Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Adopcje (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=81)
-   -   Wilczak w gdańskim schronisku "Promyk" (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=13738)

lupus 15-03-2010 18:22

Wilczak w gdańskim schronisku "Promyk"
 
Dzisiaj przeglądając ogłoszenia znalazłam taką sunię w gdańskim schronisku. Jest bardzo podobna do wilczaka . Może znajdzie się ktoś , kto zapewni jej bezpieczną przystań ?
http://ogloszenia.trojmiasto.pl/zwie...gl2361119.html

http://ogloszenia.trojmiasto.pl/foto...114603_lea.jpg

http://ogloszenia.trojmiasto.pl/foto...40_lea3jpg.jpg

http://ogloszenia.trojmiasto.pl/foto...14626_lea2.jpg

z Peronówki 15-03-2010 19:43

Quote:

Originally Posted by lupus (Bericht 287174)
Dzisiaj przeglądając ogłoszenia znalazłam taką sunię w gdańskim schronisku. Jest bardzo podobna do wilczaka .

Dzieki za informacje. To JEST wilczak... Mozliwe ze jakis potomek psow bezpapierowych, a moze nawet i papierowych....

Sebastian 15-03-2010 22:13

HEj Trójmiasto, Kaszuby i Pomorze.
Może zróbmy wspólnie akcję i znajdźmy jej rozsądny dom z osobami nastawionymi na pracę?
Kwestię sszkolenia spróbowałbym takim właścicielom może załatwić.
s.

z Peronówki 15-03-2010 22:18

Szybciutko dostalam opdowiedz i mamy obiecane nowe fotki... A co do suni to:

Lea jest albo nieudanym wilczakiem albo miksem wilczaka z psem w typie. Jest dośc mała, nie ma 60 cm. w kłebie, ale budowę ma na prawdę bardzo podobną - na zdjęciach tego nie widać, ale kufa i wyraz pyszczka są iście wilczakowata. Oczywiście ja nie jestem an hodowcą ani posiadaczem wilczaka - oglądam je tylko na wystawach, i na tej podstawie stwierdzam podobieństwa.
Lea jest bardzo uległą suczką, na pewno nie powinna trafić na bardzo dominujących właścicieli. Jako Fundacja nie praktykujemy wysyłania psów poza Trójmiasto, ale wszystko zależy i tak pod decyzji schroniska.
To bardzo spokojny pies, niekonfliktowy. W tej chwili ma zapalenie opuszek wszystkich łap - pewnie od środków dezynfekujących. Jej kondycja poza tym jest zadowalająca.

szasztin 16-03-2010 07:55

Sebastian - dobry pomysł!! Trzeba jej pomóc! Porozmawiam z kilkoma osobami i dam znać.

lupus 08-05-2010 17:22

Dziwię się , że Lea tak długo nie może znaleźć nowego domu. Byłam dziś w schronisku . Lea jest prześliczną , bardzo wilczakową sunią . Jest drobniejszej budowy , ale bardzo proporcjonalna. Każdy kto kocha wilczaki jak ją zobaczy będzie chciał ją mieć . Gdy podchodzi się do jej boksu cieszy się , macha ogonem , zjada z ręki przysmaki . Na spacerze zwraca uwagę na człowieka , uwielbia być głaskana i przytulana.
Fajny wilczak . Proponuję , weźcie smycz , pojedźcie do schroniska ,przejdźcie się na spacer, poznajcie sunię , a na pewno się w niej zakochacie.

Sebastian 08-05-2010 17:58

Barddzo chętnie ale takie sytuacje kompletnie odbierają mi rozum i tym razem to Nela by mi walizki wystawiła.
Po ostatnim uratowanym psie mam embargo na nowe.
ALe tak jak już wspominałem spróbujmy wspólnie znaleźć mu dom, ja mogę zadeklarowac pomoc szkoleniową i trochę finansową w obrębie dużego i małego Trójmiasta.

lupus 18-05-2010 16:08

4 Attachment(s)
Na dzisiejszym spacerze udało mi się zrobić parę fotek Lei . Jest trochę zziajana , bo musiałam ją trochę wybiegać , żeby była szansa złapać ją w obiektyw. Jest energiczna , ale wynika to z ciągłego siedzenia w klatce . Po dłuższym spacerze Lea kładzie się w trawie i odpoczywa.

