodzice nic nie osiagneli (bo np. wlasciciele ani nie cwicza, ani nie wystawiaja).

Quote:

Originally Posted by Ynk
Ale obserwując Margo /choć znam ją krótko/ chyba nie chciałbym z nią zadzierać chłe chłe

No piekne zrobilam wrazenie... :|
:wink:

Gaga 04-10-2004 15:52

Quote:

Originally Posted by Margo
...zapomnialam o swistakach... :) I wszystko byloby OK, gdyby nie swistaki... To bylo dla Wiewiorki za duzo - po krotkim czasie miala juz dosyc ich gwizdow, a tu co stoisko sprzedawano caly komplet. Pluszowe swistaki male i duze, jasne i ciemne. I kazdy co chwila swistal....Juz mialam ochote jedenego jej kupic w prezentcie....

A zawijały sreberka? :D


Quote:

Originally Posted by Margo
Niestety... To strasznie dziala na nerwy - i nie chodzi tylko o wyjscia w gory, ale o zwyczajne podejscie do psow. Na Slowacji bedac z psem moge wiele - nie ma problemu z wejsciem na zamki (czasem nawet i do muzeum wpuszcza), pochodze po gorach, pozwiedzam. A u nas: w gory - nie, do zamku - nie, do ogrodow - nie, w miescie jeszcze gorzej, bo sa perelki, ze trzeba nie tylko na smyczy, ale i w kagancu. I coraz to glupsze przepisy sie pojawiaja...


Jestem w stanie zrozumiec zakaz wejscia do muzemu, ale tereny otwarte?? Jak sie okazuje u nas najlatwiej jest wydac zakaz i cieszyc sie, ze problem rozwiazany :evil: Calkiem jak z aborcja.....zakazalismy i udajemy ze problemu niet ....

Quote:

Originally Posted by Margo
Gadali, ze takie psy poluja na zwierzyne - to juz podchodzilo pod fobie maniakalno-przesladowcza, bo kolo schroniska na pastwisku paslo sie stado krow, a co ranek przez 'plac szkoleniowy' przeganiano nam owce, ale nie bylo nawet jednego drasnietego zwierzecia, nawet jednego wypadku pogryzienia krowy, czy owcy.

Alez ja ich rozumiem :D Szczekajace tudziez wyjace stado psow skutecznie moglo trzymac zwierzyne nieco dalej niz mysliwi przyzwyczaili sie chodzic.....pisalam juz o ekstremalnych sytuacjach gdzie bieszczadzcy "mysliwi" wysypywali kukurydze przez okno lazienki i strezlali do jeleni, ktore nauczyly sie tam - pod to okno przychodzic :x
W koncy jak ktos ma obeicane trofeum mysliwskie i zaplacil to trzeba sie z umowy wywiazc, nie? A tu przyjezdzaja tacy z psami i niwecza caly deal....

Quote:

Originally Posted by Margo
Jesli chodzi o zdziczale psy, to z tego co wiem, to czytac nie potrafia i do parku i tak wejda. Ale jakos nie chce mi sie wierzyc, ze rodzinka, ktora wziela swojego Pimpusia na wczasy pozwala mu polowac na niedzwiedzie i sarny po tatrzanskich graniach. Taki psiak albo idzie na smyczy, albo jesli sie slucha maszeruje na wolno. Bralismy udzial w kilku takich spacerach po gorach wraz z banda kilkudziesieciu CzW (w Slowacji), ale nie uciekl ani jeden pies, ani jeden sie nie oddalil.

Dodajmy do tego psy lesniczych - te normalnie smigaja po lesie, podczas pracy takiego lesniczego - poza tym zwierzyna jednak trzyma sie na dystans od uczeszczanych szklakow turystycznych....a na niedzwiedzia domowy pies raczej nie zapoluje .....
Logiki w tym za grosz....

Quote:

Originally Posted by Margo
a na koncu zgubilismy jedynie Holendrow...


:D :D :D :D :D

pozdrawiam
Gaga

z Peronówki 04-10-2004 16:48

Quote:

Originally Posted by Gaga
Alez ja ich rozumiem :D Szczekajace tudziez wyjace stado psow skutecznie moglo trzymac zwierzyne nieco dalej niz mysliwi przyzwyczaili sie chodzic.....