Skrzat&Bow 18-05-2010 19:29

Witam! chetnie sie dolacze do akcji!jak trzeba to finansowo/ samochodowo etc...:)

lupus 31-05-2010 14:38

W tym tygodniu odbywały się Dni Otwarte schroniska Promyk . Odbywał się festyn , pokazy psów ratowniczych . Wszyscy pracownicy , wolontariusze pomagali przy adopcjach psów. W sumie adoptowano około 40 piesków.
Niestety Lea nie miała żadnych szans na adopcje . W tej chwili jest w boksie z bardzo dominującym samcem . Jest totalnie zastraszona i wyczerpana psychicznie . Pies nie pozwala jej wyjść nawet z budy . Gdy przyniosłam im wodę , żeby się napiły , Lea nie miała szansy podejść nawet do miski . Musiałam smakołykami odciągnąć tamtego psa , żeby Lea mogła się napić . Gdy podchodzą ludzie do klatki Lea siedzi w budzie wyjąc i rozpaczając , mimo tego , że bardzo chce się przywitać , nie może .
Z dnia na dzień jest coraz gorzej , życie w takim stresie niedługo ją złamie , a nie chciałabym , żeby była uznana za agresywnego psa . W schronisku mają mieszane uczucia co do Lei , a wynika to oczywiście z braku wiedzy o rasie , jej potrzebach.
Czy naprawdę na całym forum nie ma osoby , która zapewniłaby Lei spokojny kąt ?
Ona jest kochanym , wspaniałym wilczakiem . Całą sobą pokazuje jak bardzo czeka na spacer i odrobinę pieszczot . Tylko myślę , że spacer i kontakt z człowiekiem raz czy dwa razy w tygodniu to za mało . Każdy z nas wie jaką energią dysponują wilczaki , a mały kojec w dodatku zamieszkany przez dominującego samca doprowadza ją do szaleństwa .
Proszę o pomoc , dajmy Lei szansę !!!

btd 31-05-2010 20:44

Quote:

Czy naprawdę na całym forum nie ma osoby , która zapewniłaby Lei spokojny kąt ?
Troche to chamskie było.

A czy w całym schronisku nie ma nikogo kto by mógł ją umiescic z innym psem? Z tego co piszesz tragedia wisi na wlosku a nikt nic nie robi? Wez ogarnij jakos tam ludzi bo to porazka.

lupus 31-05-2010 22:03

Nie wiem czy wiesz , ale schroniska są przepełnione.

Dzika 02-06-2010 22:00

w jakim mniej więcej jest ona wieku?

lupus 04-06-2010 07:36

Jest młoda , około dwóch lat . Wczoraj udało się ją przenieść do innego boksu .

lupus 07-06-2010 19:06

Lea trafiła do cudownych ludzi . Od piątku jest w nowym domu . Powoli socjalizuje się z nowym otoczeniem . Nowi właściciele są nią zachwyceni.

konek 07-06-2010 19:30

Bardzo dobra wiadomość!!!! trzymam kciuki za powodzenie!!! Super że sa ludzie, którym sunia nie była obojetna :cool3
Pozdrawiam
Bożena

Narvana 07-06-2010 20:07

Fajnie, ze skonczylo sie hepi endem i niech tak zostanie :)

Dzika 08-06-2010 16:04

och kurcze, no to się spóźniłam, chciałam ją wziąć, bo moja 16-letnia suczka (owczarek niemiecki) zeszła w tamtym tygodniu :,( a mogłam podjechać po nią dopiero w następny weekend... no trudno, ważne, że znalazła szczęśliwy dom :)

marta_lea 20-06-2010 20:22

teraz ja jestem stadem Lei! 100 pociech z nią mam. I żadnych problermów. Kocham Słoneczko nad życie i krzywdy jej zrobic nie dam.
Uczymy sie siebie, swoich granic no i biegamy po łąkach. Ech, fajne jest życie... :)

Gia 22-06-2010 19:05

Marta, strasznie się cieszymy ;) Z Tobą i Leą :)

Gaga 22-06-2010 19:49

Witaj bezpieczna przystani Lei :)

Narvana 22-06-2010 19:50

I moze jakies fotki? ;)

marta_lea 23-06-2010 09:41

będą fotki, będą :)
narazie czasu nie mam, mała lazi za mną krok w krok i nie ma sznas na pstrykanie - zaraz jest jęzor w obiektywie

z Peronówki 23-06-2010 11:41

Jak milo sie czyta takie tematy... :)

Quote:

Originally Posted by marta_lea (Bericht 309359)
narazie czasu nie mam, mała lazi za mną krok w krok i nie ma sznas na pstrykanie - zaraz jest jęzor w obiektywie

Skad ja to znam.... 8) Adoptowane psy zawsze sa najwiekszymi przylepami... ;)

lupus 23-06-2010 17:49

Super ! A jak tam jej łapy , już nie wylizuje ?

marta_lea 24-06-2010 08:21

ano właśnie - to ciekawostka i nie bardzo wiem co robić. Jak juz nadchodzi noc i czas spania, gania sie w kółko, gryzie łapy i ogon. Poza tym ma te łapy gorące (ale uszy nie). Wyraźnie ja atakują te łapy, zmasowany atak czterech :) Nie wiem czy to zabawa (bo jednak czasami popiskuje przy tym) czy jakaś alergia , czy wilgoć, czy w ogóle coś innego. A może zęby? Bo rękę mi też podgryza - nie gryzie!! (mówię, żeby zadymy nie było, że agresywna). Jakiś pomysł?

Grin 24-06-2010 09:11

Czytałam kiedyś, że takie ganianie w kółko, gryzienie ogona i łap, to raczej kwestia emocji, nie dolegliwość fizyczna. Pies w ten sposób może np. rozładowywać stres lub/i nudę. W przypadku suni ze schroniska nie ma się co dziwić, że mogła nabyć różnych "dziwnych" nawyków, gdyż tam jej stresu nie brakowało a i o jej rozrywki też raczej nikt szczególnie nie dbał.
Może to tak jest, że gdy Ty jesteś "na nogach", ona cały czas chodzi za Tobą, Ty zapewniasz jej zajęcia, gdy kładziesz się spać, ona zostaje "sama ze sobą" i wtedy włączają jej się takie odruchy.
Może spróbuj jej dać jakiegoś gnata na "dobranoc", żeby się nim zajęła?

Oczywiście to tylko gdybanie, jedno z możliwych wytłumaczeń.

marta_lea 24-06-2010 09:18

też tak sobie myślałam, że ją po prostu nosi. Cały dzień tyle emocji, nowych wrażeń, jak to unieść ma mały pies? z gnatem odpada - zakopuje narazie dosłownie wszystko co jej daję. Z 30 piłek już zakopała i pół świniaka czy tam innego zwierzęcia. Może minie, jak się uspokoi wewnętrznie. Ale fakt, narazie ja jestem jej główną rozrywką. Za patykami czy piłkami bieganie? - nie-ee. Inne psy - to tak, to jest fajne. No nic, popracujemy, będzie dobrze.

Grin 24-06-2010 09:24

Quote:

Originally Posted by marta_lea (Bericht 309632)
No nic, popracujemy, będzie dobrze.

Też tak myślę. :)
Nie rozpieszczaj jej za bardzo. ;)

btd 24-06-2010 11:12

Trzymam kciuki zeby bylo dobrze a wszelkie zawirowania prostowaly sie szybko.

lupus 24-06-2010 21:23

Będę w poniedziałek u weta , który leczył ją podczas pobytu w schronisku to zapytam jak pomóc .

Rona 24-06-2010 22:33

Quote:

Originally Posted by marta_lea (Bericht 309632)
też tak sobie myślałam, że ją po prostu nosi. Cały dzień tyle emocji, nowych wrażeń, jak to unieść ma mały pies? z gnatem odpada - zakopuje narazie dosłownie wszystko co jej daję. Z 30 piłek już zakopała i pół świniaka czy tam innego zwierzęcia. Może minie, jak się uspokoi wewnętrznie. Ale fakt, narazie ja jestem jej główną rozrywką. Za patykami czy piłkami bieganie? - nie-ee. Inne psy - to tak, to jest fajne. No nic, popracujemy, będzie dobrze.

Na pewno będzie! Spróbuj może dać jej jakąś kość do gryzienia, albo suche uszy. Trzymaj tak, żeby sobie mogła dziamdziać i jednocześnie być blisko Ciebie - żeby dziamdzianie gnata skojarzyło jej się z poczuciem bezpieczeństwa...
Lea przypuszczalnie nie wierzy we własne szczęście i boi się, że kiedy zaśnie, obudzi się w schronisku... :( Co prawda Grin radzi, żeby jej zanadto nie rozpuszczać, ale ja bym chyba pozwoliła małej spać w łóżku, przynajmniej przez tydzień, dwa zanim nie poczuje, że do Ciebie należy...
Baaardzo dużo szczęścia Wam obojgu życzę i samych miłych wspólnych chwil. :)

marta_lea 25-06-2010 08:43

już za późno - juz ze mną śpi :)
tak się przyglądałam wczoraj uważniej, i może to jakis pasożyt? bo ogon i tyłek sobie podgryza. Pójdę do weta to ją obejrzy.