Gaga, ty sie nie smiej, bo ja sie tam na serio mani przesladowczej nabawilam..... :eek Mysliwi powiedzieli, ze nas obserwuja...przez lornetki. To jak chodzilam to sie ciagle ogladalam. Jeszcze jakiemus by sie zachcialo strzelac.... A biorac pod uwage slowackie statystyki ludzi zastrzelonych przez mysliwych, to sie bardziej obawialam o siebie niz o psy... :shocked

z Peronówki 04-10-2004 16:53

Quote:

Originally Posted by Gaga
A zawijały sreberka? :D

Nie... :) Lapki mialy czyste. :)

Gaga 04-10-2004 18:28

Quote:

Originally Posted by Margo
Gaga, ty sie nie smiej, bo ja sie tam na serio mani przesladowczej nabawilam..... :eek Mysliwi powiedzieli, ze nas obserwuja...przez lornetki. To jak chodzilam to sie ciagle ogladalam. Jeszcze jakiemus by sie zachcialo strzelac.... A biorac pod uwage slowackie statystyki ludzi zastrzelonych przez mysliwych, to sie bardziej obawialam o siebie niz o psy... :shocked

W takim razie zaczynam byc bardzo serio - mam w koncu zywotny interes w tym abys pozostala wsrod zywych ( przynajmniej jeszcze jakis czas ) :twisted:
Hm...a nie przyszlo Ci do glowy, ze ci mysliwi obserwuja Cie przez lornetki w zgola innym (niz morderczym) celu???? :love
:cheesy:
Gaga

z Peronówki 04-10-2004 18:39

Quote:

Originally Posted by Gaga
Hm...a nie przyszlo Ci do glowy, ze ci mysliwi obserwuja Cie przez lornetki w zgola innym (niz morderczym) celu???? :love

Wiesz co, jesli oni nas tam stale obserwowali i zobaczyli jak wieczorem do jednego namiotu laduja sie 4 osoby i 7 psow to nie mieli dobrego zdania o naszym zdrowiu psychicznym... :twisted: :mrgreen:

Gaga 04-10-2004 21:17

Quote:

Originally Posted by Margo
Wiesz co, jesli oni nas tam stale obserwowali i zobaczyli jak wieczorem do jednego namiotu laduja sie 4 osoby i 7 psow to nie mieli dobrego zdania o naszym zdrowiu psychicznym... :twisted: :mrgreen:

Albo ...tym bardziej wzbudziliscie zainteresowanie i nie mam tu na mysli 7 psow ....ale te 4 osoby ...... :mrgreen:
A noktowizory tez mieli ze soba? Bo jak nie to na pewno czuli sie zawiedzeni :cheesy:
No dobra...juz sobie nie zartuje - chcialam tylko pomoc zrzucic Ci te wyjazdowa traume :mrgreen:
pozdrowki
Gaga

Yule 05-10-2004 13:52

Quote:

Niestety na wiekszosc szlakow (najlepszy przyklad Morskie Oko) trzeba wejsc przez bramki, gdzie stoja straznicy.
Wlasnie o TYCH, konkretnych bramkach mowa ;)
Tak sie sklada, ze przynajmniej 3 razy do roku, bywam w 5 Stawach, awiec chcac nie chcac musze przez ta nieszczesna Palenice sie przebijac.
I to wlasnie tam, nie zdazylo mi sie jeszcze zaplacic za wstep... ;)


Pozdrawiam
Julia

Gaga 05-10-2004 15:52

Quote:

Originally Posted by El_Madre
Wlasnie o TYCH, konkretnych bramkach mowa ;)
Tak sie sklada, ze przynajmniej 3 razy do roku, bywam w 5 Stawach, awiec chcac nie chcac musze przez ta nieszczesna Palenice sie przebijac.
I to wlasnie tam, nie zdazylo mi sie jeszcze zaplacic za wstep... ;)