Grin 25-06-2010 09:20

Quote:

Originally Posted by Rona (Bericht 309918)
Co prawda Grin radzi, żeby jej zanadto nie rozpuszczać, ale ja bym chyba pozwoliła małej spać w łóżku,

Mała uwaga: :)
Grin wcale nie uważa, żeby spanie w łóżku było rozpieszczaniem psa (zwłaszcza że jej osobisty pies też z nią śpi). :twisted:
No... ok... może trochę jest, ale nie to miałam na myśli. :p
Chodzi mi o to, że nieraz ze schroniskowymi psami ludzie zaczynają mieć po czasie problemy, bo chcąc im wynagrodzić traumę którą przeszły, na wszystko im pozwalają, nic w zamian nie wymagając.
To błąd, którego należy uniknąć, bo psy podobnie jak dzieci potrzebują "wymogów", które nie tylko wprowadzają dyscyplinę, ale o dziwo także dają poczucie bezpieczeństwa. :p

btd 25-06-2010 09:40

IMO spanie w lozku nie jest problemem, jesli tylko na polecenie pies schodzi. Z reszta u nas jak lozko jest puste to Ciri najchetniej rozciaga sie po przekatnej, ale wystarczy ze ktores z nas zabiera sie za kladzenie sie, to sama schodzi i kladzie obok :)

Witek 25-06-2010 10:05

Ha ha ha, ja zawsze powtarzam, że wolę spać z Astarte niż z Bzikiem (kot). Asta jak tylko zmieniam pozycję to schodzi z łóżka, czeka aż się poustawiam i przychodzi jak już leżę i śpię dalej, za to Bzik śpi na mnie a ja jakoś tak podświadomie nie chcę jej zrzucić, zmiażdżyć więc śpię jak mumia nie ruchomo a potem rano jest tylko jeden wielki ból :)
No i oczywiście trzymamy kciuki za Was i wierzymy, że wszystko będzie dobrze. A wet to dobry pomysł, niestety schroniskowce mają często różnie brzydkie choróbska, które przez czas zaniedbania miały okazję się szerzyć :(

Rona 25-06-2010 11:07

Quote:

Originally Posted by Grin (Bericht 309988)
Mała uwaga: :)
Grin wcale nie uważa, żeby spanie w łóżku było rozpieszczaniem psa (zwłaszcza że jej osobisty pies też z nią śpi). :twisted:

Ano. 8) Lorka z nami nie śpi dopóki my nie śpimy, ale kiedy zaśniemy dołącza do stada. ;-) Fakt że regułę nr 33 Bola ma znakomicie przyswojoną, tzn. schodzi bez szemrania na każde zawołanie.

Quote:

Originally Posted by Grin (Bericht 309988)
Chodzi mi o to, że nieraz ze schroniskowymi psami ludzie zaczynają mieć po czasie problemy, bo chcąc im wynagrodzić traumę którą przeszły, na wszystko im pozwalają, nic w zamian nie wymagając.
To błąd, którego należy uniknąć, bo psy podobnie jak dzieci potrzebują "wymogów", które nie tylko wprowadzają dyscyplinę, ale o dziwo także dają poczucie bezpieczeństwa. :p

W pełni popieram zasady, jasne reguły gry i zakazy konieczne. Chodziło mi wyłącznie o redukowanie poziomu lęku, co, obawiam się, jednak wiąże się z lekkim rozpuszczaniem... ;) Ale w sumie po to mamy zwierzaka, żeby go rozpuszczać; zresztą z wzajemnością. :rock_3

Grin 25-06-2010 12:38

Quote:

Originally Posted by trunksia&witgor (Bericht 309997)
za to Bzik śpi na mnie a ja jakoś tak podświadomie nie chcę jej zrzucić, zmiażdżyć więc śpię jak mumia nie ruchomo a potem rano jest tylko jeden wielki ból :)

Taaa, znam to. Kocica z którą mieszkałam jeszcze u rodziców, też spała na człowieku, a jak człowiek ośmielił się poruszyć i zakłócić jej sen, to warczała że aż strach.


All times are GMT +2. The time now is 13:36.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org