Pozdrawiam
Julia

No to kochana, nie ma sie czym chwalic :D
My kiedys zmarnowalismy prawie godzine w Tarnawie Wyznej zeby najpierw znalezc a potem doczekac sie pana, sprzedajacego bilety ....a moglismy ino smignac i nikt by nas nie zaczepil ...no chyba ze graniczny patrol ukrainski :D

Tak czy siak - nadal nie rozumiem, w czym przeszkadzaja psy dyrekcjom parkow narodowych :roll:
pozdrawiam
Gaga

Narvana 24-11-2004 23:06

Miot
 
Nie wiem czy nie zauwazylam czy jak ale ale nie ma miotu Z Peronowki Jolka z Gaiusem Kurcze co jest?

z Peronówki 24-11-2004 23:32

Miotu nie bedzie. Jolka sie rozmyslila i poszla na wakacje... ale tak jej sie tylko wydaje, bo w poniedzialek przechodzi na intensywny trening do biegu wytrzymalosciowego na 100km.... koniec sielanki :twisted:

Ynk 24-11-2004 23:37

będzie biegać za motolotnią czy kupiliście sqter śnieżny?
:cheesy:
Teraz wiem co te Wasze wilki trenowały z tymi podskokami - skok z motolotni :-)

Ori 25-11-2004 03:13

O kurcze! ten rok jest jakis pechowy na bank :frown:
a mialo przybyc tyle szczeniaczkow.... :frown: :frown: :frown:
Gaga trzymaj sie!

Gaga 25-11-2004 13:48

Quote:

Originally Posted by Ori
Gaga trzymaj sie!

Tiaaa....wez i sie trzymaj...mam slady na szyi od (nieudanego) wieszania sie z rozpaczy, wpadlam w rozpaczowy alkoholizm i ogolnie stracilam chec do zycia.....nawet wymierzona kara dla Jolly z postaci ostrych treningow nie jest w stanie ukoic mojego bolu.... :( :cry:

Narvana 25-11-2004 14:52

No to podobnie sie ja czulam jak ja sie dowiedzialam ze szczeniaczkow nie bedzie :( tych ktorego ja mialam brac :cry:

Narvana 25-11-2004 15:01

Gaga a dlugo bedziesz czekac na nowego?

Gaga 25-11-2004 17:16

Quote:

Originally Posted by Narvana
Gaga a dlugo bedziesz czekac na nowego?

Do skutku :twisted:
Chyba, ze to wszystko to zabiegi Margo i Przemka,zeby akurat do mnie nie trafily szczeniaczki.....tylko nie wiedza jak mi o tym powiedziec - to juz wola dokonywac aborcji, podawac sukom srodki wczesnoporonne itp :mrgreen:
Ale ja i tak ich przetrzymam - jeszcze nie wiedza co znaczy uparta baba :twisted:

Narvana 25-11-2004 18:13

A jakies sa Twoje kryteria?

Gaga 25-11-2004 19:24

Quote:

Originally Posted by Narvana
A jakies sa Twoje kryteria?

Amber? :D ew. ........Amber :P

Narvana 25-11-2004 20:12

Aha
Fajnie
No ale jakiego szczeniaka bys chciala?

Gaga 25-11-2004 21:28

Quote:

Originally Posted by Narvana
Aha
Fajnie
No ale jakiego szczeniaka bys chciala?

Wiesz Marzenko...ja jakies pol roku zameczam Margo i Przemka opisami (mniej lub bardziej ukrytymi) mojego wymarzonego wilczaka a Ty chcesz tu ode mnie jednym zdaniem :)

Idealny wyglad? Popatrz na zdjecia Galiby...ale dotychczasowe szczeniaki z Peronówki jeden w drugiego mi sie podobaja wszystkie. Moze by i znalazl takie ladne w Czechach czy na Slowacji - a moze i ladniejsze;p ale mialam okazje widziec psy wychowywane tu i tam i zdecydowanie poczekam na te tu;)
Ze sportow nie bawi mnie agility ani sport prze duze, chore A (od ambicji) ale to i owo od psa bym chciała....
Czekam po prostu na naprawde ladnego (czyt:wilczego), normalnego wilczaka. Koniecznie psa ....

Narvana 25-11-2004 21:35

Aha
Fotke Galiby widzialm swietny wilczy leb Czyli mniej wiecej chcesz z wygladu wilka tak? No a te co Ali i Daku Ci sie nie podobaja?

Narvana 25-11-2004 21:36

Quote:

Originally Posted by Gaga
Wiesz Marzenko...ja jakies pol roku zameczam Margo i Przemka opisami (mniej lub bardziej ukrytymi) mojego wymarzonego wilczaka a Ty chcesz tu ode mnie jednym zdaniem :)

Ech ja juz z tego jestem troszke znana ze jestem upierdliwa :twisted:

Gaga 25-11-2004 22:02

Noooo.....hmm....ja wpadłam w wilczaki ze wzgledu na ich wilczy wyglad, i to jest troche tak, że albo patrze i mnie powala albo - nie. Dak mnie nie przekonuje - cos mi niby mówi, że będa z tego ładne psy ale serce zostało przy wybrankach Jolly i Merry Bell :P Inne maja suki wymagania i innych potencjalnych partnerów.
A te akurat mi sie bardzo podobają. I tyle....
To jest duże uproszczenie bo tak naprawdę w takim wyborze jest wiele elementów.
Ale tak zdecydowałam i tak pozostanie :wink:
( no chyba, że cos sie zmieni :mrgreen: )
Juz pisałam w innym watku - nie wszystko złoto co sie świeci i nawet z listy zapowiadanych miotów miałabym problem z wyborem.....ja się chyba musze przejśc do jakiegos dobrego lekarza :o

Ori 26-11-2004 00:15

Gag jestes slodka z tym chwaleniem Amberka, az mi wstyd :oops: :oops: :oops:
wiesz MOZE nie jestem calkiem obiektywna ale mi on sie wydaje najpiekniejszy i najmilszy :wink:

ale pewnie TWOJ wilczak nas powali :mrgreen: oby jak najszybciej!!!
poki co kiedy dostarczyc Amberka do fachowej opiekunki ? :wink:

Ori 26-11-2004 00:34

Wiecie slyszalam od ludzi ze weterynarze zauwazyli ze w tym roku z cieczkami i ciazami jest kosmos, wiekszosc suczek ma cieczki przesuniete, niektore wcale nie maja, juz nie mowiac o zajsciu w ciaze :(

jakies zmiany klimatu czy co ?

Gaga 26-11-2004 09:27

Quote:

Originally Posted by Ori
Gag jestes slodka z tym chwaleniem Amberka, az mi wstyd :oops: :oops: :oops:
wiesz MOZE nie jestem calkiem obiektywna ale mi on sie wydaje najpiekniejszy i najmilszy :wink:

ale pewnie TWOJ wilczak nas powali :mrgreen: oby jak najszybciej!!!
poki co kiedy dostarczyc Amberka do fachowej opiekunki ? :wink:

OJ - bo każdy NASZ jest naj....to normalne:)
Z Amberkiem miałam coś blizej do czynienia więc z automatu go pokochałam, a że on ma cudny charakter i jest świetnie zsocjalizowany i wychowany to po prostu jest czystą przyjemnością z nim przebywać. Amber jest-brzydko mówiąc - absolutnie przemyślanym i udanym "produkltem" - począwszy od zaplanowania rodziców a skończywszy na kształtowaniu zachowania :) I taki pies to sama radocha - nie mówię, żę to pies bezproblemowy bo swój charakterek ma , ale jest szalenie kontaktowy a to ja lubie u psów najbardziej.

Więc dostarczać mi go możesz dowolnie - zawsze drzwi otwarte :D
A wstydzić się nie masz czego - raczej wręcz przeciwnie! Wbrew pozorom dobrze wychowanych psów nie jest zatrzęsienie ....

z Peronówki 19-12-2004 13:21

Quote:

Originally Posted by Ori
jakies zmiany klimatu czy co ?

Wiesz co - to rzeczywiscie moze cos byc.... Ale chyba troche sie powywracalo, bo te "ma 100% pewne mioty" nie wychodza (w tym roku chyba nawet wiecej niz 10), a te, na ktore w zasadzie nie bylo szans, przychodza na swiat.... :mrgreen:


All times are GMT +2. The time now is 11:06.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org